Gazeta Przemysłu Drzewnego 10/2023

2 październik 2023 Felieton | Listy | Cytat miesiąca Wydawca: Wydawnictwo Inwestor sp. z o.o. 83-110 Tczew, ul. 30 Stycznia 42 tel. centrali 58/531 27 53 www.wydawnictwoinwestor.pl @gpd24 Prezes zarządu: Zbigniew Owsiak Wiceprezes zarządu: Rafał Sidor Redaktor naczelny: Rafał Sidor rafal.sidor@gpd24.pl Sekretarz redakcji: Karolina Falgowska karolina.falgowska@gpd24.pl tel. 519 516 110 Redakcja: listy@gpd24.pl Redaktor prowadzący: Janusz Bekas janusz.bekas@gpd24.pl tel. 519 516 113 Dziennikarze: Tomasz Bogacki tomasz.bogacki@gpd24.pl tel. 603 764 478 Bartosz Szpojda bartosz.szpojda@gpd24.pl tel. 606 788 120 Małgorzata Gackowska malgorzata.gackowska@gpd24.pl tel. 607 373 966 Współpracownicy: Katarzyna Orlikowska katarzyna.orlikowska@gpd24.pl dr inż. Czesław Dembiński czeslaw.dembinski@gpd24.pl Korekta: Sylwia Wojtanowska sylwia.wojtanowska@gpd24.pl Kierownik działu graficznego dtp: Wiesław Dobosz Opiekunowie klienta: Damian Kargul damian.kargul@gpd24.pl tel. 519 516 104 Grzegorz Pastwa grzegorz.pastwa@gpd24.pl tel. 519 516 106 Mariusz Wroński mariusz.wronski@gpd24.pl tel. 519 516 108 Dział prenumeraty: prenumerata@gpd24.pl tel. 519 516 104 Sekretariat: Katarzyna Kaszubowska info@wydawnictwoinwestor.pl Projekt graficzny: Agnieszka i Michał Warda Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright by Wydawnictwo Inwestor. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów i niezbędnych zmian. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz ma prawo do odmowy ich publikacji bez podania przyczyny. Reprodukcja lub przedruk we wszelkich mediach tylko za zgodą wydawcy. Nr 10 (321) październik 2023 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. 26 lat na rynku Cytat miesiąca Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli Certyfikat FSC jest wymagany praktycznie przez wszystkich największych dystrybutorów mebli na świecie. Jest również coraz bardziej rozpoznawalny przez zorientowanych na ekologię konsumentów. Mimo że certyfikacja nakłada także bardzo dużo obowiązków na producentów mebli, to jest ona niezbędna, by mogli oni sprzedawać swoje produkty w hurtowniach i sieciach sprzedaży w Polsce i za granicą. Jej brak oznacza więc dla polskich firm, które ciężko pracowały na swoją silną pozycję na świecie, eliminację z rynku. Nasi najwięksi światowi konkurenci w produkcji i sprzedaży mebli – Chiny, Turcja i Brazylia doceniają coraz bardziej znaczenie i wagę certyfikacji FSC. Bez certyfikacji FSC nasza konkurencja z nimi staje się praktycznie niemożliwa. Kłopoty tak dużej branży będą oznaczały olbrzymią skalę zwolnień pracowników w naszych fabrykach. Prognozom rozwojowym może pomóc… znak X Skoro trudno zrozumieć, dlaczego obecnie rządzący pozwalają „leśnikom” z Suwerennej Polski podcinać gałąź mocnego polskiego sektora drzewnego, to łatwiej… zmienić rządzących. Prędzej bym się spodziewał odpowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego choćby na jeden z kilku listów kierowanych tylko w tym roku do niego przez Polską Izbę Gospodarczą Przemysłu Drzewnego, wespół z innymi stowarzyszeniami i związkami, niż tego, że ten felieton czytelnicy znowu mogą przeczytać w tym miejscu. Pal sęk, czasy takie, że tabuny emigrantów wędrują z krajów azjatyckich, afrykańskich i Bliskiego Wschodu do Europy, ale jakoś nie do pracy, skoro wszystkie europejskie kraje odczuwają niedobór wykwalifikowanych pracowników. Trwa więc wędrówka pracowników z zakładu do zakładu, tłumaczona zwykle potrzebą podejmowania „nowych wyzwań”. Jednak tak naprawdę, jak nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o… lepiej brzmiące stanowisko, czemu zazwyczaj towarzyszy wyższe wynagrodzenie. Mogłem więc niedawno pogratulować znanemu mi dyrektorowi ds. zakupów drewna w jednym koncernie płytowym analogicznego stanowiska w konkurencyjnym koncernie. Zmiany nie ominęły też „GPD”, skutkiem których jest obecna lokalizacja felietonu. Niedobór wykwalifikowanych pracowników, który jest jednym z czynników warunkujących rozwój przemysłu drzewnego i przetwórstwa drewna, nie jest tylko polską zmorą. W Niemczech, jak wynika z raportu Tischler Schreiner Deutschland, prawie 60 proc. zapytanych przedsiębiorstw poszukuje pracowników przynajmniej na jedno wolne miejsce. Potrzebni są przede wszystkim czeladnicy z wyższym wykształceniem – 50 proc. ankietowanych, mistrzowie rzemieślnicy – 48 proc. odpowiedzi i czeladnicy – 45 proc. odpowiedzi. Żeby zatrzymać swoich pracowników w perspektywie długoterminowej i zapewnić pozytywną atmosferę pracy, osiem na dziesięć przedsiębiorstw inwestuje w dobry sprzęt i powierza swoim pracownikom odpowiedzialne stanowiska, wyżej wynagradzane. Firmy godzą się też na elastyczne godziny pracy, bo są one teraz popularnym czynnikiem dla trzech czwartych ankietowanych pracowników. A aż 63 proc. firm tej branży włączyło regularne spotkania pracowników i zespołów do swoich procedur operacyjnych, aby poprawić nastrój w codziennym życiu zawodowym. Zachęty finansowe, takie jak zakładowy program emerytalny, premie urlopowe i świąteczne oraz wynagrodzenie powyżej ogólnej skali płac, są również integralną częścią strategii korporacyjnej w 60 proc. lub więcej firm. Choć obecnie branża zapowiada liczne… zwolnienia pracowników, podając przykład firmy produkującej wyposażenie ogrodów z drewna na terenie gminy Olecko, w której pracę straciło 260 osób, co dla tej miejscowości jest prawdziwym dramatem, albo informuje, iż wiele firm meblowych i tartaków zredukowało tydzień pracy do czterech dni lub zmniejszyło system zmian do jednej, to większość pracodawców za wszelką cenę usiłuje przetrwać kryzys popytowy bez zwolnień pracowników. Utrzymują załogi na minimalnych wynagrodzeniach, kosztem inwestycji w maszyny i poprawy warunków pracy, gdyż mają nadzieję, że załamanie jest czasowe. I pewność, że jak popyt wzrośnie, to trudno będzie o uzupełnienie niedoboru pracowników. Przekonały się o tym branże hotelarska i gastronomiczna, ale też… lotnicza, zwalniające pracowników w okresie pandemii, którzy nie czekali na lepsze czasy, tylko zmienili pracodawców. Dlatego można zrozumieć branżę meblową, szukającą – póki co bezskutecznie – wsparcia we władzach, wysuwając argument, że jeszcze nie tak dawno w Polsce zatrudnienie w meblarstwie było na poziomie ponad 200 000 osób. Więcej niż w jakimkolwiek kraju unijnym, jeśli chodzi o ten sektor. Kłopoty tak dużej branży, spowodowane spadkiem popytu, ale też… surowca drzewnego z certyfikatem FSC, mogą spowodować olbrzymią skalę zwolnień pracowników. I to głównie w regionach, gdzie wzrost bezrobocia wiąże się z problemami społecznymi, gdyż fabryki mebli zazwyczaj zlokalizowane są daleko od dużych aglomeracji i często są jedynym dużym pracodawcą w miasteczku czy powiecie. Nie tylko ta branża, jak można było usłyszeć na niedawnych targach Drema, z nadzieją czeka na wyniki wyborów do parlamentu. Jest bowiem oczywiste, że przejęcie sterów władzy przez obecną opozycję wiązałoby się ze zmianami kadrowymi w PGL Lasy Państwowe. A to stworzyło nadzieję na sensowne rozmowy z FSC i powrót do powszechnie akceptowanej certyfikacji. Firmy drzewne i meblowe, od miesięcy sprzeciwiające się decyzji LP, odetchnęłyby z ulgą. Nie rozumieją, dlaczego obecnie rządzący pozwalają „leśnikom” z Suwerennej Polski podcinać gałąź mocnego polskiego sektora meblowego? Żeby sprzyjać… chińskim meblom, których rosnąca obecność na unijnym rynku stanowi zagrożenie dla polskich producentów – eksporterów? Dotychczas wygrywali konkurencję na europejskich rynkach wyższą jakością, ale analitycy alarmują, że w okresie dekoniunktury połączonej z wysoką inflacją konsumenci na zachodzie Europy, podobnie jak w Polsce, ulegają pokusie niższych cen, godząc się na niższą jakość. Ten sam problem mają eksporterzy tarcicy, gdyż wykorzystywanie jej na elementy konstrukcyjne i wyroby drzewne wiąże się powszechnie z zapewnieniem, że drewno pochodzi z lasów certyfikowanych w światowym systemie FSC. A nie w systemie pośrednio narzuconym i kontrolowanym przez LP, poprzez swój Instytut Badawczy Leśnictwa. To jeden z powodów słabnącej dynamiki eksportu polskich wyrobów drzewno- -meblarskich na rynki europejskie. Choćby zatem dlatego czas na zmianę władz. By móc rozwijać się dzięki „uwolnionym” funduszom europejskim, realizować zaplanowane inwestycje społeczne, ale też zakładowe i branżowe. Żeby przybywało niebieskich tabliczek z białymi gwiazdkami informujących, że nowy obiekt powstał przy wsparciu UE z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a produkty z naszego kraju trafiały na europejskie rynki. Żebyśmy wyjeżdżali za granicę na wycieczki i wakacje, na studia i staże, ale nie jako tania siła robocza z kraju… pozostającego poza Unią lub – za sprawą postępowania rządzących – udającego przynależność, jak jest obecnie. l Janusz Bekas listy do redakcji ã Opinie Czytelników są ich subiektywnymi ocenami, z którymi redakcja nie zawsze się utożsamia. Czekamy na telefony i listy naszych Czytelników, będące polemiką do aktualnych wydarzeń w branży drzewnej. ul. 30 Stycznia 42, 83-110 Tczew e-mail: listy@gpd24.pl tel. 58/531 27 53 List do DGLP z Podkarpacia W nawiązaniu do rozmów podczas spotkania przedsiębiorstw tartacznych z województwa podkarpackiego, które odbyło się 22 września z udziałem europosła Bogdana Rzońcy, ustalono konieczność zorganizowania pilnego spotkania z udziałem przedstawiciela Dyrekcji Generalnej LP w Warszawie. Spotkanie to dotyczyłoby szczegółów i zasad sprzedaży drewna na 2024 rok, a mianowicie przywrócenia wcześniej obowiązujących zasad sprzedaży, tj. dolnej i górnej ceny surowca drzewnego. Ustalono również, w związku z narastającym kryzysem i zapaścią na rynku drzewnym, konieczność zaprzestania naliczania kar umownych za nieodebranie drewna. Naliczanie kar umownych w obecnej sytuacji na rynku drzewnym doprowadzi do upadłości małych i średnich przedsiębiorstw regionu, a co za tym idzie – wzrostu bezrobocia i straty przez Lasy Państwowe głównych odbiorców surowca, na których mogli zawsze liczyć. Sytuację na rynku pogarsza fakt coraz gorszej jakości drewna sprzedawanego przez LP, co wynika z pierwszeństwa odbioru przez LP sklejki oraz okleiny. Wysokie ceny spowodowane są również zawyżaniem cen przez wielkie oraz zagraniczne firmy. Powoduje to rezygnację dotychczasowych odbiorców na rzecz zagranicznych tańszych dostawców. W związku z powyższym prosimy o wstrzymanie ogłoszeń dotyczących przetargów przez DGLP na 2024 rok. Proponujemy zorganizowanie spotkania przedstawicielstwa DGLP wraz z przedsiębiorcami rynku tartacznego z Podkarpacia w RDLP w Krośnie. Termin do ustalenia. Prosimy o wsparcie naszej inicjatywy przez parlamentarzystów z naszego regionu. Od redakcji: Pod listem podpisy i pieczątki 13 firm: Raf-Tar – Pstrągówka, Sklep Ocean Anna Łętowska, Drewkot – Krzywe, Kornik – Rzeszów, Buk-Pol – Glinik Górny, Kerwood – Lubla, Drzewstol – Dobrzechów, Zakład Usług Tartacznych – Frysztak, Drew-Zbyt – Wielopole Skrzyńskie, Zakład Stolarski Zbigniew Dykas – Frysztak, Drew-Line – Glinik Górny, ZUL Robert Wypasek – Lipnica Górna, Forest Gorlice – Gorlice. Wspólne stanowisko przemysłu drzewnego W imieniu niżej podpisanych, największych organizacji reprezentujących najważniejsze sektory przemysłu drzewnego w Polsce, chcielibyśmy wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie ignorowaniem przygotowanych przez nas uwag do propozycji zmian zasad sprzedaży drewna na 2024 rok, przedstawionych 21.08 br. w Sękocinie przez Naczelnika Biura Marketingu DGLP Pawła Boskiego. Dowiedzieliśmy się ostatnio, że dalszych konsultacji z przemysłem nie będzie i zasady zostaną wkrótce ogłoszone. Tymczasem podczas powyższego spotkania zostało powiedziane, że prezentowane są „propozycje zmian”, które będą podlegały dalszym konsultacjom z branżą drzewną. Nasze organizacje szczegółowo odniosły się do przedstawionych propozycji. Niestety, wiele z nich, naszym zdaniem, może przynieść dalsze pogorszenie, już dramatycznej, sytuacji przemysłu drzewnego. Najbardziej szkodliwymi wg nas są następujące propozycje: - możliwości składania ofert do 100 proc. posiadanych możliwości zakupu w sprzedaży ofertowej w ujęciu rocznym, proporcjonalnie po 33,3 proc. na proponowany okres sprzedaży; - organizowanie procedur sprzedaży 3 razy w ciągu roku (co 4 miesiące) - zmiany poziomu realizacji umów na -10 proc./+5 proc. - rozszerzenie czasu trwania aukcji systemowych na okres 6.00-17.00. Efektem ich wprowadzenia będzie podwyżka cen oraz znaczny wzrost nakładu pracy osób zajmujących się zakupem drewna po stronie przemysłu, jak i jego sprzedażą po stronie nadleśnictw. Nasz sprzeciw budzi fakt, że organizowane przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych spotkania są jedynie fasadą i nie mają na celu poznania naszych opinii. Część propozycji, pod pozorem bycia korzystnymi dla przemysłu, w rzeczywistości spowoduje dalszy wzrost cen drewna. Ceny wielu sortymentów drewna w Polsce są o kilkadziesiąt procent wyższe od tych w krajach ościennych. Skutkiem tego jest np. napływ tańszych niż krajowej produkcji mebli, płyt drewnopochodnych zza granicy. Konsekwencją tego są zwolnienia pracowników, które już trwają ze względu na pogarszającą się koniunkturę. W ciągu ostatniego roku tylko branża meblarska zmuszona została do redukcji 20 000 miejsc pracy. Postępowanie Lasów Państwowych po raz kolejny potwierdza, że wzgląd na własne dobro przeważa nad interesem Skarbu Państwa i tysięcy pracowników zatrudnionych w przemyśle drzewnym. Podpisy przedstawicieli 8 stowarzyszeń. Do wiadomości: Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów, ministrowie: Anna Moskwa – Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Waldemar Buda – Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier. Od redakcji fot. OIGPM Wiesław Wiśniowski, koordynator Glinik Dolny

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz