Uczelniana pracownia jak nowoczesna hala produkcyjna

Uczelniana pracownia jak nowoczesna hala produkcyjna

Przed rozpoczęciem semestru letniego udało się na poznańskim Wydziale Technologii Drewna zakończyć remont hali i wyposażyć ją w niezbędne instalacje, pozwalające firmom Homag i Weinig na ustawienie najnowszych maszyn i ich eksploatację, zgodnie z wymaganiami.

Dzięki współpracy Wydziału Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu z takimi firmami, jak WEINIG, HOMAG, WALTER, HOLZ-HER, LEITZ oraz DDN Odpylanie Mariusz Kanas z Zabrza, znacząco zmieniła się w tym roku akademickim hala laboratoryjna obrabiarek do obróbki drewna, gdzie ze studentami tego wydziału zajęcia praktyczne prowadzą pracownicy Zakładu Obróbki i Obrabiarek do Drewna.
Absolwenci tego wydziału sprzed paru lat nie poznaliby dzisiaj tej pracowni, w której do niedawna można było pokazywać studentom zasady obróbki drewna na obrabiarkach… często sprzed pół wieku. Natomiast aktualni studenci mogą już poznawać obrabiarki, które wspomniani producenci dostarczają firmom drzewnym i meblarskim. I wszystko wskazuje na to, że tak będzie i przez kolejne lata, ponieważ umowy dotyczące współpracy wydziału z producentami opiewają na cykliczne wymiany maszyn.

Powermat 700 to kolejna strugarka udostępniona przez firmę Weinig.

Piąta strugarka Weiniga
– Na początku tego roku przekazaliśmy uczelni tym razem strugarkę Powermat 700, w standardowym wyposażeniu – mówi Marek Witkowski, przedstawiciel handlowo-techniczny Grupy Weinig. – Jest to piąty model strugarki przekazany wydziałowi w celu wsparcia procesu dydaktycznego. Niemiecki producent zawarł z uczelnią umowę dotyczącą okresowego wypożyczania nowej maszyny, którą zwykle, po prawie rocznym pobycie w hali laboratoryjnej, wymieniamy na nowszy model, a ten „uczelniany” trafia do jakiegoś zakładu, decydującego się na jego zakup. Wydziałowi dostarczamy bowiem w pełni sprawną maszynę „produkcyjną”, żeby pracownicy naukowi i studenci mogli nie tylko zaglądać do jej wnętrza, ale także wytwarzać jakieś wyroby drzewne. Wiem, że teraz dr inż. Bartosz Pałubicki, najbardziej zaangażowany w eksploatację strugarki, wykorzystuje ją w procesie nauczania do obróbki drewna na… ołówki. Proces technologiczny jest analogiczny jak u producentów ołówków, tylko w mniejszej skali, ale pozwala poznać możliwości maszyny, zasady jej obsługi, programowania i eksploatacji.

Wysokiej klasy narzędzia do centrów obróbczych przekazuje firma Leitz.

Letni semestr w odnowionej hali
Wsparcie finansowe władz uczelni oraz kilku partnerskich firm branży drzewnej pozwoliło znacząco zmodernizować pracownię obrabiarek. Ułożono nową podłogę, odnowiono ściany, ułożono instalacje elektryczne, odpylania i sprężonego powietrza, które spełniają standardy niezbędne do pracy centrów obróbczych.
– Przebudowano także bramy, żeby można było wwieźć do hali duże maszyny – podkreśla Marek Witkowski. – Poprzednio były z tym kłopoty i musieliśmy, tak jak inni dostawcy maszyn, wybierać modele, które dało się przetransportować do hali. Godny podkreślenia jest wysiłek władz wydziału i koordynującego przedsięwzięcie dr. inż. Bartosza Pałubickiego, włożony w stworzenie wzorcowej hali produkcyjnej, pozwalającej studentom poznać współczesne warunki pracy w fabryce mebli czy w zakładzie obróbki drewna. To zaś skłoniło Weiniga oraz Grupę Homag do przekazania na cele dydaktyczno-szkoleniowe centrów obróbczych z najwyższej półki.
– Cieszymy się, że przed rozpoczęciem semestru letniego udało się zakończyć remont hali i wyposażyć ją w niezbędne instalacje, pozwalające naszym partnerom na ustawienie maszyn i ich eksploatację, zgodnie z wymaganiami – mówi dr hab. inż. Andrzej Krauss, kierownik Katedry Obrabiarek i Podstaw Konstrukcji Maszyn, pełniący w tej kadencji także funkcję prodziekana ds. studiów na Wydziale Technologii Drewna. – Pozwoliło nam to na realizację zajęć programowych ze studentami, zgodnie z harmonogramem kształcenia. W ramach modernizacji powiększyliśmy halę, ułożyliśmy posadzkę, zostały odmalowane ściany, ułożone instalacje dostosowane do nowych funkcji. Teraz jest się czym pochwalić!

Dr inż. Bartosz Pałubicki przekazuje studentom wiedzę o CNC.

Dołączyła Grupa Homag
– Najstarszym naszym partnerem jest od wielu lat firma Weinig, która przekazała nam na zasadzie praktycznie prawie rocznego wypożyczenia kilka swoich modeli strugarek – mówi dr inż. Bartosz Pałubicki, adiunkt Zakładu Obróbki i Obrabiarek do Drewna. – Natomiast naszym aktualnie największym partnerem jest Grupa Homag, od której mamy w pracowni najwięcej nowoczesnych obrabiarek. Współpracujemy także z takimi firmami, jak: Holz-Her, która dostarczyła nam swoją formatyzerkę pionową SECTOR 1255 Pro, i Walter, która użyczyła nam sprężarki SFTG 7.5 KS. W realizacji projektu stworzenia pracowni z prawdziwego zdarzenia bardzo pomogła nam firma Mariusza Kanasa, dzięki której mogliśmy stworzyć profesjonalną instalację odwiórowania. Jej wsparcie jest dla nas szczególnie istotne, bo niewielka firma zainstalowała nam system odciągowy, umożliwiający podłączenie maszyn i standardową obróbkę drewna i płyt drewnopochodnych. Zważywszy, że jednocześnie wymieniliśmy instalację elektryczną, a podłogę dostosowaliśmy do oczekiwań producentów maszyn, to można powiedzieć, że warunki w naszej pracowni praktycznie niczym nie różnią się od tych, z którymi nasi studenci spotykają się podczas praktyk w wielu fabrykach mebli i zakładach drzewnych oraz później, jako absolwenci, w miejscach pracy.
– Mamy umowy między uczelnią a tymi firmami, które wypożyczają nam wspólnie ustalone maszyny, przydatne w procesie kształcenia studentów, którymi zwykle dysponujemy przez rok lub dwa – tłumaczy Andrzej Krauss. – Pod tym kątem ustawiamy też program ćwiczeń, żeby wszystkie grupy studenckie miały kontakt z maszynami. Tak właśnie postępuje choćby firma Weinig, która co roku dostarcza nam inną maszynę, w zależności od sprzedaży poprzedniej. Obecnie mamy strugarkę Powermat 700, a rozmawiamy o uzupełnieniu parku maszyn choćby o skaner tej firmy. Wieloletnia współpraca z firmą Weinig, a w szczególności z panem Markiem Witkowskim i serwisantami tej firmy, jest sympatyczna i wszechstronna, albowiem obejmuje też prowadzenie specjalistycznych wykładów i merytoryczne konsultacje.

Firma Mariusza Kanasa przekazała profesjonalną instalację odwiórowywania.

Poznają i wykonują zadania
O ile dawniej prowadzący wykłady i ćwiczenia mogli tylko opowiadać o centrach obróbczych, z którymi studenci mogli ewentualnie zapoznać się podczas praktyk w dużych zakładach, to wyposażenie pracowni w najnowsze obrabiarki sterowane numerycznie znacząco ułatwia nauczanie i zmienia stosunek studentów do przekazywanej wiedzy.
– Studenci mają możliwość szczegółowego poznania budowy maszyn, konstrukcji poszczególnych zespołów, procesów przygotowania maszyny do pracy, ustawiania podzespołów, wprowadzania programów, opisywania narzędzi itd. – mówi Bartosz Pałubicki. – Student, idąc do pracy, będzie już znał maszynę typu CNC, bo to jest główny cel zajęć w nowoczesnej pracowni. Studenci najpierw przechodzą ogólne szkolenie, a w trakcie zajęć są podzieleni na zespoły dwu-, trzyosobowe, poznając kolejno jedną maszynę w danym tygodniu i mając swoje zadania do wykonania. Polegają one na tym, żeby połączyć obsługę maszyny z wykonaniem jakiegoś wyrobu, choćby elementu meblowego czy – jak obecnie na strugarce
Weiniga – drewnianych ołówków. Zadanie obejmuje przygotowanie maszyny, poustawianie poszczególnych narzędzi, dobranie prędkości obróbki, żeby osiągnąć zamierzony cel. W procesie nauczania nie zawsze da się idealnie wykonać daną obróbkę, bo nie o to w istocie chodzi. Dlatego sporo czasu zajmuje studentom zbadanie efektu obróbki, określenie wady obróbkowej, stwierdzenie, gdzie powstał problem i dlaczego. Grupa musi znaleźć przyczynę problemu, wskazać sposób jego rozwiązania, dokonania zmian w ustawieniu maszyny i jeszcze raz przetestować proces obróbczy. I tak aż do osiągnięcia zadowalającego efektu.
Plan, jaki sobie założono, wraz z modernizacją pracowni obrabiarek, jest taki, żeby to, co w ramach innych przedmiotów studenci zaprojektują, mogli, przynajmniej w jakiejś części, zrealizować na dostępnych obrabiarkach.
– W Katedrze Meblarstwa studenci przygotowują projekty mebli, opracowują technologię ich wykonania, i nasz pomysł zakłada, że oni te swoje meble będą mogli wykonać podczas zajęć praktycznych i przekonać się, czy wszystko dobrze przemyśleli – tłumaczy Andrzej Krauss. – Już się tak dzieje, że podczas projektowania wyrobu studenci kierunku projektowanie mebli mają wykaz obrabiarek, które są u nas w hali i wybierając technologię produkcji, powinni ją dostosować do posiadanych maszyn. Nie wszystkie studenckie projekty da się w pełni zrealizować, ale jest to dobre przetarcie zawodowe przed zatrudnieniem. Na razie jesteśmy na etapie szkoleń, ale wkrótce będziemy wybierać projekty, które będą realizowane na posiadanych obrabiarkach.

Kontakt przez dwa semestry
Przedmiot „narzędzia i obrabiarki do drewna” trwa dwa semestry, zarówno na kierunku mechaniczna obróbka drewna, jak i na kierunku projektowanie mebli. Przyszli projektanci mebli mają w programie mniej informacji i konstrukcji obrabiarek, a więcej uczą się o możliwościach wykonawczych, bo chodzi o to, żeby wiedzieli, jakie są możliwości poszczególnych maszyn, w tym CNC, żeby podczas projektowania mebli brali pod uwagę techniczne możliwości realizacji produktu.
– Uniwersytet ubezpiecza dostarczone maszyny i odpowiadamy za ich stan techniczny oraz właściwą eksploatację – mówi Bartosz Pałubicki, gdy znajdujemy się w hali. – Zwykle po okresie wypożyczenia są one sprzedawane firmom produkcyjnym. Jedynie z firmą Holz-Her mamy umowę na dwuletnią eksploatację formatyzerki pionowej. Producenci maszyn nie dostarczają nam narzędzi, więc w tym zakresie mamy współpracę z firmą Leitz. Również węże elastyczne są darem producenta – firmy Norres, podobnie jak sprężarka firmy Walter.
– Współpraca firm z uczelnią jest bardzo korzystna dla studentów i prowadzących zajęcia – mówi prodziekan. – Decydują się na nią firmy, które perspektywicznie spoglądają na swoją rynkową obecność. Długodystansowa wizja rozwoju firmy powoduje, że współpraca z naszą katedrą ma dla nich sens i jest tak naprawdę inwestycją w specjalistów, którzy nie tylko nauczą się obsługiwać ich maszyny, ale z czasem mogą wpływać na decyzje zakupowe w swoich firmach.
– Namawiamy też krajowych producentów maszyn i osprzętu do współpracy z uczelnią, ale nie wszyscy są zainteresowani korzyściami finansowymi za kilka lat – dodaje Bartosz Pałubicki. – Ale może teraz, gdy w hali mamy oprócz wspomnianej strugarki Weiniga i pilarki Holz-Her, także centrum obróbcze Centateq P-110 i okleiniarkę Ambition 1440 firmy Homag oraz szlifierkę szerokotaśmową SWT 114 Optimat firmy Bütfering, a także wspomniane narzędzia firmy Leitz, łatwiej przyjdzie krajowym producentom, choćby optymalizerek, nawiązać z nami korzystną współpracę. Wiemy, że dla niektórych z nich wypożyczenie maszyny na okres jednego roku może być dużym wyzwaniem inwestycyjnym i dlatego wolą gościć naszych studentów w ich halach, za co też jesteśmy wdzięczni. Wszyscy jednak powinni zrozumieć, że opłaca się wspierać uczelnię, żeby wydawała dyplomy absolwentom wykształconym na miarę współczesnej wiedzy i techniki, a wówczas nasi absolwenci szybciej staną się pełnowartościowymi, twórczymi pracownikami, kierownikami działów, konstruktorami i szefami produkcji.

Cieszy i skłania do dalszych poczynań
Hala o powierzchni 220 m2, wypełniona wspomnianymi maszynami, robi oszałamiające wrażenie, ale jednocześnie określa dalsze potrzeby w zakresie doposażenia w inne maszyny do obróbki drewna i płyt drewnopochodnych. Mają tego świadomość władze Wydziału Technologii Drewna. Wszak – jak mi powiedziano – kiedyś na ten wydział trafiało wielu absolwentów po technikach, którzy mieli praktyczną część dobrze opanowaną, a teraz większość studentów jest po liceach ogólnokształcących i dopiero na uczelni poznają stare i nowe maszyny do obróbki drewna. Wskazane byłoby zatem poszerzenie tej hali, żeby wszystkim studentom tego kierunku zapewnić trochę praktycznych ćwiczeń, a może także umożliwić odbywanie praktyk uczniom szkół średnich.
– Obecnie najwięcej czasu spędzają w tej hali członkowie koła technologów, którego jestem opiekunem – mówi Bartosz Pałubicki. – Są to studenci, którym chce się więcej działać i więcej poznawać. Centra obróbcze skłaniają ich do realizacji różnych projektów, a przy okazji poszerzają swoją wiedzę o konstrukcjach maszyn i ich funkcjach.
– Firma Weinig, ale pewnie i inne, rozważają poszerzenie współpracy – twierdzi Marek Witkowski. – Rozmawiamy na przykład o przekazaniu skanera do rozpoznawania wad drewna. W miarę powiększania pracowni obrabiarek, na pewno rozważymy wypożyczanie jeszcze innych maszyn z naszej oferty handlowej, żeby przybliżyć ich budowę, dostępne funkcjonalności i także w ten sposób promować je na polskim rynku.

tekst i fot. Janusz Bekas