Podwojono produkcję fryzów parkietowych

Podwojono produkcję fryzów parkietowych

Optymalizerka FALCON-3000 w Tartaku PLANSON jest wyposażona w czytniki najnowszej generacji, z poszerzonym oprogramowaniem.

Z myślą o jeszcze szybszym wykonywaniu krótkich fryzów parkietowych, Barbara i Grzegorz Hołówkowie, właściciele Tartaku PLANSON w Biadaszce k. Milicza (woj. dolnośląskie), który powstał w 1994 r. i obecnie zatrudnia ponad 40 pracowników, zdecydowali się na zakup w Metal-Technice optymalizerki przelotowej Falcon-3000.

Optymalizerka przelotowa nie jest dla tej firmy nowością, gdyż przez lata eksploatowała taką maszynę zachodniego producenta, do której dodatkowe stoły podawcze i odbiorcze oraz stół odbiorczy taśmowy do odbioru mniejszych kawałków bezpośrednio z optymalizerki wykonała kiedyś… Metal-Technika z Przedbórza.

– Więc nawet gdy nie mieliśmy maszyny tego krajowego producenta, to współpracowaliśmy z Metal-Techniką – mówi Grzegorz Hołówka, współwłaściciel firmy. – Producent nie tylko dopasował wówczas urządzenia do istniejącej linii, ale jeszcze sugerował korzystne rozwiązania. Pozytywnie też reaguje na nasze sugestie i potrzeby, więc współpraca układa się bardzo dobrze, gdyż firma nie unika realizacji nietypowych rozwiązań. Serwis jest blisko, wiele spraw załatwiamy telefonicznie i jest szybki dostęp do części eksploatacyjnych.

Przelotowa optymalizerka Falcon-3000 jest szybsza od posiadanej optymalizerki z popychaczem. Fot. Janusz Bekas

Dlatego kilka lat temu kupiono w Metal-Technice optymalizerkę z popychaczem OWD-1600, ze skanerem szerokości desek i ze stołem buforowym oraz specjalnymi podajnikami. Jest to maszyna maksymalnie wyposażona, gdyż właściciele różnymi sposobami starają się ulepszać i usprawniać realizację wszystkich zamówień oraz ograniczać prace ręczne, żeby maksymalnie zwiększać wydajność. Po uruchomieniu OWD-1600 zwiększono przerób tarcicy na dębowe elementy o 100 proc., bez zwiększania zatrudnienia.

Precyzyjnie eliminuje wady

Przedstawiciel Metal-Techniki, który interesuje się opinią klientów, podsunął właścicielom, w związku ze stałym wzrostem przerobu drewna dębowego na różne produkty, pomysł zakupu optymalizerki przelotowej Falcon-3000, której praca jest szybsza od posiadanej OWD-1600.

– Wiedzieliśmy, że optymalizerka z popychaczem jest precyzyjniejsza od przelotowej, ale wolniejsza, a my wykonujemy na tyle dużo fryzów niewymagających długościowej precyzji, głównie dla odbiorców zagranicznych, że uznaliśmy, iż przelotowa obrabiarka, precyzyjnie eliminująca wady, dobrze się u nas sprawdzi – mówi Grzegorz Hołówka. – Zamówiliśmy ją w ubiegłym, pandemicznym roku, ale wówczas, z uwagi na niepewną przyszłość, przyznam, że nie zależało nam na szybkiej dostawie, tylko na maksymalnie pełnym wyposażeniu oraz możliwie najlepszym programie pracy. I tak się stało. Maszyna uruchomiona w czerwcu tego roku jest wyposażona w czytniki najnowszej generacji, z poszerzonym oprogramowaniem. Po kilku miesiącach eksploatacji można więc powiedzieć, że jesteśmy z niej bardzo zadowoleni, gdyż jest naprawdę bardzo szybka. Przy podawaniu materiału przez dwie osoby kreskujące, dwie pracownice przy stole odbiorczym ledwo zdążą odkładać posegregowany materiał.

Do szybkiego cięcia

Optymalizerka przelotowa Falcon-3000 jeszcze nie jest tak powszechna w firmach jak modele Metal-Techniki OWD-1500, OWD-1600 i OWD-1700, bo przeznaczona jest dla użytkowników, którzy potrzebują bardzo szybkiego cięcia pojedynczych desek na wymiar wraz z usuwaniem wad, z powtarzalnością wymiarów z dokładnością do ±1,0 mm. Połączenie przemyślanej konstrukcji mechanicznej z zaawansowanym i jednocześnie przyjaznym dla użytkownika sterowaniem firmy Mitsubishi pozwala szybko i bez zbędnych strat w materiale ciąć elementy z wycinaniem wad lub bez. Maszyna ta może współpracować ze stacją kamer, co pozwala na wyeliminowanie części obsługi.

Regulacja grubości materiału odbywa się w stacji skanera przed modułem cięcia.
Fot. Janusz Bekas

Pracująca w Biadaszce obrabiarka pozwala na obróbkę materiału wejściowego o maksymalnej długości nawet 6 m. Z rozbudowanymi przenośnikami zajmuje sporą część hali w tartaku, z przesuwaniem drewna do cięcia od lewej strony. Przy przenośniku rolkowym stoją z dwóch stron osoby kreskujące wady. Listwy z zaznaczeniami trafiają w niewielkich odstępach na przenośnik taśmowy stołu podawczego optymalizerki, położony na wysokości 900 mm. Przed modułem cięcia elementy przechodzą przez zespół skanowania desek i listew. Cięcie realizowane jest w zamkniętej komorze, przez piłę o średnicy 500 mm, poruszającą się z prędkością około 3 600 obr./min, a poruszaną przez silnik o mocy 7,5 kW. Taśma podawcza napędzana jest silnikiem o mocy 1,5 kW.

Podrzut piły na przekładni planetarnej z serwomotorem realizowany jest silnikiem o mocy 2 kW, natomiast zaprojektowana jest zmienna wysokość podrzutu piły i różne są prędkości wysuwu piły.

Pocięty materiał trafia na stół segregujący, poruszany silnikiem o mocy 0,75 kW. Tam znajdują się wybijaki materiału, zaprogramowane przez operatora na zbijanie fryzów o wybranej długości. Natomiast odcięte kawałki drewna z wadami są taśmociągiem przenoszone do transportera skośnego, z którego spadają do podstawionego kontenera. Skok piły oraz prędkość podrzutu regulowana jest na panelu operatorskim, podobnie jak prędkość ruchu materiału, dostosowana do jego przekroju. Za prawidłowy przesuw materiału odpowiada docisk boczny, który reguluje się reduktorem zewnętrznym oraz dociski górne, regulowane na panelu. Dociski boczne stabilizują podawany materiał w poziomie. Jeden wstępnie dosuwa deskę do bajlagi, a drugi utrzymuje deskę podczas pracy maszyny.

Regulacja grubości materiału odbywa się w stacji skanera, pokrętłem umieszczonym na górnej ścianie, natomiast regulacja czułości czujnika fluorescencji w stacji skanera odbywa się za pomocą przycisków znajdujących się na czujniku.

W maszynie zainstalowana jest pompa centralnego smarowania. Dawkowanie oleju jest ustalone przez producenta, ale istnieje możliwość zmiany dawki oleju.

Obrabiarka jest podłączona do układu odciągu oraz instalacji sprężonego powietrza. Do elementów sterowania należy pulpit sterowniczy, z którego operator dokonuje niezbędnych ustawień parametrów pracy optymalizerki. Na pulpicie, stole segregującym oraz na stole odbiorczym znajdują się przyciski awaryjnego zatrzymania pracy maszyny. Na pulpicie jest także wyłącznik główny maszyny.

Listwy dociskane są do stołu przez zespół rolkowych docisków górnych, sterowany elektronicznie. Transport materiału w module tnącym jest realizowany przez wałki dolne, napędzane osobnymi serwomotorami przed piłą i za piłą.

Możliwe wybrzuszenie materiału

Producent wydajność optymalizerki przelotowej określa na 14 000 m.b. podczas 8 godzin pracy. Konstrukcja transportu desek przewiduje bezproblemową pracę z materiałem wygiętym na końcach o 20 mm w górę lub z wybrzuszeniem maksymalnie 40 mm, albo zakrzywionym o 30 mm lub nawet bardziej zniekształconym. Maszyna jest produkowana w wielu konfiguracjach. Dotyczy to buforu i taśmy na podaniu materiału, zmiennej liczby wybijaków – od 3 do 8 szt., możliwości współpracy z kamerami oraz wersji prawo- i lewostronnej.

Maszyna ma łączność internetową z serwisem producenta, więc jakieś drobne wątpliwości czy niesprawności są tą drogą wyjaśniane i usuwane, bez potrzeby przyjazdu serwisanta.

Użytkownicy z Biadaszki oceniają działanie tej optymalizerki jako w pełni przemyślane, zaś dodatkowy, przesuwny wzdłuż stołu odbiorczego, przenośnik rolkowy dobrze sprawdza się przy cięciu desek.

– Moim zdaniem Falcon-3000 swoimi rozwiązaniami nie ustępuje podobnym obrabiarkom innych producentów, a jest chyba bardziej niezawodny, ma solidniejszą budowę i, nie ukrywajmy, oferowany jest w dostępniejszej cenie – ocenia gospodarz. – W naszym przypadku zakup optymalizerki nie był powodowany chęcią zwiększania przerobu drewna, tylko potrzebą lepszego wykorzystania i kwalifikowaniem ostatecznego materiału.

Dotychczasowa eksploatacja wykazała, że produkcja fryzów parkietowych na przelotowej optymalizerce wzrosła w tej firmie o 100 proc. A to także dlatego, że wykonując w tartaku bardzo różne elementy z prawie wyłącznie przerabianej tarcicy dębowej, właściciele starają się dostosowywać maszyny do obróbki konkretnych produktów, różniących się szerokością czy długością oraz oczekiwanymi przez klienta walorami. Dlatego Falcona-3000 przeznaczono gównie do cięcia krótkich fryzów.

Krótkie fryzy w przelocie

Teraz na OWD-1600 obrabiane są dłuższe elementy, o większych przekrojach, czy graniaki i inne wyroby, które można też obrabiać na Falconie-3000, ale dokonano podziału, żeby grubszą tarcicę obrabiać na maszynie z popychaczem, a krótkie fryzy na przelotowej maszynie.

– Próbujemy różnymi sposobami zwiększyć przerób dostępnego surowca i go pogłębić, mniejszym nakładem pracy ręcznej, żeby zwiększyć rentowność firmy – tłumaczy Grzegorz Hołówka. – Przerabiamy rocznie około 15 000 m3 drewna dębowego na elementy konstrukcyjne mebli, nietypowe, fryzy czy półprodukty dla producentów parkietów, i raczej więcej nie będziemy mieli surowca okrągłego, więc wchodzenie w głębszy przerób i produkowanie bardziej opłacalnych produktów ma sens ekonomiczny.

Dlatego teraz planuje się wykonywać lamele dla kolejnego zagranicznego odbiorcy. Już obecnie około 80-90 proc. produkcji tego tartaku trafia na rynki europejskie, które są stabilniejsze i odbiorcy zawierają umowy długoterminowe.

Specyfika produkcji powoduje, że nie ma przypadku w zakupach surowca i w jego dalszym przerobie. Realizacja specjalnych zamówień nie odbywa się „od ręki”, z surowca składowanego na placu, tylko ze specjalnie kupowanego. Wymaga to śledzenia ofert sprzedaży, uczestnictwa w aukcjach organizowanych przez kilka dyrekcji regionalnych LP i oglądania wystawionego surowca, właśnie pod kątem realizacji zamówień, lub tylko wiedzy o potrzebach stałych odbiorców.

Możliwość szybkiej zmiany obrabianego produktu

Przerób surowca dębowego nie jest łatwy, choćby ze względu na jego ciężar, szczególnie gdy jest długi i szeroki, dlatego kupowane są maszyny nowe, dobrze wyposażone w osprzęt. I również pod tym kątem zdecydowano się na Falcona-3000.

Standardowo w Tartaku Planson starają się ciąć kłody na deski o długości 3-4 m i wykonywać z nich konkretne produkty dla meblarstwa czy branży podłogowej.

– Staramy się przecierać surowiec na tarcicę o szerokości nawet do 450 mm, ale standardowo 350 mm, które optymalizujemy na OWD-1600 – mówi rozmówca – zaś deski szerokie na 200 mm optymalizujemy teraz na przelotowej optymalizerce. Oczywiście, desek o długości 4 m i szerokości powyżej 400 mm wykonujemy niewiele, głównie dla szwedzkiego odbiorcy, bo trudno kupić surowiec w celu wycięcia takich desek, które jeszcze muszą spełnić dosyć wysokie wymagania. Ale w miesiącu zwykle uda nam się przygotować 3-4 kubiki takiego produktu. Generalnie wykonujemy fryzy dębowe w 7 klasach jakości. To się opłaca, bo ceny za produkt wysokiej klasy są wysokie. I w tym zakresie sprawdza nam się optymalizerka przelotowa, gdyż istnieje możliwość szybkiej zmiany obrabianego produktu. Przejście z optymalizacji dosyć szerokich desek na wąskie listwy jest szybkie i nie sprawia jakichkolwiek problemów. A krótkie przestoje to większy przerób i lepszy efekt ekonomiczny.

Dzisiaj tartak ma możliwość świadczenia usług tego typu także innym firmom, które przywożą swój surowiec do pocięcia na elementy bez wad. Produkcję, którą realizowano na OWD-1600 przez całą zmianę, teraz wykonuje się na Falcon-3000 przez 3-4 godziny pracy maszyny. Pracowników potrzeba więcej, bo dwie pracownice kreskują i podają surowiec do przerobu, a dwie kolejne zbierają oraz segregują na długość pocięte fryzy, ale efektywność ich pracy jest znacząco większa. I o to właścicielom tartaku chodziło, gdy decydowali się na zakup kolejnej optymalizerki. – Zwiększyliśmy wydajność i rentowność firmy – zapewnia współwłaściciel. – Choć angażujemy do tej operacji większą ilość pracowników, to efekty ich pracy pozwalają nam na zwiększanie ich poborów w systemie pracy akordowej. Dlatego obserwując pracę maszyny z zespołem czterech pracownic, można zobaczyć, jak szybko rosną na paletach stosy fryzów o różnych długościach.  

~Janusz Bekas