Już cztery optymalizerki OWD u producenta mebli i galanterii ogrodowej

Już cztery optymalizerki OWD u producenta mebli i galanterii ogrodowej

Metal-Technika, w ocenie użytkownika, czyni duże postępy w oprogramowaniu, we wprowadzaniu aktualizacji, poszerzaniu zakresu statystyk w programach sterowania maszyną i dostosowaniu różnych funkcji do pojawiających się potrzeb.

Już zakup w 2018 r. pierwszej optymalizerki OWD-1600 firmy Metal-Technika spowodował w zakładzie drzewnym KABEX w Zrębicach (pow. częstochowski) obniżenie pracochłonności i zwiększenie wydajności, a jednocześnie pozwolił rozwijać produkcję wielu różnorodnych produktów, w tym galanterii drewnianej, zapewniając ciągłość pracy i ekonomiczną opłacalność.

Modele OWD-1700 wyposażone są w stoły buforowe z przenośnikami. Fot. Janusz Bekas

– Optymalizerki Metal-Techniki nie tylko precyzyjnie docinają materiał, ale też pozwalają bezpiecznie eliminować wady drewna niedopuszczalne w większości naszych wyrobów – mówi Piotr Bogunia, dyrektor spółki Kabex. – Dlatego dzisiaj eksploatujemy w naszych zakładach w Zrębicach, Juliance i Janowie już cztery optymalizerki producenta z Przedbórza. Każdego dnia wykonują one przez dwie zmiany tysiące operacji cięcia desek i listew na elementy o różnej długości do dalszej obróbki. Mamy bardzo szeroką gamę wyrobów, takich jak meble ogrodowe, galanteria ogrodowa, skrzynki, doniczki wykonane z drewna, kwietniki, meble ogrodowe z drewna sosnowego, ale sezonowo także dla sieci handlowych – budki lęgowe, karmniki i drobne drewniane wyroby.

Maszyny tylko wyręczają

Dysponując już optymalizerką OWD–1600 i trzema optymalizerkami OWD-1700, jeszcze bardziej technicznie rozwiniętymi, oraz czterema pięcioosiowymi centrami obróbczymi, właściciele firmy Kabex potwierdzają zrozumienie zmian dokonujących się w przemyśle drzewnym. Utrzymując obecnie roczny przerób drewna na poziomie około 40 000 m3 oraz nie zmniejszając zatrudnienia, pogłębiają przerób surowca drzewnego mniejszym nakładem pracy ręcznej.

Jeśli maszyna ma kilka desek w zapasie i automatycznie załadowuje materiał, to wzrasta wydajność. Fot. Janusz Bekas

– Gdy przed laty zainwestowaliśmy w kolejne maszyny automatyzujące procesy technologiczne, pojawiały się również obawy, że maszyny likwidują miejsca pracy – mówi dyrektor. – Dzisiaj takich obaw nie ma, ponieważ pracownicy widzą, że maszyny wyręczają ich w wykonywaniu trudnych operacji i wypełniają lukę w grupie pracowników o niskich kwalifikacjach. Zwykle z obróbką na maszynie wiąże się mechanizacja procesów podawania materiału, przesuwania elementów i przekazywania na stanowisko układania na palecie lub do montażu. Natomiast automatyzacja zmienia strukturę zatrudnienia, a przez to zmienia branżę, bo potrzeba w przemyśle drzewnym więcej automatyków, informatyków, mechatroników, mechaników maszyn, operatorów CNC czy operatorów wózków widłowych, eliminujących ręczne przenoszenie surowca czy materiałów w toku produkcji.

Pożyteczne zmiany

W jednym ze swoich zakładów Kabex ma też wysokiej jakości optymalizerkę niemieckiego producenta, która dobrze optymalizuje i przecina drewno, ale – jak zauważa rozmówca – ma nawet podobną liczbowo cenę, tylko że w innej walucie, więc jest znacznie droższa.

System rolkowy na stole odbiorczym bardzo skutecznie wyhamowuje fryzy, wybijane z przenośnika odbiorczego. Fot. Janusz Bekas

– Metal-Technika poczyniła i ciągle czyni duże postępy w oprogramowaniu, we wprowadzaniu aktualizacji, poszerzaniu zakresu statystyk w programach sterowania maszyną i dostosowaniu różnych funkcji do pojawiających się potrzeb – mówi Piotr Bogunia. – W kolejnych maszynach widać pożyteczne zmiany, świadczące o rozwijaniu produktu i dbałości o klienta. Projektanci Metal-Techniki mają wiele świetnych pomysłów, wdrażanych w różnych zakładach i przenoszonych do kolejnych. Na etapie zamawiania można określić swoje oczekiwania, liczyć na merytoryczne wsparcie i podpowiedzi przedstawiciela firmy, która dotrzymuje terminów dostaw, nawet jeśli ze względu na rosnącą liczbę zamówień terminy realizacji trochę się wydłużają. Natomiast sami dostrzegamy, że kolejne modele są szybsze, wszechstronniejsze, mają bogatsze oprogramowanie, a wciąż pozostaje prosta ich obsługa i długa żywotność. Nawet ta najstarsza optymalizerka trzyma dokładność i nie psuje się. A gdy po 4 latach pracy OWD–1600 uszkodził się przewód sygnałowy, to wystarczył telefon do producenta, który nim dysponował i za kilka godzin maszyna już pracowała, bo do Przedbórza mamy niedaleko.

Pochwała stołu buforowego

Przed zakupem pierwszej optymalizerki, po zapoznaniu się z profilem produkcji i oczekiwaniami w stosunku do maszyny, Piotr Falana, doradca handlowy Metal-Techniki zaproponował firmie OWD-1600 ze stołem buforowym.

W zakładzie w Janowie jest już kilka centrów obróbczych. Fot. Janusz Bekas

– Rozwiązanie okazało się bardzo dobre i właściwe dla nas – stwierdza Piotr Bogunia. – Optymalizacji poddajemy materiał wilgotny, często kiepskiej jakości, więc stół buforowy pozwala operatorowi nadążyć z zaznaczaniem wad, bo może to czynić niezależnie od tempa przesuwania kolejnej listwy do piły przez łapę popychającą. Można zatem stwierdzić, że stół buforowy zwiększa przerób, bo listwy znakuje się niezależnie od tempa podawania do piły. Natomiast to, że tniemy materiał wilgotny, powoduje ograniczenie możliwości bezpośredniego przekazywania listew ze strugarki do optymalizerki.

Sprawdzają się natomiast, w przypadku wszystkich eksploatowanych optymalizerek Metal-Techniki, główne ich zalety: duża wydajność, bezpieczeństwo pracy, poprawa organizacji pracy, skonfigurowanie maszyny do różnych zadań, możliwość obsługiwania przy niektórych funkcjonalnościach przez jednego pracownika, który ma za zadanie tylko nakładanie materiału na maszynę i praktycznie kontrolę tego, co się dzieje po procesie wybicia. Ponieważ zdecydowano się przy OWD-1600 na specjalny stół odbiorczy, pozwalający na kapowanie pakietów desek i odbiór na stole odbiorczym takiego pakietu równo dociętych desek, szybszy i łatwiejszy jest proces zdejmowania i ich układania na paletach, do dalszego przerobu. System rolkowy na stole odbiorczym bardzo skutecznie wyhamowuje fryzy, wybijane z przenośnika odbiorczego za piłą kapującą, a zastosowanie na tym stole zestawów podwójnych rolek bardzo skutecznie zapobiega rozsypywaniu się fryzów. Cztery takie przesuwne zestawy pozwalają na dostosowanie rozstawień do długości fryzów. Maszyna ma na tyle inteligentne sterowanie, że operator jest w stanie wyregulować nawet prędkość wybijaków, żeby lekkie fryzy o określonej specyfikacji były płynnie wybite przez wybijak. Przez to, że można regulować siłę wyrzutu wybijaków i prędkość taśmy odbiorczej, można tak dostosować te parametry, że fryzy idealnie zsuwają się na stół rolkowy.

Każdy wyrób składa się z kilku precyzyjnie wykonanych elementów. Fot. Janusz Bekas

W optymalizerkach nowszego typu zastosowano szerokie stoły załadowcze do kreskowania z buforem i stoły odbiorcze do segregacji z pięcioma wybijakami. Odrębny jest napęd główny modułu jeżdżącego liniowo i napęd piły tarczowej przez silnik o mocy 5,5 kW. Natomiast mechanizm podnoszenia i opuszczania piły napędzany jest przez serwosilnik z przekładnią planetarną. Obrabiany materiał kładzie się na stole załadowczym z przenośnikami buforowymi, zaznacza wady i przesuwa w strefę załadowczą. Czujnik maszyny rozpoznaje, że została załadowana, więc rozpoczyna się skanowanie materiału, który jest prowadzony przez dwa dociski – boczny, dociskający ciągle i z regularną siłą oraz górny – dociskający w chwili cięcia lub ciągle.

– Buforowy system podawania materiału – mówi dyrektor – zapewnia zwiększenie bezpieczeństwa podczas pracy maszyny, poprzez odseparowanie operatora od strefy przejazdu popychacza oraz wspomniane już zwiększenie wydajności pracy maszyny i operatora, poprzez wyeliminowanie przerw w dosuwaniu materiału. Zaletą jest także program umożliwiający tworzenie katalogów z wprowadzonymi wymiarami. Ponadto, im węższy jest materiał podawany do piły o średnicy 500 mm, tym może być wyższy.

Zaletą jest bliski serwis producenta

Profil produkcji firmy Kabex zasadniczo nie zmienia się od paru lat, natomiast poszerza się gama wyrobów.

– To jest plus i zarazem minus – ocenia dyrektor. – Nie mamy takiej produkcji, którą moglibyśmy wykonywać na dwie zmiany przez kilka dni. Produkujemy na pewno dużo leżaków „reklamowych” z drewna bukowego, do których elementy są wycinane na optymalizerkach. Powtarzają się też niektóre elementy mebli ogrodowych czy galanterii ogrodowej, wytwarzanych w większych ilościach dla takich sieci, jak Carrefour, Mrówka, OBI, czy na eksport – do Niemiec, Francji, Belgii, Holandii, który stanowi około 70 proc. produkcji.

Zakłady tego producenta pracują na dwie zmiany. Tartak w Zrębicach jest nastawiony na przecieranie głównie drewna liściastego, które jest suszone na miejscu, a tarcica przerabiana jest w halach na półprodukty do dalszego przetworzenia. W Juliance też jest tartak nastawiony na przecieranie drewna iglastego oraz zakład wytwarzający różnego rodzaju doniczki, skrzynki, stoliki ogrodowe. Natomiast w Janowie nie ma tartaku, ale są specjalistyczne maszyny do seryjnej obróbki drewnianych elementów na wspomniane leżaki reklamowe, krzesła dla duńskiego odbiorcy i meble ogrodowe z drewna dębowego czy jesionowego. Z obu tartaków dowożone są wstępnie przestrugane i wyfrezowane elementy.

Opłacalna inwestycja

– Maszyny Metal-Techniki spełniają wymagania jakościowe i moim zdaniem nie odbiegają pod względem technicznym od podobnych maszyn zachodnich producentów – mówi rozmówca. – Dużą zaletą jest bliski serwis. Wychodzę z założenia, że jeżeli jest obrabiarka nie gorszej jakości i w nie wyższej cenie, a mam do wyboru produkt polski albo dostarczony przez pośrednika wyrób z zagranicy, to wolę kupić maszynę krajowego producenta. Tym bardziej jeśli się na nim nie zawiedliśmy, a tak jest właśnie z Metal-Techniką. Każda z optymalizerek tego producenta oszczędza materiał i dwa etaty w stosunku do pilarek ręcznych. Są bezpieczne, bo cięcie jest realizowane zupełnie gdzie indziej niż odbieranie i kreskowanie, a przy tym maszyna jest szybsza i na pewno lepiej zoptymalizuje drewno niż ręcznie na pile.

Z wyliczeń dyrektora wynika, że koszt zakupu tego typu maszyny zwraca się po półtora roku bezawaryjnej pracy na dwóch zmianach. I to właśnie powoduje, że Kabex dokonał zakupu już czterech optymalizerek Metal-Techniki.

Katorgą jest zakup drewna

Firmą Kabex w dużej mierze kierują dzisiaj dwaj synowie założyciela – Kazimierza Boguni. Młodszy – Piotr jest absolwentem Wydziału Technologii Drewna SGGW w Warszawie i zajmuje się problemami techniczno-organizacyjnymi firmy, zaś starszy koncentruje się na obsłudze klientów i marketingu. Posiadane kwalifikacje pozwalają im na projektowanie nowych wyrobów lub na współpracę w tym zakresie z klientami, ale też na śledzenie trendów w technice maszyn do obróbki drewna i wprowadzanie zmian w tym zakresie w firmie. A przy tym rozumieją potrzebę elastyczności produkcji.

Nieprzypadkowo natomiast przy bramie wjazdowej zakładu w Zrębicach powieszono baner wyrażający protest przeciwko eksportowi krajowego surowca drzewnego.

– Zakup drewna z LP jest dzisiaj katorgą, zarówno ze względu na ceny, jak i na zasady – mówi Piotr Bogunia. – Ceny drewna na licytacjach e-drewno są takie, że bardziej opłaca się sprowadzać wysuszoną tarcicę ze Szwecji niż kupić drewno do przerobu w jednostkach LP. Żeby utrzymać rentowność firmy rozwijanej od 1986 r., która z małego zakładu drzewnego przekształciła się w jedną z większych firm drzewnych w południowej Polsce, do obniżenia jednostkowych kosztów kupowane są nie tylko optymalizerki. W innej polskiej firmie – FANUM – zakupiono właśnie kolejne pięcioosiowe centrum obróbcze, poszerzające możliwości zakładu w Janowie.  

~Janusz Bekas