Wersja z nieomal maksymalnym wyposażeniem

Wersja z nieomal maksymalnym wyposażeniem

W przypadku firmy A&M Forest Group o wyborze optymalizerki Metal-Techniki OWD-1600 zadecydowały czynniki praktyczne, czyli wytrzymałość, szybki serwis i oczywiście konkurencyjna cena.

Rodzinna, wielopokoleniowa firma A&M Forest Group z Maksymilianowa w woj. świętokrzyskim powstała w 1997 roku. Obecnie zatrudnia ona dwunastu pracowników i jest zarządzana przez trzecie pokolenie rodziny Kurków. Początkowo podstawą działalności był tartak produkujący sosnowe drewno konstrukcyjne, czyli więźby dachowe, łaty, kontrłaty, deskę szalunkową i podrynnową. Wraz z rozwojem w ofercie pojawiły się takie produkty, jak: strugana deska tarasowa, elewacyjna i podłogowa czy też podkłady ogrodowe. Najnowszym pomysłem na poszerzenie oferty handlowej są natomiast suszone komorowo fryzy dębowe i jesionowe oraz meble ogrodowe.

– Certyfikowany surowiec drzewny już przy obróbce wstępnej przechodzi ścisłą selekcję – podkreślił Stanisław Kurek, właściciel. – Dzięki temu dysponujemy ogromnym asortymentem spełniającym wymogi różnych gałęzi przemysłu, odbiorców i technologii. Doskonała znajomość branży tartacznej oraz systematyczne ulepszanie procesu produkcji dają nam możliwość spełniania oczekiwań nawet najbardziej wymagających klientów. Nasze produkty trafiają zarówno w ręce lokalnych wykonawców, rzemieślników, którzy kultywują świętokrzyską tradycję pracy z drewnem, jak i firm ogólnopolskich i o zasięgu międzynarodowym, zgłaszających zapotrzebowanie na duże wolumeny dostaw.

Zautomatyzowanie i przyspieszenie produkcji fryzów

Pierwszą próbę wytwarzania fryzów dębowych w firmie A&M Forest Group podjęto około ośmiu lat temu, jednak po niedługim czasie zrezygnowano z tego pomysłu. Okazało się bowiem, że stosowana wówczas tradycyjna „ręczna” metoda ich wycinania jest bardzo czasochłonna, mało wydajna, a co za tym idzie – kosztowna i po prostu nieopłacalna.

– Już wtedy zdałem sobie sprawę, że bez optymalizerki, która zautomatyzuje i przyspieszy cały proces, nie mamy szans, aby wejść na ten rynek – wspominał Stanisław Kurek. – Nie jest to tania maszyna, więc z przyczyn obiektywnych z inwestycją musieliśmy poczekać do bardziej sprzyjających okoliczności. W międzyczasie robiliśmy rozpoznanie rynku, aby wybrać maszynę odpowiadającą nam pod względem parametrów pracy, wyposażenia, warunków serwisu i oczywiście ceny. W ten właśnie sposób w zeszłym roku w sierpniu pojawiła się w naszym zakładzie optymalizerka OWD-1600, dostarczona przez firmę Metal-Technika. 

OWD-1600 przystosowana jest do cięcia materiału o szerokości od 12 do 250 i wysokości od 12 do 120 mm, z dokładnością do  ±0,3 mm. Przy czym tnąc materiał o szerokości 250 mm, jego maksymalna wysokość może wynosić 50 mm. Natomiast dla materiału o wysokości 120 mm maksymalna szerokość nie powinna przekraczać 160 mm. Z kolei długość rozcinanej tarcicy zawiera się w przedziale od 3 do 7 m.

Maszyna umożliwia pełną optymalizację 30 wymiarów w dwóch klasach jakości, tworzenie programów cięcia dla różnych klientów, cięcie w miejscu zaznaczenia kredką fluorescencyjną, obcinanie marginesu (początek i koniec materiału wejściowego), cięcie pakietami (kilka elementów naraz). Wysokość, na którą ma wysuwać się piła podczas cięcia, wpisywana jest z poziomu oprogramowania. Zmniejszenie wysokości pracy piły powoduje znaczne przyspieszenie cyklu cięcia.

Powtarzające się zestawy list cięć można zapisywać w pamięci w postaci formuł. Zapisuje się nie tylko listę długości elementów i ich ilości, ale również numery segregatorów, parametry cięcia (prędkości piły, popychacza, podrzutu), parametry optymalizacji. Receptury, w których określono ilości listew różnych długości (w przypadku kiedy receptura jest np. listą elementów jednego mebla), można wgrywać z określeniem krotności. Pozwala to na uniknięcie błędów przy wpisywaniu długich list cięć i skraca czas rozpoczęcia pracy.

Istnieje także możliwość rozszerzenia programowego o rozbudowane statystyki. Zawierają one informacje o czasie pracy maszyny na wszystkich zmianach. Czas pracy maszyny liczony jest jedynie podczas pracy popychacza. Oznacza to, że znamy realny czas pracy, ilości listew w poszczególnych długościach, wyliczenia procentowe wykorzystania materiału. Statystyki można przesyłać na dowolną ilość komputerów klienta.

Po drobnych regulacjach tnie nawet zrzyny tartaczne

– Zdecydowaliśmy się na maszynę Metal-Techniki, ponieważ jest to polska firma, ciesząca się doskonałą opinią na naszym rynku i – co ważne – gwarantująca szybki serwis – powiedział Stanisław Kurek. – Oprócz tego jest to masywna konstrukcja, która pod względem wytrzymałościowym bije maszyny firm konkurencyjnych. Wybraliśmy wersję z nieomal maksymalnym wyposażeniem, dostosowanym oczywiście do naszej produkcji. Stół podawczy jest co prawda standardowy, z ręcznym załadunkiem materiału, ale pozostałe sekcje, czyli tnąca i odbiorcza, są maksymalnie wyposażone. Cięty materiał jest dociskany w płaszczyznach pionowej i poziomej, a odbiór fryzów odbywa się za pomocą stołu z wybijakami.

Przy wpisywaniu kolejnych długości na liście cięć można zdefiniować, który wybijak ma daną długość wybić na blat magazynujący. W praktyce dostępne są następujące tryby wybijania: pojedynczy, na przemian i zdublowany. Gdy dany wymiar jest produkowany w dużej ilości, można wybijać go na przemian na dwóch różnych wybijakach, aby nie zapełnić w krótkim czasie miejsca na blacie magazynującym. Z kolei zdublowany dotyczy przypadku, gdy cięte są długie elementy, które można wybijać dwoma wybijakami jednocześnie, aby uniknąć krzyżowania się materiału.

Wspomnianą wyżej dokładność cięcia uzyskano dzięki prostej i wytrzymałej konstrukcji popychacza, który napędzany jest z wykorzystaniem skośnej, a nie prostej listwy zębatej. Większość maszyn konkurencyjnych firm bazuje w tym przypadku na pasku, który rozciąga się i nie utrzymuje precyzji cięcia. Listwa zębata to rozwiązanie stosowane powszechnie w centrach CNC. Oprócz tego jest ona w trybie automatycznym przedmuchiwana. Po włączeniu i wykonaniu kilku cykli cięcia system sterujący maszyną uruchamia dyszę przesuwającą się na całej długości listwy zębatej. Oprócz tego maszyna wyposażona jest w elektronikę Mitsubishi, jedną z najlepszych na rynku. – Maszyna jest bardzo wydajna i w warunkach naszej firmy pracuje 2-3 tygodnie w skali miesiąca. Prędkości podawania nie przyspieszymy, ponieważ maszyna sama reguluje cykl, sygnalizując, kiedy możemy podać następny element lub pakiet elementów. Ale, co ważne, pracuje ona w cyklu ciągłym, a nie wszystkie maszyny to mają. Ostatnio, oprócz wycinania fryzów, znaleźliśmy dla niej także inne zastosowanie. Jak to w tartaku, mamy duże ilości materiału odpadowego w postaci zrzynów, który sprzedajemy jako opał. Gdy oferowaliśmy go w długich odcinkach, nie cieszył się on jednak dużym wzięciem. Teraz tniemy zrzyny na OWD-1600 i pakujemy do big bagów. W tej formie „schodzą” jak ciepłe bułeczki. Co prawda wymagało to dostosowania parametrów pracy maszyny do nietypowego, nieregularnego kształtu materiału, ale z pomocą techników z Metal-Techniki udało się to doskonale.

~Tomasz Bogacki