W razie jakichkolwiek kłopotów z jakością drewnianych okien i drzwi, jest w suwalskiej firmie BARTYN możliwość wstecznego sprawdzenia, czy parametry wilgotności w trakcie produkcji danej partii produktów zostały zachowane, ponieważ system Airtec HydroSens na bieżąco archiwizuje parametry pracy.
Produkcja drewnianych okien i drzwi do obiektów historycznych i zabytkowych, wykonywana przez niewielką firmę BARTYN z Suwałk (woj. podlaskie), wymaga, nie tylko od konstruktorów, odpowiednich umiejętności komputerowego odwzorowania kształtu i wzornictwa dawnej stolarki. Najczęściej zresztą na podstawie szkicu czy zdjęcia wykonanego przed renowacją obiektu. Wymaga też rzemieślniczych umiejętności, z wykorzystaniem odpowiednich maszyn i warunków produkcji. Od kilku lat, po zmianie właściciela, warunki te firma Bartyn spełnia w coraz większym stopniu. Na dobre wychodzi dokonana restrukturyzacja i nowa polityka produkcyjno-sprzedażowa, która znacząco się zmieniła, co spowodowało rozwój zatrudniającej około 50 osób… manufaktury okien drewnianych premium, jak napisano na firmowym prospekcie.
Najnowszą inwestycją jest instalacja nawilżania powietrza duńskiej firmy AIRTEC w hali produkcyjnej, podzielonej na sektory: obróbki drewna, lakierowania i montażu stolarki budowlanej.
Filigranowy profil dziełem właściciela
– Jako architekt, inżynier i ekspert od okien wiem, że drewno jest ogniwem łączącym zrównoważone budownictwo – referuje krótko swoje stanowisko Andrzej Bernhardt, właściciel i prezes zarządu firmy Bartyn. – Jako zespół, kochamy drewno i przetwarzamy je z pasją do detali, żeby każdemu oknu zapewnić niepowtarzalny charakter i najwyższą jakość. Niezależnie od tego, czy są to nowoczesne, mocno przeszklone modele, czy okna odtworzeniowe dla obiektów historycznych.
– Pomysłem właściciela, dobrze znającego rynki Niemiec i Belgii, z którymi od lat jest związany, jako dostawca drewnianej stolarki budowlanej, jest projekt BARTYN 58 – mówi Tomasz Jurewicz, technolog, którego zastajemy przy projektowaniu technologii wykonania okna dla kolejnej realizacji. – Jest to okno o wyjątkowo smukłym profilu skrzydła, przez co idealnie nadaje się zarówno do obiektów zabytkowych, jak i do nowoczesnej architektury.
Profil jest niezwykle filigranowy i elegancki, doskonale dopasowany do wymagań ochrony zabytków, a jednocześnie, dzięki większym powierzchniom szyb, zapewnia do 30 proc. więcej światła w pomieszczeniu. To efekt zmniejszenia szerokości lica ościeżnicy skrzydła ze standardowych 80 do 58 mm. Dzięki tej redukcji powstała wyjątkowo cienka konstrukcja przymyka, o łącznej szerokości 90 mm, zaś szerokość powierzchni czołowej ślemienia zmniejszyła się do 131 mm.
Profil modelu Bartyn 58 pozwala zachować tkankę budowlaną zabytkowego domu podczas modernizacji bez konieczności rezygnacji z zalet nowoczesnej techniki okienno-drzwiowej. Takie okna z uszczelkami obwodowymi spełniają wszystkie wymagania w zakresie najnowocześniejszej izolacyjności termicznej, szczelności na deszcz oraz ochrony przed hałasem i włamaniem.
– Historyczne okna miały taką grubość – zauważa technolog – ale teraz instalujemy w nich pakiet dwuszybowy, polepszający parametry przenikania ciepła. Wizualnie okna są więc bardzo podobne, jeśli już nie takie same jak oryginalne, poddawane wymianie. Zdecydowana część naszej produkcji trafia do zleceniodawców z Niemiec i Belgii.
Wilgotność w hali ma wpływ na jakość okien
Produkcja takiej nietypowej, pracochłonnej stolarki nie jest tania, ale nabywcy oczekują w zamian produktów wysokiej jakości, żeby cieszyły wzrok ze względu na niepowtarzalny charakter i długo spełniały najwyższe wymagania użytkowników.
– Uznaliśmy, że jednym z warunków produkcji produktów klasy premium jest zapewnienie w naszej hali drewnu i pracownikom odpowiednich warunków wilgotnościowych, ale i temperaturowych – mówi Daniel Rogaczewski, kierownik produkcji w suwalskiej firmie. – Żeby materiał drzewny, czyli wykorzystywane przez nas klejonki: sosnowa, modrzewiowa, dębowa czy meranti, o różnym przekroju, miały przez cały proces obróbki właściwą wilgotność, na poziomie 13-16 proc., czyli tyle, ile przewidują normy przy produkcji okien drewnianych. Klejonki z modrzewia i sosny sprawiają najwięcej problemów wilgotnościowych, a sporo jej wykorzystujemy. Przyjeżdżają do nas od zewnętrznego dostawcy w ustalonej wilgotności 16 proc. i prawie bezpośrednio trafiają do hali obróbki. W magazynie buforowym nie gromadzimy bowiem większych zapasów, ponieważ surowiec drzewny o odpowiednim przekroju jest zamawiany dla konkretnych realizacji. Dlatego uznaliśmy, że w magazynie surowca instalacji nawilżania nie będziemy instalować. Skoncentrowaliśmy się na hali produkcyjnej, a w szczególności na zachowaniu się drewna w sektorze lakierowania produktami wodorozcieńczalnymi.
Wybrano projekt Airtec
Linia lakiernicza jest w środkowej części hali, natomiast po jej jednej stronie oddzielonej zasłoną realizowana jest obróbka drewna, a po drugiej – wykonywane są prace montażowe. Taka organizacja powodowała, że firma miała problemy z utrzymaniem wilgotności klejonki.
Pierwotnie planowano realizację inwestycji nawilżania powietrza z unijnym dofinansowaniem, więc poproszono chętnych o przedłożenie ofert.
– Wpłynęły trzy oferty, z których wybraliśmy najefektywniejszą, firmy Airtec z Danii, która od wielu lat ma w Warszawie swoje przedstawicielstwo i na koncie dużo zrealizowanych w naszym kraju projektów – mówi Daniel Rogaczewski. – Jej przedstawiciel wysłuchał naszych oczekiwań, zapoznał się z warunkami, wykonał odpowiednie pomiary i przedłożył nam projekt do akceptacji, który został szybko i sprawnie zrealizowany, choć nie skorzystaliśmy z dotacji. Przez ponad półtora roku pracy system nawilżania nie stwarza nam jakichkolwiek problemów. Jest praktycznie bezobsługowy i bezawaryjny. W tym okresie musieliśmy wymienić zaledwie kilka dysz natryskowych, z powodu zakamienienia, spowodowanego przez wodę.
– Ta instalacja, w niewielkiej, prężnej firmie, potwierdza przydatność nawilżania w hali, gdzie realizowana jest obróbka drewna, proces lakierowania i prace wykończeniowe – mówi Robert Tarnowski, dyrektor projektu Airtec®. – Przedstawiciele firmy Bartyn zaaprobowali podział hali o kubaturze około 15 000 m3 na trzy strefy nawilżania, z wykorzystaniem 49 dysz atomizujących HydroFlex, wyposażonych w kierownice, umożliwiające indywidualne sterowanie kierunkiem pracy każdej z dysz. Zastosowany system nawilżania HydroSens™ bazuje w tym przypadku na kontroli parametru wilgotności w poszczególnych strefach pomieszczenia. Odbiera sygnały z otoczenia za pośrednictwem sieci czujników: wilgotności, przepływu, energii, ciśnienia, temperatury i czasu, reagując i dostosowując swoje działanie do zmieniającego się otoczenia.
Projektując instalację, wzięto pod uwagę możliwość rozbudowy, przez dołączenie w przyszłości kolejnych stref, natomiast centrala sterująca posiada już opcję rozbudowy z obecnych trzech stref do dziesięciu maksymalnie.
– Całkowita wydajność zainstalowanego systemu wynosi 132,3 l/h wobec maksymalnej wydajności pompy 600 l/h – dodaje dyrektor projektu. – Jest więc potencjał wydajnościowy pompy do rozbudowy instalacji w przyszłości. Obecnie ilość powietrza do nawilżania określona jest na poziomie 14 000 m3, co wymaga gotowości dostarczenia około 100 l zmiękczonej wody w ciągu godziny. Obecnie firma ma system zmiękczania wody, który zapobiega zakamienianiu dysz, natomiast w przyszłości, w razie potrzeby ma możliwość dołożenia komponentu osmozy odwróconej. W projekcie uwzględniono pełną stację wraz z osmozą odwróconą, która jest procesem demineralizacji wody, podczas którego następuje usunięcie do 98 proc. cząstek stałych oraz potencjalnie do 100 proc. zanieczyszczeń biologicznych, w tym bakterii.
Większa wilgotność w strefie malowania
Wspomnianych 49 dysz atomizujących, o wydajności każdej 2,7 l/h, zostało zainstalowanych w owych trzech strefach, na wysokości 6,5-6,6 m, czyli 3 m poniżej położenia stropu. Zapewniają one utrzymanie w dwóch strefach wilgotności 50 proc., a w lakierni – 60 proc. Z tym, że w tej strefie pięć dysz atomizujących zgrupowano w jednej części linii lakierowania ram, gdzie prowadzony jest proces suszenia. W każdej natomiast strefie są czujniki SmartSens.
Funkcja HygenicSens w systemie HydroSens monitoruje pracę układu pompowego, kalibruje przepływ wody oraz aktywnie eliminuje recyrkulacje wody w obiegu zamkniętym. Dodatkowo, funkcja higienicznego płukania zapobiega stagnacji oraz podgrzewaniu wody w układzie. Natomiast funkcja EnergySens optymalizuje wydajność energetyczną układu, a w szczególności pracę pompy. System wykorzystuje ciśnienie 50 bar, aby wytworzyć drobno rozpylony strumień wody, który w szybki sposób zostaje odparowany w strumieniu powietrza.
Archiwizacja parametrów pracy
– Zainstalowana centrala ma możliwość zdalnego sterowania poziomem wilgotności w strefach oraz na bieżąco archiwizuje parametry pracy na karcie pamięci microSD, zainstalowanej w urządzeniu – dodaje Robert Tarnowski. – W razie jakichkolwiek kłopotów z jakością produktu końcowego, jest możliwość wstecznego sprawdzenia, czy parametry wilgotności w trakcie produkcji danej partii towaru zostały zachowane. Wszak w poszczególnych strefach jest nastawiona określona wilgotność, a czujniki znajdujące się w każdej strefie, uruchamiają natrysk wody, żeby ją utrzymać. System „czuwa” całodobowo, choć produkcja prowadzona jest tylko przez jedną zmianę roboczą.
– Naszym obowiązkiem – mówi kierownik produkcji – jest zadbanie o sprawność dysz, które są bardzo dobre, bo przez prawie dwa lata pracy wymieniliśmy ich tylko kilka, a drugą czynnością jest zapewnienie odpowiedniej ilości soli w urządzeniu zmiękczającym wodę, by chronić dysze przed zatykaniem. Pozwala nam to wykorzystywać wodę dostępną w zakładzie. Natomiast efekty utrzymywania wilgotności przez system nawilżania są… widoczne i odczuwalne. Surowiec drzewny nie ma tendencji do pękania, w procesie lakierowania włosy „nie wstają”, no i warunki pracy poprawiły się przez cały rok, choć latem duża wilgotność i wysoka temperatura powietrza stwarzają swoisty mikroklimat, do którego pracownicy przyzwyczaili się i go akceptują.
Natomiast pył, którego nie sposób uniknąć, pomimo instalacji odpylania, nie unosi się, tylko opada na posadzkę. To wpływa dobrze na komfort pracy i na produkty przed i po lakierowaniu.
– Mówiąc krótko – dodaje kierownik produkcji – lepsze warunki pracy i utrzymywanie wilgotności klejonki to zadanie, które instalacja nawilżania bardzo dobrze spełnia. Zostały spełnione nasze oczekiwania i życzenia, przez co mamy satysfakcjonujące nas rozwiązanie. Zresztą, bardzo sprawnie i estetycznie zainstalowane. Widać było, że młoda ekipa ma doświadczenie w takich montażach. Podobnie jak projektujący instalację, który pomierzył halę i określił najlepszy dla nas system na podstawie planu hali i lokalizacji poszczególnych stanowisk pracy.
Mgiełka wodna ładnie się rozprasza
Jesteśmy w hali w słoneczny, kwietniowy dzień. Temperatura na zewnątrz wynosi około 20°C, w hali około 19°C, zaś w strefie lakierni około 30°C. Praktycznie co chwilę uruchamiają się dysze natryskowe, emitując mgiełkę wodną, która ładnie się rozprasza. To najlepszy dowód, jak potrzebne jest nawilżanie powietrza dla utrzymania założonej wilgotności.
– System ma zabezpieczenia chroniące przed zalaniem w przypadku awarii w instalacji – dodaje towarzyszący nam Tomasz Jurewicz. – Gdyby doszło do awarii jakiegoś elementu, powodującego wyciek wody, to nastąpi automatyczne zamknięcie jej dopływu. Urządzenia z centralą sterującą zainstalowano w dawnym obiekcie sanitarnym, ze względu na wygodne podłączenie do zakładowego systemu wodno-kanalizacyjnego.
Widać, że w praktyce sprawdzają się założenia projektowe dotyczące skierowania dysz w najlepszym kierunku, zapewniającym efektywność nawilżania. Młode pracownice zagadnięte przy jednym ze stanowisk potwierdzają, że gdy na zewnątrz jest cieplej, to w hali jest o wiele przyjemniej niż poprzednio.
Co gwarantuje dostawca?
– Nasze systemy są produkowane oraz instalowane zgodnie z certyfikowanymi standardami ISO 9001, ISO 14001 oraz ISO 22000 HACCP – mówi Robert Tarnowski. – Klientowi udzielona została wydłużona gwarancja na układ pompowy do 4 lat i 20 000 roboczogodzin na bazie umowy serwisowej. Nasza firma zajmuje się utrzymaniem instalacji z dwoma wizytami serwisowymi w roku. Nie ma natomiast obowiązku wykupienia usługi serwisowej. Ale nawet wówczas gwarancja na pompę wynosi 3 lata lub 15 000 godzin roboczych. Na pozostałe komponenty systemu i jego instalację udzielane są standardowe warunki gwarancji – 24 miesiące. – U nas cel postawiony przed instalacją nawilżania został osiągnięty, więc możemy Airtec polecić innym zainteresowanym – kończy swoją ocenę kierownik produkcji suwalskiego producenta okien drewnianych.
~Janusz Bekas