Gazeta Przemysłu Drzewnego 4/2024

57 kwiecień 2024 R E K L AMA fizycznej rozbudowy zakładu. I tak się zaczęła nasza współpraca z producentami związanymi z branżą funeralną. Ale na tym się nie skończyła. Z.N.: Bynajmniej. Nasz pierwszy producent dzięki wdrożeniu robota UNI-CLEVER urósł do rangi średniego, ale nasze aspiracje były większe. Chcieliśmy dotrzeć do tych największych, produkujących 15 000 trumien kremacyjnych miesięcznie, głównie na rynki zagraniczne… … ponieważ jesteśmy, jako kraj, potentatem w tej materii… Z.N.: I to nie byle jakim, ponieważ zajmujemy drugie miejsce w Europie wśród branży producentów trumien. Udaliśmy się więc do największej firmy w kraju, oferując jej przygotowanie całej linii pod jej potrzeby. Jednak wówczas klient zdecydował się na rozwiązanie włoskie i do dzisiaj musi się z nim borykać. Być może na tamten czas byliśmy zbyt mało znani, może bali się nam zaufać. Ale po raz kolejny wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski, zgłosiliśmy się do kolejnych firm z topu producentów trumien i je obsłużyliśmy. Z czasem doprowadziliśmy do tego, że staliśmy się liderem w dostarczaniu kompleksowych rozwiązań, zdeklasowaliśmy konkurencję i obecnie jesteśmy jedyną sensowną firmą w tej części Europy jako partner i dostawca dla producentów trumien. Co na to wpływa? Z.N.: Urządzenia importowane z Włoch, włoska mentalność i włoski styl produkcji trumien, całkowicie odmienny od naszego był trudny do zaakceptowania przez polskich producentów. Urządzenia UNISON są wydajniejsze i oszczędniejsze. Dodatkowo wspierane są przez szybszy i tańszy serwis oraz otwartość na modyfikacje i unikalne konfiguracje. Skoro jesteście potentatem w tej branży, to zapewne macie pomysły na przyszłość? Z.N.: Wdrażamy do oferty kolejne produkty skierowane do producentów funeraliów, jak choćby szlifierki do trumien, przeznaczone do wykonywania operacji szlifowania wstępnego czy międzyszlifu. Wszystko w ramach automatycznej linii. Co więcej, każda trumna na czas produkcji może zostać wyposażona w chip, dzięki czemu każda może zostać inaczej polakierowana i przejść unikalną ścieżkę produkcyjną. Ile osób obsługuje taką linię? Z.N.: I to jest chyba najważniejszy aspekt i efekt naszych wdrożeń w dobie problemów z zatrudnianiem i utrzymaniem wykwalifikowanych pracowników… Jedna/dwie osoby są w stanie realizować cały proces produkcji na linii szlifiersko-lakierniczej. Gotowość do pracy są w stanie uzyskać po 1-2-dniowym szkoleniu – wystarczy podstawowa znajomość techniki…. UNISON to nie tylko lakierowanie drewna. Działacie także w innych branżach, jak choćby lakierowania elementów do wnętrz środków transportu publicznego. Z.N.: Tak, obsługujemy choćby producenta wagonów z Finlandii, który wykorzystuje boom w rozwoju transportu zbiorowego. Jest też branża tworzyw sztucznych… Z.N.: … chyba najprzyjemniejsza w kwestii lakierowania. Ale jest też również najbardziej wymagająca branża – producenci frontów meblowych, którzy oczekują najwyższej jakości lakierowania. Liczy ona kilka tysięcy firm, więc dla producentów urządzeń to przyjemny kawałek chleba. Co wynosicie z takiego szerokiego grona odbiorców? Z.N.: Przede wszystkim mamy pewność, że w razie zawirowań w jednej branży, mamy alternatywę. Uczymy się, jak implementować poszczególne pomysły z jednej branży do innej. Proszę mi wierzyć, że wiele rozwiązań można przenieść z sukcesem z branży drzewnej do tworzyw sztucznych i vice versa. Dlaczego, Pańskim zdaniem, automatyzacja w zakresie lakierowania to temat, od którego nie da się uciec? Z.N.: Po pierwsze, zmiana wymagań związanych z bezpieczeństwem pracy wymusi stosowanie takich rozwiązań. Wiele do powiedzenia mają tu także kwestie środowiskowe. Jest także zauważalny brak chętnych do pracy w trudnych, uciążliwych lub nawet szkodliwych dla człowieka warunkach. Problemy te z czasem będą się tylko pogłębiać. Jakie więc są perspektywy rozwoju dla firmy UNISON? Z.N.: Włożyliśmy „stopę między drzwi” producentów automatów lakierniczych z Włoch. Jesteśmy od nich tańsi, bazując przy tym na podobnych technologiach, jak i komponentach. Oczywiście wiemy, że musi minąć trochę czasu, by polski producent zaufał polskiemu dostawcy maszyn. Jesteśmy cierpliwi. Jeśli już klienta przekonamy, że to, co produkujemy, warte jest swojej ceny, że może się z nami porozumieć bez przeszkód w rodzimym języku, że oferujemy bardzo szybki serwis, gdyż każde urządzenie może mieć swoje problemy, to nić porozumienia i zaufania zostanie zawiązana. A stąd już tylko krok do obopólnie korzystnej współpracy. Dziękuję za rozmowę. l fot. Bartosz Szpojda UNI-LIFT C - suszarnia do trumien. fot. UNISON fot. UNISON Na stoisku firmy UNISON uwagę zwiedzających przukuwała praca robota lakierniczego.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz