Przygotowanie w pełni zautomatyzowanego ciągu technologicznego do produkcji pelletu wymaga przede wszystkim wiedzy i doświadczenia. Tym firma BRIKOL spod Człuchowa niewątpliwie dysponuje, podobnie jak możliwościami produkcyjnymi i nowoczesnym podejściem do produkcji i serwisu.
W podczłuchowskim Kołdowie swą siedzibę ma działająca na rynku już od ponad 15 lat firma BRIKOL. Jej początki, do których nawiązuje nazwa, to maszyny do produkcji brykietu, z którego firma szybko się wycofała na rzecz innego, choć nadal „eko” paliwa, czyli pelletu i oferty skierowanej do tych wszystkich, którzy jego produkcją chcą się zajmować.
– Obecnie oferujemy naszym klientom ciągi technologiczne w zakresie zagospodarowania trocin różnego pochodzenia i przygotowania pelletu – mówi Marcin Poźniak, właściciel i założyciel firmy. – W planach mamy także rozbudowę działu zajmującego się transportem materiału czy jego rozdrabnianiem. Jednak przyglądamy się rynkowi, czekając na lepszą koniunkturę do rozwoju.
Pod hasłem „ciągi technologiczne” rozumieć należy nie tylko poszczególne maszyny, ale całe linie do produkcji pelletu, łącznie z wytwarzanymi na miejscu np. suszarniami bębnowymi czy też systemami pakującymi, opartymi także na robotach.
– Tych ostatnich wprawdzie sami nie robimy, podobnie jak granulatorów, ale całą resztę – tak. Jesteśmy w tym już tak wyspecjalizowani, że gwarantujemy nie tylko jakość, ale też powtarzalność maszyn, które opuszczają nasze hale.
Trafiają one głównie do większych, rodzinnych tartaków, ale też firm produkujących meble.
– Wśród naszych klientów znajdują się oczywiście ci, którzy mają do przerobienia jakieś pozostałości poprodukcyjne, lub ci, którzy kupują je i potem dalej przetwarzają.
BRIKOL opracował dwie podstawowe wersje linii – BT – Brikol Tartak i BS – Brikol Stolarnia.
– Oczywiście to nasze „umowne” nazwy, ale dość dobrze wskazujące, do kogo dana seria produktów jest skierowana. Linia BT ma już prawie 12 lat, więc doświadczenie w tej materii mamy spore. I przełożyło się ono na wyodrębnienie linii BS, dla mniejszych zakładów, przerabiających mniej i nieco inny surowiec. Oferujemy też uzupełnienia do linii istniejących – jak choćby chłodnice pelletu itp., czyli to, czego ktoś swego czasu nie zainstalował. To oferta dotycząca nie tylko naszych linii, ale też innych, w miarę technicznych możliwości.
BRIKOL bez problemu wpina się w instalacje istniejące w zakładach.
– Sporo firm ma już zamontowane silosy, systemy transportu itp., więc szukają rozwiązań, które nie wymagają jakiejś diametralnej zmiany. Niemniej jednak nie podejmujemy się robienia czegoś totalnie pod wymagania klienta, od podstaw. Jesteśmy specjalistami w tym, co robimy, i na tej wiedzy i doświadczeniu bazujemy.
Co jednak bardzo istotne – wielu klientów firmy BRIKOL to właściciele zakładów, u których maszyny z Kołdowa albo już są od lat, albo jest ich kilka.
– Stawiamy nie tylko na sprzedaż, ale też na utrzymywanie kontaktu z klientami, i to na przestrzeni lat.
To chyba najlepsi ambasadorzy dla producenta, którzy swoim przywiązaniem do marki udowadniają, że ta jest warta uwagi.
Produkcja i pomoc
BRIKOL, mimo długiej historii na rynku, nie zatrzymał się i zatrzymywać nie zamierza. Widząc, że sytuacja na rynku pracownika jest, jaka jest, stawia na automatyzację produkcji.
– Nasze ciągi technologiczne, zwane niekiedy też liniami produkcyjnymi, są w pełni zautomatyzowane i mogą być praktycznie obsługiwane przez dwie osoby, jak to mówią przepisy. Jedna może czuwać nad procesem produkcji, a druga dbać o transport palet z gotowym produktem do magazynu. Więcej osób nasze linie naprawdę nie wymagają.
Firma także chce udzielać inwestorom w pozyskiwaniu środków na zakup całych instalacji.
– Jesteśmy gotowi, jak tylko środki z Krajowego Planu Odbudowy będą dostępne, wspomagać zainteresowanych zakupem naszych technologii w ich na ten cel pozyskiwaniu.
To z jednej strony dbanie o własny biznes, z drugiej – duża pomoc, szczególnie dla tych, którzy nie znoszą papierkowej, żmudnej i niekiedy trudnej drogi po dotacje. A te czasem są nieodzowne.
– Niekiedy klienci się dziwią, ile kosztuje cała linia, innym razem, słysząc cenę, potrafią kupić ją „na pniu”. Naszym atutem jest na pewno to, że jesteśmy producentem rodzimym, wytwarzającym, nie przetwarzającym, nieco tańszym niż ci, którzy bazują na całych elementach sprowadzanych np. z Zachodu. Oczywiście, my też sprowadzamy pewne elementy, jak już wspominałem, ale cała reszta to nasze wieloletnie doświadczenie produkcyjne.
Taka produkcja wymaga nie tylko doświadczenia, ale też odpowiedniej ilości miejsca. BRIKOL pod tym względem na pewno nie przypomina „chałupniczej” firmy, a zakład na poziomie – czysty, zorganizowany, nowoczesny. Nowoczesny jest też serwis – zarówno ten online, z możliwością obserwowania tego, co u danego klienta z linią się w danym momencie dzieje, jak i ten „lotny”, przybywający z odsieczą – czasem na czele z szefem firmy – w sytuacjach, gdy trzeba zrobić coś więcej lub po prostu zająć się działaniami bieżącymi.
– Oczywiście nasze systemy sterowania, już szóstej generacji, pozwalają operatorowi nie zaprzątać sobie głowy koniecznością pilnowania terminów przeglądów, wymian części czy tego wszystkiego, co w normalnym trybie pracy musi być pilnowane. Urządzanie „samo” podpowie, że coś zrobić trzeba, że zbliża się przegląd itp. Wszystko po to, żeby operator skupił się na tym, co ma robić.
I gwarantował swoją pracą jak największą wydajność dla swojej firmy.
Serwis na wysokim poziomie
Wspomniany serwis, dzięki krajowemu pochodzeniu firmy, magazynowi w Kołdowie i sieci magazynków z częściami, umiejscowionych na terenie kraju, w newralgicznych dla kluczowych klientów obszarach, pozwala firmie BRIKOL zagwarantować, że żaden klient nie zostanie „na lodzie” i maksymalnie w 48 godzin dostarczona zostanie do niego odpowiednia część.
– Niekiedy pozwalamy klientom, którzy mają w zakładzie osoby zdolne do wymiany części, skorzystać z naszych „magazynków” i samodzielnie wymienić np. czujnik. Jednak głównie bazujemy na kontroli online stanu maszyn u klienta i wyjazdach naszych serwisantów, którzy obsługują odpowiednie regiony kraju, w sytuacjach awaryjnych lub przy okazji koniecznych akcji serwisowych.
Oczywiście klienci „kluczowi” mogą liczyć, że w głównej siedzibie firmy zawsze czeka na nich zestaw ratunkowy, bowiem duże zakłady, w których BRIKOL ma po kilka ciągów technologicznych, na długie przerwy sobie pozwolić nie mogą. – Niemniej jednak, poza wyjątkowo rzadko wymienianymi elementami, wszystko albo mamy na miejscu, albo jesteśmy w stanie zregenerować, bo i taką ofertę mamy. U nas każdy klient może liczyć na szybką interwencję – podsumowuje Marcin Poźniak.
~Bartosz Szpojda