Gazeta Przemysłu Drzewnego 9/2023

3 wrzesień 2023 R E K L AMA Interesujące może być dla naszych przedsiębiorców poznawanie nowoczesnych metod sprzedaży drewna oraz metod pomiarowych stosowanych w Szwecji, które od lat jakoś nie znajdują zastosowania w LP oraz w zakładach drzewnych, poza kilkoma firmami korporacyjnymi. Trendy mechanizacji w fińskich firmach drzewnych też są podziwiane przez naszych przedsiębiorców podczas branżowych wycieczek, ale czy jest dzisiaj w branży drzewnej zapotrzebowanie na prezentowanie podczas przedtargowej konferencji tego typu rozwiązań? To nie są tylko moje wątpliwości, tylko paru tartaczników, członków stowarzyszenia utrzymywanego z ich składek, od którego – jak słyszę – oczekują raczej działań nie „dla branży”, tylko „z branżą”. Czyli może jakiegoś wspólnego projektu rynkowego, który by, ze wsparciem finansowym, stwarzał zainteresowanie produktami drzewnymi i pozwolił utrzymać przy życiu małe i średnie firmy? Albo prezentacji rozwiązań wdrażanych w innych krajach, choćby we Włoszech, gdzie system finansowego wsparcia programu remontowo-inwestycyjnego w budownictwie tak rozpędził lokalny rynek, że i polscy producenci stolarki budowlanej nieźle się „pożywiają”, o czym mówiono na tegorocznym Kongresie Stolarki Polskiej. Rozumiem także, że analitykom bankowym, współpracującym z branżą, łatwiej jest interpretować zjawiska i liczby, potwierdzające regres w branży drzewno-meblarskiej w Polsce, przedstawiać raporty o bieżącej sytuacji i perspektywach, niż tworzyć programy biznesowe. A branży obecnie potrzebne są projekty taniego kredytowania działań rozwojowych w firmach, ale też polityki marketingowej, udzielania tanich pożyczek na tworzenie w sąsiednich krajach przedstawicielstw, a nawet zakupu małych firm, żeby tworzyć sobie przyczółki rynkowe. Tak jak przed laty czyniły to firmy niemieckie, francuskie czy włoskie na naszym rynku. Powszechne zazwyczaj na konferencjach wskazywanie perspektyw oraz wyzwań wpływających na sektor leśno- -drzewny jest ważne, jednak wciąż za mało jest wskazówek, jak praktycznie reagować na zmiany w trendach konsumenckich, na regulacje środowiskowe, Mniej „dla branży”, więcej działań „z branżą” Mało skłonności stowarzyszeń do pracy organicznej, natomiast zadziwia ograniczanie się do działań pozorowanych, takich jak pisanie listów, petycji i postulatów do władz. innowacje technologiczne oraz globalne wyzwania związane ze zrównoważonym zarządzaniem zasobami naturalnymi. Sęk bowiem w tym, że pierwsze pokolenie właścicieli prywatnych firm drzewnych, meblarskich czy zajmujących się produkcją maszyn dla branży często uczyło się na swoich błędach oraz podpatrywaniu zagranicznych rozwiązań. Teraz za sterami wielu tych rodzinnych firm stają młodzi ludzie, już nie po szkołach zawodowych, tylko po studiach, gdzie przekazuje się wiele wiedzy ogólnej, a mało praktycznej. Nie wszyscy też biorą do siebie zalecenia, że dyplom to jedno, a stałe dokształcanie się i przenoszenie doświadczeń są dzisiaj niezbędne, żeby utrzymać firmę na konkurencyjnym poziomie. Dlatego w lepszym zrozumieniu perspektyw sektora leśno-drzewnego i identyfikacji kluczowych czynników wpływających na sukcesy lub niepowodzenia firm powinny pomagać nie tylko swoim członkom branżowe stowarzyszenia, uczelnie, ale też organizatorzy konferencji, które powinny być organizowane dla wsparcia przedsiębiorców, a nie… uzupełnienia kasy stowarzyszenia. Od wielu lat prezentuję przekonanie, że organizacje branżowe, bardzo potrzebne, dosyć wybiórczo traktują zapisy swoich statutów, a członkowie dopiero po latach płacenia składek reagują na zadziwiającą skłonność zarządów czy rad do działań pozorowanych. Do pisania listów, petycji i postulatów, organizowania dodatkowo płatnych konferencji, narad i autopromocji. Nie widać u nich natomiast skłonności do konkretnego działania, do pracy organicznej, polegającej na organizowaniu szkoleń czy przedsięwzięć jednoczących firmy dla realizacji jakichś biznesowych poczynań. Dlatego członkowie reagują najpierw niepłaceniem składek, potem rezygnacją z członkostwa. Zwykle każdego roku kilka nowych firm się przyjmuje i tyleż samo ubywa z listy członków. A potwierdzeniem jałowości działań są częste przypadki znikania z organizacji ich liderów, po zakończeniu kadencji albo po wyborczej porażce. Wszyscy są tak zmęczeni czy raczej tracą wiarę w sens wspólnego działania? Zdarza mi się rozmawiać z pasjonatami, których w tej branży nie brakuje, swego czasu aktywnymi w tej czy innej organizacji. Z czasem stworzyli swoje biznesy i zaczęli rozwijać pomysły na ogólnopolskie inicjatywy, jak choćby związane z termomodernizacją, tworzeniem rynku remontowego czy budownictwa drewnianego. Wcześniej, prawie zawsze odbijali się w swoich stowarzyszeniach od ściany wątpliwości, kalkulowania komu takie pomysły służą albo tylko podczepiania się pod programy dotacyjne, żeby miała z tego korzyść organizacja. Ewidentnym dowodem jałowości stowarzyszeń są przygotowywane przez nie biuletyny i strony internetowe. W większości nie zawierają istotnych informacji o firmach członkowskich, materiałów szkoleniowych, branżowych analiz rynkowych czy podpowiedzi fachowców, jak pozyskiwać dotacje, jak je wykorzystać, z jakimi trendami trzeba się liczyć, ale też jakie niebezpieczeństwa czyhają ze strony kontrahentów. Często też media branżowe traktowane są jako zło konieczne, a nie partner do promowania branży, prezentowania problemów, a nie tylko sporadycznych sukcesów. Już nie mówię o reagowaniu na publikacje, o inspirowaniu się wypowiedziami przedsiębiorców. To przecież oni pierwsi zwykle sygnalizują nadchodzące załamanie na rynku czy niebezpieczny dla branży wzrost różnych kosztów, grożący recesją! Reagowanie na takie sygnały w kontaktach z władzami to też zadanie dla stowarzyszeń, które już powinny integrować firmy w tworzeniu programów uczestnictwa w odbudowie Ukrainy, żeby sąsiadowi pomóc, ale też… odrobić straty ponoszone przez branżę drzewną wskutek napaści Rosji na Ukrainę. Wszak była i będzie dla nas ważnym partnerem! Na szczęście stowarzyszenia dochodzą do porozumienia między sobą i od paru lat mamy na Dremie zespół stoisk prezentacyjnych, więc może warto porozmawiać o roli stowarzyszeń w okresie trudnej rzeczywistości? l Janusz Bekas Pal sęk

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz