Gazeta Przemysłu Drzewnego 2/2023

3 luty 2023 R E K L A M A Nawet z bardzo niedoszacowanych da- nych dotyczących lasów prywatnych, ich liczby oraz liczby właścicieli i śred- niej powierzchni prywatnego lasu wyni- ka, że lasy prywatne mają w naszymkra- ju 19-proc. udział w ogólnej powierzchni leśnej. Sęk bowiem w tym, że samo po- sadzenie lasu, ze wsparciem instytucji państwowych, nie czyni automatycznie tego terenu lasem. Trzeba jeszcze sporo grosza i czasu poświęcić na tzw. prze- kształcenie gruntu rolnego w działkę leśną. Nie przynosi to bezpośrednich korzyści właścicielowi posadzonego lasu, więc powszechnie zaniedbywana jest ta dosyć kosztowna procedura, pro- wadzona przez starostwa. Część z nich ma zawarte umowy z nadleśnictwami, w których jakiś pracownik ma w obo- wiązkach nadzór nad lasami prywatny- mi, ale pewnie nie tylko, więc nie bywa w nich, albo bardzo rzadko. Zadziwiające jest traktowanie spo- rego areału leśnego jako nic nieznaczą- cego dla pozyskiwania drewna czy bio- masy. Działające u nas Stowarzyszenie Leśników i Właścicieli Lasów zabiega o utworzenie izb leśnych, na wzór izb rol- niczych, mających charakter samorządu leśnego działającego na rzecz rozwiązy- wania problemów prywatnego leśnictwa, ze względu na coraz większe zaintere- sowanie właścicieli lasów prywatnych zarządzaniem posiadanymi gruntami. Zdecydowanie za mało wskazuje się w tych propozycjach na potrzebę tworze- nia specjalistycznych, lokalnych struktur wykonawczych. Takich, które by z jednej strony wykonywały usługi pozyskanio- we na kolejnych etapach wzrostu lasu, zagospodarowywały pozyskiwany suro- wiec drzewny, ale i biomasowy – gałęzie, leżanina, karpina opałowa, pozostało- ści zrębowe, ale również zajmowały się nasadzeniem. Coś na kształt obecnych ZUL-i, ale z maszynami przystosowany- mi do mniejszych powierzchni leśnych oraz z wieloletnim wsparciem finanso- wym budżetu państwa. Wszak państwu bardziej powinno się opłacać wykorzy- stanie w fabrykach płyt drewnopochod- nych czy celulozowniach naszej rodzimej biomasy leśnej, zalegającej zresztą nie tylko na terenach prywatnych, niż spro- wadzanie biomasy z odległych krajów na potrzeby energetyczne, o czym od roku mówi się głośno, po stracie dostawców zza wschodniej granicy. Szkodliwe jest lekceważenie prywatnego areału leśnego Tarcica i biomasa z prywatnych lasóww takich krajach, jak Austria, Niemcy, Szwecja, Finlandia, Łotwa czy Słowacja trafia na polski rynek i znajduje nabywców ze względu na jakość, atrakcyjną cenę i niezawodność dostaw. Sęk w tym, że zarządzający krajem są zapewne przekonani, że gospodarką leśną wzorowo zarządzają w naszym kraju Lasy Państwowe, bo takie zapew- nienia słyszą przy każdej okazji. Że gdyby lasy nie były w jednych, państwo- wych rękach, to nasze leśnictwo by pod- upadło, a drzewa wycięto by w pień, zaś o grzybobraniach można by poczytać w książkach dla dzieci. Na branżowych konferencjach o potencjale lasów prywatnych mówi się zwykle po opuszczeniu ich przez ministrów i starostów. Stefan Traczyk, szefujący wspomnianemu Stowarzy- szeniu, mówi często o możliwości uru- chomienia zasobów drzewnych rzędu 5 mln m 3 rocznie. To prawie 15 proc. masy oferowanej przemysłowi przez LP, czyli niemało dla gospodarki, a w szczegól- ności dla przemysłu drzewnego oraz celulozowego i energetycznego. Skalę leżącej biomasy, możliwej do wykorzy- stania bez konsekwencji dla przyrody, można tylko ocenić podczas spaceru w głąb każdego lasu. Są kraje, takie jak Szwecja, Austria, Finlandia, Słowenia, gdzie udział lasów prywatnych przekracza 70 proc. ogól- nej powierzchni i gdzie pozyskuje się duże ilości drewna, prowadzi prawidło- wą i sensowną gospodarkę leśną, bez centralnej, leśnej „czapy”. Lasy trak- tuje się jako dobro narodowe, ale też produkcyjne, służące społeczeństwu, zapewniające miejsca pracy w przemy- śle drzewnym czy celulozowym oraz liczne produkty wytwarzane z surowca drzewnego. Powstały tam organizacje prowadzące kompleksową gospodarkę i produkcję opartą na lasach przejętych w użytkowanie. Działanie w sposób zorganizowany jest korzystne dla ta- kich organizacji, jak choćby szwedzka Södra, ale przede wszystkim dla pry- watnych właścicieli lasów i budżetu kraju. To tarcica z prywatnych lasów w takich krajach, jak Austria, Niemcy, Szwecja, Finlandia, Łotwa czy Słowacja trafia na polski rynek i znajduje nabyw- ców ze względu na jakość, atrakcyjną cenę i niezawodność dostaw. Stoiska firm drzewnych z tych kra- jów spotkamy na lutowej Budmie w Po- znaniu. I pewnie będzie ich więcej niż krajowych firm, niekonkurencyjnych ze względu na ceny polskiego drewna tar- tacznego, wyśrubowanego przez LP. Objęcie zrozumieniem, wsparciem i odpowiednią organizacją właścicie- li prywatnych lasów zapewniłoby im dodatkowe dochody, bez konieczności angażowania się w poszukiwanie wy- konawców usług leśnych czy nabyw- ców drewna i biomasy. Aż dziw, że nasi przedsiębiorcy związani z gospodarką leśną i drzewną dotąd nie dostrzegli potencjału gospodarczego i ekonomicz- nego w koncentrowaniu prywatnych terenów leśnych. Takie działanie jest na pewno bardziej uciążliwe niż na wielkich obszarach leśnych, ale przy obecnym stanie techniki leśnej możli- we i – jak świadczą przykłady z innych krajów – z czasem finansowo opłacalne. Niewiele bowiem wskazuje na to, żeby łatwiejszy i tańszy stał się dostęp do takich paliw, jak węgiel, ropa czy gaz, natomiast rozwój technologii przerobu drewna znacząco poszerza zastosowa- nie włókien drzewnych. Dalsze lekceważenie prywatnego potencjału leśnego może jest słuszne w ramach obecnej, rządowej polityki preferowania jednostek państwowych i scentralizowanych, ale gospodar- czo szkodliwe. Wspólnota działań, ale nie w ramach LP, zapewniałaby niższe koszty zarządzania, użytkowania oraz pielęgnowania lasów prywatnych, po- zwalałaby na postulowane dofinanso- wanie prac leśnych, które zadziałałoby motywująco na obecnych właścicieli i spadkobierców oraz ułatwiałoby pozy- skiwanie dodatkowych środków na or- ganizację pozyskania i sprzedaży drew- na. No, a przede wszystkim wspierałaby rynek drewna i biomasy. Wzorce i mo- dele można czerpać z wielu europejskich krajów, gdzie rosnący udział wśród wła- ścicieli lasów, mieszkańców obszarów miejskich, którzy nie są związani z rol- nictwem, obszarami wiejskimi, a tym bardziej z gospodarką leśną, nie jest przeszkodą w intensyfikacji gospodarki leśnej na terenach niepaństwowych. l Janusz Bekas Pal sęk

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz