Gazeta Przemysłu Drzewnego 9/2022

3 wrzesień 2022 R E K L A M A U tartaczników jest wciąż głęboka za- dra po wyczynie Andrzeja Konieczne- go, poprzedniego dyrektora general- nego, który przed laty na konferencji dla branży drzewnej mówił jedno, a następnego dnia podpisał zasady sprzedaży drewna, całkowicie igno- rujące wcześniejsze ustalenia. I przez następne miesiące wymieniano się listami, które niczego już nie zmie- niły. W efekcie stosunki branżowych stowarzyszeń z LP wciąż są napięte. Kolejne listy i wystąpienia branży są ignorowane albo to, co obiecano, nie jest realizowane. Więc na wieść o tym, że w tym roku również dyrektor generalny LP ma wy- stąpić na podobnej konferencji, przed- siębiorca, z którym niedawno rozma- wiałem, zareagował stwierdzeniem: „We wrześniu się ściskają, a w paź- dzierniku piszą listy protestacyjne!”. Najnowszym przykładem rozmija- nia się zapowiedzi z czynami są zobo- wiązania składane w czerwcu przemy- słowi drzewnemu przez podwładnych Józefa Kubicy, że Lasy Państwowe nie wycofają się z certyfikacji FSC. Tym- czasem nie widać reakcji na poczy- nania dyrektora gdańskiej dyrekcji regionalnej, który ogłosił, że nie prze- dłuży on w listopadzie tej certyfikacji, pomimo ogólnych protestów branży. Z nielicznymi wyjątkami, bo na jednym z branżowych portali pomieszczono parę głosów, pewnie „prawdziwych” Polaków, którzy pytają: „Dlaczego nie można stworzyć polskiej jednostki certyfikującej?” albo: „Jeżeli ktoś jest oburzony tym i nie chce drewna bez certyfikatu, to chętnie kupimy jego hi- storię”. A głosy zdziwienia – „Po co FSC, jak Lasy kontroluje NIK” – świadczą jak najgorzej o wypowiadających się, pew- nie z szarej strefy, bo co innego chronią zasady FSC, a co innego kontroluje NIK. Dlatego nie oczekiwałbym jakichś dobrych wiadomości od dyrektora ge- neralnego, jeśli zechce osobiście poja- wić się w poznańskim hotelu Sheraton. Natomiast sami przedsiębiorcy drzewni, którym jakość drewna na- rzuconego przez nadleśnictwa tak doskwiera, że decydują się na jego reklamację, pytają mnie często, czy zasadami rozpatrywania reklamacji, ustalonymi przez wspomnianego An- drzejaKoniecznegow listopadzie 2019 r., Rozpatrywanie reklamacji bez niezależnego nadzoru Może zasadom rozpatrywania reklamacji surowca drzewnego powinien się przyjrzeć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, bo tak naprawdę chronią one tylko LP. nie powinien się przyjrzeć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a może i NIK. Sęk w tym, że kosztami przygotowania surowca do reklamacji obciąża się kupującego drewno i on musi dokonać odbioru jakościowego niezwłocznie po odebraniu, a na zgło- szenie wady fizycznej ma maksymal- nie 14 dni, zaś na zaparzenia, siniznę, brunatnice czy pęknięcia – do 5 dni. Zgłoszenie wiąże się z wypełnieniem odpowiedniego druku i jego złożeniem w nadleśnictwie. Zgłoszenie reklama- cji nie powoduje odroczenia terminu płatności, natomiast nadleśnictwo ma aż 14 dni na rozpatrzenie reklamacji i w tym czasie surowca nie można skie- rować do produkcji. – Problem w tym – mówił mi przedsiębiorca z Podkarpacia, który taką reklamację złożył w Nadleśnic- twie Limanowa – że zareklamowałem w sierpniu całą dostawę, ze względu na wady jakościowe i zaparzenia, które ujawniły się w kłodach wraz z obrób- ką. Z 22 sztuk, za zasadną uznano re- klamację 13. Trzech nie uznano, gdyż nie zgodziłem się na przecięcie tych sztuk, ponieważ potrzebna mi jest dłu- ga tarcica, a sześciu nie uznano, pod pretekstem nieudostępnienia w uzgod- nionym terminie. Sęk w tym, że zawsze tak jest, iż część reklamacji uznaje się za zasadną, a kilku, analogicznych sztuk nie uznaje się, pomimo mojego sprzeciwu. Stwierdzam to w protokole reklamacyjnym, jednak zasady roz- patrywania reklamacji na drewno nie przewidują możliwości odwołania się od arbitralnej decyzji przedstawicieli nadleśnictwa. W punkcie piątym tych zasad przewidziano możliwość wnie- sienia zastrzeżeń co do przebiegu roz- patrzenia reklamacji oraz odmiennego stanowiska poprzez umieszczenie sto- sowanych zapisów w protokole, tylko że na tym się kończy. Nadleśnictwo ani regionalne dyrekcje nie są zobowiąza- ne do rozpatrzenia wątpliwości. Generalnie zasady rozpatrywa- nia reklamacji są tak sformułowane, że bronią interesów LP i postawiony- mi warunkami zniechęcają nabyw- ców drewna do składania reklamacji. Więc rzeczywiście, tylko w skrajnych przypadkach tartacznicy decydują się na taki krok, a leśnicy mogą się cheł- pić niską ilością reklamacji. Tylko tartacznicy, którzy – jak ten z Pod- karpacia – zdecydowali się na kurs brakarski, najczęściej są utrapieniem dla nadleśnictw, ponieważ potrafią fachowo nazwać i wskazać wady jako- ściowe surowca, więc ich reklamacje są w znacznej części skuteczne, powo- dujące przeklasyfikowanie surowca do niższych klas jakościowych, czyli tańszych. Niestety, owe zasady nie do- puszczają możliwości zwrotu drewna, którego jakość jest niezgodna z umo- wą, a jedynie dopuszcza się możli- wość niezaliczenia poreklamacyjnego drewna na poczet realizacji umowy. Żalą się też przedsiębiorcy, że le- śnicy zawsze powołują się na Decyzję nr 161 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, ale są nadleśnictwa, czy nawet regionalne dyrekcje, pod- chodzące do reklamacji z szacunkiem i zrozumieniem decyzji kupującego, który decyduje się na taki krok, na- tomiast nie brakuje takich, które do naginania norm podczas klasyfikacji surowca nie chcą się przyznać i bezza- sadnie odrzucają reklamacje, wiedząc, iż ich decyzja jest ostateczna. W swo- im zadufaniu leśnicy nie przewidują możliwości kwestionowania ich de- cyzji. Więc może warto podnieść pro- blem braku dwuinstancyjności rozpa- trywania reklamacji? Już nie mówiąc o tym, że uczciwiej byłoby, żeby reklamacji nie rozpatry- wali przedstawiciele nadleśnictwa, które drewno sprzedało. Może tym po- winni zająć się emerytowani leśnicy, niezależni od nadleśniczych, albo ko- mórki jednostek certyfikujących lasy? Zważywszy, że jakość surowca pogar- sza się i leśnicy obniżają wymagania w poszczególnych klasach, a jedno- cześnie podwyższają ceny, powinna być zapewniona lepsza ochrona praw nabywców drewna. Choćby przez ak- ceptowanie przez UOKiK umów na- rzucanych przez LP. l Janusz Bekas Pal sęk

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz