28 lat na rynku R E K L AMA Produkty i komponenty Technika i technologia Temat z bliska Ekonomia i rynek Ze świata Temat z bliska: Produkcja opakowań drewnianych Dzięki sprawdzonej technologii elektromechanicznego gwoździowania maszyna do zbijania podstaw palet NOHOMAT Störi Mantel Leg Machine działa sprawnie, zapewniając wysoką jakość montażu elementów, co czyni ją niezawodnym rozwiązaniem dla producentów palet. s. 30 Giełda maszyn w każdym numerze. s. 54 Nr 1 (336) styczeń 2025 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. R E K L AMA Z kraju R E K L AMA R E K L AMA R E K L AMA Dotacja ZUS dla firm, które chcą poprawić warunki pracy Dofinansowanie | Do 300 000 zł w konkursie dla przedsiębiorców s. 20 Jak dialog będzie wyglądał w przyszłości? Ekonomia | Optymalizacja działania i zmiany w podejściu hodowlanym do lasu s. 8 Dążenie do doskonałości jest cechą przynależną tym, którzy wiedzą, czego od siebie i życia oczekują. Być może to truizm, ale w odniesieniu do biznesu oznacza jedno – ciągłe zmierzanie do poprawiania jakości oferowanych usług. I choć zysk jest tym, co ostatecznie świadczy o sukcesie, to nie on jest wyłącznie ważny dla przedsiębiorcy z wizją. Czy jednak w branży drzewnej, a dokładnie przy produkcji palet, można mówić o „dążeniu do doskonałości”? Wszak to produkt, który wielu ludziom kojarzy się raczej tylko z nośnikiem, platformą służącą do podnoszenia i przemieszczania innych rzeczy, i któremu do „doskonałości” daleko. Czy aby jednak na pewno? Partner nowoczesnej logistyki Spółka Markus Sajewicz ze Żmigrodu, zarządzana przez trzech braci – Michała, Macieja i Marcina, to znana w całej Polsce firma rodzinna. Nie tylko dlatego, że na rynku funkcjonuje już od ponad 30 lat, dostarczając swoim klientom palety i opakowania drewniane z certyfikatem fitosanitarnym. Jej siłą, z której słynie, są niezmienne cechy: dbałość o jakość swoich produktów oraz ciekawość nowoczesnych technologii. – Podczas spotkań lubię komunikować, że jesteśmy specjalistami od zapewnienia spokoju w obszarze logistyki opakowań u naszych klientów. Naszym pomysłem jest wsparcie klienta na każdym etapie współpracy – mówi Michał Sajewicz, członek zarządu firmy. I nie są to bynajmniej czcze słowa. Markus Sajewicz oferuje bowiem swoim klientom rzecz niebagatelną – wiedzę, jakiej trudno szukać na rynku, oraz jakość, której oczekuje współczesny zautomatyzowany system magazynowania produktów. Oferuje także gotowość do sprostania niezwykłym oczekiwaniom, nie tylko w odniesieniu do kształtu czy wymiaru palety (firma ma ponad 570 różnych modeli do zaoferowania), ale także tego, co właśnie określane jest mianem nowoczesnej logistyki. – Nasz klient zawsze może liczyć na partnerskie podejście w codziennych wyzwaniach – czy to w dodatkowej ekspresowej dostawie palet, na etapie testowania różnych rozwiązań paletowych, proponowania alternatywnych konstrukcji palet czy usprawniania procesów logistyki paletowej. Obecnie szczególny nacisk jest kładziony na poszukiwanie oszczędności. I my jesteśmy w stanie temu sprostać – bo powtarzalna, wysoka jakość naszych produktów, terminowe dostawy, dostępność powierzchni magazynowej, stabilność współpracy, brak reklamacji powoduje, że klient oszczędza czas. Współpracując z nami, klienci do minimum ograniczają ryzyko w obszarze logistyki paletowej. Chwalimy się tym, że nasze palety są wysyłane z towarem klientów na cały świat. Bez żadnych problemów – powiedział Michał Sajewicz. Skąd takie podejście do biznesu? Odpowiedź jest prosta – to stałe dążenie do doskonałości we wszystkich procesach firmy. W ostatnim czasie zmianie został poddany proces produkcji desek i kantówek. Linia, jakiej próżno szukać gdzie indziej Właściciele firmy, których dodatkowo napędzał swym entuzjazmem Fabian Bosko, kierownik działu Utrzymania Ruchu, zdecydowali się na inwestycję, która zmieniła naprawdę wiele w funkcjonowaniu firmy i pracujących w niej ludzi. s. 28 Linia produkcyjna, która powstała na bazie współpracy Niekiedy współpraca kilku firm jest wprost niezbędna, by stworzyć projekt, który spełni wszelkie oczekiwania klienta. Efekt, który na bazie takiego współdziałania powstaje, potrafi zaskoczyć. Markus Sajewicz to firma, która opiera się na współpracy (od lewej): Michał Sajewicz, Marcin Sajewicz, Fabian Bosko i Maciej Sajewicz. fot. Markus Sajewicz
2 styczeń 2025 Od redakcji Wydawca: Wydawnictwo Inwestor sp. z o.o. 83-110 Tczew, ul. 30 Stycznia 42 tel. centrali 58/531 27 53 www.wydawnictwoinwestor.pl @gpd24 Prezes zarządu: Zbigniew Owsiak Wiceprezes zarządu: Rafał Sidor Redaktor naczelny: Rafał Sidor rafal.sidor@gpd24.pl Sekretarz redakcji: Karolina Falgowska karolina.falgowska@gpd24.pl tel. 519 516 110 Redakcja: listy@gpd24.pl Redaktor prowadzący: Bartosz Szpojda bartosz.szpojda@gpd24.pl tel. 606 788 120 Dziennikarze: Tomasz Bogacki tomasz.bogacki@gpd24.pl tel. 603 764 478 Małgorzata Gackowska malgorzata.gackowska@gpd24.pl tel. 607 373 966 Współpracownicy: Janusz Bekas janusz.bekas@gpd24.pl tel. 519 516 113 Katarzyna Orlikowska katarzyna.orlikowska@gpd24.pl dr inż. Czesław Dembiński czeslaw.dembinski@gpd24.pl Korekta: Sylwia Wojtanowska sylwia.wojtanowska@gpd24.pl Opiekunowie klienta: Damian Kargul damian.kargul@gpd24.pl tel. 519 516 104 Grzegorz Pastwa grzegorz.pastwa@gpd24.pl tel. 519 516 106 Mariusz Wroński mariusz.wronski@gpd24.pl tel. 519 516 108 Dział prenumeraty: prenumerata@gpd24.pl tel. 519 516 104 Kierownik działu graficznego dtp: Wiesław Dobosz Sekretariat: info@wydawnictwoinwestor.pl Projekt graficzny: Agnieszka i Michał Warda Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright by Wydawnictwo Inwestor. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów i niezbędnych zmian. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz ma prawo do odmowy ich publikacji bez podania przyczyny. Reprodukcja lub przedruk we wszelkich mediach tylko za zgodą wydawcy. Nr 1 (336) styczeń 2025 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. 28 lat na rynku Myśleć pozytywnie Nastał nowy rok. Nie będę jednak wieszczyć, co przyniesie, bowiem do jasnowidza mi bardzo daleko. Zakładam jednak, jako urodzony optymista, z którym kłóci się wewnętrzny realista, że będzie to rok lepszy od poprzedniego. Dlaczego? Choćby dlatego, że wskaźniki ekonomiczne, a pieniądze, wbrew krążącym opiniom są ważne, mówią jasno – będzie lepiej. No, chyba że (realizm) nasz rząd znów zrobi coś, by wszystko popsuć… Wrócę na chwilę do roku minionego, który był dla wielu rokiem pełnym nadziei. Czy spełnionych? To zależy oczywiście od oczekiwań. Robiąc delikatny „krok wstecz”, sięgam do oświadczenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które chwali się sukcesami, jakie osiągnęło w ciągu pierwszego roku ich (w sensie Koalicji) rządów. Ze względu na liczne sukcesy, choć nie tak liczne, jak swego czasu prezentował minister Edward Siarka na kilkudziesięciu stronach maszynopisu, skupmy się na tych stricte związanych z branżą drzewną. I tak MKiŚ zwiększyło ochronę lasów. Udało się to poprzez ograniczenie wycinki „blisko 100 tys. ha lasów, co jest największym projektem ochrony lasów od czasu powstania obszarów Natura 2000”. Opracowano także nowe zasady sprzedaży i eksportu drewna. Tworzone są także lasy społeczne wokół największych polskich miast (i Bielska- -Białej, na co może wpływać fakt, że nieopodal znajduje się siedziba Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Przypadek?). Tworzone są także nowe parki narodowe (Park Narodowy Doliny Dolnej Odry), a także powiększany jest obszar istniejących, m.in. Świętokrzyskiego (zmniejszony przez poprzedni rząd). Powoływane do życia zostają nowe rezerwaty. Przywrócono także certyfikację FSC. Zasług więc, jak widać, jest sporo. Oczywiście w życiu jest tak, że sukcesy innych to często porażka drugich. Branża drzewna nie zalicza 2024 roku do udanych. Jednak i tu trzeba zauważyć pewne „plusy dodatnie”. Jednym z nich jest choćby dialog, jaki przemysł drzewny nawiązał z Lasami Państwowymi, i z samym sobą. Zaprocentował on – niedoskonałymi, ale jednak – zmianami w systemie sprzedaży drewna. Pokazał także społeczeństwu, że za lasami stoi nie tylko przyroda, ale też ludzie. Doprowadził do dialogu o konieczności zmian w systemie eksportu drewna. To może nie aż tyle, ile wszyscy oczekiwali, ale zawsze coś. Wiecie – szklanka w połowie pełna… Oczywiście miniony rok zmienił także jeszcze coś – spojrzenie na automatyzację pracy. Wydawało się bowiem dotąd, że branża drzewna, choć na nią otwarta, w wielu aspektach zmienić się nie umie lub nie może. Jednak rok 2024 udowodnił, że automatyzacja wielu procesów jest nie tylko możliwa, ale też nieunikniona. Oczywiście stoi za tym także czynnik ludzki, który zmian tych może się obawiać. Choć, bądźmy szczerzy, to w dużej mierze wynik rosnących kosztów pracy, które są dość oderwane od rzeczywistych realiów rynkowych (polityka socjalna zawsze jest dobrą marchewką, ale zazwyczaj tylko w odniesieniu do tych, którzy ją oferują) i zwiększają presję na pracodawców. Jednak automatyzacja i robotyzacja rynku to fakt. Tak samo jak stwierdzenie, że oznacza ona łatwiejszą, wygodniejszą i bezpieczniejszą pracę dla każdego. Aby nie być gołosłownym, polecam przejrzeć ubiegłoroczne numery „GPD”, z tym włącznie, gdzie o tym sporo pisaliśmy. Bowiem rewolucja przemysłowa dzieje się na naszych oczach. Zapewne jednak rewolucyjnie zapowie się także ten rok, choć bardziej pod kątem polityki. Zmiana na stanowisku prezydenta USA może nie tylko zachwiać globalną gospodarką, ale także wywołać prawdziwe tsunami. Przed nami także wizja zakończenia konfliktu na Ukrainie – oby – co może oznaczać sporo dobrego dla naszego rynku, ale niczego w tej materii nie gwarantuje. To także ekspansja, coraz bardziej agresywna, Chin, nieprzewidywalna Rosja, i tak samo trudny do zrozumienia Bliski Wschód. To w końcu wybory prezydenckie w naszym kraju, które przyniosą ze sobą zapewne równie wiele obietnic jak ostatnim razem, zapewne tak samo trudnych do realizacji, jeśli wręcz niemożliwych. Z drugiej strony branża drzewna musi mierzyć się z różnymi „nakazami” płynącymi z Brukseli, choćby w kwestii udowadniania (sic!) legalności pozyskiwania surowca i niewylesiania (sic!) powierzchni naszego (i nie tylko) kraju. Często są one nieco nielogiczne z promowanymi przez ten sam organ władzy programami – jak choćby budownictwo drewniane i zwiększanie udziału biomasy w systemach ciepłowniczych i energetycznych – ale to także domena polityki, którą znamy nie od dziś. Może to na branżę wpłynąć stymulująco – bowiem nic tak nie stymuluje biznesu jak kłody rzucane pod nogi (tak, to sarkazm, ale w realiach polskich bardzo prawdziwy). A może równie dobrze wpłynąć w sposób totalnie odmienny. Czas, jak zawsze, pokaże. Terry Pratchett, znany pisarz fantasy, w książce „Ciekawe czasy” użył sformułowania: „Obyś żył w ciekawych czasach”, dodając, że jest to „starożytna klątwa”. A my w takich czasach żyjemy, w nich funkcjonują nasze biznesy i z nimi musimy się mierzyć. I to w sumie od nas zależy, czy będzie to klątwa, czy wręcz przeciwnie. Dlatego też w tym nowym roku chciałbym wlać w serca nas wszystkich nieco otuchy. Bowiem nawet AI, obecnie bardzo prężnie się rozwijająca i popularna, uważa (cytuję!), że: „przyszłość branży drzewnej w 2025 roku jest niepewna, ale pełna możliwości. Aby odnieść sukces, firmy działające w tej branży muszą być innowacyjne, elastyczne i gotowe na zmiany”. Frazes? Być może. Coś nowego? Z pewnością nie. Czy to myślenie pozytywne? Skoro tyle lat ten biznes działał, to jak można w to wątpić? l Bartosz Szpojda „Nie w tego Mikołaja wierzymy!” Między innymi z tym hasłem protestowali leśnicy pod oknami ministra Mikołaja – Mikołaja Dorożały – którzy 6 grudnia manifestowali swoje niezadowolenie z powodu decyzji Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Ale zanim o proteście, to nie sposób nie zauważyć, że zupełnie „przypadkowo” dzień przed tą akcją, czyli 5 grudnia, „Gazeta Wyborcza” ujawniła informacje z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, dotyczącej gospodarki majątkowej i finansowej Lasów Państwowych. Jak podano, w latach 2020-24 wydano z naruszeniem przepisów 32 mln zł na szeroko pojętą promocję. Chodzi o Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Katowicach. Kontrolerzy negatywnie ocenili gospodarkę majątkową i finansową prowadzoną na Śląsku. Główne zarzuty stawiane przez NIK dotyczą wydarzeń z udziałem polityków Suwerennej/ Solidarnej Polski, kandydujących z list Prawa i Sprawiedliwości, które odbywały się w trakcie kampanii wyborczej. Koszt: 3,5 mln zł – podała gazeta. Zakupiono również za blisko 600 tys. zł buławę hetmańską i honorowe uniformy dla regionalnych duszpasterzy przy okazji pielgrzymki leśników na Jasną Górę, a także samochód osobowy za 287 tys. zł „z naruszeniem zasady konkurencyjności”. Na terenie Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, czyli okręgu wyborczego Michała Wosia (PiS), wyremontowano drogi za 11,7 mln zł – poinformowała „Gazeta Wyborcza”… Oczywiście wszelkie nieprawidłowości należy wyjaśniać, jeśli miały miejsce, ale co z tymi, które dzieją się obecnie w leśnictwie? NIK zabrał się za kontrolę ciemnej, upolitycznionej strony Lasów Państwowych. Tymczasem „prawdziwi leśnicy” – ci z lasu, codziennie pracujący w swoich nadleśnictwach, wzięli się za swoich zwierzchników, czyli Dyrekcję Generalną i MKiŚ, organizując protest. Zorganizowana przez Sztab Protestacyjny Leśnych Związków Zawodowych akcja odbyła się przed siedzibą Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, następnie przemarsz udał się pod okna MKiŚ, gromadząc blisko 2 tys. uczestników. Oprócz leśników stawili się myśliwi, drzewiarze i pracownicy zakładów usług leśnych. – Protestujemy, aby Lasy Państwowe nie upadły – mówili leśnicy. – Od początku 2024 roku jesteśmy świadkami postępującej degradacji doskonalonego od 100 lat polskiego modelu leśnictwa, bezpardonowego ataku na łowiectwo oraz wygaszania szkolnictwa leśnego. Także branżę drzewną oraz sektor usług leśnych swoimi decyzjami Ministerstwo Klimatu i Środowiska spycha w kierunku bankructwa. Przypomnę, że na koniec listopada 2024 r. Lasy Państwowe poinformowały o propozycji wyłączenia z użytkowania gospodarczego ponad 564 tys. ha lasów. Propozycja jest odpowiedzią na oczekiwania resortu klimatu i oznacza zmniejszenie pozyskania drewna o 3 mln m3. LP przekazały, że dodatkowo ponad 640 tys. ha lasów ma być poddane modyfikacjom, czyli pozyskiwaniu większości drzewostanu, lecz w sposób mający na uwadze m.in. zmiany klimatu i oczekiwania społeczne. Największy obszar wyłączeń będzie na terenie dyrekcji białostockiej. Ma objąć ok. 101 tys. ha lasów. Planowane wyłączenia znajdują się też na terenie nadleśnictw w m.in.: Szczecinku (ok. 57 tys. ha), Olsztynie (ok. 53 tys. ha) i Zielonej Górze (ok. 33 tys. ha). Na wyżej wymienionych terenach pozyskiwanie drewna będzie wstrzymane. Katarzyna Orlikowska Łącznie propozycja obejmuje ponad 1,2 mln ha, czyli 17 proc. gruntów leśnych zarządzanych przez Lasy Państwowe. Ponadto w LP ma miejsce realizacja projektu „100 rezerwatów przyrody na 100-lecie Lasów Państwowych”. Dyrektor generalny LP przekazał, że wyznaczono 218 lokalizacji, a zaakceptowanych jest 139 o łącznej powierzchni blisko 10 tys. ha. – Dlaczego zatrzymujemy działalność gospodarczą w lasach na zasadzie rewolucji? – pytali protestujący. Warto zaznaczyć, że PGL Lasy Państwowe nie były częścią akcji protestacyjnej, podobnie jak Związek Leśników Polskich. Ten drugi co prawda w swoim liście otwartym poinformował, że „po raz pierwszy od przywrócenia demokratycznego ładu w naszym kraju po 1989 roku resort, któremu podlegamy, ma inną wizję prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej niż ugruntowana 100-letnim doświadczeniem praktyka i nauka leśna. MKiŚ opiera się często na opiniach organizacji o niewielkiej liczbie członków, ale wywierających ogromny nacisk, głównie przez media, na polityków. (...) Jednak niemal jednogłośnie postanowiliśmy o wstrzymaniu się z przystąpieniem do Sztabu Protestacyjnego utworzonego przez pozostałe 4 centrale związkowe działające w PGL LP. Oznacza to, że monitorujemy sytuację na bieżąco i jeśli będzie ona wymagała zdecydowanej interwencji, jesteśmy na nią przygotowani oraz mamy opracowane scenariusze działania. Reasumując, jesteśmy przeciwni szkodliwym dla zrównoważonej gospodarki leśnej działaniom Ministerstwa Klimatu i Środowiska, natomiast dostrzegamy dobrą wolę kierownictwa Lasów Państwowych w celu znalezienia kompromisowych rozwiązań. Jest to swoisty «kredyt zaufania», który natychmiast zostanie wycofany w przypadku złamania zobowiązań przez DGLP”. Tymczasem: • Sztab Protestacyjny wyraził wotum nieufności wobec Witolda Kossa, dyrektora generalnego LP; • złożył postulaty skierowane do premiera Donalda Tuska w KPRM, w tym z zasadniczym żądaniem zdymisjonowania niekompetentnego kierownictwa MKiŚ w osobach PP Pauliny Hennig-Kloski, Mikołaja Dorożały; • premier, jak dotąd, pomimo wcześniejszej deklaracji, nie spotkał się z leśnikami i drzewiarzami; • do protestujących nie wyszła dyrekcja LP ani nikt z kierownictwa ministerstwa. Aż dziw, że ktoś mógł mieć jeszcze nadzieję na jakikolwiek dialog! Wszak urzędnicy MKiŚ nie liczą się z nikim – ani z naukowcami, ani z praktykami, ani z głosem społeczeństwa, a wyczulone jedynie na lobby NGS-ów, konsekwentnie realizują destrukcyjny dla Polski plan. l
R E K L AMA 3 styczeń 2025 BUDMA wychodzi naprzeciw budownictwu przyszłości s. 9 | Polskie lasy zagrożone unicestwieniem s. 12 Z kraju Targi gospodarki leśnej Las-Expo w ostatnich latach zajmowały rekordowe powierzchnie, wypełniając cały przeznaczony dla tej wystawy teren. – Wszystko wskazuje na to, że wydarzenie w marcu 2025 ponownie powtórzy sukces. Trwa rejestracja wystawców. Firmy deklarują udział, zgłaszają się kolejne przedsiębiorstwa, które zapowiadają ciekawe prezentacje. Możemy się spodziewać wystawy nowoczesnych pojazdów do załadunku i transportu drewna, specjalistycznych maszyn do pracy w lesie i w tartaku – mówi Agnieszka Dąbrowska, menedżer projektu Las-Expo w Targach Kielce. W akcji zwiedzający zobaczą pilarki taśmowe, traki, rębaki, łuparki, pilarki łańcuchowe renomowanych producentów. Fachowcy będą także rzeźbić w drewnie, co zawsze przyciąga tłumy widzów. Dzięki możliwości sprawdzenia, jak maszyna pracuje, goście przekonują się o ich efektywności, precyzji i jakości wykonywanych zadań. W pracach w lasach czy w obróbce drewna precyzja i efektywność są równie ważne jak bezpieczeństwo. – Nowoczesne ciągniki, wycinarki teleskopowe, harwestery, forwardery wyposażone są więc w ergonomiczne kabiny z zaawansowanymi systemami kontroli, które zwiększają komfort pracy operatorów – mówi Agnieszka Dąbrowska. – Co ważne, przybywa firm oferujących roboty koszące i maszyny autonomiczne, które sterowane zdalnie, zapewniają pełne bezpieczeństwo operatorowi. Nie zabraknie stoisk ze środkami ochrony lasu, systemami ochrony przeciwpożarowej oraz artykułami i technologiami niezbędnymi przy nowych nasadzeniach. Swoje prezentacje będą miały przedsiębiorstwa oferujące innowacyjne systemy informatyczne. Będą też propozycje dla gospodarki łowieckiej. Wśród wystawców znajdą się również firmy oferujące sadzonki kwiatów, krzewów i drzew – także do przydomowych ogrodów. l kafal LAS-EXPO dla gospodarki leśnej i obróbki drewna TARGI | Pokaz precyzji i efektywności Specjalistyczne samochody do załadunku i transportu drewna, pojazdy i urządzenia do ścinania i przycinania, pokazy pracy na żywo traków, rębaków, łuparek i pilarek – targi Las-Expo ponownie staną się jednym z najważniejszych wydarzeń branżowych w Polsce, poświęconych gospodarce leśnej oraz przemysłowi drzewnemu. XXIV Targi Przemysłu Drzewnego i Gospodarki Zasobami Leśnymi LAS-EXPO odbędą się od 14 do 16 marca 2025 r. w Targach Kielce. Jednocześnie odbywać się będą XXX Międzynarodowe Targi Techniki Rolniczej AGROTECH. Ostatnia edycja Las-Expo była rekordowa. Wydarzenie w marcu 2025 r. zapowiada się równie imponująco. fot. Targi Kielce fot. Targi Kielce
4 Z kraju styczeń 2025 R E K L AMA EUDR, czyli Rozporządzenie Unii Europejskiej w sprawie wylesiania (ang. European Union Deforestation Regulation), to akt prawny mający na celu ograniczenie negatywnego wpływu konsumpcji w UE na globalne wylesianie i degradację lasów. Rozporządzenie to nakłada na firmy wprowadzające na rynek UE określone towary (m.in. wołowinę, kakao, kawę, olej palmowy, soję, drewno) obowiązek dochowania należytej staranności, aby upewnić się, że ich produkty nie pochodzą z terenów wylesionych po 31 grudnia 2020 roku. Chodzi o to, by konsumenci w Europie, kupując produkty, nie przyczyniali się do niszczenia lasów na świecie, a tym samym do zmian klimatu i utraty bioróżnorodności. Pierwotnie zakładano, że przepisy zaczną obowiązywać od 30 grudnia 2024 r. dla dużych firm i od 30 czerwca 2025 r. dla małych i średnich przedsiębiorstw, jednak termin ten uległ przesunięciu. Powodem opóźnienia są złożoność wdrażania nowych przepisów, konieczność dostosowania systemów informatycznych oraz zapewnienia firmom wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do nowych wymogów. Ostateczne terminy wejścia w życie EUDR mogą się jednak różnić w zależności od wielkości przedsiębiorstwa. Czas goni, trzeba więc mocno pracować Tematowi EUDR poświęcone zostało „I Forum wymiany wiedzy, doświadczeń, informacji w zakresie EUDR w przemyśle drzewnym”, zorganizowane pod auspicjami czasopisma „Manager Raport”. Jak można było przeczytać w informacji o spotkaniu, jego organizatorzy postawili sobie jasny cel – wyjaśnić, bazując na wiedzy ekspertów, czym EUDR jest dla branży drzewnej i jaki może na nią wywrzeć wpływ. „Rozporządzenie EUDR wymaga od wszystkich podmiotów zaangażowanych w łańcuch dostaw drewna i produktów drewnianych, wdrożenia kompleksowych procesów należytej staranności. W praktyce oznacza to konieczność zbierania i archiwizowania precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz dokumentacji potwierdzającej legalność pozyskiwania drewna” – można było przeczytać w zaproszeniu do spotkania. I właśnie na aspektach praktycznych skupiło się Forum. – Chciałbym, żebyśmy dzisiaj rozmawiali o EUDR i zastanowili się nie tylko nad tym, jak ma to wyglądać od strony formalnej, ale jak przedsiębiorcy mają sobie poradzić z przepisami EUDR – powiedział na początku spotkania Piotr Cegłowski, redaktor naczelny „Managera”, nakreślając tym samym kształt i formułę całego spotkania. Pierwszym z zaproszonych gości był Janusz Łogożny, zastępca dyrektora Departamentu Leśnictwa i Łowiectwa w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. – Wszyscy sobie zdajemy sprawę z obowiązków wynikających z tego rozporządzenia, a szczególnie przedsiębiorcy. I nie tylko ci produkujący z drewna, ale też przedsiębiorcy sprowadzający na rynek unijny produkty drewnopochodne, jak i poza niego je sprzedające, które zostały ujęte w tym rozporządzeniu. Celem tego rozporządzenia jest ograniczenie w Unii Europejskiej przede wszystkim konsumpcji produktów z łańcuEUDR odroczone na rok, ale czasu i tak jest niewiele Wydarzenie | Rozporządzenie KE – wyzwania i szanse dla branży drzewnej Rozporządzenie UE w sprawie wylesiania (EUDR), choć odroczone o rok, wkracza lada moment w życie, stawiając przed branżą drzewną szereg nowych wyzwań. Od zapewnienia identyfikowalności surowca po wdrożenie systemów należytej staranności – firmy muszą przygotować się na rewolucyjne zmiany. Dlatego warto poszerzać swą wiedzę w jego zakresie na wszelkie możliwe sposoby. tekst i fot. Bartosz Szpojda Forum – zorganizowane w systemie mieszanym, stacjonarnie i online, przyciągnęło ponad 100 osób zainteresowanych tematyką EUDR.
5 styczeń 2025 R E K L AMA chów dostaw, które mają wpływ na wylesianie lub degradację lasów. To główny cel, który przyświecał wydaniu tego dokumentu – żeby jak najbardziej ograniczyć w dobie zmian klimatycznych wylesianie światowe i degradację lasów. W zgodzie z założeniami tego rozporządzenia, główne powody wylesiania, dzisiaj globalnego, to przede wszystkim pozyskanie gruntów na cele rolnicze do produkcji roślin, które w tym rozporządzeniu zostały wymienione: kawy, kauczuku, palmy olejowej, kakao czy soi, ale też wypasu bydła czy pozyskiwania właśnie drewna. Jak trudne jest wdrażanie tego rozporządzenia, pokazuje choćby fakt, że wszystkie państwa, czy może większość państw członkowskich, były zgodne, że należy odroczyć wejście tego rozporządzenia w czasie, co też właściwie się zadziało. Został ogłoszony konsensus, tak że rozporządzenie wejdzie z roczną prolongatą i będzie obowiązywać później, co daje czas na dobre przygotowanie się i przedsiębiorcom, i państwom członkowskim, żeby spełnić wymogi tego rozporządzenia. W dalszej części swego wystąpienia Janusz Łogożny podkreślał, jakie problemy – choćby z wyłonieniem organu odpowiedzialnego za wdrożenie EUDR z ramienia państwa – stoją przed urzędnikami. Dlatego też, jego zdaniem, odroczenie wejścia w życie unijnego dokumentu było i konieczne, i słuszne. Lasy są w sumie gotowe O tym, jak w praktyce, od strony sprzedawcy surowca, a więc w dużej mierze Lasów Państwowych, wyglądać będzie wdrażanie systemu, a właściwie jak ono wygląda, bowiem leśnicy w tej materii nie tylko są pionierami w skali kraju, ale mają już gotowe rozwiązania, opowiadał Cezary Godziszewski z DGLP. – Wiemy, że towary i produkty nie będą mogły być wprowadzane do obrotu, ani udostępniane na rynku unijnym, o ile nie spełnią wszystkich, trzech obecnie, warunków – nie mogą powodować wylesienia, mają być wyprodukowane zgodnie z właściwymi przepisami kraju produkcji oraz przedłożono w ich sprawie oświadczenie o należytej staranności. (…) Jeżeli chodzi o praktykę, to jako Lasy oczywiście jesteśmy po serii przygotowań. EUDR jest tematem, który nie zaskakuje nagle, bowiem funkcjonował i pojawiał się ostatnimi czasy dość często w licznych doniesieniach. W toku realizacji wytycznych uzyskiwaliśmy coraz więcej informacji na jego temat. (…) W najbliższym czasie zostanie przekazana wszystkim przedsiębiorcom współpracującym z Lasami Państwowymi pełna dokumentacja, pełna informacja związana z tym, w jaki sposób Lasy będą przekazywały numery referencyjne, które uzyskamy po ich ogłoszeniu w systemie Komisji Europejskiej. I ten numer będziemy przekazywać przedsiębiorcom w różny sposób. Po pierwsze, numer ten będzie umieszczany na dokumentach wywozowych albo w momencie uzyskania takiego dokumentu wywozowego lub protokołu przekazania, gdy drewno staje się własnością kupującego. Po drugie, by usprawnić cały proces we wszystkich narzędziach przewidzianych dla podmiotów kooperujących z lasami, czyli w naszym panelu kontrahenta, udostępnimy rekord szczegółowy związany z kwitami wywozowymi i protokołami przekazania, gdzie ten numer będzie możliwy do obejrzenia i przepisania. Udostępnimy jeszcze usługę webserwisową, żeby wszystkie systemy automatyczne i półautomatyczne mogły, w sposób absolutnie swobodny, po autoryzacji ten numer pobierać do swojej bazy. Zmianą będzie wprowadzenie nowego panelu kontrahenta, z usprawnieniami przygotowanymi pod kątem użytkowników. Przedstawiciel Lasów zapewnił także, że dokumentacja EUDR zostanie wystawiona także dla surowca, który na placach zakładów przetwórczych znajduje się obecnie, a nawet dla tego, który „leżakuje” tam od kilku lat. Wszystko po to, by ułatwić działanie każdej firmie przerabiającej drewno. Dla lasów, dla ludzi – EUDR to już nie jest tylko legalność pochodzenia, to jest również, a może przede wszystkim, pewność, że produkty, które są wymienione w rozporządzeniu, nie przyczyniły się do wylesiania, niezależnie od tego, jaki jest kraj ich pochodzenia, i nie przyczyniły się do degradacji lasów. W samej preambule do EUDR Komisja Europejska zwraca uwagę na to, w oparciu o szacunki, że w ciągu 30 lat, między 1990 a 2020 r., utraciliśmy powierzchnię lasów równą 420 mln ha – tłumaczyła konieczność wprowadzenia zmian w prawie Karolina Tymorek z FSC Polska. – Utrata różnorodności biologicznej to nie jest tylko kwestia ochrony gatunków po to, żeby zachować je dla samych tych gatunków czy wartości przyrodniczych, dlatego, że według szacunków ponad 75 proc. roślin uprawnych też jest uzależnionych od różnorodności biologicznej. Jak jednak odbije się to – jeśli w ogóle – na prywatnych właścicielach lasów? O tym mówił Stefan Traczyk, prezes Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów, informując, że wprowadzenie EUDR do prywatnych lasów będzie dość skomplikowane. – Mam nadzieję, że pojawią się programy informatyczne, które będą proponowane starostom [sprawującym nadzór nad lasami prywatnymi – red.] i właścicielom lasów, żeby system realizacji tych zaleceń czy to rozporządzenie mogli zrealizować. Wyobrażam sobie, że Lasy będą współpracować z prywatnymi właścicielami, bo trzeba sobie zdawać sprawę, że są one taką starszą siostrą lasów prywatnych w Polsce. Problemem jest także, zdaniem uczestników Forum, poza kwestiami organizacji pracy zakładów przerobu drewna, które z niezliczonymi kodami i oznaczeniami będą miały do czynienia, droga, jaką surowiec będzie do Unii wprowadzany, z próbami obejścia systemu włącznie, oraz to, jak będzie on weryfikowany w praktyce. Bowiem istnieje zagrożenie, że jakiekolwiek uchybienie, choćby w jednej dostawie, może wykluczyć z możliwości ich realizacji cały obszar pochodzenia, a w naszych warunkach jest to całe nadleśnictwo. Zaproszeni goście podkreślali także fakt, że mimo odroczenia wejścia w życie EUDR o rok, a nawet o półtora roku dla najmniejszych firm, czasu jest mało, by się doń dobrze przygotować, więc nie warto czekać, tylko szukać pomocy specjalistów. l Prelegenci, dyskutujący nad praktycznymi aspektami wdrożenia rozporządzenia, nie kryli, że czasu na dostosowanie się do jego wymogów wcale nie jest zbyt wiele.
6 Z kraju styczeń 2025 R E K L AMA Druga edycja ONoL, a może kontynuacja pierwszego spotkania z wiosny ubiegłego roku, miała na celu pewnego rodzaju podsumowanie tego, co Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a właściwie wiceminister Mikołaj Dorożała zrobił w celu sprostania oczekiwaniom społecznym wobec lasów w ostatnim czasie. – Dziś, podczas drugiej Ogólnopolskiej Narady o Lasach, wspólnie z przedstawicielami Lasów Państwowych i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pokazujemy propozycje dojścia do wzmocnienia ochrony 20 proc. najcenniejszych obszarów leśnych w Polsce. Przedstawiamy to, co uzgodniliśmy i co będziemy chcieli wdrożyć w najbliższych latach. Przedstawiamy koncepcję stworzenia nowej formy ochrony lasów – starolasów, plan ustanowienia nowych rezerwatów przyrody oraz pierwsze wyznaczone lasy o wiodącej funkcji społecznej – mówiła ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, w dniu Narady. – Proponujemy rozwiązania mieszczące się w obecnie obowiązującym porządku prawnym. Lasy Państwowe wykonują zadania nałożone przez administrację państwową i w takich ramach szukaliśmy rozwiązań. Prezentowana lista musi być bezpieczna gospodarczo, aby nie wywołać turbulencji na rynku surowca. 17 procent – to nasz konkret, rozłożony w czasie, ale realny – komentował Witold Koss, dyrektor generalny Lasów Państwowych. Co jednak II ONoL wniósł do dyskusji? Wynik owocnej współpracy… Przysłuchując się wystąpieniu głównego propagatora wyłączenia sporej części lasów z produkcji gospodarczej, lub ich przekształcenia w lasy o funkcjach społecznych, choć termin ten nie jest jeszcze jasno określony, podobnie jak idące za nim konsekwencje dla przemysłu, wiceministra Mikołaja Dorożały, można wyciągnąć kilka wniosków. Pierwszym jest ten, który mówi, że stajemy na progu nowej ery w ochronie polskich lasów. Po latach żmudnych prac, analiz i szerokich konsultacji, pojawia się dokument, który wyznaczy przyszłość polskich lasów. Ten dokument, będący wynikiem wspólnych wysiłków podjętych przez resort klimatu w ostatnim czasie, ma odzwierciedlać dążenie do zrównoważonego zarządzania lasami i ochrony ich niezwykłego bogactwa. MKiŚ zawarło w nim propozycje dotyczące m.in. kryteriów wyboru najbardziej wartościowych lasów, standardów partycypacji społecznej w decyzjach dotyczących lasów, udostępniania informacji o lasach oraz przywracania starych lasów. Szczególny nacisk resort położył na ochronę starych lasów, proponując ich prawną definicję oraz ambitny cel ochrony 2 proc. powierzchni kraju jako obszarów o charakterze pierwotnym. Dokument ten to nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim wynik owocnej współpracy różnych środowisk, co podkreślał wiceminister, wymieniając leśników, organizacje pozarządowe, samorządowców i naukowców, którzy przyczynili się do powstania wspólnej wizji przyszłości naszych lasów. To, zdaniem przedstawiciela MKiŚ, dowód na to, że dialog i współpraca są kluczem do rozwiązania złożonych problemów środowiskowych. Niestety, według informacji, które udało się nam zdobyć, reprezentacja grona przemysłu drzewnego była raczej skromna. Wystąpienie Anety Wilińskiej, zaanonsowanej jako „przedstawicielka branży”, trwało niespełna 3 minuty i było raczej wyrazem pewnej rozpaczy. – Naszym celem, naszym marzeniem jest to, aby wszystko, co będzie wprowadzone, kierowało się zasadą ewolucji, a nie rewolucji. Żeby to były zmiany stopniowe, przemyślane we wspólnym dialogu, we wspólnym zespole wszystkich stron. Naprawdę wszystkich stron. Wspomniany dokument zawiera także konkretne propozycje działań oraz harmonogram ich wdrażania. Minister Dorożała uważa bowiem, że trzeba myśleć długofalowo i pamiętać, że lasy to nie tylko zasób naturalny, ale również dziedzictwo, które przekażemy przyszłym pokoleniom. l basza Łączna powierzchnia lasów o wiodącej funkcji społecznej w aglomeracjach, w których osiągnięto konsensus, to 78,1 tys. ha, stanowiących 1,09 proc. powierzchni lasów zarządzanych przez Lasy Państwowe. • 17 proc.: to całkowita powierzchnia lasów, które mają być objęte ochroną według obecnych propozycji LP. • 564 171 ha: to obszar objęty najwyższą formą ochrony (grupa I). • 647 071 ha: to obszar, który może być dodatkowo objęty ochroną (grupa II). • 200 000 ha: to powierzchnia lasów objętych projektem Nadleśnictw Puszczańskich, co jest porównywalne z łączną powierzchnią wszystkich polskich parków narodowych. • 31 800 ha: to powierzchnia lasów na stromych stokach, wyłączona z gospodarki leśnej. • 111 262 ha: to powierzchnia starodrzewów, które mają być objęte ochroną. Brakujące 3 proc. (do celu 20 proc. przedstawionego przez MKiŚ): Lasy Państwowe deklarują wsparcie dla inicjatyw mających na celu utworzenie nowych parków narodowych, które mogłyby uzupełnić brakujący obszar. ONoL II – wynik owocnej współpracy, dialogu i zrozumienia? Analiza | Spotkanie podsumowujące dotychczasowe działania resortu klimatu KALENDARIUM 6-8 lutego 2025 r. w PVA EXPO PRAGUE, Beranovych 667, Praga 9 – Letňany, odbędzie się 17. edycja targów FOR WOOD, poświęconych budownictwu drewnianemu, konstrukcjom i materiałom. Wydarzenie skierowane jest do firm związanych z drewnianymi konstrukcjami, fundamentami, poszyciem, maszynami, narzędziami, oprogramowaniem oraz usługami i edukacją w tej branży. Targi stanowią wyjątkową okazję do spotkań z partnerami biznesowymi, architektami i klientami, a także do zapoznania się z innowacjami, nowoczesnymi materiałami i technologiami. Równolegle odbędą się targi FOR PASIV, obejmujące szeroką gamę rozwiązań dla budownictwa pasywnego. Edycja 2024 zgromadziła 156 wystawców na 7300 m2 powierzchni wystawienniczej netto i 22 879 odwiedzających. l Kolejna edycja Ogólnopolskiej Narady o Lasach miała być swego rodzaju podsumowaniem dotychczasowych działań w kwestii przyszłości polskich lasów. aktualności Komisja Europejska nakazała rejestrację wszystkich ładunków sklejki liściastej pochodzącej z Chin. W dniu 18 grudnia 2024 r. Komisja Europejska ogłosiła rozpoczęcie rejestracji wszystkich ładunków sklejki liściastej pochodzącej z Chin. Decyzja ta jest efektem toczącego się od października 2024 r. postępowania antydumpingowego, którego celem jest ochrona rynku unijnego przed nieuczciwymi praktykami handlowymi chińskich importerów sklejki liściastej. Zgodnie z Rozporządzeniem Wykonawczym (UE) 2024/3140, które wchodzi w życie natychmiastowo, decyzja ta obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Rejestracja importowanej sklejki umożliwi nałożenie ceł retroaktywnych na przyszłe dostawy, jeśli Komisja zdecyduje o wprowadzeniu ceł tymczasowych lub ostatecznych. Procedura ta ma na celu zapobieżenie tworzeniu zapasów przez importerów przed wprowadzeniem nowych ceł. – Uruchomienie rejestracji ładunków chińskiej sklejki na granicach UE to jasny sygnał, że Komisja podejmuje zdecydowane kroki przeciwko nieuczciwej konkurencji. Poziom strat wskazany w komunikacie KE potwierdza skalę problemu. Jest to bardzo ważny krok w stronę nałożenia ceł i ich rozliczenia, w przypadku pozytywnego wyniku postępowania antydumpingowego, gdyż obejmuje dwa aspekty – pierwszy to zapewnienie uczciwych warunków konkurencji na rynku UE, a drugi pokazuje skalę wielkości potencjalnych ceł możliwych do nałożenia na importowaną sklejkę z Chin – powiedział Jarosław Michniuk, CEO Grupy Paged. Z danych przedstawionych przez Konsorcjum Greenwood, powołującego się na Komisję Europejską w Rozporządzeniu, wynika, że za okres od 1 kwietnia 2023 r. do 31 marca 2024 r. szacuje się, iż marginesy dumpingu wynoszą od 89 do 335 proc., w zależności od rodzaju drewna liściastego, a poziom usuwający szkodę to około 224 proc. Konsorcjum podkreśla, że wiele chińskich produktów, w tym niskiej jakości sklejka jednorazowego użytku, ma negatywny wpływ na rynek unijny. Zwróciło również uwagę na próby unikania ceł przez chińskich producentów poprzez sztuczne modyfikacje produktów. Konsorcjum Greenwood, założone w 2023 r., jest wspólną inicjatywą wiodących producentów sklejki liściastej z UE, w tym z Polski, Włoch, Francji i Finlandii, a jego celem jest promowanie uczciwej konkurencji i wspieranie rozwoju zrównoważonego rynku w Europie. Pierwszym dużym sukcesem organizacji było wprowadzenie ceł antydumpingowych na sklejkę z Rosji. l
8 Z kraju styczeń 2025 R E K L AMA Początek roku to z jednej strony czas podsumowań mijającego okresu, z drugiej moment snucia planów na przyszłość. Zacznijmy jednak od tego pierwszego. Jak może Pan podsumować rok 2024 pod kątem współpracy Lasów Państwowych z przemysłem drzewnym? Marcin Polak: Sytuacja na początku roku była dość napięta, jeśli mamy na uwadze relacje pomiędzy przemysłem drzewnym a Lasami Państwowymi. Było to pokłosie zasad sprzedaży drewna, które obowiązywały od 2023 roku i które były krytykowane przez przemysł. Pierwsze spotkania – a uczestniczyłem we wszystkich, począwszy od lutego ubiegłego roku, gdy tylko zostałem powołany na stanowisko – służyły temu, by te napięcia zminimalizować. Warto dodać, że organizowane wspólnie rozmowy miały obejmować jak najszersze grono zainteresowanych, co nam, leśnikom, pozwoliło poznać potrzeby, a przemysłowi dało płaszczyznę do ich wyartykułowania. Jednocześnie pewnego rodzaju oczekiwania pojawiły się także ze strony Ministerstwa Klimatu i Środowiska, i dotyczyły tego, jaki kształt mają przyjąć zasady sprzedaży w kolejnym roku. Dyskutowaliśmy więc o wielu rzeczach, o wadach systemu sprzedaży i ich skutkach, o eksporcie drewna do Chin i wpływie moratorium na podaż surowca. W efekcie przeprowadzonych konsultacji przygotowywaliśmy propozycje rozwiązań, starając się, by cały proces konsultacji był jak najbardziej transparentny. Braliśmy pod uwagę, co pragnę wyraźnie podkreślić, każdą przedstawioną uwagę. Temu służyła choćby ankieta, która pojawiła się na Portalu Leśno-Drzewnym, i którą wypełniło kilka tysięcy podmiotów gospodarczych. W oparciu o informacje, które otrzymaliśmy, staraliśmy się kreować, zgodnie z uprawnieniami dyrektora generalnego, politykę sprzedaży drewna. Niektóre z propozycji znalazły się w nowych zasadach sprzedaży drewna, gdyż były możliwe do zrealizowania, ale niestety, nie wszystkie. Na dodatek sam przemysł drzewny ma różne oczekiwania wobec nas, leśników, choćby ze względu na różnorodne procesy produkcyjne. I to także musieliśmy brać pod uwagę. Nieco przewrotnie mogę więc stwierdzić, że konsensus, który osiągnęliśmy, sprawia, że każda ze stron jest jednakowo niezadowolona. Ale na tym właśnie polega konsensus. I tak widzę ten miniony czas – jako czas rozmów i kompromisów. Dodam, że cały proces był transparentny, konsultacje były relacjonowane, a każde ze spotkań transmitowane on-line. Jak więc będzie wyglądać przyszłość tych rozmów w Pana ocenie? Czy taka, otwarta, forma dialogu się sprawdzi? Czy nie zabraknie woli obu stron i czy nie zabraknie… drewna? M.P.: Pyta Pan jednocześnie o kilka obszarów. Jeśli chodzi o kwestie związane z moratorium i zmniejszonym pozyskaniem drewna, to pojawiają się różne prognozy dotyczące ilości surowca, jaką będziemy dysponować w kolejnych latach. Proszę jednak pamiętać, że jako Lasy Państwowe jesteśmy przede wszystkim realizatorem pewnych zadań, które nakładają na nas zapisy obowiązującego prawa. Jesteśmy w sytuacji, kiedy to ministerstwo, które bezpośrednio nas nadzoruje i sprawuje pieczę nad Lasami Państwowymi, wskaże nam kierunki działania, i my, w zgodzie z przepisami, musimy te wytyczne realizować. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, gdy w dyskusji biorą udział różne grupy, których oczekiwania są od siebie daleko rozbieżne. Świat się jednak zmienia i postrzeganie lasów przez społeczeństwo też jest inne. I takie, moim zdaniem, powinno być w niektórych miejscach gospodarki leśnej, choćby w lasach cennych przyrodniczo i lasach o zwiększonej funkcji społecznej. W tych kwestiach dyskusja ciągle jeszcze trwa i myślę, że daleka w niej droga przed nami. Chciałbym jednak skupić się nie na 20 procentach, które mają być wyłączone z produkcji, w takim czy innym zakresie, ale na pozostałych 80 procentach, których zmiany te nie dotyczą. Jako leśnicy mamy świadomość konieczności wprowadzenia zmian w sposobie prowadzenia gospodarki leśnej, i te zadania od dawna są realizowane. Tam, gdzie to możliwe, przebudowujemy drzewostany, zmieniamy ich składy gatunkowe, m.in. ze względu na zachodzące zmiany klimatu, co akurat będzie z korzyścią także dla drzewiarzy. Ale wiemy także, że obecne wieki rębności są dość wysokie. Więc pozostaje pytanie, czy na tych 80 procentach powierzchni nie należy dokonać zmian, które zmierzałyby ku zmniejszaniu wieku rębności? Trudno mi natomiast powiedzieć, w jakim kierunku pójdziemy, ponieważ obecnie resort, którego wytyczne realizujemy, skupia się na kwestiach przyrodniczych. Na razie jednak nie widzimy zagrożenia, jakim miałby być brak drewna na rynku. Nasze lasy mają spory zapas. Myślę, że jest on już bliski maksimum, które mogliśmy osiągnąć. Jak więc z tego skorzystać z myślą o potrzebach przemysłu? M.P.: Leśnicy, bazując na swojej wiedzy i swoim wieloletnim doświadczeniu, powinni przekonać decydenta co do tego, żeby zmiany szły w kierunku, który będzie korzystny dla wszystkich. Nie można zapominać o przemyśle drzewnym, który przynosi 2-4 procent PKB, a może nawet więcej. Jeśli chcemy ten stan utrzymać, to po prostu trzeba pewne działania, zmierzające do zmian sposobu prowadzenia gospodarki, podejmować. Myślę, że kiedy rozmowy na temat lasów cennych przyrodniczo się zakończą, sytuacja się ustabilizuje i gdy będziemy wiedzieć, w jaki sposób mamy je prowadzić, to wówczas będziemy mogli dalej się zastanawiać nad tym, jak poprawiać stabilność drzewostanów i jak podjąć próbę modyfikacji sposobów prowadzonej w nich gospodarki leśnej, zwłaszcza pod kątem zmian klimatu oraz produkcji drewna. Zakładam także, z dużą dozą pewności, że zmiany klimatyczne także przysłużą się przemysłowi. Niestety, często klęska jest podłożem urodzaju. A w przypadku klęsk w lasach jest to szczera prawda. W tym przypadku może wystąpić nadpodaż drewna posuszowego. To z jednej strony napędzi przemysł, z drugiej niejako wymusi na nas samych konkretne zmiany w podejściu do hodowli lasów. Technicznie więc jesteśmy w stanie zwiększyć pozyskanie. Ale czy jest to możliwe prawnie? Dziś raczej nie widzę takiej możliwości. A czy ta polityka, którą Lasy obecnie realizują, nie doprowadzi ich do sytuacji, gdy nie będą się w stanie samofinansować, i czy to nie odbije się na firmie i jej pracownikach? M.P.: Nie możemy zakładać, że zasada samofinansowania może opierać się wyłącznie o zwiększanie cen drewna. Ceny weryfikuje rynek. Sam system jest też tak skonstruowany, że premiowane są firmy z historią zakupową, które mogą kupować w ciągu roku surowiec za konkretny, ustalony pieniądz. Cena bazowa jest przez ten sam rynek dyktowana i wspomagana naszymi prognozami. Ale one mogą nie być – z różnych względów – trafne. I wszelkie zmiany w tej materii mogą, rzecz jasna, wpłynąć także na naszą kondycję finansową. Dziś fundusz leśny jest w stanie wyrównywać niedobory przy bieżącym poziomie kosztów. Natomiast myślę, że rzeczywiście trzeba się przyjrzeć w wielu miejscach naszej działalności i ocenić, czy niektóre prace nie są zbędne, lub czy nie da się ich zoptymalizować. Musimy także bilansować obciążenia pracą poszczególnych stanowisk, uwzględniając przy tym naturalne odejścia ludzi na emeryturę. Oczywiście regulowanie zakresu pracy na danych stanowiskach może mieć także inne podłoże, związane z pewną automatyzacją niektórych zadań. Chciałbym jednak uspokoić, że nie planujemy zwolnień. Szukanie oszczędności to jedno. Ale dobry właściciel firmy szuka także zysków. Czy LP planują jakieś działania w tej materii? M.P.: Drewno na pewno pozostanie głównym źródłem przychodu. Dziś skupiamy się na optymalizacji kosztów. Staramy się choćby usprawnić system pomiaru drewna. W zakresie dywersyfikacji przychodów, to mamy choćby własne ośrodki wypoczynkowe, które te zadania spełniają. Mamy także grunty, które są wyłączone z użytkowania i które z tego tytułu także podlegają opłatom. Ale to drewno będzie zawsze kluczową składową naszych przychodów. Szukamy także możliwości, by choćby w zakresie produkcji biomasy wykorzystywać w większym stopniu pozostałości pozrębowe. Dziękuję za rozmowę. l Jak dialog będzie wyglądał w przyszłości? Ekonomia | Optymalizacja działania i zmiany w podejściu hodowlanym do lasu O tym, co dobrego na linii przemysł drzewny – Lasy Państwowe oraz o tym, co czeka obie strony w bliższej lub dalszej przyszłości, rozmawiam z Marcinem Polakiem, zastępcą dyrektora generalnego LP ds. ekonomicznych. Bartosz Szpojda – Nieco przewrotnie mogę więc stwierdzić, że konsensus, który osiągnęliśmy, sprawia, że każda ze stron jest jednakowo niezadowolona. Ale na tym właśnie polega konsensus. I tak widzę ten miniony czas – jako czas rozmów i kompromisów. fot. DGLP
9 styczeń 2025 R E K L AMA BUDMA wychodzi naprzeciw budownictwu przyszłości, stawiając na prefabrykację, która zdobywa coraz większą popularność w Europie i dynamicznie rozwija się w Polsce. Podczas targów BUDMA rozwiązania prefabrykowane znajdą swoje miejsce w przestrzeni wystawienniczej PREFTEC – Centrum Nowoczesnej Prefabrykacji, zlokalizowanym na ponad 3000 m2. W pawilonach 3 i 3A odbędzie się wyjątkowe wydarzenie w całości poświęcone prefabrykacji. Odwiedzający będą mieli okazję zapoznać się z nowoczesnymi rozwiązaniami produktowymi i technologicznymi w zakresie prefabrykowanych konstrukcji drewnianych, stalowych i betonowych. Wystawcy zaprezentują innowacyjne komponenty, sprzęt, gotowe elementy konstrukcyjne i wykończeniowe, a także systemy modułowe dedykowane zarówno budownictwu indywidualnemu, jak i przemysłowemu. PREFTEC stanie się również przestrzenią wymiany doświadczeń, merytorycznych rozmów oraz profesjonalnego doradztwa. Prefabrykacja jako budownictwo przyszłości Prefabrykacja jest przyszłością nowoczesnego i uniwersalnego budownictwa, a jej rynek rozwija się dynamicznie, stając się jednym z kluczowych segmentów współczesnej inżynierii budowlanej. PREFTEC, poza funkcją wystawienniczą, ma na celu promowanie świadomości ekologicznej oraz wspieranie prefabrykacji jako rozwiązania dla wielu problemów branży budowlanej. Rozwiązania prefabrykowane częściej niż tradycyjne spełniają wymogi zrównoważonego rozwoju. Powstające w ten sposób budynki cechują się wysoką trwałością, jakością wykonania i ograniczeniem ilości odpadów. Po zakończeniu okresu eksploatacji materiały rozbiórkowe mogą być ponownie wykorzystane w procesach recyklingu, co dodatkowo podkreśla ekologiczne walory tej technologii. Przyszłość budownictwa w świetle unijnych wyzwań – Prefabrykacja to przyszłość współczesnego budownictwa, zwłaszcza w kontekście trendów i wymagań, jakie stawia Unia Europejska – mówi Marek Beśka, prezes Stowarzyszenia Energooszczędnych Domów Gotowych. – Obecne zmiany legislacyjne, w tym nowe dyrektywy związane z cyrkularnością materiałów i efektywnością energetyczną, dodatkowo przyspieszają rozwój prefabrykacji. Niestety, jak pokazują nasze doświadczenia, świadomość tych korzyści, zarówno wśród inwestorów, jak i deweloperów, jest wciąż niewielka. Często spotykamy się z przekonaniem, że prefabrykacja to „wielka płyta” z przeszłości lub technologie zarezerwowane dla prostych budynków. W rzeczywistości, współczesne prefabrykowane rozwiązania są nowoczesne, estetyczne i dostosowane do najwyższych standardów zrównoważonego budownictwa. To podejście pozwala na ograniczenie odpadów, kontrolę jakości na każdym etapie budowy oraz skrócenie czasu realizacji inwestycji. Co więcej, prefabrykacja odpowiada także na problemy związane z brakiem rąk do pracy, oferując stabilne warunki produkcji i możliwość precyzyjnego zarządzania procesami budowlanymi. Idealnie wpisuje się też w ideę cyrkularności, czyli pełnego cyklu życia budynku – od pozyskania materiałów, przez jego eksploatację, aż po ewentualną rozbiórkę i ponowne wykorzystanie komponentów, czyli kwestie, które koniecznie powinni brać pod uwagę architekci i projektanci. Prefabrykacja to przyszłość, z której nie ma odwrotu. To technologia, która pozwala budować szybciej, taniej, bardziej ekologicznie i efektywnie. Jako Stowarzyszenie Energooszczędnych Domów Gotowych widzimy w niej ogromny potencjał, dlatego naszym celem jest promowanie tej formy budownictwa i wspieranie całej branży w transformacji w kierunku zrównoważonego rozwoju. Liczymy mocno na to, że PREF- TEC podczas targów BUDMA zgromadzi grono wystawców i odwiedzających o podobnych ideach. Wspólnie możemy więcej – podsumowuje Marek Beśka. Wydarzenia towarzyszące BUDMA 2025 zapowiada się nie tylko jako wydarzenie wystawiennicze, ale także jako platforma licznych wydarzeń towarzyszących. Jednym z nich jest ARCHI-STRADA – nowy projekt poświęcony zielonej architekturze i wzornictwu. Uczestnicy będą mogli spotkać się z uznanymi architektami oraz wziąć udział w networkingu z projektantami, inwestorami i producentami. W ramach ARCHI-STRADY, w dniach 11-12 lutego 2025 r., odbędzie się Forum Designu i Architektury, którego tematem przewodnim będzie drewno jako ekologiczny i uniwersalny materiał budowlany, stosowany zarówno w tradycyjnym, jak i nowoczesnym budownictwie. W gronie wybitnych gości znajdą się Asko Takala – fiński architekt z biura Kirsti Sivén & Asko Takala Architects, znanego z realizacji takich projektów, jak Ekoviikki Ecological Housing czy budynek laboratoryjny Fińskiego Instytutu Zdrowia, oraz Mateusz Mastalski – polski architekt z renomowanej pracowni Henning Larsen, która słynie z innowacyjnych projektów, takich jak Sala Koncertowa Harpa w Reykjaviku. Targi BUDMA 2025 to również bogaty program merytoryczny. Wykłady i panele dyskusyjne zgłębią kluczowe zagadnienia dotyczące przyszłości branży budowlanej. Już 12 lutego odbędzie się FORUM EPPA, organizowane przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Systemów Profili Okiennych z PVC. Podczas FORUM EPPA 2025 uczestnicy wysłuchają prelekcji i wezmą udział w dyskusjach poświęconych m.in.: zmianom legislacyjnym w sektorze budowlanym, ESG i zrównoważonemu rozwojowi, innowacjom produktowym, deklaracjom środowiskowym (EPD), redukcji śladu węglowego w pracy architektów. l Artykuł promocyjny BUDMA wychodzi naprzeciw budownictwu przyszłości TARGI | Nowe kierunki i wyzwania W dniach 11-14 lutego 2025 r. Międzynarodowe Targi Poznańskie staną się centrum europejskiej branży budowlanej. Na targach BUDMA zaprezentuje się ponad 600 firm z 30 krajów na powierzchni 25 000 m2. Wydarzenie przyciąga profesjonalistów z całego świata: architektów, inwestorów i specjalistów budowlanych. Targi będą okazją do poznania nowości produktowych, premier rynkowych oraz najnowszych technologii, w tym rozwiązań nagrodzonych Złotym Medalem GRUPY MTP. Targi BUDMA 2024 przyciągnęły setki uczestników, a nadchodząca edycja w 2025 r. również zapowiada się jako wydarzenie o ogromnej frekwencji. fot. Grupa MTP
gpd24.plRkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz