W jakim kierunku powinno podążać projektowanie mebli i czy możliwe jest, aby przy produkcji nowych wykorzystywać komponenty ze starych mebli? Na te pytania odpowiada projekt Dessa autorstwa Oliwii Ledzińskiej, który w tym roku otrzymał prestiżową nagrodę IF DESIGN, będącą symbolem wybitnych osiągnięć w dziedzinie designu.
Dessa to zrównoważony system meblowy, który pozwala na wielokrotne wykorzystanie tych samych komponentów do tworzenia nowych mebli. Jak to działa w praktyce? Użytkownik może wymieniać i naprawiać uszkodzone części oraz dokonywać zmian w wyglądzie i rozmiarze mebla. Stare komponenty są przekazywane do firmy, gdzie stają się elementami nowych produktów i kolekcji.
I właśnie ten projekt, będący pracą dyplomową Oliwii Ledzińskiej, która została zrealizowana na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu pod opieką dr. hab. Łukasza Stawarskiego, znalazł się wśród zwycięzców prestiżowej nagrody IF DESIGN – Talent Award 2021.
Z fascynacji systemem gospodarki o obiegu zamkniętym
– Celem projektu było stworzenie obiektu meblarskiego, który będzie odpowiedzią na nadmierny konsumpcjonizm oraz problem zbyt dużej ilości odpadów – tłumaczy Oliwia Ledzińska. – Zainteresowanie tym zagadnieniem miało swoje źródło w fascynacji systemem gospodarki o obiegu zamkniętym oraz jego wyższością nad dotychczas promowanym ekoprojektowaniem. Nowe spojrzenie daje szansę na faktyczne zmiany systemowe i modyfikuje postrzeganie takich zagadnień, jak odpady, starzenie produktów i ich cykl życia. Aktualnie skupiamy się na wykorzystaniu odpadów oraz ich bezpiecznej utylizacji, natomiast w myśleniu cyrkularnym należy nie dopuścić do ich powstania. W całym systemie istotne są również zachowania i motywacje użytkowników, którzy najczęściej decydują o zakończeniu życia danego produktu. Innowacyjny system projektowania przedmiotów będzie musiał dotknąć każdego obszaru, jednakże w pracy dyplomowej skupiłam się na zagadnieniu projektowania mebli, które jest bardzo ważne dla polskiego wzornictwa.
Projekt ma wnieść wartość nie tylko dla środowiska, ale stanowić silną alternatywę dla dotychczasowych rozwiązań. Wnioski z badań wtórnych i pierwotnych pozwoliły na opracowanie systemu, który odpowie na potrzeby użytkowników oraz będzie miał charakter zamkniętej pętli.
– Najbardziej optymalne rozwiązanie to możliwość wymiany poszczególnych komponentów i otrzymanie bonu na zakup kolejnych – mówi autorka. – Konsumenci chcą, aby ich nowy mebel miał możliwość zmiany wizualnej, funkcjonalnej, gabarytowej oraz łatwej naprawy. Obiekt przestał być traktowany jako cały mebel, a stał się zbiorem odrębnych elementów. Dzięki temu użytkownik ma możliwość zwrotu do firmy tylko części starych komponentów oraz wymiany ich na nowe. Firma może regenerować zużyty materiał i przeznaczać go do tworzenia nowych kolekcji. Ogranicza się w ten sposób pobieranie materiału spoza pętli oraz konieczność nadmiernej produkcji, przy równoczesnym zaspokojeniu potrzeb użytkowników. Jest to możliwe dzięki systemowi łatwego montażu i demontażu.
Autorski projekt materiału
Sercem mebli Dessa jest wewnętrzny stelaż, na którym osadza się poszczególne komponenty. Do każdego elementu przypisany jest zestaw zaczepów, dzięki czemu można wymienić tylko pojedyncze fragmenty. Taki system można zaadaptować na rozmaite gabaryty mebli skrzyniowych, natomiast modułowa konstrukcja stelaża daje możliwość tworzenia bardziej ażurowych zestawień, takich jak stoły oraz regały.
Co istotne, autorka na potrzeby projektu stworzyła specjalny materiał, który można regenerować, poddawać recyklingowi i procesowi biodegradacji.
– Materiał ten składa się z odpadów drzewnych powstałych w czasie produkcji mebli oraz białka i wapna – wyjaśnia Oliwia Ledzińska. – Receptura jest biodegradowalna, a całkowity czas rozkładu zależy od użytego gatunku drewna. Płyty i detale są barwione w masie, dzięki czemu ich regeneracja polega na zeszlifowaniu starej powierzchni. Ostatnim krokiem jest impregnacja, do której można użyć naturalnego oleju lub pokostu.
Jak podkreśla autorka, do tworzenia nowych płyt można częściowo wykorzystać odpady z produkcji lub „zepsutych” komponentów. System jest otwarty na użycie innych materiałów, takich jak drewno, tworzywo sztuczne czy kolejne innowacje, które z pewnością w najbliższych latach pojawią się na rynku.
– Tworząc ten system, chciałam wywołać pewną dyskusję nad aktualnymi działaniami, zjawiskami oraz zachowaniami użytkowników – podsumowuje młoda projektantka. – Przeprowadzone przeze mnie badania oraz analizowane źródła wyraźnie wskazują na to, że nie wystarczy tworzyć produktów, które są trwałe i nietoksyczne. Moja praca dyplomowa jest próbą zrozumienia złożoności procesów, które nas otaczają oraz stworzenia prawidłowych relacji pomiędzy użytkownikami i przedsiębiorstwami. Jeżeli zmienimy kierunek myślenia, może się okazać, że jesteśmy w stanie produkować mniej, a w obecnej sytuacji braku surowców i negatywnych zmian klimatycznych jesteśmy po prostu do tego zmuszeni.
~ Katarzyna Orlikowska