Gazeta Przemysłu Drzewnego 11/2023

10 Z kraju listopad 2023 R E K L AMA Mało surowca i… zamówień O dostępności biomasy i paliw alternatywnych w kontekście bezpieczeństwa cieplnego na szybko zmieniającym się rynku z perspektywy globalnego tradera, jakim jest firma CM Biomass Partners, mówili Michael Christensen, wiceprezes CM Biomass i Tomasz Śmilgiewicz, dyrektor sprzedaży CM Biomass, podczas Forum, zorganizowanego przez powermeetings. eu, pod patronatem „GPD”. – Grupa ma w świecie 11 fabryk peletu, głównie na południu USA i w zeszłym roku sprzedała na światowym rynku 3,3 mln ton biomasy. W tym roku planowała wzrost sprzedaży do ok. 4 mln ton. Wszystkie produkty powstają z poprodukcyjnego materiału drzewnego w tartakach. Grupa ma wiele magazynów biomasy w Azji, Ameryce i w Europie, i od 15 lat zwiększa swoją obecność w różnych stronach świata. – W połowie minionego roku wydawało się, że 2023 rok będzie sprzyjał branży biomasy drzewnej – mówił Michael Christensen. – Zakładaliśmy, że na światowym rynku zabraknie 2 mln ton biomasy. Tymczasem znacząco spadła produkcja wyrobów w branży drzewnej, więc surowca jest mniej, ale również spadło zapotrzebowanie na pelet ze strony branży cementowej i energetyki, które są dużymi klientami na rynku biomasy. Są na świecie duże elektrownie, w których kotły biomasowe w ogóle nie pracują od początku roku, a kilka przechodzi różne procesy remontowo-modernizacyjne, ponieważ nie ma zbytu na bardzo drogą energię, z powodu wysokich cen surowców grzewczych, w tym właśnie biomasy. Z tego powodu nie ma zapotrzebowania na owe 2 mln t biomasy. Przykładowo, w sierpniu tego roku zapotrzebowanie na biomasę wyniosło około 515 000 t i było mniejsze o 700 000 t w stosunku do 2022 r. Opróżniano magazyny z zakupionego wcześniej drogiego surowca. A ceny? Elektrownie są obecnie w stanie zapłacić 280 euro za tonę biomasy, żeby opłacalnie produkować energię elektryczną. I teraz jest to możliwe. Ale niepokoje w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie mogą Branża wytwórców peletu i zrębków narażona na ryzyka regulacyjne i polityczne TRENDY I TECHNOLOGIE | XIII edycja Forum Technologii w Ciepłownictwie, Energetyce i Przemyśle w Gdyni spowodować wzrost cen biomasy w najbliższych miesiącach, bo ceny energii na wszystkich rynkach rosną. Inne surowce na pelety – W swoich tartakach widzimy, że produkują one mniej wyrobów drzewnych, więc i mniej surowca dostarczają naszym fabrykom peletu – dodał wiceprezes CM Biomass. – Podobnie jest w Niemczech i krajach bałtyckich. Społeczeństwom daje się we znaki wysokie oprocentowanie kredytów, stąd spadek pozwoleń na budowę, co powoduje dalszy spadek dostępności surowca z przemysłu drzewnego. W krajach bałtyckich ceny surowca do produkcji peletów są wyższe niż w zeszłym roku, a producenci utrzymują ceny peletów na możliwie niskim poziomie, żeby przetrwać. Generalnie spodziewamy się trudniejszego dostępu do surowców na pelety. Więc sięgamy po inne surowce – łupiny orzecha nerkowca, poproszone łupiny nerkowca i PKS. Zniknęły duże wolumeny peletu z łuski słonecznika, więc poszukujemy innych surowców, ale np. pestki oliwek są obecnie za drogie na cele energetyczne. Jest projekt nowelizacji ustawy Jakie kroki są w obecnej sytuacji podejmowane w naszym kraju? Około 300 uczestników Forum spodziewało się odpowiedzi od Michała Łęskiego, zastępcy dyrektora Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Odczytał list wiceministra Ireneusza Zyski, w którym poinformował uczestników o nowelizacji polityki energetycznej do 2040 r., w której podkreśla się wzmocnienie lokalnego znaczenia pozyskania energii elektrycznej i cieplnej ze źródeł odnawialnych, w tym biomasy i RDF. Znalazło to potwierdzenie w rządowym projekcie nowelizacji Ustawy o odnawialnych źródłach energii z 17 sierpnia 2023 r., w której wprowadzono rozwiązania pozwalające na dalszy rozwój sektora, zgodnie z planami wykorzystania odpadów i poprodukcyjnych materiałów na cele energetyczne w ciepłownictwie. Chodzi o zapewnienie stabilnych dostaw odnawialnych źródeł energii, prowadzących do obniżenia emisji gazów cieplarnianych. Doceniając znaczenie biomasy w gospodarce energetycznej, pracował zespół ds. zwiększenia udziału zrównoważonej biomasy w globalnym zużyciu paliw przez system energetyczny, który w kwietniu zakończył prace, ale jego wniosków nie zdołano uwzględnić w projekcie nowelizacji. Póki co, zdecydowano się na wspieranie konwersji, czyli zamianę dotychczasowych instalacji z paliw kopalnych na spalanie OZE. Na 2025 r. zaplanowane jest, po unijnej notyfikacji, wprowadzenie systemu wsparcia operacyjnego jednostkom wytwórczym, którym skończą się dotychczasowe systemy wsparcia, a które nadal będą ponosić wysokie koszty paliwowe, wykorzystując biomasę, biogaz i hydroenergetykę. Przedstawiciel ministerstwa zapewniał, że dla resortu najważniejsze jest wdrożenie dyrektywy RED II, choć nowelizacja wspomnianej ustawy nie została uchwalona przed wyborami parlamentarnymi. Jest nadzieja, że dokumentem zajmie się nowy parlament. A nowy rząd będzie miał już na głowie realizację Dyrektywy RED III i pewnie będzie się zwracać do środowiska o opinie i wsparcie proponowanych rozwiązań, żeby unijne przepisy jak najkorzystniej implementować do naszych rozwiązań. Wszak rola biomasy w miksie paliwowym będzie rosła. Co jest szansą dla ciepłownictwa? Udział produkcji ciepła ze źródeł odnawialnych jest u nas na poziomie średniej europejskiej, ale w stosunku do Szwecji, Estonii, Łotwy czy Finlandii jesteśmy daleko za nimi. – Praktycznie nie jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom, żeby do końca 2034 roku spełnić cele związane z udziałem OZE w produkcji ciepła – stwierdził Bogdan Warchoł, ekspert ds. biomasy i drewna poużytkowego z firmy Pfleiderer Polska. – Energetyka w 2020 roku spaliła ok. 7,5 mln ton biomasy, w tym 4 mln ton z importu. Żeby spełnić unijne oczekiwania, potrzeba rocznie około 20 mln ton biomasy. Pozyskanie takiej ilości surowca jest całkowicie nierealne. Zważywszy, że nierealne jest także zwiększenie zużycia gazu z 20 do 32 mld m3 i nie posiadamy rezerw mocy w systemie elektroenergetycznym, żeby myśleć o kotłach elektrodowych i pompach ciepła, pozostaje pójść śladem innych państw – Austrii, Niemiec, Szwecji, i zdecydować się na spalanie śmieci. Począwszy od RDF, po tzw. czarny worek. Dzisiejsze technologie poz- walają na spalanie wszystkich śmieci przy niskiej emisyjności procesu i niskiej uciążliwości dla otoczenia. Wielkość śmieci, które dzisiaj u nas trafiają na wysypiska, szacuje się na 7 mln ton, w tym około 1,5 mln ton pre-RDF. Można by z nich wyprodukować 60 mln GJ ciepła, czyli jedną czwartą produkcji ciepła w Polsce. 70 proc. producentów ciepła i energii nadal korzysta u nas z węgla. Dużo ciepłowni i elektrociepłowni posiada jednostki kogeneracyjne, niestety, stare i oparte głównie na węglu. Udział w nich paliw OZE, podobnie jak paliw gazowych w kogeneracji, zmalał, bo wzrósł udział oleju opałowego. – W rozwiniętych krajach – Szwecja Niemcy, Austria – w energię elektryczną przetwarza się ok. 40 proc. śmieci, w Polsce – 13 proc., uwzględniając cementownie – wyliczał Bogdan Warchoł. – Mamy już kilka spalarni śmieci, ale ich budowa budzi wiele społecznych emocji i protestów. Dlatego rozwija się eksport naszego RDF do krajów sąsiednich. Tymczasem powinny być promowane lokalne bloki cieplno-energetyczne, żeby nie wozić biomasy po całym kraju, i szerzone hasło: „Wytwarzajmy z własnych śmieci energię, a nie wyrzucajmy ich na wysypiska, no i nie palmy ich w domowych piecach!”. Trzeba skończyć z myśleniem, że termiczne przekształcanie odpadów to smród i zanieczyszczenie środowiska, gdyż składowiska odpadów to dopiero smród! Nowoczesna spalarnia śmieci znajduje się w centrum Kopenhagi i nie budzi protestów! Współczesny przekaz winien brzmieć: „Wytwarzamy, więc zagospodarowujemy swoje śmieci”. Bo one obok biomasy muszą stać się podstawowym paliwem w krajowym systemie energetycznym. Niestety, wciąż mamy najbardziej skomplikowane procedury pozwoleń na budowę instalacji termicznego przetwatekst i fot. Janusz Bekas Około 300 osób uczestniczyło w gdyńskim Forum. – W rządowym projekcie nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii wprowadzono rozwiązania pozwalające na dalszy rozwój sektora – zapewniał Michał Łęski. O trendach na międzynarodowym rynku biomasy mówił Tomasz Stępień. – Spodziewamy się trudniejszego dostępu do surowców na pelety – mówił Michael Christensen. – Biomasa przemieszcza się pomiędzy krajami – zwróciła uwagę Justyna Wasiukiewicz.  s. 1

RkJQdWJsaXNoZXIy NzIxMjcz