27 lat na rynku R E K L AMA Produkty i komponenty Technika i technologia Temat z bliska Ekonomia i rynek Ze świata Temat z bliska: Produkcja biomasy, pelletu, brykietu Nazwa „brykieciarka” wywołuje nieodmiennie jedno skojarzenie – opał. I jest ono jak najbardziej słuszne. Jednak maszyny te są znacznie bardziej wszechstronne, a ich wykorzystanie może z czasem być nie tylko przyczynkiem do zwiększenia dochodu, ale i koniecznością związaną z utylizacją odpadów. s. 30 Giełda maszyn w każdym numerze. s. 65 Nr 11 (334) listopad 2024 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. R E K L AMA Z kraju R E K L AMA R E K L AMA R E K L AMA Targi DREMA wyróżnione przez EUMABOIS HELSINKI | Polskie targi wśród światowych liderów branży drzewnej s. 18 Od gratowania blach po produkcję maszyn stolarskich Technologia | Własne pomysły przekute w biznes s. 61 Choć nie po raz pierwszy leśnicy i przemysł drzewny spotykają się wspólnie przy okazji rozmów o drewnie i jego przyszłości, po raz pierwszy od dawna robią to w tak spektakularny sposób. Czy to oznacza, że – zgodnie ze sloganem – przemysł i Lasy łączy drewno? Z pewnością. Nie oznacza to jednak, że oczekiwania względem tego surowca, a w zasadzie jego dostępności, są całkowicie zbieżne dla obu stron. Do tego jeszcze daleko. Niemniej jednak konferencja „Drewno materiałem przyszłości”, zorganizowana przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Warszawie, pokazuje, że w kwestii choćby promocji surowca wśród obywateli można, a nawet trzeba, zrobić coś wspólnie. Drewno nie jest niczym złym Podstawowym problemem w komunikacji pomiędzy leśnikami i przemysłem drzewnym z jednej strony, a przyrodnikami i społeczeństwem z drugiej, jest to, iż w krótkim przekazie trudno zmieścić to, co w kontekście drewna się dzieje. Zwracał na to uwagę Marcin Polak, zastępca dyrektora generalnego LP ds. ekonomicznych. – Niestety, na portalach społecznościowych mamy krótkie komunikaty, na które nieraz trudno jest w sposób równie krótki odpowiedzieć, bo my jako leśnicy, jako przemysł drzewny, żeby coś wyjaśnić, potrzebujemy więcej niż kilkunastu czy kilkudziesięciu nawet słów. I nieraz wymaga to naprawdę dużego wysiłku. Niestety, jest też tak, i to jest może trochę nasza wina, że w terenie, kiedy ktoś leśniczego pyta, dlaczego ten wycina drzewa, to nie zawsze wyjaśnienie może się sprowadzić do jednego słowa. I potem odbiór nas, jako leśników, jest słabszy. To, w połączeniu z trudnym, fachowym językiem przekłada się na rosnące niezrozumienie i niechęć wobec wszystkiego, co z leśnictwem i przemysłem związane. A także, co najbardziej boli i dziwi, na pojmowanie roli drewna w codziennym życiu. s. 10 Przyszłość należy do drewna O tym, czy drewno jest materiałem przyszłości, jak należy o nim mówić, by był jako taki postrzegany, i co zrobić, by skutecznie go promować, rozmawiali uczestnicy konferencji „Drewno materiałem przyszłości”, zorganizowanej wspólnie przez leśników i przemysł drzewny. Sygnatariusze „Deklaracji współpracy”, która ma pomóc w promocji drewna jako materiału przyszłości.
2 listopad 2024 Od redakcji Wydawca: Wydawnictwo Inwestor sp. z o.o. 83-110 Tczew, ul. 30 Stycznia 42 tel. centrali 58/531 27 53 www.wydawnictwoinwestor.pl @gpd24 Prezes zarządu: Zbigniew Owsiak Wiceprezes zarządu: Rafał Sidor Redaktor naczelny: Rafał Sidor rafal.sidor@gpd24.pl Sekretarz redakcji: Karolina Falgowska karolina.falgowska@gpd24.pl tel. 519 516 110 Redakcja: listy@gpd24.pl Redaktor prowadzący: Bartosz Szpojda bartosz.szpojda@gpd24.pl tel. 606 788 120 Dziennikarze: Tomasz Bogacki tomasz.bogacki@gpd24.pl tel. 603 764 478 Małgorzata Gackowska malgorzata.gackowska@gpd24.pl tel. 607 373 966 Współpracownicy: Janusz Bekas janusz.bekas@gpd24.pl tel. 519 516 113 Katarzyna Orlikowska katarzyna.orlikowska@gpd24.pl dr inż. Czesław Dembiński czeslaw.dembinski@gpd24.pl Korekta: Sylwia Wojtanowska sylwia.wojtanowska@gpd24.pl Opiekunowie klienta: Damian Kargul damian.kargul@gpd24.pl tel. 519 516 104 Grzegorz Pastwa grzegorz.pastwa@gpd24.pl tel. 519 516 106 Mariusz Wroński mariusz.wronski@gpd24.pl tel. 519 516 108 Dział prenumeraty: prenumerata@gpd24.pl tel. 519 516 104 Kierownik działu graficznego dtp: Wiesław Dobosz Sekretariat: Katarzyna Kaszubowska info@wydawnictwoinwestor.pl Projekt graficzny: Agnieszka i Michał Warda Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright by Wydawnictwo Inwestor. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów i niezbędnych zmian. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz ma prawo do odmowy ich publikacji bez podania przyczyny. Reprodukcja lub przedruk we wszelkich mediach tylko za zgodą wydawcy. Nr 11 (334) listopad 2024 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. 27 lat na rynku Smog nasz widzę ogromny Jesień kojarzy się nam z feerią barw, spadającymi liśćmi, słotą i koniecznością ogrzewania mieszkań. Z tym ostatnim faktem wiąże się jeszcze jeden czynnik, który wskazuje na fakt, że mamy właśnie tę porę roku – wszechobecny smog. Niestety, problem smogu nasila się wraz z nadejściem jesieni. Alarmują o tym najważniejsze i najbardziej opiniotwórcze media, krzyczą nagłówki witryn internetowych, a fale zdjęć „żółtawej mgły” zalewają media społecznościowe zaraz po zdjęciach koszyków pełnych grzybów. I nie są to, niestety, fake newsy. To nasza szara, a czasem lekko żółtawa, polska rzeczywistość. Drugim faktem jest to, że największe alarmy smogowe notowane są na południu naszego kraju. Jak informuje polskialarmsmogowy.pl, w roku 2023 wśród miejscowości o największej liczbie dni smogowych prym wiodła Nowa Ruda (56 dni), Sucha Beskidzka (44 dni) i Nowy Targ (37 dni). Norma dla Europy to – dla tych, którzy nie wiedzą – dni 35. Jak więc widać, najgorzej mają ci, którzy mieszkają „na dole mapy”. Z jednej strony to kwestia lokalizacji – teren górzysty oznacza z marszu dużą liczbę dolin, a powietrze w takich lubi się gromadzić. Nie wie wiele o życiu w tym rejonie ten, kto nie widział przynajmniej raz prawdziwych jęzorów mgły/chmur/smogu, dosłownie spływających z wyższych partii górskich. Równie niewiele wie ten, kto nie musiał podczas niżu zmagać się z łzawiącymi oczyma i duszącym powietrzem. Z drugiej strony to kwestia używanych w domach pieców. I choć w tej materii kolejne rządy oferują liczne programy i dotacje na ich wymianę, a producenci kotłów i wkładów kominkowych prześcigają się w ich unowocześnianiu i dostosowywaniu do coraz bardziej wyśrubowanych norm unijnych, to – jak podaje Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych – w Polsce nadal funkcjonuje ponad 2,5 mln „kopciuchów”. Z trzeciej (o ile takowa jest) strony to oczywiście wina opału, dyktowana ciągle rosnącymi cenami energii. Ten bowiem jest bardzo różny i daleki od tego, czego można się spodziewać. W Polsce nadal króluje zasada, że „ma być tanio”, a najlepiej – „tanio i kalorycznie”. A to oznacza częstokrotnie mieszanki opałowe tak dziwne i niebezpieczne, że aż włos się jeży na głowach. W badaniu sondażowym Polskiego Instytutu Ekonomicznego ze stycznia tego roku, 7 procent (0,5 mln) polskich gospodarstw domowych, funkcjonujących w domach jednorodzinnych, przyznaje się do palenia w piecach śmieciami. Wśród nich jest oczywiście plastik, ale też ubrania czy odpady nasączone olejami. Jakby tego było mało, 9 procent gospodarstw opala swoje domy najgorszej jakości węglem czy miałem. Aż 25 procent uczestników badania przyznało się, że w sezonie 2022-23 opalało swoje domy opałem „gorszym”, w tym… drewnem czy biomasą. I to akurat dziwić może, bowiem drewno w ponad 90 procentach uważane jest przez społeczeństwo za materiał ekologiczny. Ale już tylko 69 procent zapytanych o to przez PBS (na zlecenie Lasów Państwowych) obywateli uważa, że powinno być ono spalane i wykorzystywane do ogrzewania domów i mieszkań. Skąd więc takie rozbieżności? Być może wynikają one z niewiedzy. Wielu naszych rodaków być może nadal sądzi, że opalanie własnych domów możliwe jest tylko za pomocą drewna w szczapach, przy wykorzystaniu do tego celu mało wydajnych kominków lub pieców, do których można wrzucić każdy rodzaj „opału”. Niewielu zdaje sobie sprawę, że wspomniane kominki i piece są obecnie tak konstruowane, że mogą działać wydajnie, w miarę bezobsługowo i oferować ciepło, które jest przyjazne i ludziom, i środowisku. Być może równie niewielu wie, że oferowany do sprzedaży surowiec – czy to w formie wysuszonego drewna, pelletu czy brykietu drzewnego, bardzo często cechuje się niezwykle wysoką jakością i kalorycznością, a także opatrzony jest licznymi certyfikatami, które potwierdzają jego niską szkodliwość dla środowiska. A zapewne bardzo nieliczni mają świadomość, że opał taki powstaje przy okazji produkcji innych wyrobów z drewna, więc nie powoduje dodatkowych „wycinek” czy innych „rzezi drzew”. Dlaczego warto o tym wspominać? Choćby dlatego, że od roku 2030 czekają nas – Europejczyków – nowe normy jakości powietrza, które są dość restrykcyjne. Warto tylko napisać, że w odniesieniu do norm obowiązujących są one – w najlepszym wypadku – o połowę bardziej restrykcyjne niż obecnie. A to będzie musiało, nawet w Polsce, sprawić, że w kręgu zainteresowania wszystkich, którzy z ogrzewania korzystają (czyli naprawdę WSZYSTKICH), znajdzie się ekologiczny, wysokojakościowy i na pewno drogi opał, czyli ten pochodzący z biomasy. Dlaczego drogi? Bowiem ukształtuje go z jednej strony nań zapotrzebowanie, a z drugiej – malejąca dostępność drewna na rynkach europejskich, spowodowana polityką rządów, podobna do tej, którą obserwujemy w Polsce. A także konieczność większego wykorzystywania biomasy w ciepłownictwie systemowym. Ta ostatnia grupa, wbrew opiniom – raz jeszcze – za wszechobecny smog odpowiada w najmniejszym stopniu, bowiem normy narzucone na sektor ciepłowniczy sprawiają, że jego emisje są naprawdę znikome. Czego nie można powiedzieć o tym, co dzieje się w przypadku domów jednorodzinnych. Na szczęście sytuacja zaczyna się zmieniać, więc światełko przez smog zaczyna przebijać. Wspomniany już Polski Alarm Smogowy informuje, że poprawę jakości powietrza widać. To zasługa także tych, którzy produkują wysokiej jakości, wydajny i ekologiczny opał. Rzecz jasna z drewna. l Bartosz Szpojda Implementacja procedur rozporządzenia EUDR odroczona o 12 miesięcy Przesunięcie terminu obowiązywania przepisów EUDR to jedno. Drugim pozostaje… zmiana ich treści. A do tej jest daleko. Nie dalej jak w sierpniu, na łamach „GPD”, pisałam o sprzeciwie największych graczy światowego rynku drewna wobec rozporządzenia EUDR, które weszło w życie 29 czerwca 2023 roku. Najważniejsze przepisy z nim związane miały zacząć obowiązywać od 30 grudnia 2024 r., w tym zakaz importu i eksportu towarów niezgodnych z EUDR oraz obowiązek przeprowadzania procedury należytej staranności i składania oświadczeń. W sprawie zmiany treści tego unijnego rozporządzenia oraz zmiany terminu wprowadzenia jego procedur apelowały od dłuższego czasu europejskie organizacje przemysłu drzewnego, a także te w USA, Indiach i Chinach. No i stało się, a wręcz można by napisać, że Komisja Europejska wysłuchała apeli i głosów, bowiem na początku października podała do wiadomości, że opóźnia start obowiązywania procedur EUDR o 12 miesięcy… W uzasadnieniu napisano, że spowodowane jest to koniecznością zapewnienia przedsiębiorstwom wystarczającego czasu na przygotowanie się do nowych przepisów. Niemniej jednak wymaga to jeszcze zatwierdzenia przez Parlament Europejski oraz Radę UE. „Odroczenie wprowadzenia procedur rozporządzenia EUDR, jeśli zostanie zatwierdzone przez Parlament Europejski i Radę, zacznie obowiązywać od 30 grudnia 2025 r. w przypadku dużych spółek i 30 czerwca 2026 r. w przypadku mikro- i małych przedsiębiorstw. Ponieważ wszystkie narzędzia wdrożeniowe są gotowe pod względem technicznym, dodatkowe 12 miesięcy może posłużyć jako okres przejściowy w celu zapewnienia prawidłowego i skutecznego wdrożenia” – pisze KE w swoim komunikacie. I choć system informatyczny, w którym przedsiębiorcy będą rejestrować swoje oświadczenia o należytej staranności, jest gotowy do rozpoczęcia przyjmowania rejestracji na początku listopada i do pełnego funkcjonowania w grudniu, niemniej jednocześnie Komisja przyznaje, że na trzy miesiące przed planowanym terminem wdrożenia wiele krajów na całym świecie wielokrotnie wyrażało obawy co do swojego stanu gotowości wobec EUDR. Ostatnio bardzo silne głosy sprzeciwu padły we wrześniu, podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Z najnowszych informacji wiemy, że Rada UE zgodziła się na przedłużenie terminu dotyczącego formalnego obowiązku składania oświadczeń o należytej staranności (DDS – Due Diligence Statement). Aby przedłużenie terminu weszło w życie, konieczne będzie jeszcze zatwierdzenie tej decyzji przez Parlament Europejski, a ten ma czas do końca roku. Odroczenie terminu wdrożenia EUDR to jedno. Drugim pozostaje… zmiana jego treści. A do tej jest daleko. Przypomnę, że celem EUDR, czyli EU Deforestation Regulation jest ograniczenie do minimum konsumpcji produktów z łańcuchów dostaw, z którymi wiążą się wylesianie lub degradacja lasów oraz zwiększenie popytu w UE na legalne i „niepowodujące wylesiania” towary i produkty, a także rozwój handlu tymi produktami i towarami. EUDR dotyczy wprowadzania do obrotu i udostępniania na rynku unijnym, a także wywozu z Unii odnośnych produktów wymienionych w załączniku I – łącznie siedem towarów związanych z ryzykiem leśnym: soja, olej palmowy, Katarzyna Orlikowska kauczuk, bydło, kakao, kawa oraz drewno – w tym produkty wytworzone lub zawierające w składzie powyższe wyroby. Wielu urzędników unijnych określa EUDR jako „biurokratycznego potwora kierowanego przez zielonych, socjalistów, lewicowców i… francuskich liberałów” i podważa sens wprowadzania rozporządzenia w Europie, gdzie łańcuchy dostaw produktów „z lasu” są już w pełni kontrolowane i opierają się na zasadach zrównoważonej gospodarki. Jak podkreśla Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, EUDR nakłada na firmy sektora drzewnego znaczne obciążenia biurokratyczne, które są kosztowne i wymagają dodatkowych zasobów ludzkich. Szczególnie jest to niesprawiedliwe dla firm z takich krajów, jak Polska, gdzie istnieją efektywne przepisy ochrony lasów, a same lasy zarządzane są w sposób zrównoważony. Aby skutecznie walczyć z globalnym wylesianiem, nie osłabiając jednocześnie konkurencyjności firm z sektora leśnego i drzewnego, konieczne są istotne zmiany w treści rozporządzenia. Przede wszystkim wyłączenie z procedur produktów drzewnych: EUDR powinno skupić się na pierwszym wprowadzeniu drewna okrągłego na rynek UE, wyłączając inne produkty drzewne, co uprościłoby przepisy i zmniejszyło obciążenia firm. „EUDR, pomimo szlachetnych intencji, musi uwzględniać realia rynkowe oraz specyfikę operacyjną firm w sektorze leśnym i drzewnym. Żadne wprowadzone regulacje nie mogą osłabiać konkurencyjności tych przedsiębiorstw, zarówno na rynku unijnym, jak i międzynarodowym. Szczególnie w Polsce, gdzie dominującą rolę w zaopatrzeniu w surowiec drzewny odgrywa PGL Lasy Państwowe, nie ma zagrożenia wylesianiem. Wręcz przeciwnie, Polska prowadzi trwałą i zrównoważoną gospodarkę leśną, która może stanowić wzór dla innych krajów, a stale zwiększająca się zasobność polskich lasów jest tego dowodem” – pisze PIGPD. Jak EUDR będzie działać w praktyce? Rozporządzenie przypisze regionom w krajach UE i poza nią niski, standardowy lub wysoki poziom ryzyka związany z wylesianiem i degradacją lasów. Ta klasyfikacja ryzyka będzie wyznaczać obowiązki różnych podmiotów i organów w państwach członkowskich w zakresie przeprowadzania inspekcji i kontroli. W rezultacie usprawni to monitorowanie regionów wysokiego ryzyka i uprości procesy należytej staranności w przypadku regionów niskiego ryzyka. Miejmy nadzieję, że tak będzie, a EUDR nie okaże się kolejną kłodą rzuconą pod nogi firmom przemysłu drzewnego. l
R E K L AMA 3 listopad 2024 Błyskawiczny przebieg rundy finałowej s. 10 | Doceniono innowacyj Z kraju – Przedłużam moratorium do czasu, aż Lasy Państwowe wprowadzą systemowe rozwiązania chroniące najcenniejsze przyrodniczo lasy. Przedstawiciele dyrekcji Lasów Państwowych przyszli do mnie z inicjatywą przejęcia odpowiedzialności za realizowanie ochrony zapisanej w moratorium – mówi ministra Paulina Hennig-Kloska, motywując swoją decyzję o przedłużeniu moratorium z 8 stycznia br., które miało obowiązywać najpierw sześć, a później dziewięć miesięcy. O tym, czy będzie ono kontynuowane po 30 września, miało zadecydować w „konsultacjach” społeczeństwo. Niestety, mimo głosu przeciwnego jego podtrzymaniu, Ministerstwo Klimatu i Środowiska zadecydowało, że… były one przeprowadzone niewłaściwie i wobec tego nie są wiążące. Na posiedzeniu sejmowej Komisji Ochrony Środowiska poseł Paweł Sałek z PiS wytykał, że MKiŚ od miesięcy nie przesyła analiz dotyczących skutków społeczno-gospodarczych polecenia dotyczącego ograniczenia i wstrzymania wycinek. Ponadto stwierdził, że pierwszy etap konsultacji „poszedł nie po myśli ministerstwa”, dlatego zarządzono drugi. Wskazał, że wpłynęły głosy kilkudziesięciu organizacji i tysięcy osób, które „były druzgocące dla resortu środowiska”, jak możemy przeczytać na portalu next.gazeta.pl. Wiceminister Mikołaj Dorożała, który odpowiada m.in. za lasy, stwierdził, że opozycja nie zrozumiała celu konsultacji – którym nie były „referendum czy plebiscyt” nad utrzymaniem lub zachowaniem moratorium. Tym celem było według wiceministra wskazanie przez lokalne społeczności i przedsiębiorstwa niewielkich zmian w obszarach objętych ograniczeniem wycinki, tak by firmy wykonujące usługi leśne mogły wypełnić minimum prac zgodnie z już podpisanymi umowami. Nadleśnictwa Puszczańskie Wspomniane już Nadleśnictwa Puszczańskie, będące inicjatywą leśników, to siedem (Puszcze Augustowska i Knyszyńska łącznie) kompleksów leśnych – Puszcza Karpacka, Puszcza Świętokrzyska, Puszcza Bukowa, Puszcza Augustowska, Puszcza Knyszyńska, Lasy Oliwskie i Łęgi Odrzańskie – uwzględniających wszystkie najcenniejsze przyrodniczo obszary leśne, które były objęte styczniowym moratorium. Łączna powierzchnia obszarów objętych ochroną wyniesie ponad 200 tys. hektarów. Pomysł ten ma być odpowiedzią na gorącą dyskusję, jaka zapadła po wynikach „konsultacji” w sprawie ogłoszenia moratorium na wycinkę i jego przedłużenia. – Konsultacje społeczne nie są o tym, kto wygra, nie interesuje nas plebiscyt, jakim stało się moratorium. Lasy to nasza wielka odpowiedzialność i najcenniejszymi ekosystemami leśnymi chcemy zająć się na poważnie. Na poważnie to znaczy Moratorium przedłużone, w tle Nadleśnictwa Puszczańskie Polityka | Mimo sprzeciwu, ministerstwo forsuje swoje W związku z kolejnym przedłużeniem moratorium na wycinkę, tym razem bez podania daty jego odwołania, obie strony sceny politycznej zarzucają sobie manipulacje w tym zakresie. A Lasy Państwowe postanawiają na własną rękę coś z tym fantem zrobić. Czy główną rolą lasów będzie – z czym nie godzi się branża – świadczenie funkcji społecznych, w tym tych, które sycą wyłącznie niematerialną stronę ludzkich potrzeb? zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i w sposób wykonalny – zapowiada Jerzy Fijas, zastępca dyrektora generalnego LP ds. zrównoważonej gospodarki leśnej. Lasy Państwowe przedstawiły propozycję objęcia ochroną wszystkich najcenniejszych przyrodniczo obszarów w ramach obowiązującego porządku prawnego. l sat Nadleśnictwa Puszczańskie, zgodnie z zapowiedzią władz Lasów Państwowych, obejmą w sumie siedem obszarów. fot. Bartosz Szpojda fot. Telewizja Lasów Państwowych/YouTube
4 Z kraju listopad 2024 Nowa identyfikacja i rosnące zainteresowanie s. 9 | Wspólna droga Polski i Ukrainy s. 14-15 R E K L AMA Nie da się ukryć, że SPPDwP jest jedną z tych organizacji, która bierze bardzo aktywny udział we wszelkich pracach Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Lasów Państwowych, a także organizacji na szczeblu krajowym czy europejskim, które mają lub mogą mieć wpływ na przyszłość branży producentów płyt drewnopochodnych. W kręgu zainteresowania Stowarzyszenia i jego członków leżą więc nie tylko kwestie związane z nowymi zasadami sprzedaży drewna, ale też wszelkimi ograniczeniami w pozyskaniu, jakie obserwujemy dzisiaj i jakie grożą branży w przyszłości, ale też te związane z używaniem w procesie produkcji środków chemicznych, a także – nader istotne – te, które odnoszą się do promocji drewna jako surowca ekologicznego, który trudno jest zastąpić. I te właśnie tematy zdominowały ostatnie zebranie członków SPPDwP, które odbyło się na Warmii, w malowniczym Olsztynie. Problematyczne zapowiedzi o mniejszym pozyskaniu drewna W temacie przyszłości branży najważniejszym problemem, a może wręcz zagrożeniem, jest niepewność jutra, jaką serwuje producentom płyt Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Związane jest ono głównie z wprowadzonym w styczniu i przedłużonym, mimo niekorzystnego dla resortu wyniku przeprowadzonego referendum, moratorium na wycinkę drzew na pewnych obszarach kraju, szczególnie w zasięgu administracyjnym województwa podlaskiego. To szczególnie dotkliwie dotyka przemysł sklejkowy, który w tym obszarze jest zlokalizowany. Jakby tego było mało, sklejka ma sporo różnych innych problemów, zarówno z dostępnością surowca w ogóle, jak i w szczególności brzozowego, podstawowego dla branży. Nie pomaga jej także nielegalny import z Rosji przez Kazachstan czy Turcję. W tej kwestii SPPDwP zgłosiło się także do Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Członkowie Stowarzyszenia podkreślili też podczas swojego spotkania fakt, że rozmowy prowadzone z Ministerstwem Klimatu i Środowiska bywają bardzo trudne, choćby przez wyraźną niechęć, którą resort żywi wobec leśników, co rykoszetuje – mimo zapewnień ministry Pauliny Hennig-Kloski, że jest zupełnie inaczej – na przemysł drzewny. W tej materii, jako jeden z podmiotów, który związany jest z Protestem Branży Drzewnej, wypowiadał się Bartosz Bezubik, prezes białostockiego BIAFORM-u, nawiązując choćby do wspomnianego już referendum o przyszłości moratorium. – Ministerstwo w sposób swobodny interpretuje różnego rodzaju sondaże, tak, by potwierdzały ich teorię. Dowodem na to jest choćby nieuznanie wyników konsultacji, które miały mieć wpływ na decyzję ministerstwa, czy moratorium we wrześniu zostanie przedłużone, czy też nie. Ich wyniki, niekorzystne dla ministerstwa, zostały zignorowane, a moratorium zostało, wbrew woli społeczeństwa, przedłużone. Nie do końca wiemy więc, jak ta przyszłość będzie wyglądać, panuje duży chaos, który jest bardzo niekorzystny dla naszej branży. Potrzebujemy stabilności i potwierdzenia tego, że firmy, które prowadzimy, są rzeczywiście wspierane przez nasze państwo i możemy je nadal rozwijać. Troskę zebranych członków Stowarzyszenia wzbudza także kwestia nowych zasad sprzedaży surowca drzewnego. I choć podkreślają oni, że krokiem w dobrym kierunku jest nie tylko chęć, jaką w tym roku Lasy Państwowe żywiły do rozmów i spotkań, a także ich otwartego i ogólnie dostępnego charakteru, czy spełnienie części postulatów branży, to jednak brak określenia sposobu ustalania ceny budzi już wątpliwości. – Kierunek wielu zmian i podejścia Przemysł producentów płyt drewnopochodnych walczy o swoje Wydarzenie | Walne spotkanie członków SPPDwP w Olsztynie Kolejne Walne Zebranie członków Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych w Polsce odbyło się pod znakiem „wielkiej niewiadomej”, jaką jest przyszłość branży. I temat ten zdominował spotkanie, stając się przyczynkiem do dyskusji na temat potrzeby zmian na rynku producentów wyrobów z drewna. tekst i fot. Bartosz Szpojda Członkowie Stowarzyszenia, przybyli na Warmię, dyskutowali o tym, co trapi branżę producentów płyt drewnopochodnych.
5 listopad 2024 R E K L AMA do naszej branży jest w moim przekonaniu słuszny. Nasz niepokój wzbudziła zapowiedź podwyższenia cen wywoławczych drewna o wskaźnik inflacji – podkreślał Jędrzej Kasprzak, prezydent SPPDwP. Niezadowolenie wzbudziła także deklaracja, że LP będą w roku kolejnym ograniczać cięcia o 5 proc., niezależnie od moratorium. Nieoficjalnie wiadomo, że ta tendencja może się utrzymać w perspektywie kilku kolejnych lat. EUDR, melamina i promocja drewna Kwestią, którą Stowarzyszenie w ostatnim czasie także dość intensywnie obserwowało, było zapowiedziane wprowadzenie przez Unię systemu EUDR, nakazującego – ogólnie mówiąc – dokładne wskazywanie miejsca pochodzenia surowca. Wypełnienie wymagań EUDR będzie dla branży płytowej szczególnie skomplikowane. Do produkcji płyt oprócz drewna z lasu wykorzystuje się pozostałości produkcji tartacznej, tj. trociny czy zrębki. Dokładna lokalizacja miejsca pozyskania drewna, z których one powstały, też musi być wprowadzona do systemu, a następnie przyporządkowana do wyprodukowanych płyt. Na dodatek nadal, mimo wyraźnej konieczności, nie wskazano, jaki organ w Polsce miałby za wdrożenie i monitorowanie tego systemu odpowiadać. Na szczęście – o czym wszyscy dowiedzieli się już po Walnym – Komisja Europejska wydała rekomendację odraczającą wdrożenie EUDR o 12 miesięcy. Musi ona jednak zostać jeszcze zatwierdzona przez Parlament Europejski. Stowarzyszenie brało także udział w pracach związanych z odblokowaniem transgranicznego przemieszczania odpadów drzewnych, by zakłady drzewne mogły takie pozostałości poprodukcyjne w swoich instalacjach do recyklingu bezproblemowo przerabiać. To pozwoliłoby im z jednej strony na przynajmniej częściowe „załatanie” dziury surowcowej, jaka grozi w związku ze zmniejszeniem pozyskania, a z drugiej na działania proekologiczne, tak mile widziane, choćby przez włodarzy Ministerstwa Klimatu. Kolejną sprawą, którą zajmuje się Stowarzyszenie, jest uznawanie pozostałości z produkcji płyt za produkt uboczny. Problemem w tej materii jest bowiem różnorodna interpretacja zapisów w prawie. I choć ta sytuacja w większości krajów europejskich jest już rozwiązana, to w Polsce nadal budzi kontrowersje. Wśród tematów nie zabrakło także swoistego „raportu”, jaki wygłosił Janusz Zowade, a który dotyczył sytuacji formaldehydu i melaminy w rzeczywistości prawnej. – W przypadku melaminy mamy w zasadzie trzy scenariusze. Pierwszy jest taki, że melamina zostanie całkowicie zakazana, co może stać się w 2027 roku. Drugi, naszym zdaniem prawdopodobny, zakłada, że pojawią się częściowe restrykcje, głównie dla materiałów, które bezpośrednio zawierają melaminę, czyli artykułów, których dużo jest w gospodarstwach domowych, i nie będzie to dotyczyło naszych przetworzonych wyrobów, czyli płyt. W wersji trzeciej założyć można, że nic w tej materii nie zmieni się dla nikogo. W odniesieniu do formaldehydu sprawa może być jeszcze prostsza, ponieważ nie widać – poza jednym przypadkiem z Francji – żeby było jakieś większe zainteresowanie dokonywaniem zmian w zakresie jego stosowania. Ale SPPDwP ciągle monitoruje wszelkie ruchy w tej kwestii na szczeblach zarówno krajowych, jak i unijnych. Po raz kolejny podniesiono także kwestie promowania drewna i przemysłu, choćby poprzez korzystanie z zewnętrznych agencji PR, a także uczestnictwo we wszelkich możliwych gremiach, w których głos branży musi być słyszalny. Przyjemne z pożytecznym Jesiennemu spotkaniu członków SPPDwP towarzyszyła – jak zwykle – możliwość zwiedzania jednego ze zrzeszonych zakładów. Tym razem była to fabryka EGGER w Biskupcu, jeden z najnowocześniejszych zakładów płytowych w Polsce. Dodatkową atrakcją, poszerzającą wiedzę i horyzonty, była także możliwość zapoznania się z historią Olsztyna, a także obejrzenie jego starówki. Takie doświadczenia, na nieco mniej formalnym gruncie, pozwalają nie tylko na zwiększenie swojej „bazy wiedzy”, ale także pozwalają na skorzystanie z wiedzy innych, która przekłada się na lepsze zrozumienie branży, nawiązanie silniejszych kontaktów pomiędzy członkami Stowarzyszenia – często zawodowo będącymi swoimi konkurentami na rynku – a w rezultacie łatwiejsze i skuteczniejsze działania dla jej dobra. l – Kierunek wielu zmian i podejścia do naszej branży jest w moim przekonaniu słuszny. Nasz niepokój wzbudziła zapowiedź podwyższenia cen wywoławczych drewna o wskaźnik inflacji – podkreślał Jędrzej Kasprzak, prezydent SPPDwP, mówiąc o propozycjach zmian zasad sprzedaży surowca drzewnego. – Nasz niepokój wzbudziła zapowiedź podwyższenia cen wywoławczych drewna o wskaźnik inflacji – podkreślał Jędrzej Kasprzak, prezydent SPPDwP, mówiąc o zmianach w zasadach sprzedaży drewna na 2025 rok.
6 Z kraju listopad 2024 R E K L AMA Dr Subhra Bhattacharjee objęła stanowisko dyrektora generalnego Międzynarodowej Rady ds. Gospodarki Leśnej (FSC), jej kadencja rozpoczęła się 1 października 2024 roku. Posiada ponad 20-letnie doświadczenie w zakresie polityki publicznej oraz programowania w obszarze zmian klimatycznych i zrównoważonego rozwoju. Pracowała z rządami, organizacjami pozarządowymi, środowiskiem akademickim oraz sektorem prywatnym na całym świecie. Wcześniej była zatrudniona w Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz w Rezerwie Banku Indii, a także miała krótki epizod w akademii. Dr Bhattacharjee posiada tytuł magistra filozofii w ekonomii z Uniwersytetu Jawaharlala Nehru oraz doktora filozofii w ekonomii z Uniwersytetu Stanowego Iowa. Przewodniczący FSC, Stuart Valintine, podkreślił, że jej doświadczenie i wiedza w dziedzinie rozwoju międzynarodowego są kluczowe dla przyszłości organizacji FSC. Jej wizja koncentruje się na wzmocnieniu globalnego zarządzania lasami oraz ochronie i zrównoważonym użytkowaniu tych zasobów, z poszanowaniem społeczności, które są od nich zależne. Dr Bhattacharjee wyraziła zaszczyt z powodu objęcia nowej roli i podkreśliła pilną potrzebę działania na rzecz ochrony i zrównoważonego rozwoju lasów w kontekście kryzysów klimatycznych i bioróżnorodności. Kim Carstensen, odchodzący dyrektor generalny, zaznaczył, że FSC przez ostatnie 12 lat znacząco przyczyniła się do zrównoważonego rozwoju i życzył dr Bhattacharjee sukcesów w nowej roli. Powołanie dr Bhattacharjee wnosi nowe spojrzenie i energię do organizacji, otwierając nowy rozdział w misji FSC na rzecz odpowiedzialnego zarządzania lasami. l PERSONALIA fot. FSC aktualności Buk purpurowy, zwany Sercem Wzgórz Dalkowskich, został zwycięzcą tegorocznej edycji konkursu Drzewo Roku, organizowanego przez Klub Gaja. Trzystuletnie drzewo, rosnące w zabytkowym parku pałacowym w Dalkowie (woj. dolnośląskie), zdobyło aż 10 521 głosów. Buk, który jest nie tylko symbolem lokalnej społeczności, ale i ważnym elementem historycznym, będzie reprezentował Polskę w prestiżowym konkursie Europejskie Drzewo Roku w lutym 2025 roku. W finale tegorocznego plebiscytu Drzewo Roku wzięło udział 16 drzew, wybranych spośród ponad 40 zgłoszeń. Buk Serce Wzgórz Dalkowskich zwyciężył, zdobywając 10 521 głosów, a tuż za nim uplasował się Platan Miłości z Targoszyna (10 127 głosów). Trzecie miejsce przypadło dębowi Robertowi z Warszawy, który zebrał 6 102 głosy. Łącznie internauci oddali 43 223 głosy, a strona konkursu odnotowała ponad 320 tysięcy wyświetleń. Nagroda w postaci statuetki trafiła do Fundacji na rzecz Rodziny i Rewitalizacji Polskiej Wsi, która zgłosiła buk do konkursu. Wszyscy finaliści otrzymali pamiątkowe dyplomy podczas uroczystości Święta Drzewa, która odbyła się 10 października 2024 roku w Warszawie. – Zakończyliśmy kolejną edycję konkursu Drzewo Roku, a emocje trwały do ostatnich chwil – mówi Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja. – Jestem pod wrażeniem zaangażowania lokalnych społeczności, które tworzą wokół swoich drzew wyjątkowe historie. To dzięki ludziom drzewa stają się symbolami regionów, a konkurs łączy różne środowiska, promując współpracę. Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom i zapraszam do rywalizacji o tytuł Europejskiego Drzewa Roku 2025. Zwycięski buk z Dalkowa, osiągający 30 m wysokości, o obwodzie pnia 450 cm, nie tylko góruje nad okolicą, ale odgrywa też ważną rolę w życiu lokalnej społeczności. Jego nazwa nawiązuje do centralnego położenia na Wzgórzach Dalkowskich oraz intensywnego czerwonego koloru, symbolizującego serce. Drzewo to jest miejscem spotkań, uroczystości, a nawet ceremonii ślubnych. W 2023 r. odbyły się pod nim czytelnicze spotkania, podczas których czytano pamiętniki dawnej właścicielki pałacu w Dalkowie. Bukowi przypisuje się także magiczne właściwości – według legendy spełnia on marzenia, a turyści wrzucają do jego dziupli łupinki bukowe, wypowiadając życzenia. l Podczas targów miały miejsce premierowe pokazy kolekcji na rok 2025, przygotowane przez uznane marki, takie jak WIKĘD, DELTA, PORTA, POL-SKONE, DRE, BEDITOM i ALU-LOFT. Uczestnicy mogli wziąć udział w warsztatach produktowych i prelekcjach, które dostarczyły cennych informacji na temat nowych technologii oraz innowacyjnych rozwiązań w zakresie stolarki drzwiowej. Prezentowane produkty i rozwiązania technologiczne wyznaczają przyszłość branży, dostosowując się do rosnących oczekiwań klientów pod kątem estetyki, funkcjonalności i zrównoważonego rozwoju. W szczególny sposób uwagę przyciągały stoiska firm DRE, Porta i Delta, na których prezentowano nowoczesne technologie montażu oraz zaawansowane systemy zabezpieczeń drzwiowych. Akademia Porta oraz Laboratorium Delta oferowały uczestnikom możliwość pogłębienia wiedzy technicznej na temat nowości produktowych, co spotkało się z dużym zainteresowaniem branżowych specjalistów. Nie zabrakło również inspirujących gości. Jednym z nich był Krzysztof Miruć, ambasador marki DRE Supreme, który podczas swojego wystąpienia podkreślał znaczenie designu i funkcjonalności w nowoczesnej stolarce drzwiowej. W wydarzeniu wziął także udział Szymon Marciniak, światowej sławy arbiter piłkarski, który podzielił się z uczestnikami swoją motywacyjną historią. Marciniak zwrócił uwagę, że zmiany są nieodzownym elementem rozwoju i kluczem do sukcesu, zarówno w biznesie, jak i w sporcie. Jego wystąpienie było mocnym akcentem konferencyjnej części targów, zachęcając uczestników do otwartości na nowe wyzwania. Targi DW Domel miały także interaktywny charakter dzięki specjalnej aplikacji, która usprawniła organizację wydarzenia. Uczestnicy mogli za jej pomocą zapisywać się na warsztaty, a także korzystać z platformy networkingowej i brać udział w grach i konkursach, w których do wygrania były wartościowe nagrody. Aplikacja okazała się dużym ułatwieniem, integrując gości oraz tworząc dodatkowe możliwości nawiązania kontaktów biznesowych. Oprócz części merytorycznej wydarzenie obfitowało w liczne atrakcje. Na stoiskach firm Wikęd i Beditom uczestnicy mogli wziąć udział w aktywnościach piłkarskich z Szymonem Marciniakiem, co stanowiło niecodzienny sposób na integrację uczestników. Zwieńczeniem tego wyjątkowego dnia był koncert tajemniczej gwiazdy muzycznej, którą okazał się Zenon Martyniuk. Jego występ porwał publiczność do tańca i zamknął jubileuszowy dzień w radosnej atmosferze. Targi DW Domel były nie tylko okazją do świętowania 20 lat sukcesów firmy, ale także do refleksji nad siłą partnerstw, które marka zbudowała na przestrzeni lat. Obecni na wydarzeniu partnerzy i współpracownicy podkreślali znaczenie długotrwałych relacji oraz wzajemnego wsparcia w dążeniu do wspólnych celów. Firma, która przez lata konsekwentnie realizowała swoją wizję rozwoju, zyskała miano jednego z kluczowych graczy na rynku dystrybucji drzwi, bram garażowych oraz akcesoriów, obsługując klientów poprzez dwa centra dystrybucyjne w Łomży i Łodzi oraz salony sprzedaży w Łomży i Zambrowie. Jubileusz 20-lecia był nie tylko podsumowaniem dotychczasowych osiągnięć, ale także zapowiedzią ambitnych planów na przyszłość. DW Domel zamierza kontynuować dynamiczny rozwój, stawiając na innowacje i nowoczesne technologie, aby sprostać zmieniającym się oczekiwaniom rynku. Firma planuje w dalszym ciągu poszerzać swoją ofertę, wprowadzając nowe produkty i rozwiązania, które będą odpowiedzią na potrzeby współczesnych klientów, jednocześnie dbając o zrównoważony rozwój i ekologię. Wydarzenie to, pełne emocji i inspiracji, stanowiło doskonałą okazję do budowania relacji biznesowych i wymiany doświadczeń, a jego uczestnicy z nadzieją spoglądają w przyszłość, która niesie kolejne wyzwania i możliwości dla branży stolarki drzwiowej. l kafal fot. DW Domel Innowacje i nowe trendy TARGI | Jubileusz 20-lecia DW Domel 10 października 2024 r. w Folwarku Łochów odbyły się jubileuszowe Targi DW Domel, które zgromadziły niemal 400 osób z branży stolarki drzwiowej. Wydarzenie, będące celebracją 20-lecia działalności firmy, stanowiło wyjątkową okazję do wymiany wiedzy, prezentacji nowości produktowych oraz innowacyjnych technologii, które kształtują przyszłość tej dynamicznie rozwijającej się branży. Wydarzenie zgromadziło partnerów, współpracowników i wieloletnich przyjaciół marki, którzy wspólnie celebrowali 20-lecie DW Domel na rynku. Targi DW Domel 2024 przyciągnęły licznych zwiedzających, którzy mieli okazję zobaczyć najnowsze produkty i innowacje branży stolarki drzwiowej. fot. DW Domel
8 Z kraju listopad 2024 R E K L AMA Od czego zacząć i jak przygotować się na wprowadzenie certyfikatu FSC w swojej firmie oraz jakie błędy najczęściej popełniają certyfikowane organizacje podczas audytu? Oto pytania, jakie stawia sobie wiele firm, które w świecie certyfikacji stawiają pierwsze kroki, lub te, które zasady certyfikacji znają jeszcze z zamierzchłych czasów. Dla nich właśnie mamy garść porad, które – mamy nadzieję – pomogą w odnalezieniu się w gąszczu przepisów. Umowa eTLA Przed przystąpieniem do certyfikacji obowiązkiem każdej firmy jest podpisanie umowy eTLA z organizacją FSC. Jest to umowa członkowska, bez której organizacja nie będzie wpisana na listę certyfikowanych organizacji i nie otrzyma numeru licencji. Niemożliwe będzie również korzystanie ze znaków handlowych FSC na etykietach czy w celach promocyjnych. Umowa podpisywana jest online. Umowa z jednostką certyfikującą Każda organizacja ubiegająca się o certyfikat FSC musi wykazać zgodność wdrożonego przez siebie systemu kontroli pochodzenia produktu z obowiązującymi standardami FSC. Podstawowymi standardami, które musi spełnić wewnętrzny system FSC w każdej firmie, są: • FSC-STD-40-004 V3-1 Certyfikacja łańcucha pochodzenia produktu; • FSC-STD-50-001 V2-1 Wymagania dotyczące korzystania ze znaków towarowych FSC przez posiadaczy certyfikatu. Oprócz ww., w zależności od wielkości firmy (certyfikaty wielozakładowe), rodzaju kupowanego surowca (w organizacji może być wprowadzony zakres certyfikatu tzw. Controlled Wood) lub dla grup przedsiębiorstw (certyfikaty grupowe) obowiązują jeszcze inne standardy. Aby wykazać zgodność wprowadzonego systemu FSC z ww. standardami, należy skorzystać z usług akredytowanej jednostki, która jako trzecia i niezależna strona przeprowadzi audyt zewnętrzny i potwierdzi spełnienie wymagań standardu przez firmę, wydając stosowny certyfikat FSC. Aby jednak audyt przebiegł sprawnie i nie zakończył się niezgodnościami, które mogą wstrzymać wystawienie certyfikatu, warto zwrócić uwagę na podstawowe elementy systemu kontroli łańcucha dostaw FSC, które w przypadku ich braku lub nieprawidłowego przygotowania mogą sprawić nie lada kłopoty. Procedura główna FSC w firmie Każda firma, która wprowadza system kontroli pochodzenia produktu, musi opracować swoją własną procedurę wewnętrzną, w której opisze podstawowe zasady funkcjonowania systemu w firmie. W procedurze określa się podstawowe obowiązki pracowników, opisuje się zasady wyboru dostawców, grupy wyrobów, zakres kontroli dokumentów zakupowych i zasady wystawiania dokumentów sprzedażowych wraz z obowiązującymi oświadczeniami FSC. Procedura zawierać musi również odniesienie do praw pracowniczych. Bardzo ważne jest również opracowanie sposobu segregacji materiału certyfikowanego i niecertyfikowanego w sposób zapewniający ich skuteczne rozpoznawanie i skuteczną separację w trakcie całego procesu. Samoocena dotycząca przestrzegania praw pracowniczych Samoocena dotycząca podstawowych praw pracowniczych w firmie jest obowiązkowym dokumentem, w którym firma deklaruje sposób, w jaki przestrzega praw pracowniczych. Jej brak spowoduje wystawienie niezgodności. Wykaz grup wyrobów Jednym z obowiązkowych dokumentów do przygotowania przed audytem jest wykaz grup wyrobów objętych certyfikatem. Wykaz powinien zawierać: • typy wyrobów wyjściowych zgodnie z FSC-STD-40-004a; • obowiązujące oświadczenia FSC dla wyrobów wyjściowych; • gatunki (w tym nazwy naukowe i pospolite). Wykaz dostawców materiałów certyfikowanych Wykaz dostawców certyfikowanych jest wskazówką dla audytora, pomagającą w wyborze faktur sprzedaży certyfikowanej, które należy sprawdzić (w przypadku audytów okresowych). W przypadku audytu certyfikującego i okresowego posłuży ona do weryfikacji certyfikatów FSC. Wszyscy dostawcy, od których dana firma kupuje materiały, muszą mieć ważne certyfikaty FSC. W przypadku stwierdzenia obecności dostawcy bez ważnego certyfikatu FSC, audytor wystawi niezgodność. Wykaz dostawców materiałów certyfikowanych powinien zawierać: • nazwy dostawców; • numery ich certyfikatów FSC; • typy dostarczanego materiału. Bilans materiałowy To kolejny z obowiązkowych dokumentów audytowych. Ma on na celu wykazanie, że ilość sprzedawanego materiału nie jest większa od ilości materiału sprzedawanego z uwzględnieniem współczynnika wydajności materiałowej. Bilans powinien być opracowany na podstawie zestawienia zakupów i sprzedaży, i powinien być wykonany z uwzględnieniem grup wyrobów. Przestrzeganie przepisów BHP Podczas audytu sprawdza się również sposób przestrzegania BHP w organizacji. Warto zatem dokonać przeglądu i ewentualnie uzupełnić wszystkie braki związane z tym aspektem w firmie. Sprawdzane są nie tylko warunki pracy, ale również przestrzeganie praw pracowniczych i legalność zatrudnienia. Dodatkowo audytor przeprowadza anonimowe wywiady z pracownikami, mające na celu potwierdzenie przestrzegania wymogów prawnych przez organizację. Zasady użytkowania znaków handlowych lub promocyjnych FSC Każda organizacja posiadająca certyfikat FSC, bez względu na to, czy chce używać znaków handlowych lub promocyjnych FSC, musi w swojej procedurze głównej zawrzeć rozdział opisujący zasady ich użytkowania. Jeżeli znaki te będą w przyszłości używane, należy pamiętać o tym, że każdy sposób użycia znaków FSC musi zostać zaakceptowany przez jednostkę certyfikującą. Wyjątkiem są firmy, które posiadają własny system zarządzania znakami FSC. Certyfikacja łańcucha dostaw nie opiera się tylko na ww. aspektach. W artykule przytoczono tylko te podstawowe. Ze względu na złożoność zagadnień opisano jedynie podstawowe obowiązujące zagadnienia, z pominięciem systemów kredytowego i procentowego. Nie omawiano również zagadnień związanych z wprowadzeniem zakresu Drewna Kontrolowanego. Przygotowanie firmy do certyfikacji to nie tylko przygotowanie dokumentacji, ale również przeprowadzenie szkoleń odpowiedzialnego personelu, aby mieć pełną świadomość złożoności systemu. Rachunek kredytowy i procentowy Odrębnym zagadnieniem jest obowiązek prowadzenia rachunku kredytowego lub procentowego (obowiązek spoczywa tylko na firmach certyfikujących się w systemach kredytowym lub procentowym). Jest to zdecydowanie jeden z kluczowych dokumentów systemu kontroli pochodzenia produktu. Jego zawartość i zasady prowadzenia są ściśle opisane w standardzie FSC-STD-40-004 v 3-1. l Kluczowe kroki i unikanie błędów w audycie FSC Porada | Powrót do certyfikacji FSC® – przypomnienie Śledząc doniesienia z organizacji FSC i Lasów Państwowych, zauważymy coraz bardziej optymistyczne sygnały dotyczące przyszłości certyfikacji FSC w polskim przemyśle drzewnym. Wiele firm, które poprzez zawirowania w kwestii certyfikacji lasów musiały zrezygnować z certyfikatu FSC, powraca do niego. Są też takie, które pierwszy raz przygotowują się do wprowadzenia certyfikacji u siebie. Jak z tym sobie poradzić? tekst i fot. Czesław Dembiński Stos certyfikowanego drewna dębowego czeka na swojego nabywcę. Kłody brzozowe gotowe do wywózki z lasu.
9 listopad 2024 R E K L AMA – Na aktualną sytuację branża reaguje aktywnością. Producenci wykorzystują poznańskie targi meblowe, by zdywersyfikować portfel odbiorców i poszerzyć strukturę geograficzną sprzedaży o nowe rynki – mówi dyrektor targów MEBLE POLSKA Józef Szyszka. Jak dodaje, mimo problemów w branży, zgłoszenia od wystawców są na poziomie tegorocznej edycji, a finalizacja umów z niektórymi z nich nadal trwa. Targi MEBLE POLSKA wciąż przyciągają nowych wystawców, w tym z zagranicy. Grupa MTP, we współpracy z Ukraińskim Stowarzyszeniem Producentów Mebli (UAFM), prowadzi aktywną akwizycję firm z Ukrainy. UAFM uznało poznańskie targi za jedno z najbardziej skutecznych narzędzi promocji sprzedaży spośród wszystkich, w których brali udział. W 2025 r. udział firm z Ukrainy będzie jeszcze większy niż w 2024 roku. Wczesne zgłoszenia od takich firm, jak FORTE, stanowią dodatkowe ułatwienie dla organizatorów. Pozwala to na skuteczniejszą promocję zarówno wystawców, jak i samego wydarzenia, przyciągając uwagę kupców meblowych z całego świata. Po ogłoszeniu przerwy w organizacji targów imm cologne, organizatorzy MEBLE POLSKA odnotowali wzrost zgłoszeń od firm poszukujących alternatywnej platformy do prezentacji swoich ofert. – Jeszcze zanim dotarła do nas oficjalna informacja o przerwie w Kolonii, zaczęły kontaktować się z nami firmy, które pierwotnie planowały wziąć udział w imm cologne. Obecnie poszukują one miejsca, które pozwoliłoby im dotrzeć do międzynarodowych kupców meblowych – wyjaśnia Józef Szyszka. Poznańskie targi, które zgromadziły w 2024 r. 14 325 odwiedzających z 68 krajów, zyskały na znaczeniu jako jedno z kluczowych wydarzeń dla branży meblarskiej w Europie. Organizatorzy podkreślają, że w pawilonach nadal jest miejsce dla nowych wystawców, a MEBLE POLSKA oferują unikalną możliwość nawiązania kontaktów z kupcami z całego świata. W 2025 r. targi MEBLE POLSKA obchodzą swoją 15. edycję pod nową marką i w nowej kontraktacyjnej formule. Z tej okazji wydarzenie zyskało nową identyfikację wizualną, inspirowaną stylem Bauhausu. – To dobry moment, by zaktualizować identyfikację wizualną wydarzenia – mówi Józef Szyszka. Styl Bauhausu, który łączy nowoczesność i geometrię, znajduje swoje odzwierciedlenie w prostych formach mebli, neutralnych szarościach i bieli oraz industrialnym klimacie ekspozycji. Mocnym akcentem nowej oprawy wizualnej jest magenta – kolor symbolizujący energię i kreatywność marki MEBLE POLSKA. – Żywa, intensywna magenta symbolizuje energię i kreatywność marki MEBLE POLSKA, która 15 lat od powstania znajduje się nadal w fazie silnego rozwoju i wciąż proponuje uczestnikom nowe innowacyjne rozwiązania. Tę niesamowitą energię odczuwa też silnie każdy uczestnik rozmów i negocjacji prowadzonych na stoiskach. Marka Meble Polska, choć weszła już w dorosłość, wciąż pełna jest młodzieńczej fantazji i woli realizacji, wydawałoby się, nawet najbardziej nierealnych celów. Bez tego nigdy nie sprowadzilibyśmy do Poznania zwiedzających z 70 krajów, co jest prawdziwym ewenementem na polskim rynku targowym – komentuje Tomasz Wojciechowski, odpowiedzialny za PR targów. Logotyp targów pozostaje bez zmian, wciąż zawierając dwa zwrócone ku sobie fotele, które symbolizują esencję wydarzenia – bezpośrednie kontakty biznesowe między producentami a kupcami. l kafal Targi MEBLE POLSKA od wielu lat pełnią kluczową rolę w promocji polskiego przemysłu meblarskiego. Od 2010 r. wydarzenie jest organizowane w kontraktacyjnej formule, która z powodzeniem przyciąga międzynarodowych kupców. Dla wielu polskich i zagranicznych firm to najważniejsza platforma do prezentacji nowych kolekcji mebli oraz nawiązywania kontaktów handlowych. W nadchodzącej edycji organizatorzy spodziewają się jeszcze większego zainteresowania zarówno ze strony wystawców, jak i odwiedzających, co potwierdza nieustanny rozwój tej prestiżowej imprezy targowej. Nowa identyfikacja i rosnące zainteresowanie TARGI | MEBLE POLSKA 2025 Targi MEBLE POLSKA 2025, które odbędą się w Poznaniu od 25 do 28 lutego, zapowiadają się na jeszcze większe wydarzenie niż w tym roku. Mimo wyzwań stojących przed branżą meblarską, zainteresowanie tegoroczną edycją wzrosło. Wielu wystawców, w tym także firmy z Ukrainy, planuje zaprezentować rozbudowane ekspozycje. Organizatorzy podkreślają, że nadchodząca 15. edycja targów połączy nową, odświeżoną identyfikację wizualną z tradycyjną formułą kontraktacyjną, przyciągając handlowców z ponad 70 krajów. Targi MEBLE POLSKA 2024 były zapowiedzią jeszcze większego wydarzenia w 2025 r., z rosnącą liczbą wystawców i odwiedzających. Sukces edycji 2024 stworzył solidne podstawy pod zbliżającą się 15. edycję MEBLE POLSKA, która w 2025 r. ma być jeszcze bardziej imponująca. Tegoroczna edycja była doskonałą okazją dla ukraińskich wystawców do zaprezentowania swoich produktów, co zapowiada ich jeszcze większy udział w 2025 roku. fot. Grupa MTP fot. Grupa MTP fot. Grupa MTP
gpd24.plRkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz