Gazeta Przemysłu Drzewnego 10/2023

26 lat na rynku R E K L AMA Produkty i komponenty Technika i technologia Temat z bliska Ekonomia i rynek Ze świata Temat z bliska: Uszlachetnianie powierzchni drewna, obróbka termiczna Od wieków uszlachetnia się powierzchnię drewna, choć nie zawsze używano do tego celu materiałów, które nazwano produktami lakierniczymi. Już w starożytności malowano drewno farbami, aby uzyskać piękne efekty dekoracyjne. W tamtych czasach produktami bazowymi były oleje, woski i żywice naturalne pozyskiwane z drzew.  s. 29 Giełda maszyn w każdym numerze.  s. 58 Nr 10 (321) październik 2023 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. R E K L AMA Z kraju R E K L AMA R E K L AMA R E K L AMA Wydaje się, iż dołek koniunktury jest blisko KOOPDREW | X edycja przedtargowej konferencji  s. 4-6 Automatyzacja i robotyzacja kluczem do sukcesu DREMA | Tegoroczne największe wydarzenie branżowe za nami  s. 10-11 W nagrodzonej podczas tegorocznych targów DREMA Złotym Medalem MTP wielofunkcyjnej modułowej głowicy szlifierskiej WMGS firmy Abrasives Group z Komornik k. Poznania zainstalowanych jest w wale o 30 proc. więcej ostrzy skrawających niż w znanych dotąd rozwiązaniach, co powoduje, że w tym samym czasie podczas szlifowania elementu więcej ostrzy skrawających pracuje, czyli ma kontakt z jego powierzchnią. W rezultacie to szlifowanie jest efektywniejsze, szybsze i… tańsze, a przede wszystkim skuteczniejsze. Ponadto, ponieważ można w takim rozwiązaniu zastosować wały o większych średnicach, to pracuje się na wolniejszych obrotach, co jest bezpieczniejsze. A konstrukcja ażurowa głowicy zapewnia także lepsze odpylanie, gdyż głowica działa jak wirnik odpylający. Aluminium zamiast tworzywa – Unikatowość rozwiązania polega na tym, że standardowe typy głowicy mają ograniczone możliwości, jeśli chodzi o ilość ostrzy skrawających, bo powszechnie frezuje się tworzywa sztuczne i w nich mocuje się moduły szlifujące – mówi Tomasz Bartkowiak, właściciel i prezes Abrasives Group. – Natomiast w nagrodzonym rozwiązaniu zastosowaliśmy aluminium, w którym bardzo gęsto można naciąć wpusty na poszczególne moduły. Dlatego, przy tej samej średnicy, w stosunku do standardowych głowic, jest możliwość zainstalowania nawet o 30 proc. ostrzy skrawających więcej aniżeli w głowicach powszechnie dostępnych na rynku. A to właśnie zapewnia szlifierkom skuteczniejszą pracę na mniejszych obrotach i dzięki temu jest większa elastyczność dopasowywania się do kształtu obrabianej powierzchni i lepszy efekt szlifowania dzięki skutecznemu odpylaniu. Możliwe jest zastosowanie głowic WMGS na wszystkich obrabiarkach, co stwarza szerokie możliwości konstrukcyjne oraz pozwala na dostosowanie do różnych potrzeb technologicznych. Kompatybilność to duża zaleta wielofunkcyjnej modułowej głowicy szlifierskiej, a mocowanie za pomocą standardowych, dostępnych na rynku tulei rozprężno-zaciskowych zapewnia cenową atrakcyjność. Głowica składa się z modułu startowego i końcowego oraz wkładów szlifierskich produkowanych przez Abrasives Group i inne firmy konkurencyjne. Jej długość minimalna wynosi 80 mm do nieskończoności, choć praktycznie dostosowywana jest do parametrów przemysłowych szlifierek czy szczotkarek.  s. 24 W głowicy szlifierskiej o 30 proc. więcej ostrzy skrawających Optymalizacja procesów technologicznych w zakresie uszlachetniania powierzchni materiałów drzewnych realizowana jest przez ABRASIVES GROUP. W wielofunkcyjnej modułowej głowicy szlifierskiej WMGS firmy Abrasives Group zainstalowanych jest w wale o 30 proc. więcej ostrzy skrawających niż w znanych dotąd rozwiązaniach.

2 październik 2023 Felieton | Listy | Cytat miesiąca Wydawca: Wydawnictwo Inwestor sp. z o.o. 83-110 Tczew, ul. 30 Stycznia 42 tel. centrali 58/531 27 53 www.wydawnictwoinwestor.pl @gpd24 Prezes zarządu: Zbigniew Owsiak Wiceprezes zarządu: Rafał Sidor Redaktor naczelny: Rafał Sidor rafal.sidor@gpd24.pl Sekretarz redakcji: Karolina Falgowska karolina.falgowska@gpd24.pl tel. 519 516 110 Redakcja: listy@gpd24.pl Redaktor prowadzący: Janusz Bekas janusz.bekas@gpd24.pl tel. 519 516 113 Dziennikarze: Tomasz Bogacki tomasz.bogacki@gpd24.pl tel. 603 764 478 Bartosz Szpojda bartosz.szpojda@gpd24.pl tel. 606 788 120 Małgorzata Gackowska malgorzata.gackowska@gpd24.pl tel. 607 373 966 Współpracownicy: Katarzyna Orlikowska katarzyna.orlikowska@gpd24.pl dr inż. Czesław Dembiński czeslaw.dembinski@gpd24.pl Korekta: Sylwia Wojtanowska sylwia.wojtanowska@gpd24.pl Kierownik działu graficznego dtp: Wiesław Dobosz Opiekunowie klienta: Damian Kargul damian.kargul@gpd24.pl tel. 519 516 104 Grzegorz Pastwa grzegorz.pastwa@gpd24.pl tel. 519 516 106 Mariusz Wroński mariusz.wronski@gpd24.pl tel. 519 516 108 Dział prenumeraty: prenumerata@gpd24.pl tel. 519 516 104 Sekretariat: Katarzyna Kaszubowska info@wydawnictwoinwestor.pl Projekt graficzny: Agnieszka i Michał Warda Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright by Wydawnictwo Inwestor. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów i niezbędnych zmian. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz ma prawo do odmowy ich publikacji bez podania przyczyny. Reprodukcja lub przedruk we wszelkich mediach tylko za zgodą wydawcy. Nr 10 (321) październik 2023 ISSN 1732-4017 Nakład 20 000 egz. 26 lat na rynku Cytat miesiąca Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli Certyfikat FSC jest wymagany praktycznie przez wszystkich największych dystrybutorów mebli na świecie. Jest również coraz bardziej rozpoznawalny przez zorientowanych na ekologię konsumentów. Mimo że certyfikacja nakłada także bardzo dużo obowiązków na producentów mebli, to jest ona niezbędna, by mogli oni sprzedawać swoje produkty w hurtowniach i sieciach sprzedaży w Polsce i za granicą. Jej brak oznacza więc dla polskich firm, które ciężko pracowały na swoją silną pozycję na świecie, eliminację z rynku. Nasi najwięksi światowi konkurenci w produkcji i sprzedaży mebli – Chiny, Turcja i Brazylia doceniają coraz bardziej znaczenie i wagę certyfikacji FSC. Bez certyfikacji FSC nasza konkurencja z nimi staje się praktycznie niemożliwa. Kłopoty tak dużej branży będą oznaczały olbrzymią skalę zwolnień pracowników w naszych fabrykach. Prognozom rozwojowym może pomóc… znak X Skoro trudno zrozumieć, dlaczego obecnie rządzący pozwalają „leśnikom” z Suwerennej Polski podcinać gałąź mocnego polskiego sektora drzewnego, to łatwiej… zmienić rządzących. Prędzej bym się spodziewał odpowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego choćby na jeden z kilku listów kierowanych tylko w tym roku do niego przez Polską Izbę Gospodarczą Przemysłu Drzewnego, wespół z innymi stowarzyszeniami i związkami, niż tego, że ten felieton czytelnicy znowu mogą przeczytać w tym miejscu. Pal sęk, czasy takie, że tabuny emigrantów wędrują z krajów azjatyckich, afrykańskich i Bliskiego Wschodu do Europy, ale jakoś nie do pracy, skoro wszystkie europejskie kraje odczuwają niedobór wykwalifikowanych pracowników. Trwa więc wędrówka pracowników z zakładu do zakładu, tłumaczona zwykle potrzebą podejmowania „nowych wyzwań”. Jednak tak naprawdę, jak nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o… lepiej brzmiące stanowisko, czemu zazwyczaj towarzyszy wyższe wynagrodzenie. Mogłem więc niedawno pogratulować znanemu mi dyrektorowi ds. zakupów drewna w jednym koncernie płytowym analogicznego stanowiska w konkurencyjnym koncernie. Zmiany nie ominęły też „GPD”, skutkiem których jest obecna lokalizacja felietonu. Niedobór wykwalifikowanych pracowników, który jest jednym z czynników warunkujących rozwój przemysłu drzewnego i przetwórstwa drewna, nie jest tylko polską zmorą. W Niemczech, jak wynika z raportu Tischler Schreiner Deutschland, prawie 60 proc. zapytanych przedsiębiorstw poszukuje pracowników przynajmniej na jedno wolne miejsce. Potrzebni są przede wszystkim czeladnicy z wyższym wykształceniem – 50 proc. ankietowanych, mistrzowie rzemieślnicy – 48 proc. odpowiedzi i czeladnicy – 45 proc. odpowiedzi. Żeby zatrzymać swoich pracowników w perspektywie długoterminowej i zapewnić pozytywną atmosferę pracy, osiem na dziesięć przedsiębiorstw inwestuje w dobry sprzęt i powierza swoim pracownikom odpowiedzialne stanowiska, wyżej wynagradzane. Firmy godzą się też na elastyczne godziny pracy, bo są one teraz popularnym czynnikiem dla trzech czwartych ankietowanych pracowników. A aż 63 proc. firm tej branży włączyło regularne spotkania pracowników i zespołów do swoich procedur operacyjnych, aby poprawić nastrój w codziennym życiu zawodowym. Zachęty finansowe, takie jak zakładowy program emerytalny, premie urlopowe i świąteczne oraz wynagrodzenie powyżej ogólnej skali płac, są również integralną częścią strategii korporacyjnej w 60 proc. lub więcej firm. Choć obecnie branża zapowiada liczne… zwolnienia pracowników, podając przykład firmy produkującej wyposażenie ogrodów z drewna na terenie gminy Olecko, w której pracę straciło 260 osób, co dla tej miejscowości jest prawdziwym dramatem, albo informuje, iż wiele firm meblowych i tartaków zredukowało tydzień pracy do czterech dni lub zmniejszyło system zmian do jednej, to większość pracodawców za wszelką cenę usiłuje przetrwać kryzys popytowy bez zwolnień pracowników. Utrzymują załogi na minimalnych wynagrodzeniach, kosztem inwestycji w maszyny i poprawy warunków pracy, gdyż mają nadzieję, że załamanie jest czasowe. I pewność, że jak popyt wzrośnie, to trudno będzie o uzupełnienie niedoboru pracowników. Przekonały się o tym branże hotelarska i gastronomiczna, ale też… lotnicza, zwalniające pracowników w okresie pandemii, którzy nie czekali na lepsze czasy, tylko zmienili pracodawców. Dlatego można zrozumieć branżę meblową, szukającą – póki co bezskutecznie – wsparcia we władzach, wysuwając argument, że jeszcze nie tak dawno w Polsce zatrudnienie w meblarstwie było na poziomie ponad 200 000 osób. Więcej niż w jakimkolwiek kraju unijnym, jeśli chodzi o ten sektor. Kłopoty tak dużej branży, spowodowane spadkiem popytu, ale też… surowca drzewnego z certyfikatem FSC, mogą spowodować olbrzymią skalę zwolnień pracowników. I to głównie w regionach, gdzie wzrost bezrobocia wiąże się z problemami społecznymi, gdyż fabryki mebli zazwyczaj zlokalizowane są daleko od dużych aglomeracji i często są jedynym dużym pracodawcą w miasteczku czy powiecie. Nie tylko ta branża, jak można było usłyszeć na niedawnych targach Drema, z nadzieją czeka na wyniki wyborów do parlamentu. Jest bowiem oczywiste, że przejęcie sterów władzy przez obecną opozycję wiązałoby się ze zmianami kadrowymi w PGL Lasy Państwowe. A to stworzyło nadzieję na sensowne rozmowy z FSC i powrót do powszechnie akceptowanej certyfikacji. Firmy drzewne i meblowe, od miesięcy sprzeciwiające się decyzji LP, odetchnęłyby z ulgą. Nie rozumieją, dlaczego obecnie rządzący pozwalają „leśnikom” z Suwerennej Polski podcinać gałąź mocnego polskiego sektora meblowego? Żeby sprzyjać… chińskim meblom, których rosnąca obecność na unijnym rynku stanowi zagrożenie dla polskich producentów – eksporterów? Dotychczas wygrywali konkurencję na europejskich rynkach wyższą jakością, ale analitycy alarmują, że w okresie dekoniunktury połączonej z wysoką inflacją konsumenci na zachodzie Europy, podobnie jak w Polsce, ulegają pokusie niższych cen, godząc się na niższą jakość. Ten sam problem mają eksporterzy tarcicy, gdyż wykorzystywanie jej na elementy konstrukcyjne i wyroby drzewne wiąże się powszechnie z zapewnieniem, że drewno pochodzi z lasów certyfikowanych w światowym systemie FSC. A nie w systemie pośrednio narzuconym i kontrolowanym przez LP, poprzez swój Instytut Badawczy Leśnictwa. To jeden z powodów słabnącej dynamiki eksportu polskich wyrobów drzewno- -meblarskich na rynki europejskie. Choćby zatem dlatego czas na zmianę władz. By móc rozwijać się dzięki „uwolnionym” funduszom europejskim, realizować zaplanowane inwestycje społeczne, ale też zakładowe i branżowe. Żeby przybywało niebieskich tabliczek z białymi gwiazdkami informujących, że nowy obiekt powstał przy wsparciu UE z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a produkty z naszego kraju trafiały na europejskie rynki. Żebyśmy wyjeżdżali za granicę na wycieczki i wakacje, na studia i staże, ale nie jako tania siła robocza z kraju… pozostającego poza Unią lub – za sprawą postępowania rządzących – udającego przynależność, jak jest obecnie. l Janusz Bekas listy do redakcji ã Opinie Czytelników są ich subiektywnymi ocenami, z którymi redakcja nie zawsze się utożsamia. Czekamy na telefony i listy naszych Czytelników, będące polemiką do aktualnych wydarzeń w branży drzewnej. ul. 30 Stycznia 42, 83-110 Tczew e-mail: listy@gpd24.pl tel. 58/531 27 53 List do DGLP z Podkarpacia W nawiązaniu do rozmów podczas spotkania przedsiębiorstw tartacznych z województwa podkarpackiego, które odbyło się 22 września z udziałem europosła Bogdana Rzońcy, ustalono konieczność zorganizowania pilnego spotkania z udziałem przedstawiciela Dyrekcji Generalnej LP w Warszawie. Spotkanie to dotyczyłoby szczegółów i zasad sprzedaży drewna na 2024 rok, a mianowicie przywrócenia wcześniej obowiązujących zasad sprzedaży, tj. dolnej i górnej ceny surowca drzewnego. Ustalono również, w związku z narastającym kryzysem i zapaścią na rynku drzewnym, konieczność zaprzestania naliczania kar umownych za nieodebranie drewna. Naliczanie kar umownych w obecnej sytuacji na rynku drzewnym doprowadzi do upadłości małych i średnich przedsiębiorstw regionu, a co za tym idzie – wzrostu bezrobocia i straty przez Lasy Państwowe głównych odbiorców surowca, na których mogli zawsze liczyć. Sytuację na rynku pogarsza fakt coraz gorszej jakości drewna sprzedawanego przez LP, co wynika z pierwszeństwa odbioru przez LP sklejki oraz okleiny. Wysokie ceny spowodowane są również zawyżaniem cen przez wielkie oraz zagraniczne firmy. Powoduje to rezygnację dotychczasowych odbiorców na rzecz zagranicznych tańszych dostawców. W związku z powyższym prosimy o wstrzymanie ogłoszeń dotyczących przetargów przez DGLP na 2024 rok. Proponujemy zorganizowanie spotkania przedstawicielstwa DGLP wraz z przedsiębiorcami rynku tartacznego z Podkarpacia w RDLP w Krośnie. Termin do ustalenia. Prosimy o wsparcie naszej inicjatywy przez parlamentarzystów z naszego regionu. Od redakcji: Pod listem podpisy i pieczątki 13 firm: Raf-Tar – Pstrągówka, Sklep Ocean Anna Łętowska, Drewkot – Krzywe, Kornik – Rzeszów, Buk-Pol – Glinik Górny, Kerwood – Lubla, Drzewstol – Dobrzechów, Zakład Usług Tartacznych – Frysztak, Drew-Zbyt – Wielopole Skrzyńskie, Zakład Stolarski Zbigniew Dykas – Frysztak, Drew-Line – Glinik Górny, ZUL Robert Wypasek – Lipnica Górna, Forest Gorlice – Gorlice. Wspólne stanowisko przemysłu drzewnego W imieniu niżej podpisanych, największych organizacji reprezentujących najważniejsze sektory przemysłu drzewnego w Polsce, chcielibyśmy wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie ignorowaniem przygotowanych przez nas uwag do propozycji zmian zasad sprzedaży drewna na 2024 rok, przedstawionych 21.08 br. w Sękocinie przez Naczelnika Biura Marketingu DGLP Pawła Boskiego. Dowiedzieliśmy się ostatnio, że dalszych konsultacji z przemysłem nie będzie i zasady zostaną wkrótce ogłoszone. Tymczasem podczas powyższego spotkania zostało powiedziane, że prezentowane są „propozycje zmian”, które będą podlegały dalszym konsultacjom z branżą drzewną. Nasze organizacje szczegółowo odniosły się do przedstawionych propozycji. Niestety, wiele z nich, naszym zdaniem, może przynieść dalsze pogorszenie, już dramatycznej, sytuacji przemysłu drzewnego. Najbardziej szkodliwymi wg nas są następujące propozycje: - możliwości składania ofert do 100 proc. posiadanych możliwości zakupu w sprzedaży ofertowej w ujęciu rocznym, proporcjonalnie po 33,3 proc. na proponowany okres sprzedaży; - organizowanie procedur sprzedaży 3 razy w ciągu roku (co 4 miesiące) - zmiany poziomu realizacji umów na -10 proc./+5 proc. - rozszerzenie czasu trwania aukcji systemowych na okres 6.00-17.00. Efektem ich wprowadzenia będzie podwyżka cen oraz znaczny wzrost nakładu pracy osób zajmujących się zakupem drewna po stronie przemysłu, jak i jego sprzedażą po stronie nadleśnictw. Nasz sprzeciw budzi fakt, że organizowane przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych spotkania są jedynie fasadą i nie mają na celu poznania naszych opinii. Część propozycji, pod pozorem bycia korzystnymi dla przemysłu, w rzeczywistości spowoduje dalszy wzrost cen drewna. Ceny wielu sortymentów drewna w Polsce są o kilkadziesiąt procent wyższe od tych w krajach ościennych. Skutkiem tego jest np. napływ tańszych niż krajowej produkcji mebli, płyt drewnopochodnych zza granicy. Konsekwencją tego są zwolnienia pracowników, które już trwają ze względu na pogarszającą się koniunkturę. W ciągu ostatniego roku tylko branża meblarska zmuszona została do redukcji 20 000 miejsc pracy. Postępowanie Lasów Państwowych po raz kolejny potwierdza, że wzgląd na własne dobro przeważa nad interesem Skarbu Państwa i tysięcy pracowników zatrudnionych w przemyśle drzewnym. Podpisy przedstawicieli 8 stowarzyszeń. Do wiadomości: Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów, ministrowie: Anna Moskwa – Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Waldemar Buda – Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier. Od redakcji fot. OIGPM Wiesław Wiśniowski, koordynator Glinik Dolny

3 październik 2023 R E K L AMA Za nami kolejna edycja targów Drema w Poznaniu, która, jak zawsze, była okazją do spotkania w jednym miejscu i czasie przedstawicieli oraz przedstawicielek branży drzewnej i meblarskiej. Nie bez przyczyny posłużyłam się feminatywem, gdyż my – przedstawicielki sektora meblarskiego i drzewnego – pracowałyśmy pokolenia, aby dziś móc stać w tej branży na równi z mężczyznami. Jeszcze 10 lat temu kobiety na targowych stoiskach pełniły najczęściej rolę ozdoby do podawania materiałów reklamowych lub parzenia kawy. Dziś są prezeskami, specjalistkami od centrów CNC, konstrukcji drewnianych czy technolożkami produkcji. Droga do tego miejsca była długa. Dlatego też tak ważna jest integracja i coaching oraz mentoring kobiecego branżowego środowiska. Doskonałym do tego miejscem było zorganizowane w czasie Dremy spotkanie kobiet, rozpoczęte wykładem profesor Ratajczak pt. „Sukces polskiego meblarstwa również efektem sukcesów kobiet!”. Za sukcesem firm naszej branży stoją bowiem kobiety – będące tą przysłowiową szyją, która wskazuje kierunki, szanse i perspektywy rozwoju. Ale dziś one już nie chcą stać z boku i być tłem sukcesów swoich mężów. Chcą, aby ich głos był słyszalny mocno oraz wyraźnie. A przede wszystkim szanowany. I tu nie chodzi o żaden feminizm. Feminizm w naszym kraju kojarzy się źle i jest fatalnie postrzegany. Sukces równości płci to zawodowe partnerstwo – kobiet i mężczyzn. Niestety, przez dziesięciolecia go brakowało. To głęboko zakorzeniony paradygmat, który zaczyna się już na etapie edukacji. Dziewczynki ładnie piszą, chłopcy nie. Dziewczynki chodzą na konkursy recytatorskie, chłopcy na konkursy z informatyki i tak dalej. Potem dziewczyny idą na studia humanistyczne, chłopacy na politechniki. A jak dziewczyny są na politechnice, a chłopacy na humanistyce, to na pewno z nimi jest coś nie tak i należy udowodnić, że nie umieją, nie potrafią, a tak właściwie to oblać! Studiowałam technologię drewna na początku XXI wieku. Wydaje się, że to zaledwie 20 lat temu. Niestety, gnębienie i ujmowanie wiedzy dziewTak samo ważny głos kobiet w przemyśle jak w polityce AKTUALNE PYTANIE | Równość płci – moda, feminizm czy istotna zmiana rzeczywistości? Za sukcesem firm naszej branży stoją kobiety, które w domowych zaciszach doradzały swoim mężom w najważniejszych decyzjach biznesowych, wspierały ich wybory i pozwalały rozwinąć skrzydła kariery. Dziś już dłużej nie chcą stać z boku. Chcą, aby ich głos był mocno oraz wyraźnie słyszalny, a przede wszystkim szanowany. Bo tylko tak zmienią rzeczywistość. A najbliższa okazja ku temu będzie 15 października. czynom było wówczas na porządku dziennym. Mechanika techniczna, materiałoznawstwo, rysunek techniczny – musiałyśmy udowadniać (w przeciwieństwie do studentów), że rozumiemy. Dopiero w drugim etapie – razem z nimi – że umiemy. I niestety, ten odgórny nakaz udowadniania nałożony na kobiety pokutuje po dziś dzień. Musimy udowadniać swoją wiedzę i kompetencje, zwłaszcza jeśli pracujemy w tzw. męskich branżach. Zaś informacje przekazywane przez mężczyzn mają większą wartość. Wciąż, aby kobieta mogła zaistnieć na tej samej pozycji co mężczyzna, musi być od niego o co najmniej połowę lepsza. Wciąż zarabiamy na tych samych stanowiskach mniej od mężczyzn, nawet gdy jesteśmy lepiej wykształcone. Gender pay gap, czyli luka płacowa płci to naprawdę ważny temat, bo skala różnicy zarobków jest znacząca. Kobiety pracujące w UE zarabiają średnio 12,7 proc. mniej za godzinę niż mężczyźni. Kobiety zajmują również mniej stanowisk kierowniczych: jeszcze trzy lata temu stanowiły zaledwie jedną trzecią menadżerów w UE. Jeśli spojrzymy na różnicę w różnych zawodach, kobiety-menadżerowie zarabiają o 23 proc. mniej na godzinę niż menadżerowie-mężczyźni! Kobiety nie tylko zarabiają mniej na godzinę, ale wykonują więcej pracy nieodpłatnej i są bardziej narażone na bezrobocie niż mężczyźni. Według Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej różnica pomiędzy wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w Polsce to 4,8 proc. na niekorzyść kobiet. Była ona generowana głównie przez sektor prywatny, w którym wynosiła 12,9 proc., podczas gdy w sektorze publicznym tylko 2,3 proc. Nadzieję na zlikwidowanie luki płacowej daje tzw. dyrektywa „Equal pay for equal work”, która weszła w życie 6 czerwca. Nowe przepisy w perspektywie trzech najbliższych lat mają przynieść znaczny wzrost transparentności wynagrodzeń, a w konsekwencji przyczynić się do spadku nierówności w zarobkach różnych płci. Wielu mężczyznom wydaje się, że ta walka kobiet o równość jest mocno przesadzona. A siostrzane głosy wkurzonych na rzeczywistość pań są nieuzasadnione. I ten mój ulubiony przykład, że jak chcemy równości, to mamy same wnieść lodówkę na 4. piętro. Tak jak mężczyźni od tysiącleci rozpętują wojny, tak kobiety walczą o swoje prawa. Jednym z nich jest prawo wyborcze, które Polki uzyskały dopiero 105 lat temu – 28 listopada 1918 r. Prawa wyborcze – obok dostępu do edukacji – pozostawały na szczycie listy postulatów wysuwanych przez polskie emancypantki XIX w. Polki wiedziały, że dopiero na tej podstawie można budować równe społeczeństwo. Wykształcenie dawało kobietom zawód, niezależność finansową, zaś możliwość głosowania i kandydowania w wyborach – realny wpływ na prawo i politykę, a więc życie. Możliwość głosowania to zatem nie tylko nasz obowiązek, ale przede wszystkim przywilej, o który długo walczyłyśmy! 15 października odbędą się w Polsce najważniejsze wybory od 1989 r. Stanowią one dla kobiet kolejną szansę na wywalczenie lepszego prawa i możliwości życia w lepszej rzeczywistości. Niestety, choć mamy XXI wiek, to kandydują politycy, którzy krzyczą, że „kobieta powinna być w kuchni, a jeśli nie jest, to znaczy, że ma za długi łańcuch…”. Głos kobiet jest dziś tak samo ważny jak mężczyzn. Wykorzystajmy więc go i nie zmarnujmy w październikowym głosowaniu. l Katarzyna Orlikowska

4 Z kraju październik 2023 Wspieranie rzemiosła, które walczy o przetrwanie  s. 8-9 | Automatyzacja i robotyzacja kluczem do sukcesu  s. 10-11 R E K L AMA – Dopiero na przyszły rok zakładamy stopniowe ożywienie wzrostu gospodarczego zarówno w Polsce, jak i kluczowej z punktu widzenia eksportu drzewno-meblarskiego strefie euro – stwierdził Krzysztof Mrówczyński, kierownik Zespołu Analiz Sektorowych Banku Pekao, w swoim wystąpieniu na X Kongresie Przemysłu Drzewnego KOOPDREW, zorganizowanym w Poznaniu przez Polską Izbę Gospodarczą Przemysłu Drzewnego w przededniu targów Drema. – Ma ono być w dużym stopniu oparte o wzrost konsumpcji prywatnej, która jest głównym źródłem popytu na wyroby z drewna, a zwłaszcza na meble. Zakładamy bowiem dalszy spadek inflacji, który powinien skutkować obniżkami stóp procentowych. Obecne prognozy Banku Pekao zakładają dla Polski ich spadek z obecnych 6 proc. do poziomu 5,75 proc. na koniec br. oraz do 4 proc. na koniec przyszłego roku. Podobne, spadkowe trendy w zakresie stóp procentowych zakłada się również w strefie euro. Perspektywa niższej inflacji i stóp procentowych powinna być czynnikiem wspierającym popyt na dobra konsumpcyjne trwałego użytku. Te kategorie wyrobów szczególnie podatne są na cięcia wydatków konsumentów w warunkach zwiększonej niepewności oraz ograniczonych budżetów domowych. – Niższe koszty kredytu, w połączeniu z rządowym programem wsparcia dla młodych nabywców mieszkań, powinny ponadto sprzyjać ożywieniu na rynku mieszkaniowym, z którego płynie spora część popytu na wyroby krajowej branży drzewno-meblarskiej – mówił prelegent. Spadek do poziomu sprzed 3 lat Tegoroczna tematyka międzynarodowej konferencji skupiła się na szansach i zagrożeniach dla sektora leśno-drzewnego przewidywanych na najbliższe lata, stąd z zainteresowaniem oczekiwano na prezentację „Branża drzewno-meblarska w wymagającym otoczeniu rynkowym”. Przedstawiona analiza bieżących trendów i perspektyw rozwojowych obejmowała sytuację branży od drugiej połowy 2022 r., po perspektywy rozwojowe w 2024 r. Prelegent przypomniał, że cały 2022 r. branża drzewna zakończyła rekordowymi zyskami, przy bardzo wysokim poziomie rentowności, zwłaszcza w takich obszarach, jak produkcja tartaczna czy opakowań drewnianych. Sytuacja popytowa w branży diametralnie zmieniła się jednak po wybuchu wojny na Ukrainie. Załamanie koniunktury, wywołane słabszym popytem konsumpcyjnym, skutkowało od tego czasu jednym z silniejszych w przetwórstwie spadkiem wolumenu produkcji. Początkowo spadek ilościowy był rekompensowany przez dużo wyższe średnie ceny producentów, decydujące o dalszym wzroście wartościowym w 2022 r. Pierwsze półrocze 2023 r. nie przyniosło istotnych zmian trendów, a wolumen produkcji obniżył się do poziomów z przełomu lat 2020/2021. Dołek koniunktury jest blisko Kryzys popytowy w branży drzewnej dotyka nie tylko polskie, ale także i euroWydaje się, iż dołek koniunktury jest blisko KOOPDREW | X edycja przedtargowej konferencji Po okresie postpandemicznego rekordowego ożywienia, krajowa branża drzewno-meblarska odczuwa od kilku kwartałów negatywny wpływ spowolnienia gospodarczego i pogorszenia nastrojów konsumenckich w całej Europie. tekst i fot. Janusz Bekas Z zainteresowaniem oczekiwano na prezentację „Branża drzewno-meblarska w wymagającym otoczeniu rynkowym”.

5 październik 2023 R E K L AMA pejskie firmy. Polska i tak zaliczała się w ostatnich latach do najszybciej rosnących krajów producenckich w całej UE. Wyraźne odwrócenie trendów w zakresie produkcji drzewnej w ostatnich kwartałach obserwowane jest nie tylko w Polsce, ale też w zdecydowanej większości państw UE. – Choć warunki popytowe w branży drzewnej i meblarskiej pozostają trudne, wydaje się, iż dołek koniunktury jest blisko – podsumował Krzysztof Mrówczyński. – Nadzieję na poprawę sytuacji daje oczekiwane stopniowe ożywienie gospodarcze, które w 2024 roku będzie oparte m.in. o ponownie rosnące spożycie prywatne. Wsparciem dla niego powinna być słabnąca presja inflacyjna, a w konsekwencji również możliwe dalsze łagodzenie polityki monetarnej. Czynniki te, w połączeniu z rządowym programem wsparcia kredytobiorców, powinny również sprzyjać ożywieniu na krajowym rynku mieszkaniowym, z którym częściowo powiązany jest popyt na wiele wyrobów drzewnych, a zwłaszcza mebli. Jednak w tak silnie eksportowej branży wiele zależeć będzie od rozwoju sytuacji nie tylko na krajowym, ale też europejskim rynku. Po stronie kosztowej wyzwaniem nr 1 dla charakteryzującej się wysoką pracochłonnością branży drzewno-meblarskiej będzie w najbliższym czasie utrzymująca się presja płacowa, przy spodziewanym dalszym spadku kosztów materiałowych. Więcej o trendach i perspektywach piszemy w dziale „Ekonomia i rynek”. Szwedzkie doświadczenia Tegoroczny Koopdrew podzielony został na trzy bloki. W pierwszym skupiono prezentacje dowodzące, że Przemysł 4.0 jest szansą dla rozwoju firm drzewnych. W ramach tego bloku nowoczesne metody sprzedaży drewna oraz metody pomiarowe przedstawili: Per Hedberg i Carl Johan Moberg, prezentując cyfrowy rynek zbytu drewna, wprowadzony przez nich w Szwecji w 2015 r., pod nazwą Virkesborsen, ale to trudne szwedzkie słowo zamienili dla obcokrajowców na markę Treebula. – Zajmujemy się w Szwecji sprzedażą drewna okrągłego od wielu lat i staramy się rozszerzać naszą działalność na inne kraje, głównie wokół Morza Bałtyckiego, poprzez platformę Virkesborsen – mówił Per Hedberg. – Tworzymy rynek zbytu na coraz bardziej poszukiwane drewno. W 2017 roku uruchomiliśmy platformę, która jest kluczowym produktem firmy. Dostawcy wystawiają oferty sprzedaży drewna, dostępnego na placach czy przy drogach, a my zachęcamy potencjalnych kupców do korzystania z cyfrowej platformy. Duży rozwój nastąpił podczas pandemii. W efekcie, w 2022 r. uruchomiono działalność w Norwegii, wraz z w pełni zautomatyzowanymi planami zarządzania lasami. A w tym roku przeprowadzono badania rynkowe na temat rynku fińskiego, który będzie kolejnym krajem działalności. Czyni się kroki, żeby znaleźć swoje miejsce na rynkach drzewnych kolejnych krajów. Obecnie w Szwecji z platformy korzysta 60 000 klientów. Poza Szwecją platforma ma zarejestrowanych około 20 000 klientów. – Wierzymy, że osiągniemy rocznie liczbę 200 000 transakcji w Szwecji i wówczas większość właścicieli tartaków i firm drzewnych będzie korzystała z platformy – dodał Carl Johan Moberg. – Dotychczas nie było w Szwecji tradycji sprzedawania drewna online, tylko w tartakach i składach drewna. – Mamy obecnie najwięcej danych o sprzedaży drewna, o lasach, drogach wywozowych i przetwarzaniu drewna na szwedzkim rynku, które odpłatnie udostępniamy zainteresowanym podmiotom – wyliczał Per Hedberg. – Są przez nich bardzo cenione, ponieważ plany urządzania lasu wykonywane analogowo zostały od zeszłego roku zastąpione automatycznymi planami urządzania lasu wykonywanymi przez sztuczną inteligencję. Dużo szybciej, przy niższych nakładach czasu pracy wiemy, ile drewna da się pozyskać, jakie są zasoby w danej lokalizacji i jakiego rodzaju jest to drewno, by na tej podstawie planować użytkowanie działki leśnej. Najważniejszą cechą Treebuli jest świadomość, iż jesteśmy katalizatorem komunikacji i transakcji, zrzeszającej wielu użytkowników. Prelegenci mówili, że analogowa sieć sprzedaży drewna nie była tak wydajna, a tradycyjne zakupy były dużo droższe niż obecne, dokonywane na platformie. Digitalizacja sprzedaży i zakupu drewna ułatwia handel w tym sektorze i doprowadziła do… spadku cen. Przedtem, większość kupujących udawała się do lasu, żeby obejrzeć drewno, a teraz wraz z ofertą cenową mogą otrzymać zdjęcia towaru. Co tydzień następuje aktualizacja map wirtualnych obszarów leśnych, które informują o wszelkich zmianach w krajobrazie, w tym o pojedynczym drzewie, które zwaliło się na drogę i utrudnia przejazd, przez wycinki czy zmiany innego typu. Są przez to nieskończone możliwości współpracy z właścicielami lasów i udostępniania optymalnej ilości dobrej jakości drewna. Ocenia się, że 50-60 proc. drewna sprzedawanego na platformie jest eksportowane ze Szwecji do Finlandii, państw basenu Morza Bałtyckiego, Niemiec, Chin.  s. 6 O nowej inicjatywie „Drewno jest eko” poinformował Piotr Poziomski, prezydent PIGPD, otwierając X edycję Koopdrew. W dorocznym wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele wielu firm branży drzewnej i meblarskiej.

6 Z kraju październik 2023 R E K L AMA  MAŁGORZATA OŻÓG objęła stanowisko zastępcy dyrektora targów Drema. Z branżą drzewno-meblarską, i tym samym z targami Drema, jest związana od 2011 r. Jest osobą cieszącą się dużym zaufaniem nie tylko w strukturach Grupy MTP, ale także wśród wystawców i partnerów biznesowych. Posiada kilkunastoletnie doświadczenie w organizowaniu targów, gdyż od początku pracy w Grupie MTP odpowiada za obsługę wystawców przy wielu kluczowych projektach, zarówno B2B, jak i B2C. Koordynowała również prace nad ekspozycją takich międzynarodowych wydarzeń, jak Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP24) oraz World Urban Forum 11. Planuje kontynuować politykę dynamicznego rozwoju w oparciu o inicjatywy, które mają na celu uatrakcyjnienie formuły targów Drema. Chciałaby, aby branża zwróciła szczególną uwagę na potencjał kobiet i aby targi Drema stały się platformą służącą cennym celom biznesowym, dając także przedstawicielkom płci pięknej szansę poznawania się, prowadzenia rozmów i nawiązywania kontaktów w interesach. Uważa, że w miarę, jak kobiety coraz aktywniej uczestniczą w przemyśle drzewno- -meblarskim, ich rola staje się bardziej widoczna i istotna dla ewolucji tej dziedziny. Wprowadzają one różnorodność, kreatywność i zaangażowanie, przyczyniając się do dalszego postępu i innowacji.  MAŁGORZATA NAPARŁO, 45 lat, została członkiem zarządu firmy Nowy Styl i wiceprezesem zarządu firmy Nowy Styl International. Od 19 lat pracuje w Nowym Stylu. W 2016 r. przejęła zarządzanie obszarem obsługi klienta w Polsce i we wszystkich spółkach zagranicznych. W 2018 r. została powołana w skład poszerzonego zarządu firmy Nowy Styl. Od wielu lat aktywnie zaangażowana w integrację przejętych spółek w Niemczech, Francji, Holandii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, jak również odpowiedzialna za zarządzanie międzynarodowymi strukturami grupy. Jest absolwentką UMCS na kierunku ekonomia oraz absolwentką Alpha Beta College Australia. Brała udział w kursach managerskich oraz kursach M&A w Polsce oraz Stanach Zjednoczonych. Jest mężatką i mamą trójki dzieci.  PAWEŁ SMAŚ, 48 lat, został członkiem zarządu firmy Nowy Styl. Jest związany z Nowym Stylem od ponad 20 lat. Od 2011 r. brał udział w programach integracji przejmowanych spółek zagranicznych do grupy Nowy Styl. Był w ścisłym kierownictwie projektu utworzenia Centrum Badawczo-Rozwojowego w spółce Nowy Styl. Przez ostatnie 5 lat zarządza Pionem Technicznym firmy, w tym utworzonym w październiku 2018 r. Centrum Badawczo-Rozwojowym. Jest doktorem nauk technicznych, absolwentem Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej i absolwentem Akademii Innowacji. Jest żonaty, ma dwoje dzieci. Autor lub współautor kilku publikacji naukowych. l  PERSONALIA fot. Grupa MTP – Jesteśmy zainteresowani współpracą z sektorem prywatnym i państwowym w różnych krajach, nie tylko w zakresie drewna okrągłego, ale też przetworzonego, aż po wióry i trociny – stwierdzili w podsumowaniu szwedzcy prelegenci. Rozwój mechanizacji i robotyzacji Jakby dla równowagi, o uruchamianym w Polsce portalu sprzedaży Onliwood (pisaliśmy o nim w GPD 8/2023) mówił Zbigniew Karaszewski z Centrum Technologii Drewna w Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny. Przedstawił jeszcze dwa inne rozwiązania tworzone w tej placówce, służące wsparciu sektora leśno-drzewnego przez zastosowanie nowoczesnych technologii. Ale także przez mechanizację, o której trendach w Finlandii mówił Simo-Pekka Kivioja z Engineering Oy, oraz przez efektywną robotyzację. Jej możliwości przedstawił Mateusz Amroziński z FANUC Polska. Wykorzystuje ona w realizowanych projektach roboty japońskiego producenta, który ma na koncie 27 mln produktów zainstalowanych w globalnym przemyśle. Jego moc produkcyjna sięga 3 mln produktów rocznie. – Zastosowanie robotów samo się broni – mówił Mateusz Amroziński – bo przyspieszają produkcję, zwiększają wydajność i elastyczność, poprawiają jakość i powtarzalność, eliminują wąskie gardła produkcyjne, zastępują pracowników w trudnych i niebezpiecznych zadaniach i wykluczają braki powstające w wyniku błędów ludzkich. Długo by wymieniać zalety efektywnej robotyzacji i jej możliwości w branży meblarskiej, ale i drzewnej, więc jest jej coraz więcej w zakładach. Perspektywy i prognozy Drugi blok konferencji, poświęcony perspektywom i prognozom dla branży leśno-drzewnej, rozpoczęto wspomnianą prezentacją Krzysztofa Mrówczyńskiego, która była wstępem do panelu dyskusyjnego dotyczącego szans i zagrożeń dla sektora leśno-drzewnego w najbliższych latach, podczas którego Janusz Dawidziuk, dyrektor Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, Andrzej Kundzewicz, prezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa, oraz Andrzej Schleser ze Stowarzyszenia Energooszczędne Domy Gotowe skoncentrowali się na analizie perspektyw oraz wyzwań, jakie obecnie i w nadchodzących latach stoją przed sektorem leśno-drzewnym. Rozważano czynniki zewnętrzne, takie jak zmiany w trendach konsumenckich, nowe regulacje środowiskowe w Unii Europejskiej, innowacje technologiczne oraz globalne wyzwania związane ze zrównoważonym zarządzaniem zasobami naturalnymi. Mówiono, że istnieje potrzeba lepszego zrozumienia perspektyw rozwoju sektora leśno- -drzewnego, identyfikacji kluczowych czynników wpływających na jego sukces lub niepowodzenie oraz poszukiwania strategii umożliwiających wykorzystanie korzyści i minimalizację ryzyka w obliczu zmieniającego się otoczenia gospodarczego i ekologicznego. Będą one miały kluczowe znaczenie dla osiągnięcia trwałego rozwoju i zrównoważonego wykorzystania zasobów naturalnych. Moderatorem była dr Małgorzata Wnorowska. Wspierać kluczowego partnera Trzeci blok konferencji poświęcony został sytuacji na Ukrainie. Podczas polsko-ukraińskiego forum przemysłu drzewnego mówiono o stratach i problemach dla branży drzewnej w obu krajach, wskutek agresji Rosji na Ukrainę. Zastanawiano się, jak się wspierać w tym wyjątkowo trudnym okresie, który stanowi wyzwanie zarówno dla ukraińskich, jak i międzynarodowych przedsiębiorców działających w tym sektorze. Ukraińskie firmy drzewne odgrywały od lat znaczącą rolę jako jedni z kluczowych partnerów gospodarczych naszych przedsiębiorców. I choć kontakty nie ustały, to obecna sytuacja na Ukrainie skutkuje ograniczeniami w produkcji, transporcie i handlu, co wpływa nie tylko na przepływ towarów, ale niesie ze sobą również trudności logistyczne, prawne oraz ekonomiczne. Monitorowanie bieżącej sytuacji oraz prognozowanie przyszłych scenariuszy dla sektora drzewnego na Ukrainie jest ważne również w kontekście przyszłości branży w Polsce. Ona zaś może być wsparciem dla stabilizacji i odbudowy ukraińskiego sektora drzewnego po ustaniu konfliktu. Dlatego na konferencję zaproszono przedstawicieli Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, Ukraińskiej Giełdy Energii, będącej główną platformą sprzedaży drewna okrągłego na Ukrainie, nowej firmy Lasy Państwowe Ukrainy oraz przedstawicieli ukraińskich stowarzyszeń przemysłu drzewnego. Zabrakło zapowiadanej posłanki Jadwigi Emilewicz, pełnomocnika rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej. l Wydaje się, iż dołek koniunktury jest blisko Do współpracy ze szwedzką platformą Treebula zachęcali jej twórcy.  s. 5 fot. Nowy Styl fot. Nowy Styl

7 październik 2023 R E K L AMA Minęły 22 lata, odkąd na targach Drema odbywają się, organizowane przez Wydawnictwo Inwestor przy wsparciu wielu sponsorów, Mistrzostwa Polski we Wbijaniu Gwoździ. Od pierwszej edycji cieszą się one dużym zainteresowaniem zarówno biorących w nich udział zawodników, jak i odwiedzających targi. Przez ponad dwie dekady ukształtowała się grupa kilku zawodników, którzy co rok rywalizują o zaszczytny tytuł i nagrody. Regularnie pojawiają się także nowi konkurenci usiłujący zmienić istniejący układ sił i przejąć przywództwo. Jak dotąd, tylko jednemu z nich udała się ta sztuka. Wydarzyło się to w 2020 r., a dokonał tego Marek Kowalewski, pracownik firmy Nawrocki Technologie Granulowania ze Żnina. Rygorystycznie przestrzegany regulamin Do eliminacji przystąpić mogą tylko pełnoletni i odpowiedzialni, co wielokrotnie podkreślał prowadzący konkurs Dawid Marecki, prenumeratorzy miesięczników: „Gazeta Przemysłu Drzewnego” lub „Meblarstwo. Komponenty i technologie”. Aby zakwalifikować się do finału, wystarczy wbić w sosnową kantówkę pięć trzyipółcalowych gwoździ, używając do tego młotka o masie około 800 g. Trzeba to jednak uczynić tylko pięcioma uderzeniami. Sam finał składa się z pięciu rund. Jeśli w którejś z nich jeden zawodnik wbije pięć gwoździ pięcioma uderzeniami młotka, to wygrywa. Natomiast jeśli dokona tego dwóch lub więcej uczestników danej rundy finałowej, wówczas następuje dogrywka. W przypadku gdy w jej trakcie żaden z nich nie wbije pięciu gwoździ pięcioma uderzeniami, to – zgodnie z regulaminem – następuje kolejna dogrywka, z tym, że o zwycięstwie decyduje już wbicie tylko jednego gwoździa, a zawodnik, który pierwszy tego dokona, wygrywa. Dwóch debiutantów w gronie finalistów Pierwszy dzień eliminacji XXII edycji Mistrzostw Polski we Wbijaniu Gwoździ przebiegł prawie tak samo jak podczas czterech poprzednich imprez. Piąty rok z rzędu, już pierwszego dnia, na ścianie pojawiła się bowiem karta z nazwiskami zawodników, którzy zakwalifikowali się do finału. Byli to: Maciej Florczak i Marek Rachwalski. Drugiego dnia eliminacji do grona finalistów dołączyli: Maciej Wroniak – debiutant i Kacper Manikowski, będący prawdziwą legendą tej imprezy, ponieważ w 2018 i 2019 r. zakwalifikował się do finału jako pierwszy i jest także zwycięzcą XVII edycji Mistrzostw z 2018 r. Jest to zawodnik, który w trakcie przygotowań potrafi wbić jednym uderzeniem młotka kolejno kilkanaście gwoździ. Jest to wyczyn, jakim do tego roku nie mógł pochwalić się żaden uczestnik Mistrzostw. Jako drugi dokonał tego wspomniany wyżej Maciej Wroniak. Trzeci dzień targów Drema to kolejnych dwóch zawodników dopisanych do listy finalistów. Pojawił się również wspomniany wyżej Marek Kowalewski, który i w tym roku również bez większych trudności zakwalifikował się do finału. Dla drugiego zawodnika – Kamila Bierkata były to drugie Mistrzostwa i również drugi udział w finale. Ostatniego dnia targów zjawił się, jak zwykle, zaliczany do grupy faworytów Piotr Nowicki. Jest to absolutnie wyjątkowa postać, śmiało można powiedzieć: lider tej imprezy, ponieważ tytuł Mistrza Polski we Wbijaniu Gwoździ zdobył aż pięć razy. Dokonał tego w latach: 2013, 2014, 2019, 2021 i 2022, i jak do tej pory, pomimo usilnych prób, nikomu nie udało się odebrać mu czołowej pozycji. Jako ostatni do finału zakwalifikował się również znany dwukrotny Mistrz Polski z 2016 i 2017 r. – Maciej Głowacki. Jak należało się spodziewać, bez pośpiechu i z dużą pewnością siebie wbił on pięć gwoździ w sosnową kantówkę dosłownie na dwie i pół godziny przed rozpoczęciem finału. Prestiż i nagrody o dużej wartości W tym roku łączna pula nagród osiągnęła wartość 18 000 zł. Było więc o co walczyć. Oprócz dużego prestiżu, są one oczywiście główną zachętą skłaniającą do wzięcia udziału w Mistrzostwach. W większości przypadków biorący w nich udział zawodnicy prowadzą własne firmy, tak więc narzędzia i akcesoria, które można wygrać, na pewno przydadzą się w ich prowadzeniu. Nagrodą za wejście do finału było w tym roku, ufundowane przez głównego sponsora Mistrzostw – firmę ITA Tools z Krakowa, wielofunkcyjne narzędzie oscylacyjne CMT11 o mocy 300 W, o wartości ponad 600 zł. Natomiast zawodnicy, którym nie udało się zakwalifikować do ścisłego finału, otrzymywali nagrody pocieszenia, które zostały ufundowane przez firmę Högert, Bostitch i Bitmag. Z kolei nagroda główna składała się z pięciu pozycji o wartości ponad 6 000 zł, ufundowanych również przez firmę ITA Tools. Były to: lamelownica ABB311 marki Virutex, zestaw cyfrowych precyzyjnych mierników DMS-001, frezarka ręczna CMT 10 o mocy 550 W z dwoma frezami profilowymi, mobilny zestaw skrzynek narzędziowych QBRICK® System od firmy Patrol Group oraz skrzynka narzędziowa Högert. Oprócz tego dla zwycięzcy przygotowano statuetkę oraz dyplom. Cała impreza nie mogłaby się także odbyć bez wspomnianych wyżej kantówek i gwoździ. Dostarczyły je zaprzyjaźnione z naszym Wydawnictwem firmy. Te pierwsze wykonane zostały ze świeżo przetartego drewna sosnowego przez firmę Buda z Porażyna koło Opalenicy. Natomiast gwoździe „przyjechały”, jak zwykle, z Marcelowa koło Łodzi z firmy W&W, a młotki firmy Staco dostarczyła ITA Tools. Rozstrzygnięcie w piątej rundzie finałowej Z ośmiu zakwalifikowanych do ostatecznej rozgrywki zawodników udział w niej wzięło sześciu. Niestety, na scenie nie pojawili się Maciej Florczak i Marek Kowalewski. Udział sześciu zawodników, z których trzech to posiadacze tytułu Mistrza Polski oraz dwóch debiutantów, gwarantował jednak wszystkim widzom wiele emocji. Zanosiło się na to, że walka będzie długa i zażarta, a o zwycięstwie zadecyduje przede wszystkim opanowanie i zimna krew. Napięcie towarzyszące zawodom starał się za pomocą żartów rozładować prowadzący konkurs Dawid Marecki. Przez ponad dwadzieścia lat opracował on także swoją metodę wbijania i bardzo chętnie, podczas eliminacji, udzielał zestresowanym zawodnikom instruktażu. Zdarzają się oczywiście zawodnicy, którzy stosują inną, równie skuteczną technikę. Doskonałym przykładem jest właśnie Piotr Nowicki. Jego sposób wbijania to charakterystyczna pochylona sylwetka, ciężar ciała na lewej nodze i ogromna siła. Jedynym problemem, który dotyczy zresztą wszystkich zawodników, jest precyzyjne trafienie w główkę gwoździa. Jeśli to się uda, to sukces jest gwarantowany. W tym roku finał przebiegł, można powiedzieć, błyskawicznie, bowiem emocje i stres towarzyszyły nie tylko debiutantom, ale także utytułowanym zawodnikom. Pierwsze cztery rundy finałowe zajęły dosłownie kilka minut, ponieważ tylko „starzy” uczestnicy potrafili przezwyciężyć blokady psychiczne i wbić więcej niż jeden gwóźdź. Zanosiło się więc na długą walkę z dogrywkami. W piątej rundzie okazało się jednak, że startujący jako ostatni Maciej Głowacki opanował rozedrgane nerwy i wbił wymagane pięć gwoździ, zostając po raz trzeci Mistrzem Polski. Na tegoroczne targi przyjechał z synem, który z niepokojem obserwował zmagania swojego taty. Tegoroczny Mistrz Polski prowadzi zakład stolarski w Świnkowie, w województwie wielkopolskim, niedaleko miejscowości Biadki, dobrze znanej wszystkim drzewiarzom, i specjalizuje się przede wszystkim w ciesiołce, a głównie w więźbach dachowych. Sporadycznie realizuje także i inne zlecenia. Zwycięzcy jeszcze raz gratulujemy i liczymy na to, że w przyszłym roku również da popis swoich umiejętności. Nagrody i dyplomy wręczali: Rafał Sidor, wiceprezes Wydawnictwa Inwestor; Michał Giza, wiceprezes firmy ITA Tools oraz Andrzej Półrolniczak, dyrektor targów Drema. l Maciej Głowacki po raz trzeci Mistrzem Polski! KONKURS | XXII Mistrzostwa Polski we Wbijaniu Gwoździ W piątej rundzie finału, startujący jako ostatni, Maciej Głowacki opanował rozedrgane nerwy i wbił wymagane pięć gwoździ, zostając po raz trzeci Mistrzem Polski. tekst i fot. Tomasz Bogacki Maciej Florczak wielokrotnie kwalifikował się do ścisłego finału, jednak nigdy nie udało mu się zdobyć zaszczytnego tytułu Mistrza Polski. Maciej Głowacki opanował rozedrgane nerwy i wbił wymagane pięć gwoździ, zostając po raz trzeci Mistrzem Polski.

8 Z kraju październik 2023 R E K L AMA Z niedowierzaniem spoglądano, gdy Marcin Bober, szkutnik z Chorzowa, prezes Fundacji Bobrowe Żeremia, podczas Wood Design Festival w Zgierzu k. Łodzi budował na swoim stanowisku kajak…, zszywając wszystkie elementy poliestrowymi nićmi woskowanymi! Bez użycia klejów i innych łączników! – Kiedyś tak łódki wykonywali Eskimosi, tworząc konstrukcje szkieletowe z drewna wyrzuconego przez morze, które wiązali ścięgnami zwierząt i pokrywali skórami – tłumaczył zainteresowanym Marcin Bober. – W innych regionach świata też tworzono konstrukcje szkieletowe, pokrywane płótnem bawełnianym lub lnianym. Ja stosuję już nowsze technologie, wykorzystując w budowanych kajakach i łódkach nie ścięgna, tylko nici woskowane poliestrowe i tkaniny nylonowe, bardzo wytrzymałe. Cała konstrukcja jest wiązana. To jest inne podejście do konstrukcji łodzi, która ma współpracować z wodą, poddawać się naturalnym działaniom, w przeciwieństwie do konstrukcji, które są sztywne i walczą z naturą. Wykorzystuję lite drewno świerkowe, jako lżejsze, oraz sklejkę na pewne elementy. Taka łódka waży do 10 kg, ale buduję i większe, o ciężarze do 18 kg. Panele wypełnione słomą Interesujący się budownictwem drewnianym nie mogli przeoczyć stanowiska Ewy Czap, młodej… cieśli, specjalizującej się w budownictwie naturalnym i tynkach glinianych. Pokazała innowacyjny system ścienny EcoCocon, który jej zdaniem rewolucjonizuje budownictwo poprzez najlepsze wykorzystanie naturalnych materiałów, przy jednoczesnym zapewnieniu zdrowego, komfortowego i energooszczędnego życia. – W tych panelach warstwa ze słomy lub włókien drzewnych pomaga osiągnąć standard domu pasywnego w chłodnym klimacie, a otwarta dyfuzyjnie membrana paroprzepuszczalna zapobiega utracie ciepła, zapewniając odprowadzenie wilgoci przez ścianę – mówiła wykonawczyni obiektów. – Izolacja ze słomy wykonana jest w technologii wielokierunkowego prasowania. Dwurdzeniowa konstrukcja nośna produkowana jest z drewna pozyskanego w sposób zrównoważony, zaś wymiary są indywidualnie dopasowane do każdego projektu budowlanego. Standardowa grubość takiej ściany to 40 cm. Można uzyskać na nich płaską i jednorodną powierzchnię, idealną do pokrycia tynkami glinianymi w różnych zestawieniach kolorystycznych. Tego typu ściany stwarzają możliwość stosowania różnorodnych materiałów wykończeniowych. Współczynnik izolacyjności ściany wynosi 0,12 W/m²K, izolacyjność akustyczna – 54 dB, odporność ogniowa 120 min, a gęstość sprasowanej słomy jest rzędu 110 kg/m3. Panele EcoCocon wykonane są w 98 proc. z naturalnych materiałów odnawialnych, które tworzą zdrowy mikroklimat wewnątrz pomieszczeń przy stałych temperaturach. System jest otwarty dyfuzyjnie, więc umożliwia odprowadzenie nadmiaru wilgoci, a brak mostków termicznych i szczelność zapobiega wnikaniu zimnego powietrza oraz pleśni. System jest prefabrykowany w rygorystycznie kontrolowanych warunkach, co pozwala na uzyskanie bardzo wysokiej Wspieranie rzemiosła, które walczy o przetrwanie I EDYCJA WDF W ZGIERZU | Święto pasjonatów drewna i profesjonalistów z tej branży Może w jakimś stopniu Wood Design Festival w Zgierzu wpłynie na społeczne przekonanie, że rzemiosło jest czymś ważnym, unikatowym, kultywującym dziedzictwo minionych lat. tekst i fot. Janusz Bekas precyzji – mówiła Ewa Czap. – Dzięki wyeliminowaniu prac mokrych, cały budynek może być zmontowany w krótszym czasie w porównaniu do tradycyjnej konstrukcji. Panele pasują do każdego projektu budowlanego i zapewniają architektom swobodę twórczą. Sporo też Ewa Czap opowiadała o wykonywanych przez siebie tynkach glinianych, zachwalając ich zalety oraz różnorodność, podobnie jak materiałów izolacyjnych firmy Steico. Festiwal specjalistów i pasjonatów Spotkanie tak różnorodnych rzemieślników, specjalistów i pasjonatów drewna miało miejsce podczas dwóch dni września w Zgierzu k. Łodzi, podczas Wood Design Festival, którego organizatorami byli: Urząd Miasta Zgierza, Park Kulturowy Miasto Tkaczy oraz EPI Narzędziownia BIS z marką Świat Drewna, a patronami medialnymi – czasopisma Wydawnictwa Inwestor: „Gazeta Przemysłu Drzewnego” oraz „Meblarstwo. Komponenty i technologie”. – To jedyne w Polsce tak wielowątkowe i szeroko zakrojone wydarzenie dla pasjonatów drewna oraz profesjonalistów tej branży – mówiła podczas otwarcia Anna Małaczyńska, pełnomocnik Parku Kulturowego Miasto Tkaczy i Urzędu Miasta Zgierza. – Łączy ono indywidualnych rzemieślników i wytwórców z ekspertami najważniejszych ośrodków naukowych, instytucji oraz firm specjalistycznych. Staraliśmy się stworzyć społeczność ludzi zdolnych, z pasją i miłością do pracy w drewnie, żeby wspólnie celebrować zanikający kunszt i zaprezentować różnorodność wyrobów drewnianych. – Wood Design Festival jest świętem rzemiosła i rzemieślników – podkreślał Przemysław Staniszewski, prezydent Zgierza. – Wydarzenie ma integrować i promować środowiska rzemieślnicze, naukowe, dydaktyczne, instytucjonalne, techniczne czy handlowe oraz umożliwić wymianę doświadczeń, wiedzy i umiejętności. W dużym stopniu nawiązuje do historii Nowego Miasta w Zgierzu, czyli nowoczesnej osady rzemieślniczej, zbudowanej od podstaw w XIX wieku. Rzemiosło, którego bazą było sukno, rozwinęło się także w innych dziedzinach, związanych z drewnem, jak ciesielstwo i meblarstwo. Zgierz ponownie otwiera się na rzemieślników z całego kraju, prezentując rzemiosło i wiedzę związaną z drewnem, które stało się symbolem miasta. Cieszę się, że udało się zrealizować projekt nam bliski w kontekście charakteru zabudowy miejskiej z XIX wieku z drewna i rozwoju Zgierza związanego z przemysłem włókienniczym, a wcześniej tkackim, co staramy się dzisiaj kultywować. Żeby pokazywać bogactwo dziedzictwa, będziemy kontynuować imprezę, służącą rozwojowi rzemiosła, zachowaniu dawnych technik obróbki drewna, jego szerokiemu zastosowaniu oraz stwarzaniu możliwości w zakresie designu. – Istotną częścią programu pierwszej edycji Wood Design Festival są strefy: konsultacyjna i warsztatowa, wykorzystujące wiedzę i umiejętności najlepszych w Polsce praktyków i teoretyków, projektantów, badaczy, przedstawicieli środowisk rzemieślniczych – dodał Radosław Bednarek z EPI „Narzędziownia BIS” oraz Świat Drewna. Popularna strefa warsztatowa Pierwszego i drugiego dnia w hali MOSIR w Zgierzu odbywały się warsztaty, konsultacje, szkolenia, prezentacje firm, ośrodków edukacji drzewnej i uczelni. Z każdą godziną coraz większe było zainteresowanie praktycznymi zajęciami w strefie warsztatowej, gdzie prowadzący pokazywali i uczyli sztuki renowacji mebli, rzeźby w drewnie, intarsji, snycerstwa, japońskiej techniki łączenia Zgierski Wood Design Festival spotkał się ze sporym zainteresowaniem. Aneta Krzyżak zainteresowania naukowe łączy z… praktycznym stolarstwem tradycyjnym. Mirka pokazywała, jak efektywnie szlifować powierzchnie mebli przed ich renowacją.

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz