Niemiecki producent suszarni do drewna został uhonorowany nagrodą „Sawmill Outfitter of the Year 2024” – „Dostawca Roku 2024 do firm tartacznych”, za swoją najnowszą konstrukcję suszarni, w której jednocześnie odbywa się proces parowania i suszenia drewna.
Kiedy w 1998 r. dwóch inżynierów praktyków, pasjonatów technologii suszenia – Georg Eberl i Harald Feuerecker – zakładało firmę Eberl Trocknungsanlagen, firma dysponowała jedynie małym warsztatem i pomysłem. Ideą biznesu było skonstruowanie energooszczędnej suszarni próżniowej, wykorzystującej zainstalowaną we wnętrzu pompę ciepła (jako źródło grzania i kondensacji), i tym samym umożliwienie suszenia firmom, które nie posiadały dotychczas własnej kotłowni. Pierwsze sprzedane urządzenia dobrze sprawdziły się u klientów i zaczęły napływać kolejne zamówienia. Z czasem okazało się, że klienci chcieliby, aby komory były większe i dłuższe. Firma zaczęła się rozbudowywać i do pierwszej zakupionej hali w Bodenkirchen niedaleko Monachium wkrótce dołączyły kolejne.
Dzięki stałemu udoskonalaniu swoich produktów, dzisiaj Eberl jest w stanie zaoferować energooszczędne, zorientowane na klienta i dostosowane do indywidualnych potrzeb rozwiązania – bez względu na to, czy dostępne jest ogrzewanie, czy mają być suszone grubsze czy cieńsze wymiary, twarde drewno czy też tarcica iglasta.
EBERL wyznacza ścieżki rozwoju suszenia próżniowego
Suszarnie tego producenta opisywaliśmy już na naszych łamach wielokrotnie. Warto jednak przypomnieć, że już ponad 25 lat temu Eberl wprowadził na rynek nowy rodzaj opatentowanej suszarni próżniowej do drewna. Energooszczędna suszarnia wyposażona została w zespół pompy ciepła i nie wymagała zewnętrznego źródła ogrzewania ani dopływu wody. Potrzebna była tylko energia elektryczna. Pozwala to ulokować komorę u kupującego w dowolnym miejscu. I co też jest bardzo ważne – suszarnia od początku projektowana była do ustawienia na świeżym powietrzu, aby nie blokować drogiego miejsca w halach produkcyjnych. Zbiornik komory jest więc bardzo dobrze izolowany termicznie. Koncepcja energetyczna przez te wszystkie lata została odpowiednio zaprojektowana i zoptymalizowana, dzięki czemu dzisiaj można suszyć przy minimalnym zużyciu energii. Poprzez zastosowanie próżni w komorze zużycie energii przez wentylatory spada o ponad 70 proc. Jednocześnie spada także temperatura wrzenia wody. W rezultacie potrzeba mniej energii cieplnej do odparowania wody, a drewno schnie znacznie szybciej.
Proces suszenia został w pełni zautomatyzowany. Po krótkiej fazie nagrzewania przy pomocy grzałek (choć możliwe jest też zasilanie ciepłem z gorącej wody), pompa ciepła przejmuje całkowite ogrzewanie procesu suszenia. Wilgoć z drewna skrapla się na zimnych powierzchniach obiegu pompy ciepła, a energia cieplna jest w 100 proc. odzyskiwana.
– Podstawowa zasada działania suszarni typu V-Premium jest nadal taka sama jak na początku naszej działalności. Ciągle jednak rozwijamy system, wprowadzając liczne szczegółowe i specjalne rozwiązania oraz oczywiste modernizacje związane z rozwojem poszczególnych elementów, np. elektroniki i sterowania – mówią właściciele firmy.
Pada przykład stale ulepszanej izolacji termicznej, zoptymalizowanego odzysku ciepła i innowacji związanych ze zdalnym sterowaniem i dostępem przez Internet. – Jeśli dzięki kolejnej wprowadzanej innowacji mamy zaoszczędzić jedynie 1 kW energii elektrycznej, to nie wydaje się to dużo. Jednak jeśli wykonamy obliczenia dla ciągłej pracy przez kilkanaście i więcej lat, to wiemy, że warto w tym kierunku działać – podkreśla Harald Feuerecker.
Zaletą, która jest szczególnie istotna dla operatorów suszarni, jest łatwość jej obsługi. Pracownik wprowadza jeden z 50 programów suszenia drewna, jego grubość, żądaną wilgotność końcową i uruchamia komorę. Sterowanie PLC reguluje następnie dokładnie i energooszczędnie właściwy klimat suszenia do żądanej wilgotności drewna. Po osiągnięciu końcowej wilgotności komora automatycznie przełącza się na fazę chłodzenia, a następnie wyłącza się. Całość można oczywiście monitorować i kontrolować za pomocą wizualizacji na komputerze, telefonie komórkowym lub zdalnie – z dowolnego miejsca.
Także prawie od samego początku pomieszczenia obsługi, zawierające sterowanie i inne elementy wyposażenia zewnętrznego, były realizowane jako zintegrowane z samą suszarnią. Jest to nie tylko praktyczne, ale ma też znaczne walory estetyczne.
Podstawowym założeniem było także używanie do produkcji tylko najwyższej jakości komponentów, bo urządzenie ma przecież służyć klientowi przez wiele lat. Idea ta z powodzeniem się sprawdza, gdyż także polscy klienci chętnie kupują nie tylko nowe, ale i używane suszarnie, wiedząc, że dobrze im posłużą jeszcze przez kolejne lata.
Ciągły rozwój
Odpowiadając na prośby klientów, firma Eberl wielokrotnie otrzymywała impulsy do opracowywania dodatkowych funkcji czy produktów.
– Słuchamy bardzo uważnie i próbujemy rozwiązać i wdrażać kolejne praktyczne sugestie – mówi Georg Eberl. – Tak powstawały przez lata kolejne modele suszarni próżniowych V-Basic,
V-Comfort czy zastosowany w suszarniach kontenerowych wymiennik do powtórnego wykorzystania do suszenia ciepła z powietrza wywiewanego.
Najnowszym, nagrodzonym produktem Eberla jest suszarnia służąca do parzenia, suszenia i uzyskiwania efektu postarzania drewna. Łączy procesy parowania i suszenia w jednej technologicznej operacji. Dla uzyskania jak najbardziej równomiernego rozkładu temperatury i zabarwiania się drewna w suszarni wytwarzana jest atmosfera pary nasyconej o temperaturze ponad 100°C oraz odpowiednie ciśnienie. Przegrzana, sucha para wytwarzana jest przez zainstalowane grzałki elektryczne.
– Kiedy para ponownie wchłonie wodę, ciśnienie w komorze wzrasta, co oznacza, że drewno nie tylko paruje, ale także jest suszone – mówi Georg Eberl, wyjaśniając proces.
To, co w przypadku konwencjonalnych systemów, czyli trwające trzy tygodnie „gotowanie w parze” i tak samo długie suszenie, najnowszy produkt bawarskiego producenta może wykonać w ciągu 7-10 dni.
Klient nie kupuje „kota w worku”
Eberl oferuje klientom także testy suszenia. Firma udostępnia prawie wszystkie modele urządzeń w swoim zakładzie produkcyjnym w Bodenkirchen.
– Klienci przywożą nam (lub przysyłają) partię drewna i podają oczekiwane parametry końcowe materiału. Mogą przyjechać na koniec procesu, odbierając optymalnie wysuszone drewno i informacje z przebiegu procesu, w tym rzeczywistą ocenę zużycia energii – zapewnia Harald Feuerecker.
Co ciekawe, firma Eberl nie odmawia też testowego suszenia materiałów innych niż drewno.
Stabilna firma
Dziś zespół Eberla liczy ponad 30 osób. Prawie siedemset dotychczas wyprodukowanych urządzeń zostało zainstalowanych w 36 krajach na 6 kontynentach. Większość z nich znajduje się w Europie Środkowej, ale znaleźć je można także w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Nowej Zelandii czy Polinezji Francuskiej.
– Firma EBERL i jej suszarnie zyskały dobrą reputację i są stale udoskonalane i unowocześniane, bo nadążanie za postępem technicznym i technologicznym to kolejny z celów producenta – mówi Krzysztof Wasilewski z firmy PFZ Kubiak-Wasilewski, będącej oficjalnym przedstawicielstwem Eberla na rynku polskim. Jak zapewnia, pierwsze urządzenie, za które firma uzyskała nagrodę „Sawmill Outfitter of the Year 2024”, zostanie jeszcze w tym roku zainstalowane także w naszym kraju.
~Małgorzata Gackowska