Spadki produkcji przełożyły się na pogorszenie wyników finansowych firm w większości branż związanych z przetwórstwem drewna. Dane za trzy kwartały 2023 r. potwierdzają stratę netto w branży tartacznej, a zyskowność całej branży drzewnej uległa znacznemu obniżeniu.
– Rok 2024 pokaże naszym zdaniem lekką poprawę sytuacji w branżach związanych z przetwórstwem drewna – stwierdzają analitycy Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Bank Polski w opublikowanym w połowie grudnia Monitoringu Branżowym. – Po serii silnych szoków w minionych latach – popytowych (pandemia i boom na trwałe dobra konsumpcyjne, a potem inflacja ograniczająca takie zakupy) i podażowych (niedobór surowców), branże te już w 2024 powinny wrócić na ścieżkę umiarkowanych wzrostów, czemu będzie sprzyjać m.in. oczekiwany wzrost konsumpcji prywatnej. Przed producentami stoi jednak wiele wyzwań, związanych m.in. ze spodziewanym ograniczeniem pozyskania drewna, ale także z koniecznością zielonej transformacji przedsiębiorstw.
Pozyskanie jeszcze rośnie
Raport podaje według danych FAO, że Polska jest piątym producentem drewna w UE, po Niemczech, Szwecji, Finlandii i Francji. Pozyskanie drewna znajduje się od kilkudziesięciu lat w trendzie wzrostowym, podobnie jak w większości europejskich państw będących czołowymi producentami tego surowca. Pozyskanie określono w raporcie na poziomie 45,1 mln m3 drewna okrągłego, tj. o 4,6 proc. więcej niż w roku 2021. Zdecydowana większość surowca pozyskiwanego w Polsce zasila potrzeby krajowych przetwórców, ale eksport drewna okrągłego z Polski w 2022 r. wyniósł 3,8 mln m3, co by oznaczało spadek o 7,8 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Ale i tak stanowiło to 7,9 proc. krajowej podaży drewna, tj. pozyskania powiększonego o import. Relacja eksportu do podaży systematycznie obniża się od szczytowego 2018 r. Wówczas znacząco wzrosła krajowa podaż, ale w jeszcze większym stopniu eksport, ze względu na dużą ilość drewna pozyskanego po wiatrołomach w 2017 r.
Eksport drewna z Polski w okresie styczeń-sierpień 2023 r. wyniósł 2,7 mln m3 i był wyraźnie niższy niż w analogicznym okresie roku wcześniejszego – 3,7 mln m3 i w całym 2022 r. – 5 mln m3.
Mniej drewna do Chin
Okazuje się, że w strukturze geograficznej eksportu dominują Niemcy z udziałem bliskim 40 proc. Do Czech i Słowacji trafiło łącznie 24 proc. drewna eksportowanego z Polski, a do Chin – 16 proc., wobec 45 proc. w 2020 r. Analizy wykazują, że od 2021 r. eksport drewna z Polski do Chin spada. Natomiast rosnący w minionych latach import drewna użytkowego do Polski to w dużym stopniu wynik nadpodaży drewna świerkowego pokornikowego na rynku czeskim i niemieckim. W 2022 r. drewno poklęskowe stanowiło 57 proc. drewna pozyskanego w Niemczech i aż 79 proc. drewna pozyskanego w Czechach. Jednak w pierwszych ośmiu miesiącach minionego roku nastąpił znaczny spadek importu drewna do Polski, do poziomu zaledwie 1,6 mln m3, co było skutkiem zmniejszonego popytu na surowiec, jak i kurczącej się już tej dodatkowej podaży drewna na rynkach naszych sąsiadów.
Wzrost cen
Według GUS średnia cena sprzedaży drewna w nadleśnictwach w okresie trzech kwartałów 2023 r. wyniosła 327,43 zł/m3 i była o 1,3 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2022 r. Mniejszy popyt na drewno, również zagraniczny, doprowadził do spadku cen na drugą połowę 2023 r. w kanale aukcyjnym o blisko 43 proc. Średnia cena w szczytowym 2022 r. przekraczała 600 zł/m3. Natomiast ceny w sprzedaży ofertowej na drugie półrocze 2023 wzrosły jednak o 30 proc. w stosunku do poprzedniego roku, co negatywnie odbiło się na marżach dużych przetwórców.
– W naszej ocenie – stwierdzają analitycy bankowi – w najbliższym czasie można spodziewać się stabilizacji cen na obecnych poziomach, a w dalszej perspektywie – umiarkowanych wzrostów. Potencjał do powrotu cen drewna, szczególnie kłodowego, do stosunkowo niskich poziomów sprzed 2022 r. jest niewielki, ze względu na ograniczoną podaż surowca, o ile nie wystąpią szoki zwiększające podaż, ale także rosnące koszty pozyskania drewna, spowodowane wzrostem kosztów pracy. W kolejnych latach podaż drewna może ulec ograniczeniu w efekcie wdrażania unijnej Strategii Bioróżnorodności 2030, która zakłada m.in. objęcie 10 proc. obszaru UE ochroną ścisłą. Dlatego, w obliczu nasilającej się presji na ograniczenie pozyskania drewna, coraz większego znaczenia nabiera przetwarzanie, w celu ponownego wykorzystania, drewna poużytkowego.
Spadek produkcji i przychodów
Branże związane z przetwórstwem drewna od połowy 2022 r. mierzą się ze spadkami produkcji. Najgłębszy spadek w 2023 r. odnotowała branża drzewna, w której wartość produkcji sprzedanej w okresie styczeń-październik 2023 spadła realnie o 15,2 proc. r/r. Nieco mniej spadła produkcja sprzedana branży papierniczej (-11,1 proc. r/r) oraz branży meblarskiej (-7,7 proc. r/r). Niemniej są to znacznie silniejsze spadki niż średnio w przetwórstwie przemysłowym – spadek o 1,4 proc. r/r. Teraz dynamika roczna produkcji sprzedanej zaczęła wzrastać, jednak nadal w branży drzewnej przyjmuje wartości ujemne. Jedynie meblarstwo wykazało w październiku 2023 r. niewielki wzrost produkcji.
Przychody branż związanych z przetwórstwem drewna w okresie trzech kwartałów minionego roku spadły łącznie o 11,7 proc. r/r, przy czym najsilniej spadły przychody w branży tartacznej – spadek o 19,9 proc. r/r. Branża drzewna mierzy się obecnie z największym spadkiem rentowności.
Trzy kwartały minionego roku przyniosły ujemną stopę zysku netto w branży tartacznej, a rentowność sprzedaży grupy producentów wyrobów z drewna spadła do poziomu 3 proc. Silne spadki rentowności odnotowali producenci masy włóknistej i papieru oraz płyt drewnopochodnych, co ma związek z wysoką energochłonnością produkcji. Wzrosła natomiast w tym okresie rentowność producentów wyrobów z papieru, poprawiła się również średnia zyskowność branży meblarskiej.
Coraz mniej rentownych firm
– Niepokojący jest jednak malejący odsetek rentownych przedsiębiorstw we wszystkich analizowanych branżach – stwierdza się w raporcie. W branży tartacznej co trzecia firma była w trzecim kwartale minionego roku na minusie. Tak duży udział nierentownych jednostek notowano w tej branży ponad 10 lat temu, pomijając pandemiczny pierwszy kwartał 2020 r. W przypadku branży meblarskiej wskaźnik ten spadł do 74,1 proc. w trzecim kwartale 2023 r., co oznacza, że co czwarty producent mebli odnotował w tym okresie stratę netto. W zestawieniu ze wzrostem średniej rentowności w branży różna może być sytuacja poszczególnych firm przy niesprzyjającym otoczeniu rynkowym. W gorszej sytuacji znalazły się firmy mniej wydajne lub mocno związane z rynkiem niemieckim, który mierzy się obecnie z mocnym ograniczeniem aktywności gospodarczej.
Analitycy uważają, że marże firm z branży drzewnej mogą znajdować się pod presją co najmniej do półrocza 2024 r. Będzie to wynikiem spodziewanych dalszych spadków cen wyrobów gotowych, przy ograniczonej możliwości redukcji kosztów, m.in. ze względu na wzrost płacy minimalnej od stycznia 2024 r. oraz nadal wysokie ceny energii. Eksporterom mebli oraz produktów drzewnych nie sprzyja również umocnienie kursu złotego wobec euro.
Sygnały poprawy
Po serii spadków sprzedaży przedsiębiorcy dostrzegają już sygnały poprawy. W branży meblarskiej dostrzega się rosnące w ostatnich miesiącach wskaźniki wyprzedzające koniunktury, przewyższające średnie wartości w przetwórstwie przemysłowym.
– Odwróceniu negatywnych tendencji będzie sprzyjać spodziewany w 2024 r. wzrost konsumpcji prywatnej na rynku krajowym, a także, choć w mniejszej skali, na rynkach naszych głównych partnerów eksportowych – sądzą analitycy. – Natomiast sentyment w branży drzewnej nadal jest negatywy, co wynika w dużym stopniu z ograniczenia aktywności w budownictwie oraz mniejszego popytu na wyroby branży m.in. ze strony producentów mebli. W naszej ocenie powrót na ścieżkę wzrostu w branży drzewnej nastąpi najwcześniej w drugiej połowie 2024 r. Poza oczekiwaną odbudową popytu konsumpcyjnego, branżom związanym z przetwórstwem drewna będzie sprzyjać popyt na stolarkę otworową w związku z pracami termomodernizacyjnymi czy rosnąca popularność budownictwa drewnianego. Przetwórcom sprzyja również długofalowy trend zastępowania produktów o wysokim śladzie węglowym produktami pochodzenia naturalnego. Popyt na meble oraz wiele wyrobów z drewna w dużym stopniu zależy od sytuacji na rynku mieszkaniowym, która wspierana jest obecnie przez programy wsparcia. Ewentualne ich wygaszanie w połączeniu z niską liczbą rozpoczynanych budów nowych mieszkań w 2022 i 2023 r. może jednak odbić się negatywnie na krajowym popycie na meble i drewniane elementy wyposażenia mieszkań w perspektywie 2024-2025 r.
Nie zabraknie wyzwań
Długoterminowe prognozy dla rynku wyrobów z drewna oraz wyrobów papierowych wydają się korzystne dla branży. Utrzymanie wysokiej pozycji konkurencyjnej na arenie międzynarodowej przez polskich producentów będzie jednak wiązać się z szeregiem wyzwań. Najważniejsze z nich to spodziewana stabilizacja cen drewna, a w dalszej perspektywie umiarkowane wzrosty, co będzie mieć związek z oczekiwanym ograniczeniem pozyskania drewna w związku z wdrażaniem założeń unijnej Strategii Bioróżnorodności 2030, będącej elementem Europejskiego Zielonego Ładu. Mniejsza podaż przy stale rosnącym popycie na surowiec będzie stwarzać presję na wzrost cen.
Przeszkodą w eksporcie produktów drzewnych, w tym mebli, może być decyzja LP o rezygnacji z certyfikacji FSC. Biorąc pod uwagę duże uzależnienie polskich producentów od FSC, rezygnacja z tej formy certyfikacji przez dysponenta drewna może wiązać się z ryzykiem utraty części kontrahentów przez krajowych przetwórców.
W obliczu coraz większej konkurencji na światowym rynku mebli ze strony producentów z innych państw, szczególnie azjatyckich, ale też z regionu Europy Wschodniej i jednocześnie rosnących kosztów pracy w Polsce, jeszcze większego niż wcześniej znaczenia nabierają inwestycje zwiększające wydajność produkcji poprzez automatyzację, którym będą sprzyjać m.in. środki z Krajowego Planu Odbudowy.
Zwrot w stronę zrównoważonej produkcji, nie tylko w zakresie minimalizacji negatywnego oddziaływania na środowisko, ale też dbania o dobre warunki pracy czy społeczną odpowiedzialność firmy, może stać się istotnym czynnikiem umacniającym pozycję konkurencyjną przedsiębiorstw.
Analitycy zauważyli, że pomimo zatrzymania importu rosyjskich i białoruskich wyrobów z drewna do Polski, rosyjskie i białoruskie wyroby drzewne, szczególnie sklejka, nadal trafiają na europejski rynek, a najnowsze dane wskazują na nasilenie tego procederu. Zatrzymanie tych dostaw jest kluczowe nie tylko dla zwiększenia skuteczności sankcji, ale też dla wzmocnienia konkurencyjności europejskich producentów bazujących na droższym surowcu pozyskiwanym ze zrównoważonych źródeł.
W tym roku wejdzie w życie Rozporządzenie UE w sprawie przeciwdziałania wylesianiu EUDR, zastępujące obowiązujące od 2013 regulacje EUTR. Nowe prawo ma zacząć obowiązywać pod koniec 2024 r. i będzie oznaczać zakaz importu do UE produktów, które powstały w wyniku wylesiania lub przyczyniły się do wylesiania po 31.12.2020, m.in. drewna i produktów przemysłu drzewnego (w tym mebli). Importerzy wprowadzający takie produkty na rynek unijny będą musieli złożyć oświadczenie o należytej staranności w zakresie weryfikacji pochodzenia surowca użytego do produkcji. Regulacja ta powinna pozytywnie wpłynąć na polskich producentów, ze względu na zwiększenie transparentności łańcuchów dostaw dla produktów importowanych do UE. Przełoży się ona na ograniczenie importu tańszych produktów o niewiadomym pochodzeniu surowca.
Można się zgodzić z oceną bankowych analityków, że producentom powinna sprzyjać stabilizacja sytuacji na rynku sprzedaży drewna. Po okresie silnych wzrostów cen i ograniczeń podażowych, rynek wraca do równowagi. Pozytywnym sygnałem z punktu widzenia krajowych przetwórców jest spadek eksportu nieprzetworzonego drewna z Polski.
Opracowanie na podstawie „Monitoring branżowy. Sytuacja branż związanych z przetwórstwem drewna”.
~bej