Gazeta Przemysłu Drzewnego 4/2024

8 Z kraju kwiecień 2024 R E K L AMA Ostatniego dnia lutego ministra Paulina Hennig-Kloska, kierująca resortem klimatu i środowiska, udzieliła wywiadu gospodarzowi programu „Gość wydarzeń” w telewizji Polsat News. Pośród rozlicznych kwestii poruszanych przez przedstawicielkę rządu, padło także kilka, odnoszących się bezpośrednio do obecnej sytuacji przemysłu drzewnego. Niestety, zdaniem Izby, ministra Hennig-Kloska swoimi wypowiedziami wprowadziła opinię publiczną w błąd. Wobec powyższego, PIGPD, ustami swego prezydenta Piotra Poziomskiego, zdecydowała się na opublikowanie na swojej stronie, i rozesłanie do mediów oraz wszystkich zainteresowanych, sprostowania. Zakaz pracy od zaraz Niewtajemniczonych, lub tych, którzy od polityki stronią, przynajmniej do momentu, gdy ich bezpośrednio nie dotyka, informujemy, że cała sprawa związana jest z ogłoszonym na początku stycznia zakazem dotyczącym zaniechania wycinki w kilku regionach kraju, szczególnie na terenie rdLP w Białymstoku i Krośnie, na okres półroczny. Moratorium na pozyskanie, które weszło w życie w momencie ogłoszenia, sprawiło, że z dnia na dzień pracę wstrzymać musiały zakłady usług leśnych, które za tę gałąź gospodarki leśnej odpowiadały, a zaraz po nich odczuli to zarówno leśnicy, jak i drzewiarze. Odczuli na tyle mocno, że zdecydowali się na protest. Jednakże ministra Hennig-Kloska na całą sytuację spogląda zgoła inaczej, co punktuje prezydent PIGPD: „(…) Twierdzi Pani, że nagłe, niezapowiedziane i nieprzygotowane ograniczenie pozyskania surowca drzewnego na 1,3 proc. powierzchni LP nie niesie żadnych konsekwencji dla firm drzewnych i ich pracowników. Jest to według nas wyrazem daleko idącego braku wiedzy o sytuacji w naszej branży. Pragniemy wskazać, że za «niewinnie brzmiącym 1,3 proc.» kryją się miejsca pracy i ludzie. Często są to całe rodziny od pokoleń związane z przetwórstwem i pozyskaniem drewna. Są to powiaty o wysokiej stopie bezrobocia, sięgającej od 10 proc. (powiat sokólski) do 21 proc. (powiat brzozowski). Do dziś dnia włącznie, pomimo obietnic składanych przez wiceministra Dorożałę w mediach i podczas komisji sejmowych, podmioty poszkodowane nie dostały żadnej informacji na temat wsparcia ze strony rządu. Firmy te borykają się z problemami finansowymi, a poprzez nagły brak przychodów są traktowane przez banki jako bardzo mało wiarygodne”. ZUL-e i drzewiarze bez środków do życia To jednak nie koniec kwestii wygłoszonych przez ministrę, z którymi nie zgadza się Izba. W rozmowie padły bowiem także informacje o tym, że tegoroczne pozyskanie w miesiącu styczniu było znacznie większe od ubiegłorocznego, co – w mniemaniu szefowej resortu klimatu i środowiska – ma chyba rozwiązywać problem. I tu PIGPD nie kryje swego rozgoryczenia, tłumacząc przedstawicielce rządu, która odpowiada m.in. za leśnictwo, jak działa system sprzedaży surowca w kraju. „Zaprzeczamy kategorycznie jakoby podaż, czyli pozyskanie drewna w styczniu tego roku, była o 12 proc. większa niż w roku poprzednim. Co więcej, w trwających obecnie przetargach na drewno na drugi okres 2024 roku, podaż podstawowych sortymentów dla przemysłu spadła drastycznie w porównaniu z pierwszym okresem tego roku. Spadek ten wyniósł ponad 100 tys. m3 drewna pod produkcję tartaczną. Polskie firmy kupują drewno na platformie Portalu Leśno-Drzewnego w cyklach 4-miesięcznych, nie na giełdzie. Tak więc odnoszenie się do tylko jednego z miesięcy jest pozbawione zasadności. Firmy członkowskie z naszej Izby alarmują nas, że umowy na dostawy drewna w tym roku są wypowiadane przez nadleśnictwa i zostają z problemem zaopatrzenia w surowiec na bieżącą produkcję”. Marchewka, ale z kijkiem Jednak PIGPD nie tylko gani ministrę, ale też raduje się z jej niektórych deklaracji, choć czeka na konkrety. „Cieszy nas chęć powrotu do certyfikacji FSC. Chcemy również jak najszybciej poznać Pani propozycje dotyczące eksportu nieprzetworzonego surowca, spalania pełnowartościowego drewna oraz wysokich cen drewna (…)”. Żeby jednak nie było tak dobrze, w tej beczułce słodyczy pojawia się łyżeczka dziegciu: „Od pierwszych dni nowego rządu wskazujemy, że nie rozpoczęły się żadne prace nad tym, by precyzyjnie zidentyfikować i oszacować powyższe zagadnienia. Nie powstały żadne zespoły robocze, które by nad tym pracowały. Prosiliśmy, by na początek ograniczyć negatywny wpływ na firmy powyższych problemów, poprzez precyzyjne wskazanie rozwiązania wymagającego jedynie jednej decyzji DGLP Witolda Kossa. Nie spotkało się to nawet z odpowiedzią z Państwa strony”. Czy władza wie, jak to wszystko działa? Ministrze „dostało się” także w temacie sprzedaży surowca, a dokładnie oczekiwanych zmian w tym zakresie, których nadal brak. „W kontekście cen surowca drzewnego należy wskazać, że słusznie krytykowana przez wszystkich polityka sprzedażowa drewna poprzedniego rządu, jest bezrefleksyjnie kontynuowana. Wszystko to w obliczu kryzysu branży, jakiego nie doznaliśmy w ostatniej dekadzie. Na to wszystko nakładają się problemy związane z Państwa działaniami dotyczącymi znacznego ograniczenia pozyskania drewna”. Piotr Poziomski odpowiedział także na zarzut ministry Hennig-Kloski, jakoby PIGPD rozpowszechniała „fake newsy” dotyczące sytuacji polskiego przemysłu. Prezydent Izby ma nadzieję, że „Wynika to (…) jedynie z braku odpowiednich informacji z podległych Pani departamentów. Gdyby było inaczej, byłby to elementarny brak szacunku dla ludzkich dramatów, jakie są konsekwencją moratorium z dnia 8 stycznia br. (…)”. „Nieporozumienie”, które wzburzyło masy Sprostowanie, jakie na ręce ministry i pozostałych zainteresowanych wpłynęło 5 marca, zawiera na końcu oczekiwanie dotyczące sprostowania. I choć prezydent Poziomski nazywa te wszystkie wymienione kwestie, które padły z ust ministry Hennig-Kloski publicznie, nieporozumieniami, to chyba nie jest to odpowiednie sformułowanie. Pozostaje wierzyć, co czyni też PIGPD, że cała ta sprawa „(…) doczeka się sprostowania z Pani strony, czego w imieniu własnym, jak i setek poszkodowanych osób oczekujemy”. Cały wywiad dostępny jest pod linkiem https://bit.ly/3VbP9WW, natomiast pełna treść sprostowania – na stronie PIGPD. l basza Przepływ informacji albo szwankuje, albo go po prostu brak Moratorium | PIGPD prostuje ministrę Po wywiadzie, jakiego ministra Paulina Hennig-Kloska udzieliła na antenie stacji Polsat News, który ujawnił spore rozbieżności pomiędzy informacjami ministerstwa a wiedzą producentów drzewnych, PIGPD postanowiła głośno i wyraźnie zaprotestować, przynajmniej w formie werbalnej. Ministra Paulina Hennig-Kloska, kierująca resortem klimatu i środowiska, ma m.in. wpływ na sytuację branży drzewnej. fot. www.gov.pl

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz