Plany na przyszłość – zwiększyć szybkość maszyn i zaoferować nowe rozwiązania

Plany na przyszłość – zwiększyć szybkość maszyn i zaoferować nowe rozwiązania

Inwestycje w topowe maszyny, plany względem produkcji całych, automatycznych linii produkcyjnych, ekspansja oraz rozwój działu informatycznego – tak wyglądają plany Metal-Techniki na rok 2025.

Wraz z nowym rokiem wielu producentów stara się przygotować nową, atrakcyjną ofertę swoich maszyn i rozwiązań. Nie inaczej jest także w przypadku METAL-TECHNIKI, która ma już pomysł, jak po raz kolejny wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów.

– Zacznijmy od tego, że w kontekście naszych typowych maszyn, czyli optymalizerek, udało nam się opracować nowe oprogramowanie i zwiększyć ich szybkość pracy o 10 procent. Mowa o naszych sztandarowych modelach, czyli OWD-1600 i OWD-1700 – mówi Piotr Falana. – Oznacza to, że wszystkie nowe maszyny, które teraz będziemy produkować, będą już szybsze. Klienci zauważą więc wymierne korzyści w zakresie wydajności ich pracy. Stworzyliśmy nowe oprogramowanie, poprawiliśmy czujniki odpowiedzialne za mierzenie długości materiału oraz fluorescencję, dzięki czemu udało się stworzyć szybką komunikację za pomocą światłowodu między czujnikami a sterownikiem. Po naszych testach już wiemy, że ten zabieg pozwolił nam zwiększyć wydajność pracy maszyn i prędkość skanowania i podawania materiału do piły o 10 proc. w stosunku do tego, co mieliśmy w założeniach technicznych.

Jak jednak wiadomo, maszyny oferowane przez Metal-Technikę już do tej pory uważane były za szybkie, a czasem nawet za „za szybkie”. Tu jednak, jak uspokaja Piotr Falana, nie ma problemu, ponieważ wszystko zależy od dwóch czynników – przyzwyczajenia się do pracy maszyny i potrzeb względem szybkości.

– Mamy tu płynną regulację prędkości pracy popychacza, więc ci klienci, którzy nie będą potrzebowali dodatkowej prędkości, mogą sobie ją po prostu zmniejszyć i w niczym im to nie będzie przeszkadzało. Ale jest gros klientów, głównie tych, którzy produkują fryzy dębowe lub elementy do mebli tapicerowanych, którzy zapewne się ucieszą, że maszyna będzie oferowała większą wydajność. Sprawdzi się ona też tam, gdzie mamy cięcie materiału pojedynczo. W takim wypadku zwiększenie wydajności jest wymierną korzyścią dla każdego klienta.

Kompletne linie do produkcji

Metal-Technika nie skupia się wyłącznie na przyspieszaniu i tak bardzo szybkich maszyn. Fachowcy z firmy widzą, że klienci szukają oszczędności. A te najłatwiej znaleźć w… automatyzacji produkcji.

– Wchodzimy w nowy rok ze sporą pulą zamówień na duże linie optymalizacji. Już mamy kilka przyjętych zamówień, których montaż będziemy realizowali w roku 2025.

Linie te w każdym przypadku zaczynają się depaletyzacją, podaniem materiału do strugarek, do optymalizerek, do linii klejenia. Mamy też projekt dla klienta nadstawek paletowych, gdzie nasze linie będą formatować materiał pod długość nadstawki paletowej i podawać automatycznie, do automatów zakuwających. Mamy także na finiszu projekt linii dla producenta mebli tapicerowanych, gdzie cały proces rozpoczyna się od depaletyzacji deski nieobrzynanej. W tym wypadku materiał ten trafia najpierw do grubościówki, żeby go skalibrować. Po przejściu przez grubościówkę i skaner kształtu deski, by zmierzyć zbieżystość, następuje jego wycentrowanie we właściwy sposób z podaniem do wielopiły. Tam następuje jego rozcięcie na taką ilość listewek, jaka wynika z najmniejszej szerokości deski. Automatycznie odrzucany jest odpad nieużytkowy z jednej strony za wielopiłą, a odpad użytkowy z drugiej strony zostaje odłożony przez operatora do ponownego wycięcia. Wszystkie listewki, które wychodzą ze środka deski, są automatycznie podawane najpierw do skanera dwustronnego, który robi inspekcję jakości deski, a dalej do naszej optymalizerki z popychaczem – tłumaczy Piotr Falana.

Ta linia oczywiście przewiduje możliwość przerabiania innych gatunków niż główne, czyli najczęściej jest to sosna i świerk. W takim wypadku nie będą one trafiały automatycznie do optymalizerki, ale zostaną odłożone, by później docelowo do niej trafić po zaznaczeniu wad. To rozwiązanie ma być ukłonem w stronę tych, którzy produkują materiały z innego surowca, ale raczej okazjonalnie.

Rozwiązanie automatyzujące produkcję jest propozycją Metal-Techniki na obniżenie kosztów produkcji, które są coraz wyższe. A fakt, że rok 2025 w tym temacie firma ma zasadniczo zamknięty, jest dowodem, że takie działania są nader trafne.

Niemniej jednak dla tych, którzy myślą o takiej inwestycji w kolejnych latach, Metal-Technika czeka z otwartymi rękami.

– Takie linie są bardzo specyficzne, układane pod konkretnego klienta, choć w pewnej części z naszych standardowych produktów.

Oznacza to z jednej strony, że na ich tworzeniu nie cierpi produkcja innych maszyn, jak optymalizerki czy zbijarki do palet, a z drugiej pozwala to zaoferować krótszy czas oczekiwania na gotową linię, który wynosi – w zależności od wymagań klienta – ok. 4 miesiące.

Co ciekawe, Metal-Technika nie ucieka także od wsparcia klientów, którzy potrzebują automatyki dla swoich linii opartych na produktach konkurencji. Takie wyzwania – z powodzeniem – także realizuje. Firma bowiem nie tylko rozwija swoje optymalizerki, ale także wprowadzoną w ubiegłym roku zbijarkę do palet. Wszystko zgodnie z zasadą – uczyć się od klienta i go słuchać. I opierać się na współpracy w bardzo szerokim zakresie.

– Nie zamykamy się na współpracę z innymi producentami maszyn, wręcz przeciwnie, wciąż szukamy pomysłów i firm, które są skłonne skorzystać z naszej wiedzy, z naszych możliwości, i odwrotnie. I już widzimy, że to skutkuje dobrymi pomysłami, dobrymi współpracami, że możemy szerzej trafiać do klientów, jak i nasi partnerzy.

Nie ma obaw, że czegoś zabraknie

Rozwój firmy to tak naprawdę brak ograniczania się do jednego kraju. Oczywiście Metal-Technika działa w tej materii dość szeroko, ale jak mówi Piotr Falana, obecnie firma koncentruje się na ekspansji na Bałkany. To jednak nie oznacza, że Polska zostanie zaniedbana. O to nie trzeba się martwić.

– Tak organizujemy cały cykl produkcyjny, żeby to nie miało negatywnego wpływu na termin produkcji maszyn typowych. Nasza spawalnia jest w stanie pewnego rodzaju elementy wyprodukować z wyprzedzeniem czasowym i później, kiedy już mamy zbudowane konkretne zamówienie i zapotrzebowanie od klienta, mamy pewne komponenty gotowe w magazynie, czekające tylko na montaż. I to nam daje pewne wyprzedzenie czasowe dla tych klientów, którzy zamawiają typową maszynę. Choć typowość jest tu pojęciem względnym, bowiem większość sprzedawanych przez nas optymalizerek jest przygotowywana pod konkretne oczekiwania – dodaje Piotr Falana.

Klienci nie muszą się także obawiać o kwestie serwisowe. Jak zapewnia mój rozmówca, nie ma mowy, by w tej materii coś uległo pogorszeniu. Doświadczenie zdobyte na Ukrainie pokazuje, że większość problemów można rozwiązać online, a te, które wymagają interwencji, każdy klient w zasadzie jest w stanie wykonać samodzielnie.

Informatyzacja kluczem do sukcesu

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że Metal-Technika inwestuje także w informatyzację.

– Bardzo intensywnie rozwijamy nasz dział informatyczny w kontekście systemów SCADA. Mamy już pierwszego klienta, do którego będziemy dostarczali bardzo rozbudowany system informatyzacji w zasadzie całego zakładu produkcyjnego. Oznacza to, że dostarczymy wszystko, poczynając od całej serwerowni i wszystkich maszyn, które klient będzie kupował i które będziemy mu dostarczali. Będzie tam optymalizerka połączona ze strugarką, linia do klejenia wzdłużnego oraz wiertarka wielowrzecionowa. Wszystkie te maszyny będą stanowiły pewnego rodzaju całość funkcjonalną, czyli wyrób finalny będzie przechodził przez każdą z tych maszyn, a system SCADA ma służyć do tego, żeby zebrać informacje o pracy każdej z nich. Dotyczyć będą one ilości przerabianego materiału, jego jakości, procentowego pozysku w stosunku do odpadu, jaki powstał, czasów pracy maszyny i operatorów, zużycia prądu i powietrza w jednostce czasu i w skali zmiany dla porównania na poszczególnych zmianach roboczych. To ogrom informacji statystycznych dotyczących pracy w zasadzie całego zakładu i dzięki temu klient będzie mógł świadomie podejmować decyzje optymalizacyjne na poszczególnych maszynach bądź też świadomie podejmować decyzje od kogo kupować materiał, a od kogo nie – opowiada Piotr Falana. – Takie systemy zapewnią pełną informatyzację i kontrolę pracy maszyn oraz ludzi. To jest kolejna rzecz, którą wprowadzamy jako nowość dla naszych klientów. Dla tych, którzy kupują nasze nowe maszyny, ale też dla tych, którzy już posiadają nasze maszyny. Jak widać, Metal-Technika ciągle szuka nowych pomysłów, by nie tylko pozostawać na producenckim topie, ale też być firmą, na którą decydować się będą coraz to nowsi klienci.

~basza