Firma METAL-TECHNIKA zapowiada kilka nowych pomysłów dotyczących w dużej mierze usprawnienia procesów produkcji, które światło dzienne ujrzą jeszcze w tym roku.
Zeszły rok był rokiem ogólnie uważanym za nie najlepszy dla branży drzewnej – zarówno dla producentów elementów drewnianych, jak i tych, którzy zajmowali się budową i sprzedażą maszyn w tym pomagających. Ale nie dla wszystkich, ponieważ firma z Przedborza spogląda na tę kwestię z nieco innej perspektywy. Dowodem tego może być otwarty przy siedzibie Metal-Techniki showroom.
– Ta decyzja była spowodowana potrzebą wewnętrzną firmy, na którą duży wpływ mieli nasi klienci. Jeśli mam być jednak szczery, to muszę przyznać, że i dla nas takie miejsce jest bardzo wygodne, ponieważ teraz to klienci przyjeżdżają do nas, aby zobaczyć, jak nasze maszyny pracują, jak są zbudowane. Dzięki temu my nieco mniej podróżujemy i mamy też więcej czasu na rozmowy i wszelkie niezbędne wyjaśnienia – mówi Piotr Falana, odpowiedzialny w Metal-Technice za sprzedaż maszyn do drewna.
Jakby tego było mało, firma zdecydowała się na jeszcze jedną „innowację”, oczywiście z myślą o kliencie. W połowie grudnia, z inicjatywy Rafała Cygana, szefa Metal-Techniki, dla wszystkich zainteresowanych została udostępniona możliwość przetestowania maszyny w zakładzie klienta. Zapytany o to Piotr Falana zauważa, że to krok w nieco nieznanym, ale bardzo interesującym kierunku, na który zdobyła się firma, w której znajduje zatrudnienie.
– W mojej praktyce spotkań z klientami zauważyłem, że tak naprawdę to dobry, uczciwy pokaz daje klientom już na starcie odpowiedź na pytanie, co maszyna ma do zaoferowania. Dzięki temu są oni w stanie bardzo szybko ocenić rentowność takiej inwestycji i podjąć decyzję odnośnie zakupu. Ale zdarzają się niekiedy klienci, którzy potrzebują na nią nieco więcej czasu lub zależy ona od kilku osób. Dla nich przygotowaliśmy maszynę, którą możemy im wypożyczyć w celu dużego testu w zakładzie inwestora, i na tej podstawie mogą oni świadomie i bez obaw podjąć decyzję.
System ten, dający klientowi czas do namysłu, przypomina nieco testowanie auta przed zakupem, na co zwraca uwagę Piotr Falana.
– To bardzo świeże rozwiązanie, na którego efekty przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Ale jesteśmy go bardzo ciekawi.
OWD-1600 i oświetlenie LED
Hitem sprzedażowym Metal-Techniki nieodmiennie są znane wśród wielu przedsiębiorców optymalizerki, szczególnie modele OWD-1600 i OWD-1700. Ale od jakiegoś czasu klienci zwracają uwagę także na produkt, który sprzedawany jest pod marką siostrzaną, LEVEL LED. To propozycja, która doskonale współgra z pozostałymi produktami firmy, będąc z jednej strony ich uzupełnieniem, a z drugiej – istotnym rozszerzeniem.
– Zauważyliśmy u naszych klientów, którzy kupują maszyny do swoich zakładów, że te są często niedoświetlone. W obecnych czasach wiemy, ile dobrego od właściwego światła zależy, wiemy także, że polepszenie warunków świetlnych istotnie zmniejsza ilość wypadków, a także niechcianych błędów na produkcji – tłumaczy Piotr Falana. – Część z tych błędów wpływa nie tylko na bhp, ale także na końcową jakość produktów. Niewłaściwie dobrane oświetlenie nie tylko męczy pracowników, ale potrafi wypaczyć odbieraną kolorystykę wytwarzanych produktów. A to może prowadzić do niepotrzebnych reklamacji, a w efekcie do niezadowolenia klienta końcowego.
Stąd też koncepcja, by firma oferowała nie tyle dodatkowe, inteligentne oświetlenie miejsca pracy, a wręcz gotowe, stworzone pod potrzeby oświetleniowe systemy.
– Skupiamy się na tym, że nie sprzedajemy pojedynczych lamp, tylko cały system oświetlenia, zarówno w halach, jak i w biurach, oraz oświetlamy place. Wszystko oczywiście w zależności od potrzeb i oczekiwań klienta. Jednak zawsze efektem końcowym są wymierne oszczędności i poprawa bezpieczeństwa, co jest kluczowe.
Nowe hity?
Nowy rok, nowe wyzwania, oczekiwania i pomysły. W 2024 Metal-Technika na pewno nie będzie spoczywać na laurach. Piotr Falana, pytany o plany na ten rok, odpowiada z wielkim entuzjazmem:
– Mam w zasadzie dwa świeże pomysły. Myślę, że już w lutym będzie miała miejsce premiera pierwszego z nich. Konstruujemy bowiem maszynę, która będzie zbijarką, trafiającą w gusta producentów mebli tapicerowanych, galanterii ogrodowej czy tych, którzy zbijają nietypowe palety. Kończymy właśnie jej montaż, przed nami ostatnie testy i trafi ona od razu do klienta. W jej konstrukcji chodzi o to, by zminimalizować konieczność przeprogramowywania maszyny podczas pracy, szczególnie w przypadku produkcji krótkich serii. Ta idea idealnie koresponduje z naszymi optymalizerkami, które są kupowane ze względu na prostotę i szybkość dokonywania zmian wytwarzanego produktu za pomocą wcześniej określonych „recept”.
Metal-Technika jednak pracuje nie tylko nad optymalizacją jednego zadania, ale jej celem jest kompletne usprawnienie procesu produkcyjnego.
– Taka globalna optymalizacja będzie dostępna już wkrótce i, moim skromnym zdaniem, zostanie bardzo ciepło przyjęta przez producentów zarówno mebli tapicerowanych, jak i właśnie nietypowych palet.
Na czym polegać będzie ten rewolucyjny pomysł?
– Średnie i duże firmy swoją produkcję opierają na zarządzaniu za pomocą odpowiednich programów planujących. W takich programach zawiera się baza danych produktów. Gdy pojawia się zlecenie na dany typ produktu, określające, w jakiej ilości został on sprzedany i musi zostać wyprodukowany, baza taka zostanie umieszczona na naszym komputerze, który będzie połączony z optymalizerką. Zadaniem operatora będzie tylko odpowiednie wybranie, który rodzaj mebla i w jakiej ilości ma być przygotowany do produkcji. W tym momencie program, którego pisanie właśnie jest na ukończeniu, wyselekcjonuje w pierwszej kolejności typy produktów wyznaczone do wytworzenia. Deklarujemy, ile sztuk i którego produktu chcemy wyprodukować, i w tym momencie z tak skonstruowanej bazy danych wyciągamy szczegółowe dane, czyli w pierwszej kolejności gatunek drewna, który tworzy wszystkie typy produktów, przez nas wybrane. Operator na pulpicie będzie miał wyświetlone gatunki drewna, które pojawiły się we wszystkich produktach wybranych do wytworzenia. Kolejnym etapem będzie wyświetlenie przekroi drewna, z których operator wybiera ten, z którym chce pracować. W tym momencie maszyna w automatyczny sposób przygotowuje zadanie do produkcji, czyli z wszystkich produktów wybranych do wytworzenia selekcjonuje dany gatunek o odpowiednim przekroju. Następnie sumarycznie zbiera wszystkie długości, które muszą zostać wyprodukowane, oraz określa zapotrzebowanie na surowiec.
W programie znajdzie się jeszcze dodatkowa kolumna – będą w niej wpisane dane, które należy wydrukować na danym produkcie, zgodnie z jego specyfikacją.
– W tym momencie mamy stworzone gotowe zadanie dla maszyny. Operator może jeszcze ewentualnie zaznaczyć wadę surowca, który optymalizerka skanuje, po czym samodzielnie podejmuje decyzję, jak go pociąć i wycina, po czym nanosi na niego dane, np. długość danych elementów czy kody kreskowe. Dowolność w tej materii jest nieomal nieograniczona.
W całym tym procesie optymalizacji non stop odejmowane są te długości, które już zostały wycięte, aż do momentu, kiedy dana receptura, odnosząca się do danego gatunku i przekroju, zostaje zakończona.
– Wtedy maszyna się zatrzymuje i wyświetla operatorowi wszystkie pozostałe przekroje, które są do wykonania w danym gatunku drewna. Ten dokonuje kolejnego wyboru i cała operacja się powtarza.
Ma to uprościć klientom sposób przygotowania danych na maszyny produkowane przez Metal-Technikę.
– Mogę poinformować, że takie urządzenia już za chwilę zaczną pracę, choćby przy optymalizacji wytwarzania palet. Jeden z naszych klientów ma fantastycznie rozwiązaną tę kwestię, bo na jego stronie internetowej udostępniony jest generator palety – możemy sobie w nim narysować paletę, której potrzebujemy, a program automatycznie wycenia, ile będzie ona kosztować. Po dokonaniu płatności system wygeneruje zlecenie do produkcji, którą wykona nasza maszyna – opowiada Piotr Falana, nie kryjąc przy tym dumy z opracowywanego właśnie rozwiązania. Jest to rozwiązanie, które w swym efekcie ma znacznie usprawnić proces produkcji zleceń nietypowych.
To jednak nie koniec planów firmy na ten rok. Piotr Falana, zapytany o to, czego jeszcze możemy się spodziewać, robi tajemniczą minę… – Mamy jeszcze coś w zanadrzu. Ale na to nasi klienci będą musieli jeszcze chwilę cierpliwie poczekać.
~Bartosz Szpojda