Redukcja hałasu i spalin tworzy ciche sąsiedztwo i komfortową pracę

Redukcja hałasu i spalin tworzy ciche sąsiedztwo i komfortową pracę

Długotrwałe działanie hałasu, lub częsty z nim kontakt w pracy czy w czasie rekreacji, nie potrzebuje z reguły wysokich poziomów ciśnienia akustycznego, żeby trwale uszkodzić słuch.

– Jeśli każdy z nas, w ramach swoich możliwości, będzie redukował czy eliminował czynniki nadmiernego hałasu, to wspólnie jesteśmy w stanie wiele zdziałać, zyskując cichą, komfortową przestrzeń do pracy i odpoczynku – mówił Maciej Konieczny, dyrektor handlowy firmy Husqvarna podczas inauguracji kampanii „Umówmy się na ciszę”.
– Część zanieczyszczeń hałasem możemy w prosty sposób zredukować lub wyeliminować, sięgając po cichsze maszyny i narzędzia. Husqvarna, która jest producentem różnorodnych maszyn i narzędzi dla pracujących w lasach i ogrodach, zachęca od dłuższego czasu do wykorzystania maszyn akumulatorowych. Ich oferta stale się powiększa. Wspieramy odchodzenie od kosiarek spalinowych w stronę cichego i wydajnego koszenia traw w ogrodach oraz w przestrzeniach publicznych kosiarkami automatycznymi Automower. Do ścinania mniejszych drzew oraz podkrzesywania i obcinania gałęzi mamy akumulatorową pilarkę Husqvarna 120i albo model lekkiej i wydajnej pilarki na wysięgniku Husqvarna 115iPT4. Są akumulatorowe ręczne kosiarki do traw i nożyce do żywopłotu, wertykulatory i kosiarki do przydomowych ogrodów. Profesjonaliści mają do dyspozycji maszyny serii 300, o dużej mocy i wydajności, z bardzo wydajnymi akumulatorami. W tym kontekście zrozumiałe jest przyłączenie się i wspieranie inicjatywy, która z pewnością może obniżyć poziom hałasu w miastach.

– Używając narzędzi akumulatorowych, można zyskać cichą, komfortową przestrzeń do pracy i odpoczynku – mówił Maciej Konieczny.

Niewidzialna kakofonia dźwięków
Kampanię społeczną „Umówmy się na ciszę”, której jednym z medialnych patronów jest „Gazeta Przemysłu Drzewnego”, zainaugurowano w pobliżu zespołu pałacowo-ogrodowego w Wilanowie, w Międzynarodowym Dniu Świadomości Zagrożenia Hałasem, spotkaniem prasowym połączonym z think tankiem, poświęconym tematowi coraz bardziej uciążliwego hałasu. W ogrodach tego pałacu zwiedzającym nie przeszkadza hałas kosiarek, bo o trawniki dbają tam ciche kosiarki automatyczne Husqvarna Automower.
Eksperci zaproszeni na to spotkanie, m.in. Krzysztof Topolski – muzyk, specjalista ds. dźwięku i akustyki, autor projektów z dziedziny muzyki i sztuki dźwięku, który zajmuje się krajobrazem akustycznym oraz dr n. med. Grażyna Bartnik – otolaryngolog, audiolog i foniatra z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, która od ponad 20 lat zajmuje się zaburzeniami narządu słuchu w szerokim tego słowa znaczeniu, mówili zgodnie, że rozwój gospodarczy i postępujący wraz z nim dynamiczny wzrost infrastruktury transportowej i przemysłowej wyeliminowały ciszę z naszego najbliższego otoczenia. Hałas jest już nie tylko naszym wiernym towarzyszem w przestrzeni publicznej, ale także w domu, w pracy, w szkole czy na wakacjach. Ta niewidzialna kakofonia dźwięków, z którą stykamy się każdego dnia w zakładach, fabrykach, na ulicach miast, jest przyczyną zachorowań ponad 100 mln Europejczyków rocznie.

Husqvarna wspiera ciszę
– Kampania społeczna „Umówmy się na ciszę”, podjęta przez firmę Husqvarna, wespół z EcoCar i patronami medialnymi, ma na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa, firm, instytucji, włodarzy miast i mediów na problem zanieczyszczenia hałasem, zwiększenie świadomości na temat zagrożeń i wpływu hałasu na nasze zdrowie oraz działań, jakie każdy może podjąć, by niwelować jego skutki – tłumaczyła Marta
Winiarek-Miętus, rzecznik prasowy firmy Husqvarna. – Zanieczyszczenie hałasem to drugie, zaraz po smogu, największe zagrożenie środowiskowe dla zdrowia i życia człowieka. Dlatego nasza firma, jako podmiot społecznie odpowiedzialny, pragnie zwrócić uwagę na problem zanieczyszczenia hałasem, a zachęcając do używania cichszych maszyn akumulatorowych, redukować hałas. W końcu wszyscy mamy wpływ na to, w jakim otoczeniu żyjemy, pracujemy i odpoczywamy.
– Część zanieczyszczeń hałasem możemy w prosty sposób zredukować lub wyeliminować – dodał Marcin Andrzejczyk, regionalny manager marketingu na Europę Wschodnią firmy Husqvarna. – Przyłączenie się do tej inicjatywy z pewnością obniży poziom hałasu w halach, ogrodach, miastach. Jeśli każdy, w ramach swoich możliwości, będzie redukował czy eliminował czynniki nadmiernego hałasu, to wspólnie jesteśmy w stanie wiele zdziałać, zyskując cichą, komfortową przestrzeń do życia.

– Ponad 40 proc. Polaków ma kłopoty ze słuchem – mówiła dr Grażyna Bartnik.

Ważna świadomość zagrożeń
Według badań Światowej Organizacji Zdrowia problemy ze zdrowiem i złym samopoczuciem, wynikające z nadmiernej ekspozycji na hałas, dotyczą prawie co drugiego Europejczyka. Głośno nastawione radio może emitować dźwięki o natężeniu 85 dB, ujadający pies 80-90 dB, kosiarka spalinowa 96-98 dB, a nisko przelatujący lub startujący samolot odrzutowy generuje hałas o natężeniu 100-150 dB. Hałas, który nas otacza w pracy, w domu, w najbliższym sąsiedztwie, jest najczęściej wynikiem zachowań człowieka i jego przyzwyczajeń, więc w dużej mierze od niego zależy jego emisja.
– Nie każdy hałas jednakowo oddziałuje na organizm człowieka – zwrócił uwagę Krzysztof Topolski. – To, że nakładające się na siebie dźwięki miasta wywierają negatywny wpływ na nasze zdrowie, nie oznacza, że dźwięk wodospadu czy fal nad morzem wpływa na nas tak samo. Dźwięki naturalne są harmonijne i często mają zbawienny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Takich dźwięków musimy szukać w krajobrazie hałasu, który jest pomijany przez architektów i planistów. Dźwięki towarzyszą nam przez całe życie. Słuchamy ich jeszcze przed urodzeniem, słyszymy bez przerwy, bo nawet przez sen. Uszu nie da się zamknąć. Warto jednak zacząć myśleć o dźwiękach towarzyszących naszemu życiu w kategoriach ekologicznych. Uczyć się słuchać i rozumieć dźwięki, które nas otaczają. Miejsc całkowicie dźwiękowo dziewiczych i zrównoważonych prawie już na Ziemi nie ma, zaś audiosfera centrum wielkich miast jest zazwyczaj zanieczyszczona, chaotyczna i nieprzyjazna, zdominowana przez dźwięki pochodzenia mechanicznego. Przyroda jest za to, wbrew pozorom, akustycznie zharmonizowana, nastrojona i uporządkowana, choć nie zawsze bywa cicha.

Negatywne działanie pozasłuchowe
– Hałas jest zwyczajowo uważany za coś szkodliwego, jest kojarzony z czymś negatywnym – stwierdziła dr Grażyna Bartnik. – Zwyczajowo termin ten oznacza poziomy dźwięków, które negatywnie wpływają na zdrowie i kondycję człowieka. Hałas działa nie tylko na narząd słuchu, ale jest jeszcze obszerne negatywne działanie hałasu pozasłuchowe. To działanie dotyczy przede wszystkim stresogennego działania hałasu, w wyniku czego mogą się rozwinąć choroby przewlekłe, jak np. choroba wrzodowa, nadciśnienie tętnicze, różne zespoły psychosomatyczne. Nadmierny hałas objawia się zaburzeniami snu, koncentracji, zmniejszoną wydolnością intelektualną, rozdrażnieniem, bólami głowy, niepokojem, zaburzeniami orientacji przestrzennej. Generalnie, poziomy hałasu powyżej 90 dB ciśnienia akustycznego działają bardzo negatywnie na cały organizm. Mówimy głównie o decybelach, bo to jest parametr, którym najłatwiej jest się posługiwać, ale również trzeba zwrócić uwagę, że są różne rodzaje hałasu. Najbardziej szkodliwe są te o wysokich częstotliwościach, czyli dźwięki wysokie, zbliżone do pisku, ale też impulsywne, czyli takie niespodziewane, ostre, pojawiające się co chwilę pikami w poziomie decybeli. Poza tym czas trwania hałasu ma olbrzymie znaczenie.
– Hałas jest w dzisiejszym świecie zjawiskiem „wszędobylskim” – zgadzali się uczestnicy think tanku. – Występuje jako hałas przemysłowy, środowiskowy, związany z rekreacją.
– Uszkodzenie słuchu może być spowodowane jednorazową ekspozycją na duży hałas – wyjaśniała Grażyna Bartnik. – Mówimy wtedy o urazie akustycznym. Długotrwałe działanie hałasu lub częsty z nim kontakt nie potrzebuje z reguły tak wysokich poziomów ciśnienia akustycznego, żeby trwale uszkodzić słuch. W obecnej dobie nie ma efektywnych farmakologicznych prewencji i terapii zaburzeń słuchu wywołanych hałasem. Jedynym sposobem zapobiegania skutkom negatywnego działania hałasu na narząd słuchu jest ograniczenie jego ekspozycji, czyli używanie ochronników słuchu. Metoda ta nie jest jednak pozbawiona skutków ubocznych. Jednym z nich może być pojawienie się szumów usznych. Obecnie zajmuję się przede wszystkim pacjentami, którzy cierpią na zaburzenia słyszenia, szumy uszne, obniżoną tolerancję na dźwięk. Są to bardzo rozpowszechnione problemy, szczególnie szumy uszne. Z naszych badań wynika, że w Polsce 5 proc. społeczeństwa ma stałe szumy uszne. To więcej niż liczba wszystkich osób chorujących na cukrzycę w naszym kraju.
Eksperci zwracali uwagę, że hałas jest najbardziej szkodliwy dla najmłodszych organizmów, czyli dzieci. Wbrew pozorom, mimo że te osoby mają komórki słuchowe jeszcze najmocniejsze, z największym potencjałem, to ich wrażliwość na hałas jest największa i w tym okresie najłatwiej można uszkodzić słuch.

Maszyny akumulatorowe są ciche i nie emitują spalin.

Nie ma tabletki na słuch
Padło pytanie, czy negatywne skutki można leczyć, czy jest to proces odwracalny?
– W ostatnich badaniach Narodowego Testu Słuchu okazało się, że ponad 40 proc. Polaków ma kłopoty ze słuchem, a w tej chwili już około 6 mln seniorów ma bardzo poważne zdrowotne problemy związane ze słuchem – przypomniała Grażyna Bartnik. – Należy podkreślić, że narząd słuchu, tak jak każdy inny zmysł i narząd w organizmie człowieka, również zużywa się z wiekiem. Fizjologiczne zużycie słuchu zaczyna się zazwyczaj od wysokich częstotliwości. Najszybciej, bo już po 30. roku życia, dochodzi do utraty zdolności słyszenia dźwięków o częstotliwości powyżej 6 000-8 000 herców. Jeszcze wcześniej traci się zdolność usłyszenia bardzo wysokich dźwięków, powyżej 20 000 Hz, które dziecko 12-14-letnie potrafi jeszcze odebrać.
Oprócz tego fizjologicznego starzenia, występują jeszcze ototoksyczne czynniki uszkadzające ucho. Najczęściej wiąże się to ze zużyciem komórek słuchowych w uszach wewnętrznych, czyli w ślimaku obustronnym. Po zachorowaniu na grypę bardzo często wirusy powodują powikłanie, którego skutkiem może być nagła głuchota jednego ucha. Destrukcyjne działanie niedokrwienia, urazów akustycznych czy chemicznych, niektórych leków, powoduje uszkodzenia komórek słuchowych, które nie mają zdolności regeneracyjnych. Nie ma metod farmakologicznych, które działałyby prewencyjnie czy leczniczo w uszkodzeniach słuchu o charakterze odbiorczym, czyli wiążącym się z uszkodzeniem ucha wewnętrznego, tam, gdzie dźwięk jest przemieniany w impulsy nerwowe.
Mogą też wystąpić uszkodzenia słuchu tzw. przewodzeniowe, które dotyczą ucha środkowego. Są to procesy o podłożu alergicznym, które mogą powodować zaburzenia przewodzenia dźwięków. W tym zakresie można prawie zawsze pomóc, czyli zmniejszyć niedosłuch. Natomiast jeżeli zostały uszkodzone komórki słuchowe, które są pewnym rodzajem komórek nerwowych, stworzonych po to, żeby maksymalnie długo zachować się w dobrej kondycji, bo mają nieprawdopodobne zdolności obrony przed działaniem hałasu, to nic nie można już poradzić.

O trawniki w ogrodach pałacu w Wilanowie dbają ciche kosiarki automatyczne Husqvarna Automower.

Groźny jest hałas przemysłowy, ale i „rekreacyjny”
– Z ochroną przed hałasem też powinno się być bardzo ostrożnym, dlatego że w naturze nie ma absolutnej ciszy – zwrócił uwagę Krzysztof Topolski. – Hałas w przestrzeni, o odpowiedniej głośności, może być przyjazny, być ukojeniem, jak cisza w naturze. Istotny jest poziom ciśnienia akustycznego, wielkość hałasu, czas jego trwania, rodzaj hałasu, ale też jeszcze indywidualna wrażliwość, bo ona jest bardzo różna.
– Nie lekceważyłabym hałasu „rekreacyjnego”, czyli „koncertowego”, będącego jedną z głównych form hałasu, który powoduje nieodwracalne uszkadzanie słuchu, szczególnie wśród ludzi młodych – dodała otolaryngolog. – Procent osób młodych, w ogólnej puli osób z uszkodzonym słuchem, rośnie w ciągu ostatnich 20-30 lat, ze względu na to, że coraz powszechniejsze jest korzystanie z głośnych urządzeń odtwarzających muzykę. Dlatego inicjatywa kampanii Ciche Sąsiedztwo, mająca na celu zwiększenie świadomości społeczeństwa, instytucji, firm i osób na temat problemu hałasu w najbliższym otoczeniu oraz w przestrzeni publicznej, jego negatywnych skutków na zdrowie i życie człowieka jest cenna, bo żeby żyło nam się wszystkim lepiej, trzeba zmieniać to, na co każdy ma wpływ i może zmienić w swoim najbliższym otoczeniu czy w miejscu pracy.

Dostępne są już profesjonalne piły i nożyce do żywopłotu z akumulatorem.

~Janusz Bekas