Skaner podwyższa jakość klejonki

Skaner podwyższa jakość klejonki

Sztuczne sieci neuronowe wspomagają wykrywanie sęków i smug żywicznych.

W realizowanej przez Tartak TARSKOL produkcji elementów klejonych z drewna sosnowego, w szczególności kantówki okiennej, w której się specjalizuje, niezbędnym procesem jest precyzyjna eliminacja wad drewna.

Sylwester Skolimowski, właściciel Tartaku Usługowo-Produkcyjnego Tarskol w Korczówce-Kolonii k. Siedlec, w trosce o jakość produktów, dysponując optymalizerką FALCON 3000 firmy Metal-Technika, zdecydował się na dokupienie skanera Q-SCAN 604, lubelskiej firmy WOODINSPECTOR, który został zainstalowany w linii ze skanerem. Materiały przenoszone są przenośnikami firmy ZM Jabłoński z Mińska Mazowieckiego.

Skaner w linii

– Skaner tarcicy sosnowej WOODINSPECTOR Q-SCAN 604 został wdrożony w ciągu technologicznym z optymalizerką i wykrywa wady na materiale struganym oraz optymalizuje rozkrój – mówi Grzegorz Kotnarowski, prezes firmy Woodinspector. – Określa wady, klasyfikuje je i optymalizuje rozkrój tarcicy pod kątem oczekiwań zdefiniowanych przez użytkownika produktu.

Najnowsza wersja Q-SCAN 604, dzięki kamerom cyfrowym, laserom liniowym i oświetlaczom LED potrafi skanować cztery strony deski. Sztuczne sieci neuronowe wspomagają wykrywanie sęków i smug żywicznych. W trakcie przejścia materiału przez skaner dokonywana jest analiza układu usłojenia i możliwe jest wykrywanie słoja leżącego i stojącego. Pozwala to na sortowanie elementów ze względu na układ włókien.

– Trzeba podkreślić, że odbywa się to bez zatrzymywania procesu, z wydajnością skanowania 60 m/min, włącznie z przejazdem przez skaner i czasem niezbędnym do analizy podawanych desek – dodaje Grzegorz Kotnarowski.

A cały proces wpływa na optymalizację produktu, ze względu na cenę i wady.

– Skaner pracuje u nas trzy miesiące – mówi właściciel tartaku. – Jest bardzo prosty w obsłudze. Praktycznie po ustawieniu programu pracy każdy z pracowników jest w stanie go obsłużyć bez najmniejszego problemu. Niezawodność oraz trwałość podzespołów również są na wysokim poziomie.

Wykonuje pracę sześciu osób

Proces wdrażania przebiegł bardzo sprawnie, bez komplikacji ze strony użytkownika i dostawcy. Po ustawieniu nie wymagał żadnych zmian.

– Kupując skaner, mieliśmy pewność, że kupujemy maszynę w pełni sprawdzoną w kilku innych zakładach – dodaje właściciel. – Dzisiaj, po okresie wdrożenia, skaner wykonuje pracę zespołu 6-osobowego, więc trudno nie być zadowolonym. A przy tym jest wydajniejszy oraz dokładniejszy od najlepszego pracownika. Bo człowiek po kilku godzinach pracy jest mniej efektywny, mniej spostrzegawczy i może interpretować w szerokim zakresie ułomności drewna albo w ogóle ich nie dostrzec. Program wad drewna jest w maszynie precyzyjnie określony, ponadto urządzenie pracuje cały czas z taką samą wydajnością, która praktycznie uzależniona jest od tempa podawania materiału do optymalizerki przelotowej. Trzeba więc do korzyści zaliczyć jeszcze oszczędność czasu pracy i pieniędzy na jej opłacenie, a przez to łatwiejszą wycenę kosztów produkcji, co w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne.

Program jest w języku polskim, co bardzo ułatwia szkolenie nowych operatorów. To duży plus krajowego rozwiązania, bo nie zapewniają tego produkty innych marek.

Operator, poza uruchomieniem skanera, musi jedynie umieć zmienić asortyment do skanowania, na szerszy czy węższy, co trwa około 5 min. Obsługujący chwalą sobie niezawodność maszyny oraz łatwość w obsłudze.

Zalety technologii cyfrowej

– Zastosowanie technologii cyfrowej analizy obrazu pozwala wykryć najbardziej popularne defekty w drewnie z wysoką i powtarzalną dokładnością przez pełny czas pracy – podkreśla Grzegorz Kotnarowski. – Już nie tylko przeprowadzane testy potwierdzają wyższą skuteczność działania naszego systemu skanującego w porównaniu do osoby kreskującej, ale potwierdzają to opinie kilkunastu użytkowników naszego skanera. Zastosowane w programie optymalizacji algorytmy pozwalają dobrać optymalne działanie skanera dla producentów różnych wyrobów z drewna klejonego. Zestawienie optymalizerki przelotowej ze skanerem Q-SCAN 604 okazuje się funkcjonalne i efektywne w kolejnym zakładzie, który zdecydował się na takie rozwiązanie.

Falcon 3000 realizuje transport materiału już po jego zeskanowaniu przez kamery skanera, które podejmują decyzję, jak będzie przebiegała optymalizacja i wysyłają do maszyny konkretny schemat cięcia danego elementu. Optymalizerka, przyjmując element zeskanowany przez kamery, kontroluje długość materiału, jego początek względem piły, a następnie wykonuje cięcia według schematu. Po pocięciu następuje rozsortowanie elementów na wybijakach, o czym również decydują kamery skanera. Transport tego materiału wewnątrz modułu tnącego maszyny realizowany jest przez dolne wałki napędowe.

Zestaw sprzyja automatyzacji

Z punktu widzenia użytkownika zestawu: skaner – optymalizerka przelotowa istotnych jest kilka zalet takiego rozwiązania. Efektem jest automatyzacja pewnego etapu produkcji, która znacznie usprawnia funkcjonowanie zakładu, oraz niezmienność wydajności i jakości przez cały okres pracy. Maszyny mogą się psuć, ale nie zwalniają tempa pracy od włączenia do wyłączenia. I co ważne, określanie wad przez skaner powoduje, że operator nie musi posiadać szerszej wiedzy o wadach drewna. Nadzoruje jedynie pracę obu maszyn, a sam jedynie podaje listwy lub zbiera pocięte elementy, posegregowane zgodnie z wybranym programem.

Ten walor wziął pod uwagę obecny właściciel tartaku, kontynuujący rodzinne tradycje. Wszak tartak został założony w 1949 r. przez jego dziadka – Mariana Skolimowskiego, następnie przeszedł w ręce ojca – Ireneusza Skolimowskiego. I tak, z pokolenia na pokolenie, jest rozwijany i modernizowany, aby dorównać konkurencji i zadowolić współczesnych nabywców klejonki sosnowej.

~Jerzy Piątkowski