Czas decyzji

Czas decyzji

Dla przedsiębiorców z Kwidzynia i rejonu pomorskiego konferencja pt. „Perspektywy funkcjonowania przemysłu drzewnego w obliczu nowych wyzwań” była niezwykle ważna. Ale poruszana na niej tematyka miała wymiar ogólnopolski, a nie lokalny. Głównym celem spotkania było bowiem przedstawienie i uświadomienie parlamentarzystom i samorządowcom, którzy na co dzień nie zajmują się przemysłem drzewnym, z jakimi problemami się on boryka.

W obliczu planów Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczących ograniczenia co najmniej 20 proc. powierzchni lasów z gospodarowania, niekontrolowanego eksportu drewna oraz dotychczasowych zasad sprzedaży surowca, przemysł drzewny jest coraz bardziej zaniepokojony i coraz głośniej apeluje o poważne potraktowanie swoich postulatów. Wskazuje, że konsekwencje tych działań mogą okazać się katastrofalne dla przemysłu drzewnego, który z 6 proc. udziałem w polskim PKB, stanowi jedną z silniejszych gałęzi gospodarki, a który jednocześnie stoi wobec ogromnego kryzysu. Skutki załamania na rynku są już odczuwalne, również przez firmy z województwa pomorskiego, które licznie stawiły się na konferencji pt. „Perspektywy funkcjonowania przemysłu drzewnego w obliczu nowych wyzwań”, która odbyła się 3 czerwca w Kwidzynie.Na zaproszenie Agnieszki Pomaski, Przewodniczącej Pomorskiego Zespołu Parlamentarnego, Mieczysława Struka, Marszałka Województwa Pomorskiego, Tomasza Frejnagiela, Starosty Powiatu Kwidzyńskiego odpowiedziało kilkadziesiąt osób, w tym parlamentarzyści, przedstawicieli władz samorządowych, Lasów Państwowych, firm, instytucji oraz ekspertów związanych z przemysłem drzewnym w Polsce. Nie zabrakło również przedstawicieli organizacji branżowych, między innymi z Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych w Polsce, Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, Stowarzyszenia Papierników Polskich. 

– Najbardziej obawiamy się zapowiedzi wyłączenia 20% powierzchni lasów z gospodarki leśnej, co doprowadzi do utraty konkurencyjności polskiego przemysłu drzewnego, a w konsekwencji powolny jego upadek – mówi Jerzy Majewski z MM Kwidzyn.

Jest źle, będzie gorzej

Dyskusję rozpoczął Jerzy Majewski, Członek Rady Nadzorczej MM Kwidzyn, który podkreślił niezmiernie trudną sytuację zakładów przetwarzających surowiec drzewny wskutek drastycznego pogorszenia warunków ich funkcjonowania.

W minionym roku, a także w pierwszych miesiącach 2024 r. spadki produkcji odnotowały wszystkie branże związane z przetwórstwem drewna: sektor celulozowo-papierniczy – 20-35 proc., sektor meblarski – 6 proc., sektor płyt drewnopochodnych 20-25 proc. w stosunku do 2022 roku. Dodatkowo producenci tarcicy i wyrobów z drewna odnotowali spadek wartości sprzedaży o 26 proc. do roku 2022 roku – wymienił Jerzy Majewski.

Jednocześnie podkreślił, że po 15 października 2023 roku, wraz ze zmianą władzy, pojawiło się nowe otwarcie w kontaktach z branżą drzewną i wreszcie rozpoczęto dialog z przedsiębiorcami. Niestety nie wszystko poszło po myśli przemysłu drzewnego, a sytuacja i napięcie pomiędzy przedsiębiorcami a rządem narasta od momentu styczniowego memorandum na wycinkę drewna w RDLP Białystok i RDLP Krosno.

Wspomniał również o Ogólnopolskiej Naradzie o Lasach, z którą przemysł wiązał duże nadzieje, a która okazała się fasadowym wydarzeniem o ustalonych wcześniej wynikach prac (powstanie Lasów Społecznych, nowych Parków Narodowych i Rezerwatów Przyrody).

Najbardziej obawiamy się zapowiedzi wyłączenia 20 proc. powierzchni lasów z gospodarki leśnej, co może doprowadzić do poważnych konsekwencji, między innymi: do spadku dostępności i wzrostu cen wielu produktów, negatywnego wpływu na środowisko i degradację lasów, utratę konkurencyjności polskiego przemysłu drzewnego na rynkach międzynarodowych, a w konsekwencji powolny jego upadek – zauważył Majewski.

– Najbardziej obawiamy się zapowiedzi wyłączenia 20% powierzchni lasów z gospodarki leśnej, co doprowadzi do utraty konkurencyjności polskiego przemysłu drzewnego, a w konsekwencji powolny jego upadek – mówi Jerzy Majewski z MM Kwidzyn.

Eksport drewna do Chin

Najwięcej emocji w sesji Q&A, obok kwestii związanej z ograniczeniem wycinki lasów, wzbudził temat niekontrolowanego eksportu drewna do Chin. Dyskusję na ten temat rozpoczął Kazimierz Wejer, właściciel firmy MGJ.

W sprawie wywozu drewna z kraju, to sami siebie oszukujemy, mówiąc, że to nie Lasy Państwowe sprzedają to drewno. Jeśli nie Lasy, to kto? Kto jest odpowiedzialny za przygotowanie surowca? Przez 30 lat proszę dyrekcje regionalne, aby podzielić firmy na produkcyjne i handlowe i do dzisiejszego dnia to nie jest do wykonania.

Pan Kazimierz nawiązał w tej wypowiedzi do drewna, które przygotowywane jest stricte na eskport do Chin, kupowane jest przez handlarzy, a potem wywożone z kraju. Kłody o długości 5,8 m i 11,6 m odpowiadają długości morskiego kontenera i to właśnie o tak przygotowane drewno toczy się największa dyskusja.  

Jeśli chodzi o zasady sprzedaży drewna, które są w tej chwili proponowane, nic one nie zmienią, przemysł będzie w potężnych tarpatach, dopóki z Polski będzie wywożone drewno do Chin. Mowa o ponad 1 mln m3 drewna, najwięcej z Gdańska, 30 proc masy grubizny wyjeżdża do Chin. Gdybyśmy odnieśli to do całej Polsce to byłoby to około 5 mln m3 tej grubizny – to jest skandal i sabotaż gospodarczy. Zgadzam się z tym, że leśnicy nie eksportują drewna, ale.. to leśnicy stworzyli takie warunki sprzedaży drewna, przygotowują kłody 5,8 metrowe. Ja w tej chwili będę robił kampanię – idziesz do lasu to weź miarkę – zachęca Marek Kubiak, prezes firmy Poltarex z Lęborka.

Trzeba jednak zaznaczyć, że wywozem drewna z Polski nie zajmują się Lasy Państwowe, ale polskie przedsiębiorstwa i to w tym zakresie trzeba dokonać istotnych zmian.

Jerzy Fijas z DGLP potwierdza, że nowe zasady sprzedaży drewna, które będą obowiązywać od stycznia 2025 r. są w trakcie konsultacji.

Dopóki będzie się opłacało przedsiębiorcom polskim sprzedawać Chińczykom drewno w zaniżonej cenie i mieć nadwyżkę w kieszeni, dopóty będzie trwał eksport drewna. Musimy się skoncentrować na tym, aby poprawić warunki funkcjonowania przemysłu drzewnego, musimy podnieść rentowność – inaczej przegramy z Chinami. Ja mam konstruktywny wniosek, ponieważ Polska za chwilę obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej, żeby podnieść problemy eksportu drewna okrągłego w całej Europie, bo to jest problem całej Europy, a nie tylko Polski – mówi Andrzej Schleser, Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.

Konieczny dialog i konkrety

Przedstawiciele przemysłu drzewnego podkreślili, że doceniają otwartość na dialog. Jednak widać już zmęczenie tym tematem, a emocje rosną ze spotkania na spotkanie.

Proces, na który liczyliśmy toczy się zbyt wolno, my działając w biznesie nie tolerujemy próżni, przedsiębiorcy chcą wiedzieć jaki jest plan, jaki jest scenariusz, każde tąpnięcie w dostępie do drewna kłóci się z logiką prowadzenia naszych biznesów – mówi Janusz Turski ze Stowarzyszenia Papierników Polskich.

W podobnym tonie wypowiedział się również Piotr Poziomski, prezydent Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.

Przemysł drzewny nie może żyć od konferencji do konferencji. Kibicuję Panu Motyce, aby to co dziś powiedział o dialogu opartym na ekspertyzach i wiedzy, się spełniło.

Kazimierz Wejer z MGJ apeluje o to, aby uchylić rąbka tajemnicy co do zasad sprzedaży drewna, bo ciężko jest firmom funkcjonować i planować, kiedy nie wiadomo, czy będą miały wystarczający dostęp do surowca.

Co zatem powiedział wiceminister w MKiŚ Mateusz Motyka na tak liczne i czasami głośne głosy przedstawicieli branży drzewnej.

Dialog powinien być skuteczny. Wszyscy zdajemy sobie sprawę jak przed wyborami 15 października brakowało tego dialogu. Słowa podziękowania kieruję przede wszystkim dla leśników. W dyskusji społecznej, umyka to, że odpowiadacie za racjonalną gospodarkę leśną, która jest absolutnie konieczna z punktu widzenia państwa. Potrzeba nam wszystkim tj. Lasom Państwowym i Ministerstwu przede wszystkim odbudowania zaufania do instytucji LP i do zawodu leśnika, który został wykorzystany politycznie przez poprzedni rząd. Wierzę, że ten wizerunek jesteśmy w stanie przywrócić. Podziekowania należą się również dla branży drzewnej za zbudowanie jednej z najsilniejszej gałęzi polskiego przemysłu. Wiemy z jakimi problemami dzisiaj się borykacie. Obecne działania MKiŚ są realizacją umowy koalicyjnej, której podstawą były liczne głosy o radykalnym prowadzeniu gospodarki leśnej w wielu miejscach w Polsce. Nasze decyzje, które będą podejmowane, będą podejmowane po efektywnym dialogu, po przedyskutowaniu tego z branżą i ekspertami. Mogę zagwarantować, że to ulegnie korekcie, abyście nie byli zaskakiwani decyzjami podejmowanymi przez polityków.

Postulaty branży

Przedstawiciele branży drzewnej wyraźnie zaznaczyli, że w ich interesie nie leży dewastacja przyrody, o którą są nieustannie posądzani. Apelują, by zmiany, które planowane są w gospodarce leśnej miały charakter długofalowy. Branża drzewna popiera ochronę przyrody z jednoczesnym uwzględnieniem jej potrzeb w tym przejściowym okresem.

Oczekuje się zatem zagwarantowania stabilnego dostępu do drewna na następne minimum 10 lat w ilości 40-44 mln m3/rok, konkurencyjnych cen drewna w Europie, przywrócenia certyfikatu FSC we wszystkich RDLP, wyeliminowania eksportu drewna okrągłego, zaprzestania spalania drewna okrągłego w elektrowniach zawodowych, zwiększenia recyklingu drewna, kontynuowania zrównoważonej gospodarki leśnej, zmian w urządzaniu i eksploatacji lasów zgodnie z wiedzą naukową i zmianami klimatycznymi, prowadzeniem rzeczywistego dialogu pomiędzy MKiŚ, Lasami Państwowymi, przemysłem i organizacjami ekologicznymi.   

Podczas spotkania kilka osób, między innymi Marek Ziarkowski z Krajowej Sekcji Pracowników Przemysłu Papierniczego oraz Karol Łagoda z Grupy Mondi Świecie, podnieśli kwestię rewizji unijnej polityki leśnej.

– Apelujemy o rezygnację z wprowadzenia EUDR, w tej formie w jakiej jest proponowany jest to niedopuszczalne – mówi Karol Łagoda.

Do postulatów tych odniósł się bezpośrednio wiceminister Miłosz Motyka.

Bartosz Bezubik, wiceprezydent,SPPDwP, zwrócił uwagę na dramatyczną sytuację firm z obszaru dyrekcji białostockiej, w której znalazły się one na skutek styczniowego moratorium. Do tej pory nie przedstawiono analiz, na jakiej podstawie dokonano wyłączeń tych obszarów z wycinki.

Zbudowaliście Państwo potężną gałąź polskiego przemysłu i nie wyobrażam sobie żeby dzisiaj ktokolwiek próbował tą gałąź obcinać. Wierzę, że ochrona przyrody i gospodarka leśna mogą iść w parze z rozwojem przemysłu dzewnego. Przyjmuję to zobowiązanie – tymi słowami minister zwrócił się do przedsiębiorców z branży drzewnej w podsumowaniu konferencji w Kwidzynie.

Przedstawiciele branż drzewnych mają nadzieję, że deklaracje ministra rzeczywiście przełożą się na konstruktywny i merytoryczny dialog Ministerstwa Klimatu i Środowiska z przedsiębiorcami, o który proszą już od kilku miesięcy.

– Jesteśmy ostrożnymi optymistami. Najbliższe tygodnie pokażą, czy obietnice ministra Miłosza Motyki zostaną spełnione – ocenia spotkanie Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. – Od decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska zależy nie tylko byt przedsiębiorców i ich pracowników, sytuacja ekonomiczna Polski, ale również to, czy w naszym kraju nadal będą produkowane meble, podłogi, opakowania z ekologicznego surowca, jakim jest drewno, czy zastąpi je plastik – dodaje.

~Małgorzata Gackowska