Z optymalizerką nie ma jakichkolwiek problemów

Z optymalizerką nie ma jakichkolwiek problemów

W firmie Gawin Group osoba zbierająca elementy pocięte przez OWD-1600 odkłada je na sąsiedni stół i powstały w ciągu kilku chwil pakiet owija przygotowaną taśmą poliestrową z zapinką drucianą.

Niecała tarcica przerabiana w Fabryce Mebli GAWIN Group w Bukowinie Sycowskiej (woj. dolnośląskie) jest poddawana procesowi optymalizacji, ponieważ w stelażach są elementy, w których dopuszczalne są pewne wady drewna. Jednak istotne elementy na stelaże, szczególnie te widoczne, muszą być pozbawione wad, zatem optymalizacja jest bardzo istotna. Dlatego przed dwoma laty pojawiła się w tej firmie optymalizerka OWD-1600 firmy METAL-TECHNIKA, co pozwoliło na wyeliminowanie trzech stanowisk ręcznego cięcia listew w celu usunięcia z nich wad drewna. Teraz do obsługi maszyny wystarczają dwie osoby, więc wyeliminowano trzy stanowiska pracy ręcznej, a pracownicy wykonują czynności na innych stanowiskach. Natomiast maszyna szybciej wycina, ale jednocześnie sortuje na wybrane długości, które zostały wpisane w program cięcia.

Fot. Janusz Bekas

– Teraz wydajność jest dużo, dużo większa niż poprzednio, gdy mieliśmy sześć stanowisk eliminowania wad – mówi Roman Mikosiak, dyrektor produkcji w Gawin Group. – Ze względu na jednostkowe potrzeby wykonania niektórych elementów do pewnych modeli mebli, utrzymujemy jeszcze trzy stanowiska ręcznego cięcia listew na pojedyncze długości, jednak poważnie zastanawiamy się nad zakupem drugiej optymalizerki i pozostawieniem tylko jednego stanowiska cięcia ręcznego.

Można powiedzieć, że jest niezawodna

– Maszyna jest bezawaryjna, więc potwierdzają się opinie uzyskane przez nas przed zakupem w innych firmach i od obsługujących optymalizerki Metal-Techniki, że są to maszyny niezawodne – dodaje Grzegorz Gawin, prezes Gawin Group. – Przez cały okres eksploatacji nie wzywaliśmy nigdy serwisu producenta. Przestrzegamy natomiast zasad okresowego przeglądu wskazanych modułów maszyny przez własne służby czuwające nad sprawnością naszego parku maszynowego, które raz w tygodniu czy w miesiącu dokonują kontroli stanu technicznego poszczególnych maszyn. Obrabiarka utrzymuje precyzję i dokładność cięcia. Powiem więcej, o niewielu nowych maszynach, które eksploatujemy, można powiedzieć, że są niezawodne. Ten brak problemów nas zadziwia, bo przy mniej skomplikowanych maszynach typu okleiniarka czy piła panelowa włoskich lub niemieckich producentów pojawiają się niekiedy uciążliwe problemy. A to pilarka nie trzyma kąta, a to okleiniarka mało precyzyjnie nakłada klej. Natomiast z maszyną polskiego producenta, wykorzystującego podzespoły markowych producentów, nie ma jakichkolwiek problemów. W dodatku jest bardzo bezpieczna i prosta w obsłudze. Operator wybiera jedynie program cięcia, jeden z kilkudziesięciu wpisanych do pamięci.

Fot. Janusz Bekas

Jedno stanowisko pracy

– Optymalizerka OWD-1600 firmy Metal-Technika wykonuje dużą pracę i ułatwia proces eliminowania wad w elementach na drewniane stelaże – przyznaje Roman Mikosiak. – Tak jak cały zakład, pracuje na jednej zmianie. Zajmuje mniej powierzchni w hali niż kilka stanowisk ręcznego cięcia, a listwy dostarcza się w jedno miejsce i z jednego placu wywozi spakowane elementy na poszczególne stanowiska montażowe mebli. Łatwiejsze jest ponadto odprowadzenie wiórów z jednego miejsca oraz doprowadzenie energii elektrycznej w jedno miejsce.

Energii zużywanej przez optymalizerkę nie zestawiano z pilarkami ręcznymi, jednak pewnie jest to efektywniejsze rozwiązanie. Jeśli zaś chodzi o oszczędność surowca, to wynika ona z możliwości automatycznego wyboru przez program maszyny długości elementów wpisanych do programu, tak żeby jak najefektywniej wykorzystać fragmenty pozbawione wad.

– Przez cały czas eksploatacji nie sprawia problemów technicznych i utrzymuje dokładność cięcia – przyznaje dyrektor. – W tym zakresie żaden pracownik nie jest w stanie rywalizować z maszyną. Choć w firmie nie było wcześniej optymalizerki, to szybko opanowano jej eksploatację i bardzo szybko zwiększyła się wydajność i efektywność wykorzystania materiału drzewnego.

Fot. Janusz Bekas

Prawie 30 lat produkcji

W fabryce w Bukowinie Sycowskiej realizowany jest cały proces wytwórczy, począwszy od wyboru materiałów, przez etap projektowania w modelarni, produkcję, aż do testów sprawdzających wytrzymałość mebli. Drewno, z którego wykonywane są meble, pochodzi w całości z własnego tartaku, położonego na terenie firmy. Jest to surowiec sosnowy i w niewielkiej ilości – bukowy. Obicia, elementy metalowe oraz szklane dostarczają współpracujące firmy.

Rozmawiamy w firmowym salonie detalicznej sprzedaży firmowych mebli, zlokalizowanym w nowej zabudowie, pomiędzy dwoma halami produkcyjnymi. Hal jest kilka, wzniesionych w poprzednich latach, bo firma rozwijała się stopniowo.

Historia firmy Gawin sięga 1992 r., w którym Andrzej Gawin rozpoczął wyrób mebli w swoim niewielkim zakładzie stolarskim w Królewskiej Woli (gmina Międzybórz). Rozwój producenta mebli tapicerowanych rozpoczął się z chwilą stawiania kolejnych hal właśnie w Bukowinie Sycowskiej. Dzisiaj jest to szybko rozwijająca się firma rodzinna, prowadzona przez syna założyciela – Grzegorza Gawina.

– Wykonujemy meble tapicerowane i trochę mebli kuchennych na wymiar oraz zabudowy wnętrz – mówi prezes. – Są to tapicerowane ściany, zagłowia, poddasza tapicerowane. Nie boimy się takich zleceń. Proponowana przez nas oferta w zakresie wyposażania obiektów typu hotele, motele czy pensjonaty odznacza się pełną kompleksowością. Wykonujemy kompletne zestawy do urządzenia pokoi oraz recepcji, barów, zabudowy holi i korytarzy, itp.

Dojdzie do zakupu kolejnej maszyny?

– Jako że nie cały surowiec musi być optymalizowany – tłumaczy dyrektor produkcji – więc jedna optymalizerka na razie może podołać zakresowi prac. Gdybyśmy musieli cały surowiec poddawać optymalizacji, to potrzebna by była przynajmniej jeszcze jedna taka maszyna. Jednak myślimy o zakupie kolejnej optymalizerki, bo widzimy, jakie oszczędności zapewnia. Możliwe byłoby zlikwidowanie kolejnych dwóch stanowisk ręcznego cięcia i pozostawienie jednego, na jednostkowe potrzeby. Dwie pracujące optymalizerki to oszczędność przynajmniej czterech osób, których roczne zatrudnienie jest coraz kosztowniejsze i trudno je znaleźć do pracy. W naszych warunkach wystarczy jedna osoba do znaczenia wad i podawania materiału na stół, a druga zajmuje się nie tylko zdejmowaniem pociętych fryzów ze stołu, ale także bindowaniem pakietów według długości.

Pakiety zamiast palet

To ciekawe rozwiązanie, rzadko stosowane w firmach, jeśli w ogóle. Zwykle pracownik zbiera pocięte elementy i układa je na kilku paletach, odpowiednimi długościami. W firmie Gawin osoba zbierająca elementy odkłada je na sąsiedni stół i powstały w ciągu kilku chwil pakiet owija przygotowaną taśmą poliestrową z zapinką drucianą. Wokół stołu piętrzą się zatem pakiety poszczególnych elementów stelażowych, które w tej formie są przewożone na stanowiska składania stelaży.

W tym systemie obrabia się przez pewien czas listwy o jednakowym przekroju, po czym podawane są listwy o innych przekrojach i cięte na zaplanowane długości.

W hali widać zatem pakiety elementów o różnej długości i o różnym przekroju listew, dostosowanych do różnych modeli mebli.

Istotna jest dokładność

Wobec dostawcy optymalizerki nie formułowano specjalnych wymagań, poza gwarancją dokładności cięcia, która musi być utrzymana, żeby z poszczególnych elementów dało się złożyć mebel tapicerowany o odpowiednich wymiarach i proporcjach.

– Gdyby tak nie było, to przygotowanej tapicerki nie udałoby się spasować z drewnianą konstrukcją – podkreśla dyrektor. – Maszyna Metal-Techniki w standardowej opcji spełnia nasze oczekiwania i jest godna polecenia. Zresztą wiele fabryk mebli w naszym regionie ma w parku maszynowym różne modele optymalizerek firmy z Przedbórza.

Przed zakupem maszyny przynajmniej dwa lata rozpatrywano różne propozycje i zasięgano opinii użytkowników tego typu obrabiarek, zanim podjęto decyzję o wyborze obrabiarki polskiego producenta.

– Najwięcej dobrych opinii o modelach OWD, które eksploatują okoliczne firmy oraz najlepszą ofertę otrzymaliśmy z Metal-Techniki, więc wysłuchując też doradcy technicznego producenta, zdecydowaliśmy się na model OWD-1600 – mówi prezes. – W dwa tygodnie złożyliśmy zamówienie, nie precyzując jakichś specjalnych oczekiwań, i dlatego mamy ją w standardowym wykonaniu, co nas zadowala. Optymalizerka spełnia oczekiwania. Jednak w branży meblarskiej pojawiają się już roboty zbijające stelaże tapicerskie, więc pewnie z czasem i u nas się pojawią. Takie zaś maszyny muszą mieć dostarczone bardzo precyzyjnie wykonane komponenty. Produkt Metal-Techniki te oczekiwania spełnia, bo skaner laserowy optymalizerki bardzo precyzyjnie odczytuje zaznaczone miejsca wad. Nie mieliśmy przypadku, żeby maszyna pominęła zaznaczony sęk. Element wychodzący z tej maszyny cechuje wygląd drewna na wysokim poziomie. Prezes zakup następnej optymalizerki uzależnia od sytuacji na rynku meblowym oraz na rynku pracy. Póki co, jest popyt na meble, natomiast coraz trudniej o pracowników do ręcznych operacji, wymagających pewnych kwalifikacji. Wzrost kosztów pracy to także czynnik motywujący do zakupu maszyn eliminujących prostą pracę ręczną. Sęk w tym, którą maszynę w pierwszej kolejności kupić. Ta decyzja zaś uzależniona jest od popytu na te czy inne meble. Bo do większej produkcji mebli tapicerowanych będzie potrzeba więcej elementów bez wad drewna lub precyzyjnie dociętych na optymalizerce, którą warto będzie kupić w pierwszej kolejności.

~Janusz Bekas