Gazeta Przemysłu Drzewnego 1/2024

27 lat na rynku R E K L AMA Produkty i komponenty Technika i technologia Temat z bliska Ekonomia i rynek Ze świata Temat z bliska: Produkcja opakowań drewnianych Najlepszy sposób, aby obniżyć koszty wytworzenia drewnianych opakowań i jednocześnie uzyskać najwyższą jakość to automatyzacja. Prawie zawsze można wyłonić w procesie pewne jej elementy, które są możliwe do wykonania przez maszyny zbijające elementy i… koszty.  s. 24 Giełda maszyn w każdym numerze.  s. 53-54 Nr 1 (324) styczeń 2024 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. R E K L AMA Z kraju R E K L AMA R E K L AMA R E K L AMA IKEA w Polsce to przede wszystkim… produkcja mebli Reportaż | Automatyzacja w największej fabryce mebli w Europie  s. 10-11 Szczyty Gór szczytem rzemieślniczych umiejętności PREMIERA KOLEKCJI | Siedem nowych kolorów w tonacjach szarości  s. 32 Zanim w sierpniu 2022 r. ruszyła w zakładzie drzewnym SÖDRA WOOD w szwedzkim Värö produkcja drewna klejonego krzyżowo, określanego jako CLT, firma poinformowała także polskiego dystrybutora – Sodra Polska, że ma już zamówienia na całoroczną produkcję. Nie ma wątpliwości, że tak było, skoro pod koniec listopada Urban Blomster, menedżer marketingu, odpowiedzialny za produkcję drewna CLT w tym zakładzie, związany z Södrą od 35 lat, mógł zaprezentować grupie handlowców Sodra Polska oraz towarzyszącym im: dziennikarzowi „GPD” i dr. hab. Markowi Wieruszewskiemu z Wydziału Leśnego i Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu przykłady kilku różnorodnych obiektów zrealizowanych z paneli wyprodukowanych w Värö. Powstał okazały obiekt Kilströmskaj w Karlskronie, będący pierwszym dużym projektem zrealizowanym z SBU Framtiden. Montaż paneli w domu o powierzchni 8 500 m2 trwał 7 tygodni. Elementy dowieziono 18 ciężarówkami z przyczepami. Pod względem energetycznym dom osiąga klasę A. Kolejnym zrealizowanym obiektem jest przedszkole Hoppet w Göteborgu, zwycięzca w konkursie Budynek Roku 2022. Z CLT wykonano konstrukcję obiektu, przez co zmniejszono negatywny wpływ na klimat o 80 proc. Natomiast do realizacji Lagerkransen w Lund użyto 500 elementów dostarczonych na 23 naczepach ciężarowych, a montaż każdego piętra zajął 3-4 dni. CLT to przyszłość budownictwa wysokiego Södra Wood do realizacji projektu związanego z uruchomieniem produkcji drewna klejonego krzyżowo przystąpiła w 2018 r. na niewielkiej linii, w starej części tartaku w Värö. Uznano, że CLT to przyszłość budownictwa wysokiego, gdyż jest zasadnicza różnica pomiędzy odpornością ogniową budynków z metalowymi elementami konstrukcji a elementami z CLT. Oczywiście z przewagą drewna klejonego krzyżowo. CLT osiąga też przewagę w stosunku do budownictwa betonowego, jeśli chodzi o ślad węglowy. Dlatego Södra zdecydowała się uczestniczyć w procesie przekształcania budownictwa w kierunku szkieletowego budownictwa drewnianego, szczególnie wysokiego, z wykorzystaniem CLT. Ucząc się nowej produkcji, jednocześnie budowano ze swoich pierwszych paneli CLT obszerną halę produkcyjno-biurowo-konferencyjną, zakończoną jesienią 2019 r. Z CLT wykonano nie tylko ściany czy stropy, ale też… schody na piętro.  s. 16 Z największego tartaku także drewno klejone krzyżowo Södra Wood zdecydowała się uczestniczyć w procesie przekształcania budownictwa w kierunku szkieletowego budownictwa drewnianego, szczególnie wysokiego, z wykorzystaniem CLT. Proces produkcyjny w Värö prowadzony jest w ogromnej hali, gdzie pracuje w pełni zautomatyzowana linia, odpowiednio zabezpieczona ze względów bezpieczeństwa.

2 styczeń 2024 Felieton | Listy | Cytat miesiąca Wydawca: Wydawnictwo Inwestor sp. z o.o. 83-110 Tczew, ul. 30 Stycznia 42 tel. centrali 58/531 27 53 www.wydawnictwoinwestor.pl @gpd24 Prezes zarządu: Zbigniew Owsiak Wiceprezes zarządu: Rafał Sidor Redaktor naczelny: Rafał Sidor rafal.sidor@gpd24.pl Sekretarz redakcji: Karolina Falgowska karolina.falgowska@gpd24.pl tel. 519 516 110 Redakcja: listy@gpd24.pl Redaktor prowadzący: Janusz Bekas janusz.bekas@gpd24.pl tel. 519 516 113 Dziennikarze: Tomasz Bogacki tomasz.bogacki@gpd24.pl tel. 603 764 478 Bartosz Szpojda bartosz.szpojda@gpd24.pl tel. 606 788 120 Małgorzata Gackowska malgorzata.gackowska@gpd24.pl tel. 607 373 966 Współpracownicy: Katarzyna Orlikowska katarzyna.orlikowska@gpd24.pl dr inż. Czesław Dembiński czeslaw.dembinski@gpd24.pl Korekta: Sylwia Wojtanowska sylwia.wojtanowska@gpd24.pl Kierownik działu graficznego dtp: Wiesław Dobosz Opiekunowie klienta: Damian Kargul damian.kargul@gpd24.pl tel. 519 516 104 Grzegorz Pastwa grzegorz.pastwa@gpd24.pl tel. 519 516 106 Mariusz Wroński mariusz.wronski@gpd24.pl tel. 519 516 108 Dział prenumeraty: prenumerata@gpd24.pl tel. 519 516 104 Sekretariat: Katarzyna Kaszubowska info@wydawnictwoinwestor.pl Projekt graficzny: Agnieszka i Michał Warda Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright by Wydawnictwo Inwestor. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów i niezbędnych zmian. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz ma prawo do odmowy ich publikacji bez podania przyczyny. Reprodukcja lub przedruk we wszelkich mediach tylko za zgodą wydawcy. Nr 1 (324) styczeń 2024 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. 27 lat na rynku Cytat miesiąca prof. Witold M. Orłowski, Niezależne Centrum Studiów Ekonomicznych NOBE Czy taka firma jak Lasy Państwowe powinna być nastawiona na maksymalny zysk czy bardziej na to, żeby tworzyć warunki dla przedsiębiorców? Firmy państwowe powinny być tylko tam, gdzie jest do spełnienia rzeczywista funkcja publiczna. Jeśli Lasy Państwowe mają być państwowe, to powinno być jasno powiedziane, że mają służyć jakiejś misji gospodarczej. Niestety, mamy problemy z własnością państwową, bo ona często zmienia się we własność polityków i coś, co teoretycznie jest własnością państwową, maksymalizuje wyłącznie zyski, bo to interesuje dysponenta. Państwowe powinno być coś, co wynika z fundamentalnych funkcji gospodarki. Ponieważ PGL LP mają funkcję do wypełnienia wobec krajowego przemysłu drzewnego, to to jest ważniejsze od tego, czy one będą miały większe zyski. Podobnie zresztą jak Poczta Polska czy Orlen. Takie funkcje powinny być zapisane w statutach firm państwowych, nawet tych o specjalnym statusie, jak LP. Wypowiedź z 8 grudnia 2023 r. na zgromadzeniu członków PIGPD w Radziejowicach Długofalowa strategia lekarstwem dla branży Cieszy dostrzeżenie potrzeby opracowania długofalowej strategii dla sektora leśno-drzewnego, więc potraktujmy to jako zadanie i życzenie dla branży na 2024 rok! Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dla branży drzewnej najistotniejsze jest opracowanie długofalowej strategii dla sektora leśno-drzewnego wraz z przygotowaniem narzędzi wspierających inwestycje w zwiększenie jakości i głębokości przerobu, czy może przygotowanie rządowego programu wsparcia dla podmiotów lokalnie poszkodowanych postulowanymi zapisami o wyłączeniu 20 proc. lasów z użytkowania. Oba te zagadnienia zawarł na liście pilnych zagadnień związanych z funkcjonowaniem sektora leśno-drzewnego Piotr Poziomski, prezydent Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, które przedstawił w trakcie grudniowego nadzwyczajnego walnego zebrania członków Izby. Pewnie trochę zaskoczył ich takimi postulatami, albowiem dotąd nie formułowano na tym forum tak zasadniczych i istotnych problemów. Zwykle ograniczano się do krytycznej oceny zasad sprzedaży drewna, skali pozyskiwania drewna czy jego cen wywoławczych. Nie odniesiono się zatem do tych zagadnień w dyskusji, ale sądzę, że ich dostrzeżenie przez prezydenta i Radę Izby dobrze rokuje na przyszłość. Kiedy, jeśli nie teraz, u progu rządów nowej ekipy politycznej, można przeforsować pewne rozwiązania służące branży, będące niejako konsekwencją licznych wypowiedzi polityków demokratycznej opozycji o bezsensownym eksporcie kłód do Chin. W trakcie licznych spotkań przedwyborczych podnoszono tematy związane z wycinaniem lasów, przeważnie z błędną tezą, ale też znający temat przekonywali polityków, że najpierw swoje drewno winno trafiać do krajowych zakładów, a eksportowy wysiłek winien być skierowany na wyroby drzewne głębiej przetworzone, żeby tartaki nie były jedynie producentami nieobrzynanej tarcicy do dalszego przerobu w zachodnich zakładach drzewnych. Opracowanie i realizowanie – uzgodnionej na szerokim forum uczestników rynku drzewnego, leśnego i usługowego, ale przede wszystkim ze stroną rządową – długoletniej strategii dla sektora leśno-drzewnego powinno być punktem wyjścia dla wszelkich decyzji związanych z gospodarką leśną i drzewną. Jeśli uzna się, że jest to sektor ważny dla gospodarki, ale też dla społeczeństwa doceniającego walory zielonej gos- podarki, to kolejnym krokiem powinno być sformułowanie obszaru ochrony lasów, ale też funkcji gospodarczych lasów. W takiej strategii musiałoby się znaleźć miejsce dla podkreślenia zasad certyfikacji gospodarki leśnej, stojącej na straży prawidłowej hodowli lasów, ochrony wykonawców usług leśnych i interesów gospodarki, zgodnie z zasadami oraz kryteriami ustalanymi na poziomie międzynarodowym. Brak takiej strategii skutkuje teraz zawstydzającą mapą leśnej Polski, gdzie obecnie dominuje kolor czerwony, obejmujący większość regionalnych dyrekcji LP, oferujących drewno bez międzynarodowego certyfikatu FSC. Tylko jedna ma certyfikat ważny do 2027 r., a druga – ma odnowiony z racji skorzystania z wprowadzonej derogacji FSC, ale zapowiada… wycofanie się z certyfikacji FSC. Obszar krośnieńskiej dyrekcji w ogóle nie był certyfikowany w systemie FSC. Taki jest stan na grudzień 2023, gdy w DGLP nadal zasiadają politycy Suwerennej Polski, ignorujący apele o wycofanie się z błędnych decyzji, szkodzących branży drzewnej i meblarskiej, szczególnie na zagranicznych rynkach. Pozostaje wiara, że dojdzie do zmian kadrowych i przywrócenia niedawnego, sprawdzonego i korzystnego stanu. Że nowemu kierownictwu LP nie będą doskwierały standardy odpowiedzialnej gospodarki leśnej FSC, składające się z 10 zasad oraz 56 kryteriów ustalanych na poziomie międzynarodowym, z uwzględnieniem lokalnego kontekstu i dostosowania międzynarodowych standardów do warunków lokalnych, uzupełnionych o wskaźniki ustalane na szczeblu krajowym i określonych w nowych zasadach standardu odpowiedzialnej gos- podarki leśnej FSC w Polsce. Bo czy mogą być dla gospodarki drzewnej szkodliwe zasady dotyczące odpowiedzialności wynikającej z tytułów własności i praw, współpracy ze społeczeństwem, praw pracowników, korzyści z lasu i jego oddziaływania na środowisko, sensowny plan gospodarowania, monitorowanie i ocena oraz zachowanie lasów o szczególnej wartości? Tematy, wypisz, wymaluj, idealne do ujęcia w strategii dla sektora leśno-drzewnego. Za jej wstępne opracowanie powinno wziąć się środowisko nabywców drewna, wespół z leśnikami- -przyrodnikami, a nie leśnikami-politykami. To ich opracowaniem, wspartym wiedzą naukową, praktyką, ale też analizami rynkowymi, powinni dopiero zająć się politycy. Ograniczając przy okazji zakres praw przedsiębiorstwa Lasy Państwowe i poszerzając obszar zobowiązań wobec przemysłu, społeczeństwa i budżetu państwa. Sięgając pamięcią wstecz około 10 lat, wiadomo, że nie będzie to łatwe, albowiem nie brakuje wśród polityków fałszywych obrońców polskich lasów; gotowych przeinaczać fakty, oskarżać podejmujących decyzje ograniczające bezprawie o próbę prywatyzacji lasów czy oddawania ich na łaskę Unii Europejskiej. Strategia leśno-drzewna nie musi wynikać z ustawy, narażonej obecnie na odmowę podpisania przez prezydenta liczącego się z głosami zaledwie części Polaków, tylko zostać zawarta w ministerialnym zarządzeniu. Byłaby deklaracją i wskazówką dla rządzących lasami, jakie decyzje związane z ochroną lasu i jego funkcją gospodarczą są dopuszczalne i wskazane dla dobra przyrody, społeczeństwa i przemysłu drzewnego. Cieszy, że wreszcie Izba prezentuje wyzwania dla przemysłu drzewnego, punktując choćby cenotwórczy system aukcyjny drewna czy silne rozdrobnienie branży lub brak rządowych programów dedykowanych dla branży drzewnej i nieadekwatny do potrzeb współczesnego przemysłu program edukacyjny. Teraz trzeba jeszcze stworzyć zespół specjalistów i praktyków, gotowych opracować projekt strategii oraz pozyskać grupę lokalnych parlamentarzystów, którzy przeprowadzą proces nadania mu statusu prawnego dokumentu. Potraktujmy to jako zadanie i życzenie dla branży na 2024 rok! l Janusz Bekas listy do redakcji ã Opinie Czytelników są ich subiektywnymi ocenami, z którymi redakcja nie zawsze się utożsamia. Czekamy na telefony i listy naszych Czytelników, będące polemiką do aktualnych wydarzeń w branży drzewnej. ul. 30 Stycznia 42, 83-110 Tczew e-mail: listy@gpd24.pl tel. 58/531 27 53 Szkodnictwo leśne Według „Słownika Języka Polskiego” PWN „szkodnik” to osoba wyrządzająca szkodę komuś lub czemuś. Synonimy słowa „szkodnictwo” to: wandalizm, sabotaż, dywersja. „Szkodnictwo leśne” to szkody powodowane w lasach na skutek m.in.: kradzieży drewna, kradzieży oraz niszczenia mienia nadleśnictwa, kłusownictwa, bezprawnego korzystania z lasu (np. uszkadzania drzew i krzewów, zaśmiecania lasu). Zwalczanie szkodnictwa leśnego należy do podstawowych obowiązków pracowników terenowych Służby Leśnej, zwłaszcza strażników Straży Leśnej, której zadaniem jest działalność prewencyjna, wykrywanie sprawców przestępstw i wykroczeń oraz prowadzenie spraw w trybie karnosądowym. Według Kodeksu wykroczeń, rozdz. 19 – Szkodnictwo leśne, polne i ogrodowe, art. 148 (Szkodnictwo leśne) § 1. Kto: 1) dokonuje w nienależącym do niego lesie wyrębu gałęzi, korzeni lub krzewów, niszczy je lub uszkadza, albo karczuje pniaki; 2) zabiera z nienależącego do niego lasu wyrąbane gałęzie, korzenie lub krzewy, albo wykarczowane pniaki, podlega karze grzywny. § 2. Jeżeli czyn godzi w mienie osoby najbliższej, ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego. § 3. W razie popełnienia wykroczenia można orzec nawiązkę do wysokości 500 zł. Czy działania władz Lasów Państwowych w latach 2016-2023, od dyrektora generalnego LP począwszy, poprzez dyrektorów regionalnych, wielu nadleśniczych i innych zarządzających jednostkami LP, można objąć powyższymi definicjami? Z pewnością obowiązujące definicje dotyczące szkodnictwa leśnego nie obejmują zakresu i skutków tych działań. A definicja „Słownika Języka Polskiego” PWN? Tak, zawiera ona to wszystko, o czym należy mówić w kontekście oceny tzw. władz leśnych, w tym także władz ministerialnych. Analizując to, co się dzieje od 2016 r., należałoby się zastanowić, czy definicja „szkodnictwa leśnego” nie powinna być wzbogacona o szkodliwe dla Lasów Państwowych, a przez to często dla samej gospodarki leśnej takie sposoby zarządzania, z jakimi mieliśmy do czynienia w minionym okresie. Nie myślę o konsekwencjach karnych, a raczej o konsekwencjach służbowych i ograniczaniu dostępu do pewnych stanowisk w LP. Kadry to podstawa właściwego zarządzania każdą organizacją gospodarczą oraz każdą inną. W latach 1992-2023 dokonały się w Lasach Państwowych liczne zmiany kadrowe na stanowiskach dyrektorów generalnych i regionalnych, a także nadleśniczych, dyrektorów zakładów LP, często leśniczych i innych. W tym okresie było 11 generalnych dyrektorów, w tym niektórzy kilkakrotnie, 115 dyrektorów regionalnych, w tym niektórzy kilkakrotnie. Wiodące dyrekcje w tym zakresie to: Białystok – 7 zmian, Gdańsk – 9, Kraków – 7, Krosno – 12, Lublin – 14, Łódź – 14, Piła – 10, Radom – 12, Szczecin – 9, Szczecinek – 9, Toruń – 9, Warszawa – 8, Wrocław – 22. A czy 22 ministrów z tego okresu mogło racjonalnie zajmować się LP? Szkody, jakie te i inne zmiany kadrowe wyrządziły imieniu Lasów Państwowych, są dramatyczne, pogłębione o upolitycznienie i bezprzykładne obniżenie poziomu merytorycznego wielu osób zasiadających na ważnych stanowiskach. Czas, aby poważnie zająć się kwestią takiego doboru kadr zarządzających, by nie dochodziło do wypaczeń rzucających cień na dorobek wielu ciężko pracujących leśników i innych pracowników sektora leśno-drzewnego. Dorobek 100-lecia organizacji gospodarczej Lasy Państwowe. Ministerstwo odpowiada Odpowiadając na Pana wystąpienie z 13 listopada br. (opublikowane w „GPD” nr 12/2023 – dop. red.), otrzymane za pośrednictwem poczty elektronicznej, dotyczące debaty na temat gospodarki leśnej, pragnę podziękować za zainteresowanie kwestiami związanymi z szeroko rozumianą gospodarką leśną i funkcjonowaniem Lasów Państwowych. Jednocześnie uprzejmie informuję, że biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną, w szczególności trwającą procedurę tworzenia Rady Ministrów, zainicjowanie sformalizowanej debaty zostanie rozważone po powołaniu nowego składu Rady Ministrów, w tym ministra właściwego do spraw środowiska. Przypadająca w 2024 r. setna rocznica utworzenia Lasów Państwowych wydaje się być dobrą okazją do podjęcia szerokiej debaty na temat modelu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe w kontekście wyzwań związanych z gospodarką leśną, w szczególności dot. ochrony zasobów przyrodniczych wobec postępujących zmian klimatycznych. Z poważaniem Od redakcji fot. Archiwum Piotr Grygier, emerytowany dyrektor RDLP w Poznaniu Z up. Ministra Edward Siarka, Sekretarz Stanu Warszawa, 21.11.2023 r.

3 styczeń 2024 R E K L AMA Wiele lat starań, trudów i niepoddawania się kosztowało dyrekcję Zespołu Szkół Drzewnych i Leśnych w Garbatce-Letnisku (woj. mazowieckie) doprowadzenie do rozpoczęcia inwestycji, a następnie budowy nowego kampusu szkoły. Wszak każdy, kto odwiedził w przeszłości tę słynną w naszej branży placówkę oświatową wie, że nauka odbywała się w powojennych barakach, a wszystko, czym mogła się pochwalić, to doskonali absolwenci, świetny poziom kształcenia technicznego oraz pedagodzy z pasją, których nie odstraszała słaba infrastruktura. Nowy kampus postawiono w niespełna dwa lata! Koszt 120 mln zł oraz 35 000 m2 nowoczesnych klas, pracowni i imponująca hala obrabiarek. Pierwsze zajęcia odbyły się w nim 15 grudnia. Z zewnątrz i w środku szkoła wygląda jak z amerykańskiego filmu. Jest pracownia stolarstwa, ciesielstwa, dekarstwa, parkieciarstwa, renowacji, tapicerstwa, lakiernictwa, komputerowa i ta największa – maszyn do obróbki drewna, której nie powstydziłaby się żadna fabryka mebli! Wszystkie sale są świetnie wyposażone w nowoczesne narzędzia i maszyny. W obiekcie mieści się również internat, sala gimnastyczna, siłownia, stołówka, szatnia. To, czego w dwa lata dokonano w Garbatce, można uznać za symbol rozkwitu szkolnictwa branżowego po dekadach jego zapaści w Polsce. Bo – jak podkreśla Marcin Tomaszewski, kierownik warsztatów, dzięki któremu ZS z Garbatki odnosi sukcesy w wielu branżowych rywalizacjach, jak konkurs „Wyczarowane z drewna” oraz EuroSkills – 8 lat temu szkole groziło zamknięcie z powodu braku chętnych do nauki. Brak uczniów, stare budynki… Szkołę na szczęście ocalono, głównie za sprawą kursów dla dorosłych, które w tamtym czasie zaczęto prowadzić. Ale nie wszystkie średnie szkoły drzewne miały tyle szczęścia. W minionych 30 latach – będących czasem nieudolnych reform edukacji i degradacji zawodu nauczyciela – szkolnictwo branżowe w Polsce siadło, by nie pisać: padło. Jeszcze w latach 90. XX wieku naukę w szkołach kształcących zawodowo odbywało Z dekad zapaści wychodzi szkolnictwo branżowe AKTUALNE PYTANIE | Czy młodzież będzie zainteresowana nauką i pracą w przemyśle drzewnym? Strach pomyśleć, że jednej z lepszych średnich szkół drzewnych w Polsce już by nie było, bo nie tak dawno temu szkole w Garbatce-Letnisku groziła likwidacja z powodu braku chętnych do nauki i słabej infrastruktury. aż 72 proc. absolwentów szkół podstawowych (łącznie w zasadniczych szkołach zawodowych i technikach). Licea były elitarne, podobnie jak szkolnictwo wyższe. Wówczas jednak kształcenie zawodowe odbiegało od potrzeb gospodarki rynkowej, a absolwenci tych szkół masowo nie mogli znaleźć pracy. Według danych Departamentu Zatrudnienia Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w listopadzie 1991 r. absolwenci zawodowych szkół technicznych, zasadniczych i średnich stanowili największy odsetek wśród bezrobotnych. Zaś tylko 2,6 proc. z nich miało wykształcenie wyższe. Dlatego też od początku lat 90. zaczął się długotrwały i postępujący proces utraty renomy i marki szkolnictwa zawodowego w Polsce oraz zainteresowania młodzieży. A „zawodówka” stała się synonimem najgorszej jakości wykształcenia. Sytuacja zmienia się powoli od kilku lat. A zmiany te są również widoczne na rynku pracy, gdyż obecnie aż 14,1 proc. osób poszukujących pracy ma… dyplom, czyli wyższe wykształcenie. Natomiast poniżej 3 proc. ma wykształcenie zawodowe. Szkoda tylko, że przez lata mody na licea oraz studia, które aby ukończyć, wystarczyło zapłacić czesne, a pracę magisterską napisać przy udziale wiedzy z Google, po drodze zamknięto tyle świetnych szkół, w tym techników drzewnych. Zaś naukę zawodu stolarza zdegradowano, co pociągnęło za sobą problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników produkcyjnych, odczuwalne w większości fabryk przemysłu drzewnego. Wiele z nich, jak chociażby Meble Wójcik, IKEA, Forte, Grupa Szynaka, postawiło na samodzielną naukę i przysposobienie pracowników na własny koszt, wyręczając tym samym system edukacji, który nie dostarczał wykwalifikowanej kadry i wykwalifikowanych uczniów. Chyba nie odwiedziłam fabryki, w której obok narzekania na Lasy Państwowe, jak mantra nie byłoby powtarzane zdanie o braku wykwalifikowanych pracowników produkcyjnych, w tym młodych, którzy niechętnie przychodzą pracować na produkcji. Co się musi zmienić, aby młodzież liczniej chciała uczyć się zawodów związanych z przemysłem drzewnym? Po pierwsze, trzeba odczarować zły mit naszej branży i pokazać ją jako atrakcyjne, nowoczesne miejsce pracy. Po drugie, zapewnić młodym dobre warunki do praktycznej nauki zawodu. Coraz więcej szkół zaczyna iść tą drogą, jak chociażby ZS w Swarzędzu z halą wyposażoną w nowoczesne obrabiarki, ZST w Białymstoku, organizujący konkurs East Wood Masters, ZSD w Bydgoszczy (o którym pisaliśmy w poprzednim wydaniu „GPD”) czy ZS Budowlano-Drzewnych w Poznaniu. Po trzecie, konieczne jest odbudowanie prestiżu zawodu nauczyciela. Wiele szkół drzewnych dotykają narastające trudności z pozyskaniem nauczycieli przedmiotów zawodowych. Dużą część kadry pedagogicznej stanowią osoby w wieku przedemerytalnym, gdyż warunki zatrudnienia, które dyrektorzy mogliby zaoferować ich potencjalnym następcom, okazują się mało atrakcyjne. Taka sytuacja stanowi poważne zagrożenie dla funkcjonowania systemu szkolnictwa zawodowego w Polsce. A przed nim jeszcze wiele innych wyzwań i długa droga, aby osiągnąć ten poziom i tę renomę, jaką mają szkoły techniczne na Zachodzie. Na szczęście, pierwsze jaskółki są już na horyzoncie. Dlatego potrzeba nam więcej takich szkół, takiego kształcenia, takiej chęci rozwoju, jaką wykazuje od lat Zespół Szkół w Garbatce-Letnisku. l Katarzyna Orlikowska

4 Z kraju styczeń 2024 Największa ekspozycja mebli w Polsce  s. 7 | IKEA w Polsce to przede wszystkim… produkcja mebli  s. 10-11 R E K L AMA – Przyjechałem po to, żeby dowiedzieć się, co Rada Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego i prezydent Izby uczynili w związku z jesiennym przetargiem na drewno według zasad narzuconych przez dyrektora generalnego LP? – zapytał Wojciech Żelechowski, prezes zarządu firmy Complex z Gdańska, która ma zakłady drzewne w Dziemianach i Trzebuniu, podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków PIGPD w Radziejowicach. – To, co się na nim wydarzyło, będzie decydowało o naszym losie. Płacimy niemałe składki członkowskie i oczekujemy od Izby konkretnej reakcji. Rozumiem, że Lasy Państwowe potraktowały nas jak poprzedni rząd opozycję, ale są już inne czasy i oczekuję zdecydowanej reakcji. Po ogłoszeniu zasad powinno się zwołać nadzwyczajne zebranie członków Izby, by podjąć decyzję stwierdzającą, że doszło do złamania prawa przez dyrektora generalnego LP, przez okradzenie nas z historii zakupów o 30 proc. surowca. Wystawili 70 proc. surowca, a pozwolili ofertować 100 proc. historii. Ponadto, ogłosili przetarg według zasad z nami nieuzgodnionych, a kłamali publicznie, że konsultowali. Pewnie kilka miesięcy temu prokuratura by się nie przejęła tym zawiadomieniem, ale teraz mielibyśmy argument dla dzisiaj rządzących. Samowola w majestacie prawa – Tok procedowania zasad sprzedaży obejmował dziewięć spotkań z udziałem wszystkich branżowych organizacji – odpowiadał Piotr Poziomski, prezydent Izby. – A oprócz tego wiele indywidualnych spotkań i rozmów. Wnosiliśmy protesty, pisaliśmy listy do dyrekcji generalnej i regionalnych dyrekcji, nadleśnictw, posłów. Nie przyniosło to efektów. – Informowaliśmy wszystkich członków o naszych działaniach – przekonywali członkowie Rady Izby, która po raz pierwszy zasiadła za jednym stołem przed delegatami, żeby słuchać uwag i odpowiadać na pytania i zarzuty. – Zasady sprzedaży drewna są opisane w statucie LP, więc niestety robią to wszystko w majestacie prawa – wspierał ich Piotr Poziomski. – Nasze zespoły prawne starają się określić, w jaki prawny sposób można powstrzymać Lasy przed samowolą. Problem w tym, że to politycy pozwolili im tak działać i politycy to mogą zmienić. Może uda się to obecnej władzy? – Ale czasy się zmieniły, więc może warto wykorzystać obecne możliwości – nie odpuszczał Wojciech Żelechowski. – Dyrektor LP ma wielkie możliwości, ale też i wielkie obowiązki wobec klientów, z których się nie wywiązuje. – Powinniśmy jako tartacznicy zreflektować się, dlaczego przy tak niskich cenach naszych produktów, Lasy sprzedały cały zaoferowany surowiec i jeszcze podbijano ceny wyjściowe – zareagował inny członek Izby. – Jeżeli z naszej strony będzie brakowało refleksji i mądrego podejścia do przetargów, choćby przez ograniczenie zakupów do ilości zapewniających opłacalny przerób, to niczego nie osiągniemy. Lasy mają wiele argumentów po jesiennych przetargach – drewno się sprzedało, więc ceny są akceptowane. Tymczasem pamiętam czasy podczas mojej ponad 30-letniej przygody z drewnem, gdy Lasy miały problem ze sprzedażą surowca i zdecydowały się obniżyć ceny o 18 proc., nawet po podpisaniu umów! Teraz mamy na rynku ceny surowca na drewno paletowe na poziomie 600 zł/m3, a suszoną tarcicę za… 850 zł/m3. I udajemy, że da się zarobić? Okazało się, że nie wszyscy „potracili głowy” przy licytowaniu, bo kilku przedsiębiorców przyznało, że nie podbijało cen drewna okrągłego, więc do zakupu nie doszło. Przeliczyli, że korzystniej wyjdą na zakupie importowanej tarcicy, której ceny na przyszły rok co prawda rosną, ale i tak taki biznes jest bardziej opłacalny. Wyzwania przed branżą i Izbą – Rok 2023 to przede wszystkim rozmowy, dyskusje i spotkania dotyczące nowych zasad sprzedaży drewna – referował w krótkim sprawozdaniu Piotr Poziomski. – Wprowadzone zasady sprzedaży drewna nie uwzględniły postulatów organizacji branży drzewnej, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją wszystkich stowarzyszeń i związków. Omawiając wyzwania dla przemysłu drzewnego, prezydent wymienił cenotwórczy system aukcyjny na zakup drewna, silne rozdrobnienie branży i niskie nakłady inwestycyjne. A jednocześnie, z jednej strony przypadki przeinwestowania, z drugiej Wciąż niska świadomość roli sektora leśno-drzewnego PIGPD | Wyzwania przed branżą i Izbą Doszło do złamania prawa przez dyrektora generalnego LP przez okradzenie przedsiębiorców z historii zakupów o 30 proc. surowca – mówiono podczas Walnego Zgromadzenia Członków PIGPD w Radziejowicach. tekst i fot. Janusz Bekas Członkowie Rady usiedli naprzeciw delegatów.

5 styczeń 2024 R E K L AMA – brak odwagi w sięganiu po nowoczesne technologie. Mówił o braku programów rządowych dedykowanych dla przemysłu drzewnego wraz z potencjałem na zamówienia publiczne, braku długofalowej wizji rozwoju sektora leśno-drzewnego wśród krajowych polityków, ograniczaniu się do działań chaotycznych i nieprzemyślanych. W zakresie branżowej edukacji na poziomie szkół średnich i wyższych dominuje technologia drewna, wciąż silnie związana z leśnictwem i nauką o drewnie, a dzisiaj przemysły drzewny i meblarski wdrażają cyfryzację i automatyzację. Brakuje konsultacji strategicznych z przemysłem w sprawie FSC czy zasad sprzedaży drewna. Zaniedbana jest odpowiednia reprezentacja branżowa na forum Unii Europejskiej. Ze strony Polski brak jest lobbingu politycznego i przemysłowego na poziomie Unii Europejskiej, a to tam podejmowane są decyzje, które mają znaczący wpływ na przyszłość i funkcjonowanie przemysłu drzewnego. – Zielony Ład może stanowić zarówno wyzwanie, ograniczając pozyskanie drewna, jak i szanse – mówił Piotr Poziomski. – 20 proc. najcenniejszych lasów ma być objętych zakazem wycinki, dąży się do zwiększenia liczby parków narodowych. Czy będzie wiązało się to z ograniczeniem eksportu drewna nieprzetworzonego, które powinno służyć przede wszystkim polskim przedsiębiorcom? Cieszą: zakaz spalania pierwotnej biomasy drzewnej w elektrowniach oraz transformacja energii na ekologiczną (fotowoltaikę, farmy wiatrowe), odejście od węgla w energetyce zawodowej i zapowiadany nadzór społeczny nad lasami. Natomiast zachęcam przedsiębiorców do kontaktów z lokalnymi politykami różnego szczebla. Nie wszyscy mają świadomość wagi kwestii związanych z sektorem leśno-drzewnym. Co najpilniejsze? Lista pilnych zagadnień związanych z funkcjonowaniem sektora leśno-drzewnego, istotna zdaniem prezydenta PIGPD, to korekta zasad sprzedaży na II trymestr 2024 r., likwidacja możliwości składania 100 proc. ofert wynikających z historii, wprowadzenie widoczności potencjalnego wyniku przetargu do jednej godziny przed zakończeniem, obniżenie cen wyjściowych w procedurach o 20 proc., pełna transparentność sprzedaży, szczególnie w kontekście wyników oraz ilości surowca oferowanego do sprzedaży i skierowanie 100 proc. drewna w pierwszej kolejności do polskich przetwórców. Izba będzie zabiegać o opracowanie długofalowej strategii dla sektora leśno-drzewnego wraz z przygotowaniem narzędzi wspierających inwestycję w zwiększenie jakości i głębokości przerobu drewna, uszczegółowienie umowy koalicyjnej dotyczącej wyłączenia 20 proc. lasów z użytkowania, przygotowanie rządowego programu wsparcia dla podmiotów lokalnie poszkodowanych czy dotkniętych takimi zapisami oraz zmiany polityki kadrowej w LP na kluczowych stanowiskach. Pochwały jakości polskiego drewna Prezydent poinformował o uczestnictwie Rafała Gruszczyńskiego, specjalisty Biura PIGPD w konferencji zorganizowanej przez Państwowe Stowarzyszenie Promocji Firm Drzewnych w Chinach, gdzie miał swoje wystąpienie. Było na niej 400 osób, w tym także przedstawiciele z Belgii, Rosji i Białorusi, ale też Brazylii i Nowej Zelandii. – Pojechał tam, żeby przekazać, że nie jesteśmy zainteresowani eksportem kłód, tylko wyrobów drzewnych – zapewniał prezydent. – W ramach zmian politycznych w Polsce będziemy jeszcze mocniej dążyć do przerwania tego procederu i pod tym kątem przedstawił swoją prezentację. – Ale na każdym kroku słyszałem… pochwały jakości polskiego drewna – powiedział nam Rafał Gruszczyński. – Z zainteresowaniem natomiast obejrzałem w dwóch zakładach drzewnych, jak wysoki jest w nich poziom automatyzowania logistyki i procesów produkcyjnych. Delegaci dowiedzieli się też, że Rada Izby, spośród 178 kandydatów przedłożyła propozycję pracy Piotrowi Garstce na wakującym od paru miesięcy stanowisku dyrektora Biura. Ma ją podjąć od 5 lutego. Przedstawiono także 10 nowych członków PIGPD. Są to: PKN Epal oraz firmy: SPECBUD, Drewtar, Markus Sajewicz, Möhring Lubelski Fornir, B&W Opakowania Drewniane, For Nature Solutions, Home&Energy Ekologiczne domy pod klucz, Relax i Finishparkiet. Kolacja z dyskusją o gospodarce Istotną częścią walnego zebrania była prezentacja: „FSC – wybrane aspekty”, przedstawiona przez Karolinę Tymorek, dyrektorkę FSC w Polsce i Marka Rzońcę, koordynatora FSC ds. leśnictwa. Został przedstawiony stan certyfikacji FSC w Polsce i perspektywy na najbliższe miesiące oraz zagadnienia związane z dokumentami finansowymi i kosztami certyfikacji, czyli z roczną opłatą administracyjną i opłatą naliczaną indywidualnie przez firmę certyfikującą. Odpowiedziano na wiele pytań, sprostowano wiele nieprawdziwych informacji, zapewniając, że identyczne zasady obowiązują w całym świecie. Obecnie 58 000 jednostek posiada certyfikaty FSC CoC. W ramach prezentacji branżowych wystąpiły przedstawicielki firmy Inventage, oferując korzystniejsze rozwiązania związane ze składką wypadkową ZUS, z których zadowolonych jest już kilka firm branży drzewnej, oraz specjalista z firmy Atlas Poland, prezentując kołowe ładowarki przegubowe. Niecodzienny charakter miała tradycyjna kolacja integracyjna, połączona z wystąpieniem prof. Witolda Orłowskiego z NOBE, który nie tylko w przystępny sposób omówił sytuację gospodarczą w Polsce i wskaźniki ekonomiczne, ale odpowiedział na wiele pytań związanych z rynkową pozycją Lasów Państwowych, perspektywą wprowadzenia euro w Polsce, sytuacją w bankowości, z perspektywą wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej i co to może oznaczać dla polskich producentów. Choćby dla tego spotkania warto było przyjechać do Radziejowic, ale pojawiła się tu zaledwie połowa członków Izby. l Wśród kilku dyskutantów – przedstawiciel firmy For Nature Solutions z Ostaszewa k. Łysomic, która w minionym roku przystąpiła do Izby. W walnym zgromadzeniu uczestniczyła połowa członków Izby.

6 Z kraju styczeń 2024 R E K L AMA  PATRYCJA KWAŚNIEWSKA-SIP, dr inż., z Centrum Technologii Drewna, Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny, została nagrodzona przez Komitet Nauk Leśnych i Technologii Drewna PAN za pracę doktorską pt. „Kofeina jako potencjalny fungicyd w ochronie drewna”. Uznano ją za najlepszą pracę doktorską w zakresie drzewnictwa w edycji 2022 r. Promotorem był prof. UPP dr hab. Grzegorz Cofta. Poinformowano, że badania są nowatorskie i wpisują się w tematykę stworzenia materiału lignocelulozowego neutralnego dla środowiska naturalnego, a zarazem nieulegającego korozji biologicznej. Doktorantce udało się wytypować „związek wiodący”, alkaloid – kofeinę. Jest to substancja otrzymywana na skalę techniczną, która do tej pory nie została zarejestrowana jako fungicyd w środkach ochrony drewna. Autorka oznaczyła aktywność fungistatyczną względem grzybów zasiedlających drewno. Badania wykazały między innymi dużą wymywalność kofeiny z drewna. Przeprowadzone obliczenia kwantowo-mechaniczne wykazały możliwość istnienia połączeń pomiędzy głównym chemicznym składnikiem drewna – ligniną. Obliczenia teoretyczne potwierdziła analizą instrumentalną zachodzących reakcji chemicznych, co umożliwiło zaproponowanie utrwalenia kofeiny w tkance drzewnej na drodze modyfikacji termicznej drewna nasyconego tym alkaloidem. Ponadto stworzyła preparat do ochrony drewna przed biodeterioracją, bazujący na kofeinie. l  PERSONALIA fot. CTD Łukasiewicz  KALENDARIUM  19-22 marca 2024 r. odbędą się w Norymberdze europejskie targi technologii maszyn i narzędzi do produkcji HOLZ-HANDWERK. To jedno z najważniejszych wydarzeń wystawowych w branży drzewnej w tym roku. – Dla nas, jako wiodącej firmy na rynku obróbki drewna litego i materiałów drewnopochodnych, jest to najważniejsze wydarzenie, podczas którego możemy wprowadzić w życie nasze przesłanie: „Weinig oferuje więcej” – napisano w informacji skierowanej do przedsiębiorców drzewnych. Zapewniono, że czekają ich w Norymberdze ekscytujące pokazy na żywo wydajnych maszyn z inteligentnymi, praktycznymi rozwiązaniami na wszystkich etapach obróbki. Ponadto zaprezentowane zostaną najnowsze osiągnięcia w dziedzinie oprogramowania. Doświadczeni eksperci z firmy Weinig już oczekują na liczne rozmowy w gronie profesjonalistów. Szczegóły dotyczące oferty Weinig i eksponatów będą dostępne od stycznia na stronie WEINIG EXPERIENCE. Ale już teraz firma rozdaje bilety na targi Holz-Handwerk 2024.  1-2 marca 2024 r. – targi LUBDREW w Lublinie, 19-21 kwietnia – targi DREMASILESIA w Katowicach i 10-13 września – targi DREMA w Poznaniu – to cykl DREMA TOUR, przygotowywany przez Grupę MTP, będący połączeniem innowacji i edukacji praktycznej, które mają fundamentalne znaczenie dla przyszłości przemysłu drzewnego i meblarskiego w naszym kraju. Cykl najważniejszych wydarzeń branży drzewno-meblarskiej w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej jest wspierany przez liderów rynku – firmy z sektora obróbki drewna i producentów mebli, jak również kluczowe stowarzyszenia i fachowe media. Celem działań jest wzmocnienie pozycji liderów w skali krajowej i międzynarodowej oraz przeciwdziałanie kryzysowi. Wszystkie wydarzenia pod szyldem DREMA TOUR organizowane są w trzech modułach: AKADEMIA, POKAZY i EKSPOZYCJA. To niepowtarzalna okazja do prezentacji najnowocześniejszych dokonań polskich i zagranicznych producentów maszyn, narzędzi i urządzeń dla przemysłu drzewnego i meblarskiego, jak również idealna przestrzeń dla poznania współczesnych technologii i rozwiązań, stworzona z myślą o profesjonalistach z branży obróbki drewna, producentach mebli, jak i pasjonatach pracy z drewnem i miłośnikach stolarki DIY. l MONTERIADA, organizowana przez Związek Polskie Okna i Drzwi podczas targów BUDMA w Poznaniu, to wyjątkowe wydarzenie promujące dobry montaż wyrobów stolarki budowlanej, termomodernizację i nowoczesne, energooszczędne rozwiązania w budownictwie. Dostarcza uczestnikom praktycznej wiedzy na temat najnowszych produktów. Biorą w niej udział zarówno fachowcy, jak i inwestorzy indywidualni, którzy budują i remontują swoje domy. Wydarzenie przyciąga również liczne grono zwiedzających oraz uczniów i nauczycieli ze szkół branżowych. Głównym punktem tegorocznej MONTERIADY w czasie targów Budma w dniach 30.01-2.02.2024 r. będą interaktywne, cykliczne pokazy montażu wyrobów budowlanych, m.in. okien, drzwi zewnętrznych i bramy garażowej. Na stoisku wydarzenia zaplanowano również punkty doradcze, w tym stanowisko programu „Czyste Powietrze”, gdzie będzie można się dowiedzieć, jak zdobyć dofinansowanie do termomodernizacji domu. Przedsięwzięciu towarzyszyć będzie również charyzmatyczny komentarz prowadzącego, a realizowane na żywo pokazy montażowe dostarczą uczestnikom wielu informacji. Eksperci firm i profesjonalni monterzy w przystępny sposób przekażą wiedzę na temat najnowszych wyrobów, prezentując każdy ich detal. Ostatnio wydarzenie zyskało nowe zielone barwy, nawiązujące do ekologii i energooszczędności. Partnerami Monteriady 2024 są firmy: Aluplast, Fakro, Glasslift, Hörmann, Klimas Wkręt-met, Lahti Pro, Soudal, Stalprodukt-Zamość i Tytan Professional. l uf Na krajowym rynku materiałów budowlanych pojawił się w grudniu nowy model blachodachówki Elektra, dostępny w wariancie dwumodułowym i ciętym na wymiar. To produkt firmy Regamet, polskiego producenta pokryć dachowych z blachy. – Blachodachówka Elektra jest wyjściem naprzeciw klientom poszukującym w architekturze elegancji i harmonii – mówi Marcin Kluz, dyrektor ds. sprzedaży hurtowej. – To najlepsza propozycja dla inwestorów ceniących sobie klasyczny i spójny design. W wariancie dwumodułowym jest dobrym rozwiązaniem dla bardziej złożonych konstrukcji dachowych, także domów drewnianych. Z kolei opcja na wymiar jest przeznaczona przede wszystkim dla więźb o dużych i prostych powierzchniach. W swoim klasycznym kształcie Elektra wizualnie przypomina tradycyjną dachówkę ceramiczną. Posiada przy tym dodatkowo główne zalety blachodachówek, ważne zarówno z punktu widzenia nabywcy, jak i dekarza, takie jak: wysoka jakość, łatwość transportu i montażu na dachu, a także korzystny stosunek ceny do jakości. – Naszym założeniem było, aby swoim designem Elektra idealnie pasowała do tradycyjnego budownictwa – przekonuje przedstawiciel firmy. – Dlatego na etapie jej projektowania chcieliśmy uniknąć eksperymentalnych form i kontrowersyjnych rozwiązań, właśnie na rzecz harmonijnej klasyki. Dlatego jesteśmy przekonani, że nasz nowy profil trafi do inwestorów ceniących w architekturze takie wartości. Elektra wykonywana jest ze stali wysokiej jakości, pokrytej powłokami PRO (dostępnymi w wariancie na wymiar) lub CLASSIC (w opcji dwumodułowej i na wymiar), które zabezpieczają powierzchnię i zapewniają jej podwyższoną trwałość i odporność na uszkodzenia oraz nadają stylowy wygląd. W wariancie dwumodułowym nowy produkt jest dostępny w powłokach Granite® Ultramat i Regular Mat, które nadają powierzchni matowe, strukturalne wykończenie. W profilu na wymiar jest również możliwość wyboru powłoki Połysk, będącej najstarszym i najbardziej rozpowszechnionym rodzajem powłoki organicznej wśród blaszanych pokryć dachowych. Jej wygląd charakteryzuje się gładką, błyszczącą, jednolitą powierzchnią. Elektra na wymiar jest również dostępna w powłokach PRO- -PURTEXT STRONG 300 i EXELENT. Pierwsza z powłok, dzięki warstwie cynku Zn 300 g/m2 posiada zwiększoną odporność na korozję, a poliuretanową powłokę lakierniczą o grubości 50 μm cechuje podwyższona odporność na zarysowania i uszkodzenia mechaniczne. O jakości tej powłoki może świadczyć fakt, że posiada ona najdłuższą, 50-letnią gwarancję. Produkty z powłoką EXELENT, z domieszką akrylu, nadają dachowi ekskluzywny połysk o ziarnistej strukturze. dzięki czemu pokrycie dachowe zyskuje imponujący blask i elegancję. l uf Elektra w wariancie dwumodułowym i ciętym na wymiar POKRYCIE DACHOWE | Designem dopasowana do tradycyjnego budownictwa, także drewnianego W swoim klasycznym kształcie Elektra wizualnie przypomina tradycyjną dachówkę ceramiczną. W wariancie dwumodułowym Elektra jest dobrym rozwiązaniem dla konstrukcji dachowych, także domów drewnianych. fot. Regamet Interaktywne pokazy montażu okien i drzwi WYDARZENIE | MONTERIADA na targach BUDMA Można poznać najnowsze produkty budowlane oraz zobaczyć, jak wygląda ich prawidłowy montaż. Eksperci firm i profesjonalni monterzy w przystępny sposób przekażą wiedzę na temat najnowszych wyrobów i technologii budowlanych. fot. ZPOiD  aktualności  FIRMA ECOPHON ogłosiła finalizację umowy na wyłączność nabycia wszystkich udziałów renomowanego producenta wełny drzewnej Träullit. Firma z ponad 75-letnią historią jest jedynym producentem tego typu wełny w Szwecji, korzystając z lokalnie pozyskiwanego drewna. To strategiczne przejęcie poszerza portfolio Ecophon, wyspecjalizowanego w dziedzinie akustycznych rozwiązań, o unikalne właściwości Träullit, łączące doskonałe parametry akustyczne z ciepłym i naturalnym designem drewna, szczególnie opartego na szwedzkim świerku. – To partnerstwo umożliwi ekspansję firmy na nowe rynki europejskie, jednocześnie poszerzając ofertę o kompleksowe rozwiązania akustyczne – podkreślił Pierre-Emmanuel Thiard, dyrektor generalny Ecophon. Erik Rääf, dyrektor zarządzający Träullit, zaznaczył, że widzi to przejęcie jako nowy start i szansę na rozwój produkcji wełny drzewnej zgodnie z przyszłymi standardami. Nowa oferta wełny drzewnej, wynikająca z synergii obu firm, ma być wprowadzana na rynek sukcesywnie w 2024 r. Spodziewane jest dalsze doskonalenie parametrów akustycznych i środowiskowych oferowanych produktów, przyczyniając się jednocześnie do zrównoważonego rozwoju poprzez lokalne wykorzystanie zasobów drewna. l

7 styczeń 2024 R E K L AMA Targi MEBLE POLSKA są jednym z najskuteczniejszych narzędzi promocji eksportu polskich mebli i znajdują się w gronie najważniejszych targów branży meblarskiej na świecie. To największa na świecie ekspozycja oferty polskiego przemysłu meblarskiego. Mimo trudnej sytuacji w branży meblarskiej, tegoroczna ekspozycja będzie miała tę samą wielkość co w 2023 r. i sześć pawilonów. Swoją ofertę zaprezentują czołowi polscy producenci mebli. Zakres tematyczny targów obejmie produkty ze wszystkich segmentów cenowych: meble tapicerowane, meble skrzyniowe z płyty meblowej oraz z litego drewna i materace. Od kilku lat rośnie liczba zagranicznych producentów, którzy jako wystawcy poszukują w Poznaniu klientów na globalnym rynku. Tym razem zwiedzający będą mieli okazję zapoznać się z ofertą wystawców zagranicznych z kilkunastu państw. Wśród firm z zagranicy najliczniej reprezentowani będą producenci mebli z Ukrainy i Turcji. Targom Meble Polska towarzyszyć będą biznesowe Targi Wnętrz HOME DECOR. Ich wystawcy w pawilonach 5A i 8 zaprezentują najnowsze kolekcje dekoracji stojących i ściennych, oświetlenia, tekstyliów, ceramiki, akcesoriów kuchennych i łazienkowych oraz innych elementów dekoracyjnych. Dla przedstawicieli salonów meblowych to dobra okazja do uzupełnienia asortymentu. Na stronie internetowej targów możliwa jest już rejestracja profesjonalnych zwiedzających. Wcześniejsza rejestracja przez Internet pozwala nie tylko uniknąć kolejek przy wejściu na targi, ale także zaoszczędzić. Przedstawiciele branży meblarskiej zarejestrowani online do 31 stycznia 2024 r., otrzymają bezpłatny bilet wstępu na targi. Po tym terminie koszt biletu dla profesjonalistów wynosić będzie 150 zł. – W ten sposób chcemy skłonić zwiedzających do wcześniejszego planowania pobytu i rozmów na targach, co pozwala organizatorom i wystawcom lepiej przygotować się do tego wydarzenia – wyjaśnia Józef Szyszka, dyrektor targów Meble Polska. Bilet dla profesjonalistów upoważnia do wielokrotnego wstępu na teren targów przez wszystkie dni ich trwania. Obok licznej grupy handlowców reprezentujących polskie sklepy handlowe, swoją obecność na poznańskich targach zapowiedzieli już przedstawiciele większości dużych europejskich grup zakupowych i sieci sklepów meblowych, a także wielu hurtowników mebli i handlowców internetowych z innych kontynentów. – Prowadzimy obecnie szeroko zakrojoną kampanię promocyjną na rynkach kluczowych dla rozwoju polskiego eksportu mebli – zapewnia Józef Szyszka. – Dużą część naszych działań koncentrujemy na rynku amerykańskim, z którym wielu polskich producentów mebli wiąże ogromne nadzieje. Liczymy, że dzięki tej kampanii do Poznania w lutym przyjedzie jeszcze więcej kupców meblowych zza oceanu. W poprzedniej edycji tego wydarzenia, która odbyła się w lutym 2023 r., wzięło udział blisko 14 000 osób z 71 krajów. 51 proc. odwiedzających stanowili kupcy mebli z zagranicy. Organizator – Grupa MTP spodziewa się w przyszłym roku podobnych wyników. l kafal Największa ekspozycja mebli w Polsce TARGI | Bezpłatne bilety do 31 stycznia 2024 r. W dniach 20-23 lutego 2024 r. w Poznaniu odbędzie się kolejna edycja targów MEBLE POLSKA – największych kontraktacji meblowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Obecnie trwa rejestracja kupców meblowych z Polski i zagranicy, chcących uczestniczyć w tym wydarzeniu. Do udziału w targach zgłosili się już zwiedzający z ponad 50 krajów. Poznańskie targi to doskonała okazja dla branży meblarskiej do prezentacji najnowszych kolekcji. fot. Grupa MTP fot. Grupa MTP

8 Z kraju styczeń 2024 R E K L AMA Nowoczesny design mebli giętych zachwycił nabywców przed ponad wiekiem i do dzisiaj wzbudza żywe zainteresowanie. Podobnie jest z procesem ich produkcji, która od czasów, gdy Michael Thonet, protoplasta gięciny zarówno klejonej, jak i surowej, produkowanej z bukowych „prętów”, wprowadził ją w życie, niewiele się zmieniła. I choć Fabryka Mebli Giętych w Jasienicy k. Bielska-Białej na przestrzeni lat się zmieniała, idąc z duchem postępu i nowoczesności, to jednak jej fundamentem nadal pozostaje praca ludzkich rąk. Ponadczasowe wizjonerstwo W przypadku mebli produkowanych w Jasienicy, historia sięga schyłku XIX w., gdy w 1881 r. powstała nieduża fabryka produkująca meble gięte. Ich recepturę opracował Michael Thonet, wykazując się nie tylko pomysłowością, ale i ponadczasowym wizjonerstwem. Do jego projektów należy choćby rozpoznawalne na całym świecie „Krzesło numer 14”, zwane do dzisiaj „krzesłem wszystkich krzeseł”. Fabryka Mebli Giętych w Jasienicy to zakład, który łączy w sobie ponad 140 lat tradycji z nowoczesnością. I choć ta druga jest nieodzowna w wydajnym procesie produkcji, to przywiązanie do historii pozostaje na pierwszym planie. Co więcej, można na własne oczy zobaczyć, jak powstają słynne na cały świat gięciny. Rozbudowany proces O ile proces twórczy w przypadku mebli swój początek ma w głowach projektantów, o tyle ich produkcja zaczyna się na placu, gdzie składowany i sezonowany jest surowiec. Obecnie są to głównie fryzy, tarcice czy wyrzynki łuszczarskie. Z placu trafiają one do hali, w której następuje ich obróbka mechaniczna. To królestwo maszyn CNC, ale też wszelkiej maści szlifierko-frezarek czy kopiarek, na których, pod kontrolą operatorów, przygotowywane, nawiercane i wycinane są elementy krzeseł. W tym miejscu i na tym etapie produkcji odbywa się także klejenie podzespołów na prasach. Kolejną halą jest tokarnia, na której następuje dalsza obróbka mechaniczna wszystkich części przyszłych mebli. Część z nich w dalszej kolejności trafia do tzw. deseczkowni, będącej działem, który odpowiada za produkcję kształtek ze sklejki profilowanej, wykorzystywanych do produkcji oparć, siedzeń bądź profili poręczowych. Elementy, które przeszły proces obróbki mechanicznej, przejść muszą w dalszej kolejności szlifowanie i łączenie; w toku produkcji to właśnie w tym miejscu odbywa się montowanie oparć czy siedzisk, także z rattanu. Meble, które przejdą etapy produkcji i wykończenia, trafiają następnie do lakierni. Pojęcie to jest dość szerokie, ponieważ w tym pomieszczeniu meble pokrywa się także wszelkiej maści olejami, bejcami czy emaliami. Teraz meble nabierają swojego szlachetnego wyglądu. Jednak ostateczny kształt nadaje im tak naprawdę tapicernia, gdzie krzesło „nabiera miękkości”. Tak przygotowany produkt, w pełni gotowy, trafia do pakowni, gdzie jest sezonowany, opakowywany i oznakowywany. Tajemnica gięcia drewna Na czym jednak polega fenomen gięciny? Sama gięcina powstaje w żmudnym i wymagającym procesie technologicznym, który tak naprawdę nie zmienił się od ponad 140 lat. Jego podstawą jest umiejętny dobór surowca drzewnego, jakim są toczone elementy bukowe, tzw. pręty. Muszą być one w jak największym stopniu pozbawione wszelkich wad, jak choćby sęków, które mogłyby spowodować ich osłabienie, a w efekcie pękanie podczas wyginania, które jest podstawą całego procesu. A ten zaczyna się od wstępnego przycinania elementów drewnianych, które następnie trafiają do komór parzelniczych, gdzie pod wpływem działania pary nabierają elastyczności i miękkości, pozwalającej na ich swobodne formowanie. To, po odpowiedniej obróbce termicznej, którą przeprowadza się w komorach hydrotermicznych, odbywa się w dwojaki sposób: mechanicznie na giętarkach skrzydłowych lub obrotowych, czyli specjalnych maszynach pozwalających na formowanie drewna pod odpowiednim kątem wzdłuż płaszczyzn poziomych czy pionowych, lub ręcznie, w specjalnie przygotowanych formach. Surowiec taki wciąż pracuje, poddawany jest różnym naprężeniom związanym nie tylko z działaniem wilgoci, ale też z naturalnymi cechami, jak choćby z przebiegiem włókien drzewnych. Proces gięcia nie może więc zostać w żaden sposób zautomatyzowany, ponieważ wymaga nieustannej kontroli i znajomości, wręcz „czytania” materiału, z jakim się pracuje. W tym wypadku podstawą jest doświadczenie, jakiego Technologia produkcji fascynuje od ponad stulecia MEBLE GIĘTE | 140 lat tradycji z nowoczesnością w Jasienicy Czy w XXI wieku można produkować meble na wielką skalę ręcznie, wykorzystując technologię, która powstała przed wiekami? Okazuje się, że nie jest to nie tylko niemożliwe, ale w przypadku gięciny wręcz konieczne. tekst i fot. Bartosz Szpojda Prostota formy mebli giętych zapewnia im ponadczasowość i nieomal nieśmiertelność, także pod kątem trwałości mebli tak produkowanych. Paged Design Week pozwolił na wysłuchanie choćby tego, co do powiedzenia mają uznani projektanci mebli, jak Grzegorz Goncarczyk z fabryki w Jasienicy.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz