Gazeta Przemysłu Drzewnego 3/2024

12 Z kraju marzec 2024 R E K L AMA Leśna polityka państwa wspierająca przemysł i leśników Wydarzenie | Wielopoziomowa odbudowa dialogu Drewno jest supermateriałem, który jest odnawialny, akumuluje CO2. Drewno służy ludziom, społeczeństwu. Jest wykorzystywane na bardzo wiele sposobów od zawsze i nie da się go zastąpić w rozsądny sposób innymi materiałami, które miałyby zbliżone zalety. Należy promować drewno i poprzez takie działania przekazywać społeczeństwu wiedzę o tym, że jest wytwarzane w sposób zrównoważony – stwierdził Jędrzej Kasprzak, prezydent SPPDwP, poproszony przez naszą redakcję o komentarz. – Potrzebne jest otwarte podejście wszystkich zainteresowanych stron. Żadna z nich nie powinna mieć przewagi. Chodzi nam o rozwój państwa, a także zachowanie zasobów przyrodniczych dla przyszłych pokoleń. Nie możemy zapominać, że wszystkie te działania wymagają finansowania. Jeżeli będziemy współpracować, z pewnością osiągniemy sukces – podsumował prezydent SPPDwP. Moratorium budzi umiarkowany niepokój Jednak samo spotkanie przy ministerialnym stole poprzedziło moratorium nałożone na kilka nadleśnictw w kraju, które polegało na natychmiastowym wstrzymaniu pozyskania na ich terenie. Miał to być z jednej strony ukłon w stronę środowisk proekologicznych aktywistów, z drugiej – wobec Unii Europejskiej, która w tym zakresie oczekiwała działań ze strony polskiego rządu, a dokładnie wypełniania zobowiązań tzw. Zielonego Ładu, zakładającego m.in. wyłączenie z użytkowania ok. 20 proc. powierzchni leśnej naszego kraju. Tu SPPDwP, w wydanym na początku lutego oświadczeniu, słowami swojego prezydenta zwraca w bardzo wyważony i nieco zachowawczy sposób uwagę, że to krok w dobrym kierunku, ale pod pewnymi warunkami: „(…) Na wstępie chcielibyśmy oświadczyć, że popieramy potrzebę zwiększenia powierzchni obszarów chronionych w Polsce. Jednocześnie mamy nadzieję, że jest to możliwe do zrealizowania bez ne-  s. 1 Bartosz Szpojda gatywnych konsekwencji dla przemysłu drzewnego, czyli utrzymania pozyskania drewna co najmniej na poziomie zbliżonym do dotychczasowego (…). Warunkiem dojścia do konsensusu, i tym samym do osiągnięcia sukcesu w powiększaniu obszarów chronionych w naszym kraju, jest właściwe zaplanowanie związanej z tą potrzebą procedury, uwzględniającej udział wszystkich zainteresowanych stron, tj. m.in. przyrodników, leśników, lokalnej społeczności oraz przemysłu drzewnego, dzięki któremu Lasy Państwowe pozyskują środki finansowe na swoją działalność, w tym na działalność związaną z ochroną przyrody, który ponadto jest znaczącym pracodawcą i zarazem istotnym elementem lokalnej społeczności. Działania takie powinny być procesem, a nie decyzjami podejmowanymi „ad hoc”, bez odpowiednich analiz, oceny skutków (również społecznych i gospodarczych) i uzgodnienia ze wszystkimi interesariuszami (…)”. W dalszej części pisma przeczytać możemy jednak o tym, że wszelkie takie działania mogą niekorzystnie odbić się na przemyśle, a co za tym idzie, także na gospodarce kraju. SPPDwP pyta retorycznie: „(…) Czy chcemy, aby polski przemysł drzewny, który jest wiodący w Europie i na świecie w produkcji mebli, opakowań drewnianych, okien i drzwi oraz płyt drewnopochodnych, przestał się rozwijać i nadal być lokomotywą eksportu? 15 proc. krajowego eksportu stanowią wyroby z drewna. Czy chcemy, aby w obszarach wiejskich lub gorzej rozwiniętych, gdzie ulokowane są zakłady przetwarzające drewno, zwiększyło się i tak wysokie bezrobocie? Zakłady przemysłu drzewnego całkowicie świadomie zostały zlokalizowane w rejonach, gdzie występuje duża lesistość, która gwarantuje dostawy surowca drzewnego. Polski przemysł drzewny daje pracę ok. 400 000 pracowników i kooperantów. To niebagatelna liczba rodzin utrzymujących się dzięki pracy w zakładach należących do branży drzewnej (…)”. Równolegle do działań mających na celu wyłączenie cennych przyrodniczo obszarów leśnych powinny pójść działania niwelujące ograniczenia podaży drewna. To wymaga jednak przygotowania, zmian w podejściu do gospodarki leśnej. Pytania te są w świetle tego, co działo się w styczniu br. zarówno w Lasach Państwowych – zmiany kierownictwa w DGLP i poszczególnych RDLP – jak i w ich otoczeniu – protesty przedsiębiorców leśnych, którzy zostali nagle pozbawieni pracy – bardzo istotne. Oczywiście postulaty SPPDwP dotyczą także kwestii m.in. związanych z przyszłością zarządzania lasami w Polsce, certyfikacją FSC czy ograniczeniami w spalaniu drewna w energetyce. O komentarz i ocenę obecnej sytuacji, w tym kwestie ograniczeń wycinki i postulatu zaniechania eksportu surowca do Azji, poprosiliśmy także Piotra Poziomskiego, prezydenta PIGPD. – Na ograniczenia w wycince według przekazu medialnego naciska UE, na co zareagowała minister Hennig-Kloska. W mojej ocenie decyzja ta nie jest do końca zasadna, ponieważ wymagania Zielonego Ładu nie wiążą się wprost z nakazem ograniczenia pozyskania drewna. Mam wrażenie, że ostatnie decyzje pani minister nie są spowodowane polityką UE, a permanentnym i jednostronnym naciskiem NGO-sów. Co prawda po fali ogólnego niezadowolenia, jaka przetoczyła się szczególnie przez środowisko przedsiębiorców leśnych, wiceminister Mikołaj Dorożała zapowiedział pauzę w tym zakresie, ale nie mamy tego zapewnienia na piśmie, więc pozostaję w tym temacie sceptyczny, szczególnie gdy patrzę na wszystko, co się dzieje, i odnoszę wrażenie pewnej fasadowości podejmowanych działań. Na pewno nie powinno być już następnych kroków w związku z moratorium, nie uwzględniając głosu przemysłu drzewnego. Jeśli rządzący chcą – o czym zapewniali, szerokiego dialogu i rozmów, to muszą konsultować takie decyzje z ludźmi i organizacjami, Witold Koss (z prawej), nowo powołany dyrektor generalny LP, rozmawia, i zdaje się słuchać, z przemysłem drzewnym, co jest nowym standardem w perspektywie kilku ostatnich lat. fot. www.lasy.gov.pl

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz