Na listach referencyjnych żłobki, przedszkola i szkoły

Na listach referencyjnych żłobki, przedszkola i szkoły

Nowoczesne prefabrykowane obiekty użyteczności publicznej to inwestycje, które naprawdę się opłacają.

EKOINBUD z Gdańska jest firmą, która w ciągu minionych dziesięciu lat, gdy na poważnie zajęła się ekologicznym budownictwem drewnianym, dorobiła się najdłuższej listy referencyjnej, jeśli chodzi o realizację budynków użyteczności publicznej w technologii modułów drewnianych.
– Produktem równoległym są domy mieszkalne, których ilościowo wykonujemy więcej, ale o wiele więcej powierzchni zajmują nasze żłobki, przedszkola i szkoły – mówił Tomasz Balcerowski, prezes zarządu Grupy Ekoinbud, podczas konferencji „Drewno – budowlanym materiałem przyszłości”, towarzyszącej tegorocznym targom Interbud w Łodzi. – W minionych trzech latach wybudowaliśmy w naszej technologii prefabrykowanych modułów ponad 30 000 m2 obiektów użyteczności publicznej. Zważywszy, że w realizacji jest kolejnych kilka tysięcy
m2 tego typu obiektów, to stawia nas na pozycji nie tylko krajowego lidera, ale i Europy Wschodniej. Byliśmy pierwszą firmą w tej części Europy, która na taką skalę odważyła się budować budynki użyteczności publicznej. I stąd owa, tak długa lista referencyjna tego typu budynków. Obejmuje ona siedmiowydziałowe przedszkole na 175 dzieci przy ul. Dąbka w Gdańsku, o powierzchni 1 605 m2, żłobek energooszczędny o powierzchni 1 035 m2 przy ul. Olsztyńskiej w Gdańsku dla 96 dzieci i podobny przy ul. Wilanowskiej, oraz ekologiczny budynek szkolny z przedszkolem Montessori w Kościerzynie, o powierzchni użytkowej 965 m2, przedszkole w Sierakowicach dla 200 dzieci o powierzchni 1 578 m2 i w Gdańsku przy ul. Srebrnej dla 150 dzieci, o powierzchni użytkowej 2 207 m2. Wszystkie te obiekty realizowane są z logo Ecologiq, albowiem łączą ekologię z logiką, a literka „q” jest gwarancją najwyższej jakości.

Panele z fabryki
Z ekologicznym podejściem do budownictwa Tomasz Balcerowski zetknął się podczas rocznego stypendium w Danii, studiując inżynierię środowiska i budownictwa na Politechnice Gdańskiej. Zafascynował się postawami proekologicznymi i nawet pracę dyplomową poświęcił tematyce odnawialnych źródeł energii w budownictwie. Jednak dopiero w 2007 r., współtworząc Gdański Klaster Budowlany, zdecydował się swoją firmę sprofilować pod kątem energooszczędnego budownictwa drewnianego. Efektem jest uruchomiona w 2015 r. fabryka na Kokoszkach, gdzie w hali montażowej o powierzchni 2 400 m2 zainstalowano linię technologiczną do wytwarzania panelowych elementów ściennych oraz stropowych i dachowych w konstrukcji drewnianej, która posiada zdolność wyprodukowania w ciągu dnia średnio dziesięciu-dwunastu paneli, o długości 12,5 m. A mniejszych – odpowiednio więcej. Pracuje praktycznie przez dwie zmiany, albowiem z każdym rokiem powiększa się zakres wykonawstwa dużych drewnianych obiektów, typu szkoły, przedszkola i inne obiekty użyteczności publicznej, które są dosyć trudne w realizacji pod względem logistycznym, ale też odpowiedzialności za kompleksowe wykonawstwo obiektu z naprawdę w pełni prefabrykowanych podzespołów. Do niezbędnego minimum ograniczony jest zakres prac wykończeniowych na budowie. Proces pokrywania i zawartości paneli przekracza ponad 90 proc. Zostawia się tylko niewykończone pasy montażowe, stanowiące ułamek każdego panelu, w którym są już pomieszczone praktycznie wszystkie instalacje, izolacje i zewnętrzne okładziny.
– Rozwijamy się, pomimo wciąż niskiej świadomości społeczeństwa o prefabrykowanym budownictwie drewnianym – mówił Tomasz Balcerowski. – Z badań wynika, że tylko 1,7 proc. społeczeństwa ma świadomość, że można z drewna budować budynki wielkogabarytowe, a 0,9 proc. – że można budować budynki użyteczności publicznej. Takie myślenie przełamujemy, z poparciem Stowarzyszenia Energooszczędne Domy Gotowe, wykazując, jak istotne jest budownictwo drewniane dla ochrony środowiska oraz dla efektywności energetycznej. Nie do pomyślenia jest utrzymywanie stanu, że 30 proc. energii w Polsce będzie się nadal zużywało na ogrzanie budynków, podczas gdy nowoczesny świat już poszedł znacząco do przodu. Aż 20 proc. wydatków – według danych GUS – polskie gospodarstwa domowe wydają na opłacenie nośników energii. Szczęśliwie, jesteśmy od 15 lat członkiem Unii Europejskiej i musimy dostosować się do dyrektywy 2010/31/UE, dotyczącej charakterystyk i wydajności energetycznej budynków. Dyrektywa ta została przez Polskę podpisana, więc od stycznia tego roku wszystkie nowe budynki zajmowane przez władze publiczne oraz będące ich własnością mają być budynkami o niemal zerowym zużyciu energii, a za dwa lata – od 1 stycznia 2021 r., wszystkie budynki w kraju, prywatne czy publiczne, mają być budynkami o niemal zerowym zużyciu energii.

Coraz bliżej nowe normy
Są dwie możliwości uzyskania w budynku niskiego, niemal zerowego zużycia energii. Możliwe jest to przez obniżenie zużycia energii pierwotnej albo przez zmniejszenie współczynnika przenikania ciepła przez przegrodę. Te wymogi są zawarte w przepisach techniczno-budowlanych ustawy Prawo budowlane oraz w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 12.04.2012 r., w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki. Praktycznie w każdym budynku za kilka lat będzie musiała być instalacja fotowoltaiczna, bo ona będzie znacząco poprawiała bilans energetyczny obiektu, obejmujący nie tylko energię dostarczaną do ogrzewania, ale też traconą przez wentylację, przez różnego rodzaju przegrody, na podgrzewanie ciepłej wody użytkowej, ale także w tym bilansie pojawiają się takie źródła ciepła, jak pracująca kuchenka gazowa czy elektryczna, mikrofalówka, człowiek w pomieszczeniu, promienie słoneczne.
Zostało ustalone, że od stycznia 2021 r. wskaźnik zapotrzebowania energii pierwotnej na potrzeby ogrzewania, wentylacji, podgrzewania ciepłej wody użytkowej, w budownictwie mieszkalnym jednorodzinnym i wielorodzinnym nie może być większy niż odpowiednio 70 i 65 kWh/m2/rok. Ustawodawca zwolnił właścicieli budynków użyteczności publicznej, posiadających obiekty zdrowotne, czyli szpitale z tych norm, dopuszczając poziom 190
kWh/m2/rok, ale w pozostałych obiektach użyteczności publicznej – żłobkach, przedszkolach, domach senioralnych i różnego rodzaju innych obiektach ten współczynnik energii pierwotnej został bardziej wyśrubowany niż w budownictwie mieszkaniowym, bo określony na poziomie 40 kWh/m2/rok.
– Te budynki muszą być inaczej zaprojektowane i my z tym duchem czasu poszliśmy – mówi prezes Ekoinbudu.
– Wiadomo, że obecnie największe straty generują: wentylacja – 30-40 proc., dach – 10-15 proc., ściany zewnętrzne – 15-20 proc, różnego rodzaju mostki termiczne, posadzki na gruncie oraz okna i drzwi – 20-25 proc.
W 2021 r. wejdą w życie przepisy, zgodnie z którymi zmieni się współczynnik przenikania ciepła, mówiący o tym, ile energii w watach na powierzchni
1 m2, przy różnicy temperatur 1 kelwina, ucieka przez tę przegrodę. Ten współczynnik dzisiaj wynosi 0,23 W/m2K, natomiast dla ściany zewnętrznej ten współczynnik będzie wynosił 0,2 W/m2K, a dla dachu – 0,15 W/m2K. – Budownictwo drewniane, nawet najprostsze, jeśli wykonawca postara się, to te parametry osiągnie, stawiając ściany o grubości 18 cm, a jeśli się je pogrubi do 20-24 cm, to współczynnik U dla takich ścian można osiągać na poziomie 0,15 czy 0,14 W/m2K – uważa Tomasz Balcerowski. – Tymczasem w naszych budynkach osiągamy współczynniki 0,12 W/m2K, a gdybyśmy się bardzo postarali, to potrafimy osiągnąć współczynnik przenikania ciepła na poziomie 0,10 albo nawet 0,08 W/m2K. W innym budownictwie jest to też do osiągnięcia, tylko kto by chciał mieszkać w domu o ścianie murowanej o grubości 40 cm, a jednocześnie dodatkowo pokryć ją warstwą docieplenia o grubości 35 cm czy 40 cm? W tej „rywalizacji” prefabrykowane budownictwo drewniane zdecydowanie góruje. Ściany mogą być cieńsze, a więc lżejsze, i w tej technologii można budować minimum trzy razy szybciej niż w technologii murowanej. Ponadto możliwa jest bardzo duża precyzja wykonania, z dokładnością do
1 mm. A do korzyści trzeba zaliczyć walory ekologiczne i ochronę środowiska, pochłanianie dwutlenku węgla przez lasy, szybkość prowadzenia inwestycji i wysoką terminowość, dzięki prefabrykacji w zamkniętych halach.

Trzy razy mniej energii
W prefabrykowanym budownictwie drewnianym wykonawcom przeszkadzają mocne wiatry i ulewne deszcze. Ale są już, choćby w Szwecji, technologie chroniące prefabrykaty przed przypadkowym zamoczeniem i podmuchami wiatru, więc pewnie i w Polsce niebawem będzie się wznosić drewniane obiekty pod „daszkami”, podwyższając komfort budowy, bo nie dość, że prefabrykaty są wykonane w fabryce, to monterzy są chronieni przed kaprysami aury.
– W obiektach, które budujemy – mówił prezes Ekoinbudu – wykorzystujemy konstrukcje w 95 proc. z wysokogatunkowego drewna przetworzonego. Jedynym elementem „obcym” jest płyta żelbetowa. Dzięki temu budujemy bardzo szybko, bo dzięki prefabrykacji jesteśmy w stanie realizować 1 000 m2 powierzchni miesięcznie. Nasze budynki zużywają trzy razy mniej energii cieplnej i osiągają współczynniki U, które będą obowiązywały za ponad 10 lat. Zapotrzebowanie na energię cieplną wynosi maksymalnie 40 kWh/m2/rok. Budynki są dyfuzyjnie otwarte, co oznacza, że „oddychają” jak ludzka skóra, czyli są w stanie przyjąć trochę wilgoci i za chwilę tę wilgoć oddać na zewnątrz. To stwarza w tych obiektach niesamowity mikroklimat. A jednocześnie wykorzystujemy OZE, bo dążymy do tworzenia obiektów samowystarczalnych energetycznie.

Rozwija się pełna prefabrykacja
Kiedyś budowano konstrukcje z pojedynczych bali, później pojawiła się technologia „kanadyjska”, która z czasem została udoskonalona, przez dokładanie pewnych paneli do szkieletu. Dzisiaj Ekoinbud jest na etapie pełnej prefabrykacji, która jest przyszłością budownictwa drewnianego, niskiego i wysokiego. Kolejnym etapem są prefabrykowane moduły pokoi, łazienek, kuchni, realizowane już przez niektóre firmy. I Ekoinbud w tym kierunku podąża, wykorzystując drewno klejone oraz drzewne materiały izolacyjne.
– My rozwijamy pełną prefabrykację – mówi prezes. – Nie mamy żadnego szkieletu, bo jest on ukryty w ścianie. Na budowę żłobka czy przedszkola lub szkoły ciężarówkami są dowożone ściany ze stolarką budowlaną i stropy. Wcześniej jest wylana płyta fundamentowa o grubości około 25 cm, która leży na styrodurze albo na styropianie EPS o grubości 25 cm. W płycie są zanurzone różnego rodzaju instalacje. Wszystkie dowożone elementy są precyzyjnie wykonane, więc ich składanie jest bardzo proste i precyzyjne. Dlatego możemy w trzy miesiące wybudować żłobek o powierzchni 1 270 m2 z pomalowa-niem i wstawieniem mebli. Połowa tego czasu jest przeznaczona na wykończenie obiektu. Ponieważ po 6 tygodniach obiekt jest pod dachem, to można wprowadzić od razu 30-40 fachowców różnych branż, którzy ten budynek wykańczają. Chcę jeszcze dodać, że nie boimy się realizacji dużych obiektów, typu szkoły, bo przeszliśmy wszystkie kontrole przeciwpożarowe, zostały przeprowadzone badania palności, mamy odpowiednie uzgodnienia z sanepidem.

Oszczędność potwierdzają analizy
Nowoczesne, prefabrykowane budownictwo drewniane naprawdę się opłaca. Ekoinbud dysponuje analizami zużycia energii cieplnej w podobnych obiektach murowanych i z prefabrykatów drewnianych.
– W jednym roku koszty ogrzewania żłobka w technologii murowanej przy ul. Królewskie Wzgórze 2 wynosiły 58 211 zł, a postawionego przez Ekoinbud przy ul. Wilanowskiej – 36 332 zł – podał Gdański Zespół Żłobków. – Zużycie ciepła w obiektach drewnianych jest niższe średnio o 40 proc., jeśli są dobrze wykonane. A komfort użytkowania, mikroklimat i estetyka – nieporównywalnie wyższe. W przedszkolu w Sierakowicach, gdzie nad fragmentem parteru wykonano dach odwrócony, został nawet zlokalizowany plac zabaw, zainstalowano własne źródło energii elektrycznej w postaci sześciu siłowni wiatrowych oraz pompy ciepła, i instalację fotowoltaiczną. Możliwa stała się samowystarczalność energetyczna.
– Cieszy nas, że w Polsce jest coraz większa ilość gmin i inwestorów prywatnych, którym się spieszy – dodał Tomasz Balcerowski. – Szanują swój czas i chcą się chwalić, że stawiają na ekologiczne budownictwo, czyli na budynki, w których się dobrze oddycha, gdzie jest rekuperacja, stały dopływ świeżego powietrza. 3000 zł netto kosztował m2 najtańszego przedszkola zbudowanego przez Ekoinbud, a 14 000 zł rocznie – ciepło zużywane przez żłobek w technologii Ecologiq. Owych 30 000 m2 powierzchni obiektów, które postawiliśmy, w tym szkoła o powierzchni 9 000 m2, to jest dopiero początek tego, co nasza firma, jako członek Stowarzyszenia Energooszczędne Domy Gotowe, chce rozwijać. Bo jesteśmy przekonani, że na tego typu budownictwo będzie coraz większe zapotrzebowanie i prefabrykowanych budynków drewnianych, postawionych w krótkim terminie, z udowodnioną energooszczędnością i z zadowolonymi użytkownikami, będzie powstawało więcej.

tekst i fot. Janusz Bekas